Wenuska
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
No i poczytaliśmy pseudonaukowy wykład o zastosowaniu kobiecej piersi... lol :D Aż mi się taki stary głupi kawał przypomniał: Student medycyny pisze kolokwium, m.in. na temat \"dlaczego mleko z piersi matki jest lepsze niż to z butelki\". Pisze więc: - ma dużo witamin - ssanie niemowlaka wzmacnia więź z matką i po krótkim zastanowieniu dodaje: - ma lepsze opakowanie. Wiem wiem, nieśmieszny kawał, co ja na to poradzę, że nie jestem tak komiczna jak Ktoś_Nowy, a tak się staram:( P.S. Nie mogę się powstrzymać... \"poco stwożono códowne koronkowe stanki\" - po to aby faceci tacy jak TY się w nie (of course wypełnione) wgapiali, zaoszczędzając nam takich tekstów, które ni to formy, ni treści odpowiedniej nie mają.
-
Silent -- Powtórzę, co napisałam poprzednio. To miejsce jest po to, aby się wyżalić... Internauci,intenautki to specyficzna grupa. Ludzie w necie czują się bezpiecznie, są anonimi, więc mogą tu wylać wszelkie swoje żale bez ryzyka, że ktoś ich wyśmieje - najwyżej wyśmieje nick, ale przecież nie parsknie im prosto w twarz. Co do Twoich obaw, że narzekanie to może nabrać rozmiary epidemii... nie sądzę:) Media kreują taki wizerunek jaki kreują, nie zapowiada się by było inaczej i wierz mi, że nawet inteligentne kobiety odczuwają jakiś cień dyskomfortu jeśli czegoś im \"brakuje\". Ostatnio kupiłam Cosmopolitan - dla kalendarza:) Czytałam to pismo kiedyś, ale dopiero teraz zauważyłam jakie jest ono puste, po prostu głupie. Pomijając fakt, że 80% zawartości tego pisma to reklamy luksusowych kosmetyków i firm odzieżowych, to pozostała treść jest równie bezużyteczna. Przykład: wywiad z Dodą, w którym przedstawiana jest jako diwa polskiej sceny muzycznej, wierząca w ideały prawdziwa kobieta \"Cosmo\". Ok, każdy ma prawo uważać ją za kogo chce, nawet za złoty produkt narodowy z przeznaczeniem na eksport, ale... dlaczego ta durna gazeta pisze: \"Doda ma nie tylko piekny biust, ale i głos\" - jaki biust, przeciez to silikony!! Dlaczego ta gazeta wypowiada się z takim zachwytem o sztucznych cyckach jakby naiwnie wierzyła w zapewnienia ich posiadaczki iż są prawdziwe. Nie lubię takiego kolorowania, tymbardziej, że to zwiększa kompleksy wielu kobiet. Biedne ogłupione tą cosmopolityczną papką zaczną zbierać pieniądze na operacje, by za wszelką cenę wyglądać jak wspaniałobiuściasta gwiazda. Zawsze uważałam, że to naturalność jest \"trendy\", a tu proszę... pismo (poniekąd głupie) kształtujące gusty młodych kobiet wypowiada się o sztuczności jak o naturalnym pięknem - z podziwem. Może zeszłam z tematu, ale chciałam powiedzieć, że kobiety zewsząd są atakowane wizerunkami wspaniałych, idealnie ZROBIONYCH kobiet, a że ich samych przeważnie nie stać na takie extra \"zrobienie\" to to forum wygląda jak wygląda. Pomijam już fakt, że w Polsce działa sporo partaczy i nawet mając pieniądze na operację plastyczną nie można się spodziewać zadowalającego efektu. Niech więc te kobiety przychodzą się tu wyżalić, by nie chodzić smutne na codzień, nie zadręczać męża narzekaniami. Niektórych nie stać na psychologa, do księzy (hehe) coraz rzadziej sie ma zaufanie i respekt... Spróbuj spojrzeć na to z innej strony i nie krytykuj pozbywania się tu negatywnych emocji, tym czyiś kompleksów nie wyleczysz:) Zawsze możesz ominąć post.
