Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nikii

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nikii

  1. elffiku- a Amelka jest sliczna po prostu! oczy ma niesamowite :) A to zdjęcie podczas gilgotek jest ekstra! Shalla - tak sobie myśle, że jakby elffik dobrze znala tę panią i wiedziala, czego sie ewentualnie spodziewać (czyli np. takiej akcji jak ta opisana), pewnie by jej zatrudnila. Ludzie - a juz chyba przede wszystkim obcy - pokazuja nam to, co chcą, zebyśmy widzieli... I podejmując dezyzcje np. dotyczącą nianii, zawsze się trochę ryzykuje... Jedna z moich znajomych też musiala zmienić nianie. Na szczęście terazniejsze - z polecenia - okazalo się byc godna zaufania. W takiej sytuacji to bardzo często loteria, niestety :o
  2. Logosm - jesli masz wrazenie, ze warto to przemyśleć, to na pewno tak jest :) może po prostu nastąpilo zmęczenie byciem razem, ale to nie jest nic takiego, czego nie mozna by troche naprawić :) nie?
  3. witajcie!! Kubuś Katrin dochodzi do siebie po operacji. Jak i sama Katrin. Bidulek nie może chodzić, bo ma cewnik założony, który zostanie ściągniety w czwartek. Lonka - to nieźle... nazbierało się wszystkiego... zdrowia dla mamy!! i spokoju przede wszystkim
  4. Logosm :) dzięki :) Przyznam Ci się, że ja jakos nigdy nie czułam jeszcze potrzeby bycia sama, tzn. bez mojego \"meza\". Mieszkaliśmy razem i pracowaliśmy, więc całe dnie, 24h spedzaliśmy razem. Nigdy nie czułam, że musze pobyć całkiem sama. Kiedyś, jak mialam ochotę byc \"sama ze swoimi myślami\" ;) powiedzialam, ze potrzebuje \"polsamotności\" I tak zostało. Wtedy po prostu zajmowaliśmy się sobą sami :) i to wystarczalo w zupełnosci. Moze to kwetia stazu.... kto wie :) staram się nie naduzywac wyrazu \"nigdy\" w zdaniach, mowiącym o przyszłości, więc i teraz nie napisze, że nigdy nie będę czula potrzeby pobycia faktycznie tylko ze sobą czy tylko z Nadią :) P.S. Dostalismy potwierdzenie urlopu, wiec teraz juz na pewno się zobaczymy!! wkrotce... :)
  5. Katrin! Trzymam mocno kciuki!!Wszystko bedzie dobrze!!Usciski dla Was! P.S. cos mi sie pomylilo, bo myslalam, ze operacja 11 dopiero! :o
  6. Ja ;) jeszcze... zaraz ide zjesc mala kolacje
  7. Lonka - znam takie dni, niestety chyba raz na jakis czas musi taki nadejść ;) jutro na pewno będzie lepiej :) Mam nadzieje, że z mama to nic poważnego!! trzymaj się... niedlugo koniec dnia i odpoczniesz sobie w koncu!
  8. Kuk - my właśnie korzystamy z takiego taniego operatora, ale on takie usługi swiadczy tylko w weekedny. Rozmawiamy wtedy po ok.1,5 h :) A Franio widzę walczy ze snem jak dzikie zwierzę :P :D Dynia - polecam smyczke :)
  9. Pszczolko - to jest nasze 2 dluzsze rozstanie. Tatmo bylo gorsze, bo nie wiedzilismy, jakie beda nasze reakcje. Roznie bywalo ;) tteraz lepiej, latwiej wszystko AKCEPTUJEMY - jako sytuacje, ale tesknota i ogolne przygnebiajace uczucia sa chyba jeszcze mocniejsze :o Choc tez uwazam, ze raz na jakis czas dobrze jest zatesknic, to - jak ze wszystkim - co za duzo to nie zdrowo. Poza tym swiadodmosc, ze bedziemy sie widziec tylok przez 2 tyg. (potem wraca) tez czasem przytlacza radosc oczekiwania spotkania. Oczywiscie, lepsze to niz nic :D
  10. Pszczolka :) tak to teraz jest. Przebywa poza miejscem naszego zamieszkania i mozemy tylko porozmawiać w weekendy. I to telefonicznie ;) mamy nadzieję zobaczyć się za pare miesięcy! Strasznie jest chwilami - może stąd moja ogólna apatia ostatnio... Ale w sumie nie jest az tak zle :) przynajmniej staram się tak myślec hehe...
  11. I jeszcze słów kilka o spacerach. Jak np. ide z wózkiem - czyli troche dalej niz do pobliskiego sklepu - Nadka na początku zawsze idzie - ok.200-400 metrów. Potem z malutkimi sprzeciwami, ale w sumie całkiem spokojnie pozwala się posadzić do wozka. I jak juz siedzi, to siedzi najczęściej bardzo grzecznie i rzadko kiedy w ogóle upomina się o wyciąganie z wozka. Nie mogę więc narzekać :) Chyba ze spacer jest jeszcze dłuższy - najczęściej jak załatwiam przy okazji swoje sprawy - to wtedy zaczyna się wiercic. Ale najczęściej wyciągam ja - jak nie ma juz w ogóle mowy o siedzeniu - w poblizu domu. Inaczej cięzko by mi było cokolwiek zalatwić.