-
Prawda jest taka -- no przykro mi, bo ja miałam taki rozmiar i pięknie się prezentował, żaden z moich facetów nie narzekał:P Jak widać pierś piersi nierówna:)
-
Silent -- może napisałaś właśnie, żeby Cię zbluzgano, może tak lubisz?? Hę ;) Ja Cię obrażać nie będę, nie będę też Cię przekonywać o wyższość jednych problemów nad innymi. Po części podzielam Twoje zdanie, gdyż uważam, że są gorsze tragedie ludzkie, że w zyciu nie chodzi tylko o to by zachwycać ludzi swym wyglądem. Potępiam nadmierne zapatrzenie się w siebie i pewnie podobnie jak Ciebie, mnie również drażni jak ktoś biadoli, że to ma za małe, tamto za duże, podczas, gdy niektórzy ludzie na Ziemii nie mają tego wcale... Jednak, gdybyś uważnie przeczytała ten temat i spróbowała wczuć się w \"problem\" (napisałam to w cudzysłowiu, bo nie uważam tego za problem) ONA, czy JAK być może nie napisałabyś tego co napisałaś w takim tonie jak to napisałaś :) Każda z nas kobiet chce byś postrzegana jako piękna, dlatego część ciała, która od tego ideału piękna odbiega ( i tak kazdy męzcyzna ma swój ideał) przyprawia ją o kompleksy. To forum jest po to, by się wyżalić właśnie z takich \"problemów\", zrozumieć ich małość. Pisanie, czy zwierzanie się nie pomoże w przypadku faktycznych tragedii, ale jeśli może pomóc w tych urojonych to nie można tego krytykować. Równie dobrze to co napisałaś tu powinnaś przenieść na forum o zbyt dużych biustach, trądziku, czy nadwadze, tylko zastanów się, czy to nie jest strata czasu? I tak nikomu takimi tekstami nie pomożesz, niczego nie udowodnisz. Mimo to pozdrawiam:) ONA -- Tak masz rację, autohipnoza jest pomocna szczególnie w takich przypadkach. Tylko, że to nie trwa tydzień, miesiąc. Musisz zmienić zupełnie swoje nastawienie, nie będę Ci pisała jak, to bardzo indywidualna sprawa - po prostu musisz się postrzegać zupełnie inaczej niż dotychczas. Ja zastosowałam metodę wizualizacji, a pomagałam sobie na codzień nosząc staniczek wonder bra (to taki powiększający biustonosz), nosiłam go jakieś pół roku, w między czasie stosowałam odpowiednie myślenie. Latem nosiłam odsłonięte dekoldy, ten biustonosz bardzo podnosił biust, przez co wizualnie go powiększał. Powoli przestawałam mieć kompleksy, bo byłam POSTRZEGANA jako ta bardziej obdarzona... aż wreszcie sama uwierzyłam w to, co widzieli inni i juz dziś nie noszę tego biustonosza (i tak był juz na mnie za mały). To oczywiście duży skrót przebiegu mojej \"kuracji\" :) Ale nie będę się na jej temat rozpisywać, bo jak już napisałam sama musisz się wsłuchać w siebie, by wybrać swoją \"drogę\". Jak pisał Coehlo: JEŚLI CZEGOŚ GORĄCO PRAGNIEMY, TO CAŁY SWIAT SPRZYJA NASZEMU PRAGNIENIU. Zresztą polecam Ci przeczytanie nie tylko "Potęgi podświadomości" (mój bestseller), ale również "Alchemika" - jak Cię "znam", to sądzę, że nastroi Cię bardzo pozytywnie :)
-
Ktos nowy -- Aha i można jakieś znaczenie WYJAŚNIĆ, a nie \"rozjaśnić\":D, to tak a propos nierozumienia tego, co się pisze.
-
Ktoś nowy -- Będę uzywać słowa cwel, kiedy tylko mi się podoba :P Poza tym pięknie wyeksponowane piersi (nie całe na wierzchu) aż sie proszą o rozpakowanie ich ze stanika - to są zdania mężczyzn, z którymi ten temat poruszałam. Pełne piersi w seksownie obcisłym golfie są równie seksowne co w niewielkim dekoldzie, ukazującym krągłości...ale piersi w szerokiej luźnej bluzie do niczego nie zachęcają. To zdanie mężczyzn, zresztą bardzo logiczne.
-
Jak -- jeszcze chciałam Ci pogratulować wspaniałego mężczyzny, sądzę, że bardzo Cię kocha (te opisy pod fotografiami), a i to, jak o nim piszesz dobrze świadczy. Pomyśl teraz, czy nawet jeśli ma jakieś nagie akty w komputerze, czy czasem ukradkiem obejrzy się za jakąś panną sprawia, że faktycznie czujesz się mniej kochana? Odpowiedz sobie szczerze: które ciało wielbi, pieści? Twoje, czy jakiejś cycastej panienki z ulicy? Nie chciałabym tu obrażać facetów, ale oni trochę inaczej patrzą na świat. Bóg dał im ten wyższy popęd, po to by inicjowali sytuacje skłaniające do płodzenia (dlatego zwykle facet jest bardziej aktywny). Jak by nie było jesteśmy częścią natury i jakby sie przyjrzeć większości ssakom, to samiec zapładnia kilka samic, po to by rozniesć jak najwięcej swoich genów, w celu zachowania swojej \"linii\". Również ludzie nie są monogamiczni (świadczą o tym liczne zdrady), a już na pewno nie meżczyźni. Starając się jednak podporządkować jakimś społecznym wymogom ograniczają się, czesto pomaga im w tym miłość, natura jednak (jak już napisałam wcześniej) robi swoje. Nie chcę Cię przekonywać, byś była szczęśliwa tylko dlatego, że nie jesteś zdradzana, ale chcę Cię uświadomić, że tacy już są meżczyźni. Pozwólmy im patrzeć - to tylko patrzenie, zwłaszcza jeśli po za tym są wspaniałymi facetami, kochającymi, odpowiedzialnymi szczerymi. W najgorszym wypadku zapiszmy to patrzenie do jego zbioru wad i zaakceptujmy je tak jak akceptujemy inne niedoskonałości. Przecież nikt nie jest doskonały:)
-
Ona -- Zeby utrzymać Twój dobry humor wysłałam Ci fajnego ppska - niektóre fotki są przekomiczne... jesli lubisz zwierzątka:D
-
Ona70A -- Co do pięknego biustu JAK - małe biusty pod ubraniem często wyglądają na ponętne, kwestia bielizny;) Nie twierdzę, jednak, że tak jest w przypadku JAK, która nawet jeśli ma ciut większy niż bardzo mały biuścik to i tak ma kompleksy... wiesz ostatnio na tym forum o operacjach plastycznych, do którego podałam Ci linka widziałam zdjęcie panienki, która sobie powiększyła piersi z rozmiaru ... 75C na 75D. Dodam, że ten biust przed operacją wcale nie był sflaczały. Co do PPSka - faktycznie duży wkład mieli dentyści, ale te piorunujące efekty to głównie zasługa makijażu :) Nie zauważyłam, żeby miały operacje nosa choćby, choć jak tak patrzę na niektóre panie to na ich miejscu zoperowałabym sobie najpierw nos, a nie biust - czy Tobie też się wydaje, że większość ma silikony?? Co do kwestii oglądania tych zdjęć biuściastych, to chyba musi Ci wystarczyć wytłumaczenie, że są wzrokowcami, pewnych rzeczy nie zmieni miłość... facetom podobają się krągłości tam, gdzie im natura ich poskąpiła. Mężczyźni instyktownie odbierają kobietę z pełnym biustem i szerszymi biodrami jako dobrą kandydatkę na matkę ich dzieci (brak problemów z karmieniem piersią, mniejsze komplikacje przy rodzeniu dzięki większej miednicy). Wiadomo, że nie cechy fizjologiczne wpływają na jakość macierzyństwa, jednak pewne instynkty w nas pozostały... zresztą nie zaprzeczysz, że i nam podobają się raczej męzczyźni wysocy dobrze zbudowani, którzy sprawiają wrażenie na tyle silnych, że są w stanie obroni nas w razie niebezpieczeństwa i zarobić na rodzinę... :) Atrakcyjne osoby pociągają nas, gdyż instynktownie kojarzymy urodę ze zdrowiem, dobrocią, dobrymi genami. Zresztą odsyłam do książki Nancy Etcoff "Przetrwają najpiękniejsi". Naszym życiem nie rządzą instynkty - na szczeście:) - ale w jakiś sposób nami kierują. I choć nie żyjemy z kimś ze względu na jego atrybuty cielesne, gdyż w dojrzałym życiu powinno się przekładać duchowość nad fizyczność, to jednak natura robi swoje. Inna sprawa, że faceci powinni mieć trochę taktu i w tym przypadku, kiedy sami mają zakompleksione dziewczyny z małym biustem nie powinni się ostentacyjnie oglądać za biuściastymi... historię w komputerze też się da wykasować. Zresztą niech się wypowie jakiś facet, ciekawe, czy wymysli inne wytłumaczenie;)