  12. Aha! Do tabelki - Nadka wazy 10700 :) Kuk - wysylalaś jakieś fotki ostatnio?? do mnie nic przyszło :( a zawsze było...
  13. PATI!! :D Wpadaj, jak tylko będziesz mogła :) Cieszę się, że Asia jest taka grzeczna. Zawsze trochę więcej sil zaoszczędzonych :P I ze z Logosm udalo Ci się spotkać :)
  14. U nas wiosna. Chmur bez liku, deszcz...pieknie ;) Shalla - my tez juz po spacerach za raczke i jestem wtedy bardzo szczesliwa, bo zdarza się to rzadko. Nadka najbardziej lubi jednak maszerować z wolnymi raczkami albo pchac swoj wozek ;) Chciałam jeszcze nawiązać do szelek. Ja na \"chodzonym\" spacerze bez szelek i smyczy ;) byłam tylko raz. Mama mi ciągle powtarzała, zebym sprobowalam dopiac pasek, który sluzy jako przedluzenie ręki, a ja nie mogłam się przelamać, mając dziwne wrazenie, ze wychodze na spacer z psem, a nie z moja córką ;) ale jeden spacer mi wystarczyl, zeby się przekonac, ze smycz jest niezbedna. Ganiająca Nadka i do tego jeszcze wozek - to było po prsotu bez sensu. Nie było prawie zadnej przyjemnosci z tego wyjscia. Tym bardziej, że mieszkam przy ulicy i w zasadzie w okolicy nie ma bezpiecznego miejsca. Takze teraz wszystkie spacery \"na uwięzi\" ;) Nadka nie wydaje się być w ogóle skrępowana, a ja jestem spokojna i bez problemu mogę jeszcze prowadzic wozek. Jak dla mnie, to jest super wynalazek :)
  15. Myshko - no to u nas to samo. Ostatnio juz prawie nie rozbieram Nadki do badania, tyle tylko, zeby brzuszeki plecki były widoczne. Nawet butow nie sciagam. Dzis myslalam, że ja sama zwaze, wiec zdjelam i ... zakladalam w poczekalni ;) A Tobie zdrowia zyczę! :) dynia - ja tez nie lubie lekarzy, ale jak cos mi dolega i pare dni kuracji domowej nie pomaga, gonie do niego! Potem, jak przeciagam wizyte, wychodze na tym zazwyczaj jeszcze gorzej. Nie czuje się na silach chorować, jesli juz cos mnie lapie. A tak w ramach tematu - od jakiegos czasu znowu przekonalam sie Polopiryny S. Jak tylko mam wrazenie, że zmarzłam, spocilam się na spacerze, boli mnie głowa, plona poliki albo nawala gardło, aplikuje 2 tabletki plus pozadną dawke witaminy C ( sposob babc partnera) i rano najczescie juz nic mi nie dolega.
  16. Kuk- pewnie to marne pocieszenie, ale moze teraz, kiedy Franio(znowu???) jest chory, niania oprzytomnieje? Trzymam kciuki za to!! To bardzo powazne sprawa! Ja moge bez najmniejszych obaw zostawic Nadke z moja mama. Mam taka mozliwość na szczescie. dynia - to jest własnie DTP i Polio (przypomnialo mi sie ;) )! Co zas do spontanicznosci, to ja jakos tak bardzo za nia nie tesknie. Wybawilam sie dosc... spontanicznie ;) w liceum. Potem rowniez moje zycie pelne było roznych wrazen - nie tylko milych, a moze czasem nawet w duzej mierze przygnębiających i takich, ktore sprawialy, ze adrenalina rosla w tempie blyskawicznym. Do niedawna zreszta tak bylo. Takze teraz właśnie cieszy mnie taka przewidywalnosci. Bardzo tesknilam do okresu, kiedy wiekszosc spraw bedzie zaplanowana z wyprzedzeniem. Jestem pewna, że stan zadowolenia z takiej sytuacji kiedys minie. Ale poki co, tak jest mi dobrze :) karen ko - spokojnej drogi!! jestem pewna, że wyjazd sie uda :D
  17. Lekarz mnie pocieszył, mówiąc, że na blansie dwulatka będzie jeszcze gorzej :o Dziewczyny koszmar po prostu. Nadyjka ma alergie na gabinet lekarski, co juz wiemy od dawna. Dostaje ataku placzu w momencie, jak zaczynam ja rozbierac. Dzis było tak, jak zawsze. Musialam wazyć sie najpierw z nia, a potem sama, bo nie było mowy o posadzeniu jej na wadze! Obie wazylyśmy sie w ubraniu i Nadia wazy 10700! No, moze bez 100 gram odejmując spodenki, rajstopki i body ;) Myślałam, ze wazy gdzies blizej 10 kg. Ja po raz kolejny po porodzie doszlam - wcale nie chcąc - do najniższej swojej wagi. Podczas zastrzykow (dwoch) tez byl oczywiście ogromny - choć krociutki - placz. Ogólnie mimo wszystko całe wyjście było udane, bo Nadka bardzo grzecznie siedziala prawie cały czas w wozeczku i moglam spokojnie zajść do innej przychodni wymienic ksiażeczke przed lekarzem :) Mialam się zapytac dokladnie, co to są za szczepionki, bo zgudbilam rozpiske i totalnie się pogubiłam i....... zapomniałam :o Wiem tyle, co wiedziała, czyli że to juz jest ostatnie w najbliższym czasie szczepienie.Ufff.... Na bilans dwulatkow umowiłam się na 3 dawkę Hipa. Dzis już nie chciałam po raz trzeci kluć Nadki. Tyle o szczepeniu - Kuk, dzięki za zyczenia bezbolesnego szczepienia, jestem pewna, że pomogło :) A Nadka faktycznie często jest powazna ;) Mam nadzieję, ze cdn. niedlugo :)
  18. Marazm mnie jakis dopadl. Krotko więc. Kuk- zdjęcia synka Pszczółki znajdziesz w jej podpisie. tam jest link. Maly super roześmiany :D Shalla - Pati zabiegana jest. Pracuje. Rzadziutko tu ostatnio wpada, choć na szczęście raz na jakiś czas znajdzie chwilę.Tyle wiem, stąd zreszta :)
  19. Tak, z mowieniem to dokladnie jak schodzeniem i całą reszta umiejętności, jakie dzieci osiągaja w pierwszych latach zycia. Roznie to wszystko się uklada, a - jak napisała Elffik - roznice w nabywaniu czynności mogą byc nawet kilku miesięczne. Jak ze wspomnianym chodzeniem :) Ja tez bardzo duzo mowie do Nadki, ale o wyrazach 3 sylabowych mogę oczywiście w ogóle zapomniec. Chyba ze brac po uwage, jak np. powtarza \"koszulka\" - \"kakaka\" , \"komórka\" - \"kakaka\" ;) Choć czasem, chyba z braku czasu mowi tylko dwie \"ka\". 2sylabowych tez nie mowi wyraznie wiele. Ostatnio z wielką determinacją cwiczyla 1sylabowca. Śpij. Czasem jej to nawet wychodzi, ale najczęściej mowi jednak \"pijj\" ;) albo \"swijj\". Ffilm\" tez mowi. Choc \"i\" slychac troche jakby mowila \"y\". Moj brat poszedl o rok wczesniej do szkoly. I szczerze przyznam, że jakoś nie przyszło mi do głowy zapytac się mamy o to, czy wczesniej nabyte umięjętności miały wpływ na jego stosunki z kolegami. Wiem, że faktycznie troche się nudzil. A! zapomnialam calkiem! Nadka raczkuje! hehe… już myślałam, że calkiem ja to ominie! A tu proszę ;)
  20. Wyslalam Wam kilka fotek. W koncu :) Nic jeszcze z tego, co od Was dostałam, nie otworzyłam. Ze swojego komputera nie moge wejsc na skrzynke. Ale teraz bede troche u mamy - mam zjazd, wiec jak zawsze miniprzeprowadzak do mamy - wiec tam sprobuje. Kuk - a probowalas dawac Franiowi w nocy co jakis czas troche pic??Naprawde troszke, takze zebys uslyszalam, jak trzy, cztery razy przelyka. Jak Nadka tak bardzo kiepsko sypiala i jak odstwialam ja od ostatniego (porannego) karmienia, dawalam jej zamiast piersi, troche soczku. Totalnie o tym zapomniałam i dopiero wczoraj, jak juz byłam w łóżku i myślalam o Twoich problemach, przypomniało mi się. Sprobuj. Moze akurat :)
  21. elffiku - no widzisz jak to jest ze słowem pisanym hehe... ;) Czasem roznie można sobie cos zinterpretować :o Shalla - je też znalazłabym mnostwo wątpliwości. Nie odwazylabym się na pewno!
  22. Myshko - do mnie wyslij te kolysanki. Ja sama nie podlączone glosniki, ale sprawdze, czy mama ma... Moze tam uda mi się to odtworzyć. Ja naleze właśnie do tych ostrożnych. Kasuje jak dostaje maila od osob nieznajomych, a jeśli nawet od znajomych, a są to pliki z internetu, czesto nie otwieram. P.S Ja też lubię czytac, jak opisujez tak szczególowo zabawy Jasia. Nie widze w tym nic dziwnego, a już tym bardziej chorego.
  23. :D Wpadlam sie tylko przywitac!! :D w ten pieknie pogodowo zapowiadający sie dzień! U mnie wytesknione wiosenne sloneczko! :D
×