-
Ona70A --- Nie miałam na myśli, że jesteś emocjonalnie niedojrzała, bo choc Cię nie znam z tekstów wynika iż jesteś bardzo mądrą kobietką, radzącą sobie z uczuciami, empatyczną... chodziło mi o stronę własnego EGO - Twoje właśnie jest (jeszcze?) niedojrzałe. Ja wiem, że pewne słowa ranią. Wiem o czym mówię, choc mnie pewne złośliwości dotykają zwykle ze strony kobiet i w tym przypadku wynika to z zazdrości. Jestem osobą ekspresywną, mozna powiedzieć \"słownie aktywną\" - to widać zresztą :D Zawsze w szkole to ja byłam tą, która na lekcjach najczęsciej podnosiła rękę do góry , BO NIE BAŁA się zapytać, udzielić odpowiedzi, czy polemizować. Do dziś na studiach nie brak mi odwagi, by zwrócić któremuś z profesorów uwagę na popełniony błąd, czy w imieniu grupy o coś poprosić... i pewnie Cię to zdziwi, ale zarówno w liceum, jak i teraz znajdzie się osoba, która nie może znieść, że sama jest szarą myszką, truchlejąca przed majestatem nauczyciela, nie mogącą się wykazać z powodu sporych braków w wiedzy (na własne życzenie). Mając kompleksy reaguje złośliwością w najgorszym, bo tchórzliwym wydaniu - nie powie mi w oczy wprost co myśli, tylko szepcze... KOMPLESKY - to one powodują, że ludzie muszą się dowartościować kosztem innych, obojętnie, czy będzie to osoba wg nich \"słabsza\", czyli kulturalniejsza po prostu, czy osoba której się czegoś zazdrości. Właśnie, może powinnaś im tym kretynom odpyskować, kiedy Cię obrażali - \"ściągaj spodnie cwelu i zaświeć mi swoimi skarbami, ale wpierw załatw mi okulary, takie 10 +\" Myslę, że dojdziesz w końcu do etapu \"skutecznego gaszenia\" - wystarczy w ogóle sie nie przejąć w przypadku obrazy i mieć gotowy kontratak:) Pozdrawiam.
-
Centurychild --- Alez oczywiście, masz rację, każda kobieta potrzebuje komplementów, pewnego rodzaju dowartościowania. Pisałam o tym wcześniej:) Sęk w tym, że spora część z nas jest uzależniona od zdania innych na swój temat; wiele kobiet bezmyślnie ulega modzie - choć nie zawsze wyglądają w aktualnym hicie mody dobrze - niektóre nawet popadają w taką skrajność, że do pobliskich delikatesów po bułki nie wyjdą bez pełnego makijażu (za słowami własnymi Dody Elektrody). Co do próżności - zapewne wiesz, że tyczy się ona obu płci;) Owszem, jeśli mówimy o kobietach to próżność tyczy się ich urody . Nie chcę tu snuć socjologicznych dywagacji, ale jakby nie było to uroda zawsze była jest i będzie wymagana od kobiety. Zaryzykuję tu stwierdzenie, że właśnie próżność motywowała kobiety by dbały o siebie i spełniały ten odwieczny wymóg piekna;) Nie ma niepróznych kobiet: atrakcyjne, pewne siebie często wprost emanują próżnością, ale i te niesmiałe chowają w głębi serca pragnienie dorównania jakimś ideałom piękna, a więc również są próżne. Mężczyźni równiez nie pozostają bez \"grzechu\" ;) Wprawdzie nie zależy im tak bardzo na własnym wyglądzie, za to potwierdzenia swojej wartości szukają w sukcesach zawodowych, zarobkach, ci mniej dojrzalsi - w podbojach miłosnych. Czyż to stałe udowadnianie sobie (nowszym samochodem, kobietą, awansem) własnej wartości nie jest również zwykłą próznościa?
-
Ktoś nowy -- Nie trudź się, nie produkuj:) Ja już Cię przestałam czytać:) Strata czasu...
-
Hehehe, wiedziałam, że się zasłonisz dyslekcją:D Zadziwiająco często ludzie robiący byk na byku się nią tłumaczą - czyzbyśmy mieli chore społeczeństwo?? No ale ok, nie wiem jak jest naprawdę, ja osobiście w Twoją dyslekcję powątpiewam. Cieszę się, że w końcu zadałes sobie trochę trudu i przeczytałeś moją wypowiedź, nawet poszłeś mym śladem i w celu usystematyzowania swojej użyłeś punktów. Co reklam, tu niestety znów piszesz bzdury :( Skąd TY wytrzasnąłeś te skarpetki, odkurzacze, czy klucze reklamowane przez biusciaste... wychodzi na to, że mam jakieś omamy wzrokowe, skoro w tego typu reklamach widzę albo starszych panów, tudzież panie albo jakieś kury domowe (nie wiem jakie mają biusty - fartuchy zasłaniają:D) Co do Twojego \"porównania czegośz czym\" i Twego wymogu by się domysleć, to wybacz, ale z farmazonów, pisanych z literówkami błedami także stylistycznymi cięzko coś wywnioskować. I zapewniam Cię, że ja jako kobieta wiem lepiej co czuje druga kobieta, niektórzy faceci owszem znają kobiety, ale sądząc po tym co piszesz TY się do nich raczej nie zaliczasz.
-
Ona 70A --- zaskoczyłaś mnie, bo myslisz identycznie jak ja:) Silikonów nie mogłabym nosić, gdyż faktycznie to ciała obce w cyckach (z tipsami czułam się źle, a co dopiero...), ale chętnie zrobiłabym sobie małą operację nosa :) Sęk w tym, że się boję, bo jednak jak chirurg coś spiep... to tego nie zatuszujesz (brzydkie silikony wsadzisz w stanik, a nos?:) ) Znalazłam fajne forum, tam są porady i ostrzeżenia, nazwiska dobrych lekarzy (to najważniejsze). Polecam ją i Tobie ją. Może kiedyś zdecydujemy się i spełnimy nasz mały kaprys... hehe. Póki co to tylko kaprys, na szczeście:) To ta strona: http://www.beautywpolsce.com/forum/ Wygląda wiarygodnie. Trzeba się zarejestrować
-
Ona70A -- Co miałaś na mysli, pisząc o tych kubłach zimnej wody? Mam nadzieję, że napisałaś to w pozytywnym znaczeniu, bo ja - nawet jeśli faktycznie wylałam te kubły - nie miałam nic złego w zamiarze:) O operacjach raz jeszcze. Widzisz, bo to jest tak, że ludzie wytykają tą nieszczesną 40latkę palcami, ponieważ w gruncie rzeczy zżera ich zazdrość:) Kobiety - bo może nie mają same odwagi lub funduszy, męzczyźni - bo mają w swoich domach nietyle niezoperowane, ale ZANIEDBANE żony, którym wystarczy tylko dziennie mały jogging, czy fryzjer, ale wolą siedzieć na tyłku i nic nie robić, bo przecież MĘŻA JUŻ MAJĄ :D Sądzę, że ta 40latka w tyłku ma tych zazdrośników, jest piękna, pewnie cieszy się zyciem (na nowo?) i na pewno nie żałuje swojej decyzji. Ja sama, gdy się kiedykolwiek zdecyduję na operację, również będę mieć w nosie czyjeś opinie. Co dziwne, mój wspaniały chłopak zostawia mi wolną rękę w tej kwestii (choć na początku związku miał inne zdanie), boi się jedynie o efekty:) Kazdy ma prawo robić ze swoim ciałem co mu sie podoba, a Ci którzy innych za to potępiają godni są politowania.