waniliowy_budyn
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez waniliowy_budyn
-
Aniu, ponoć tak mały jaki jest mój (co nie zmienia faktu, że plamienia są) jest do wchłonięcia jeśli będę leżeć. Do końca kwietnia mamy wymienić komputer na laptop (hurra! Jak będę miała siłę to nawet ze szpitala bedę mogła do was skrobnąć!). Dlatego teraz idę leżec- dobranoc1
-
Nawet nie pytałam dokladnie - sama diagnoza \"polip\" zabrzmiała dla mnie okrutnie i wystrachalam się tak, że błagałam o koniec wizyty w jak najbliższym czasie. Teraz wiem, - polip to taka mała gulka, (zależy czy taka mała, u mnie dość mała). Stąd moje plamienia. Złe samopoczucie - szaleństwo hormonów. Ale polip albo sam się wchłonie, albo zajmiejmy się cholerstwem po ciąży. No chyba, że usuwamy jak się powiększy, Dunia - trzymaj się1 :D
-
PN - nie chcę, w sumie to kompletować ciuszki będę w różnych kolorach.. postaram się unikać różu - bo to oczywiste ;) Zresztą za różem nie szaleję. Zielenie-żółcie-pomarańcze-błękity - to są kolory, które mi się podobają :) Żywe oczywiście, nie zgaszone czy \"zgniłki\". A nie chcę znać.. bo oboje chcemy mieć niespodziankę :) Ale czuję przez skórę, że dziewczyna!!
-
A POZA TYM CZTERY DNI TEMU MINĘLIŚMY BEZBOLEŚNIE PÓŁMETEK!
-
No i mamy winnego! Polip na szyjce macicy. Żeby się wchłonął? Leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć. Zwolnienie z pracy mam póki co do maja, zobaczymy jak będzie - szef wyrozumiały, póki co nic nie mówi na temat zastępstwa, ale i tak wiem, że szuka kogoś na moje miejsce. Liczę, że nie na stałe(!!!). Podejrzeliśmy dzidziusia - pięknie się rozwija. Spytałam, czy wiadomo już KTO TO. Lekarz twierdzi, że wiadomo, owszem, widać, ale natychmiast wykrzyknęłam, że nie chcę wiedzieć. Mam nadzieję, ze nie przyjdzie mi wiercić mu przez telefon dziury w brzuchu żeby mi powiedział kto jednak kryje się pod moim serduszkiem :D
-
Malinko - leż leż i niech ból odchodzi daleko :( Brydzia - a ketchup po co? Bo zastanawiam się :O).
-
Brydzia, a możesz mi dać przepis na dip czosnkowy? Chętnie sobie zrobię do oglądania czegoś wieczorkiem :) Np. mam teraz do obejrzenia \"Step Up\" widział ktoś? Dziękuję wam kochane wszystkie, że tak bardzo się martwicie o mnie, że chcecie wiedzieć Jesteście mi oddane bardziej niż ktokolwiek, kogo poznałam... ... no, oprócz siostry.
-
Oj popieram, kobiety życie to oprócz możliwości noszenia sukienek prawdziwa udręka pod względem fizjologicznym ;) Pytam mamuś - ile u was trwało krwawienie po porodzie? Zastanawiam się, bo najbardziej frustruje mnie właśnie perspektywa kładzenia się do łóżka krwawiąca tam-na-dole, z piersiami pełnymi mleka i czujna jak cocker-spaniel pędząc do swojego dziecka :D
-
Może jakiś ładny zegarek? Swatch ma ładne. Poszukaj kosmetyku - może ładne perfumy?
-
http://aaaby-sprzedac.blogspot.com/ Dziewczyny, zobaczcie czego to ludzie nie zrobią żeby sprzedać ciuchy na allegro :D:D
-
A do mnie jeszcze nie doszły zdjęcia naszej zuzinki :( Niech mi ta poczta szybko działa!
-
UFF! Wkładać pościel i zuzinka od dzisiaj z nami mleczko będzie pijać w kuchence naszej! Żadnych bulwersów na temat wystających piersi bo za niedługo już dwie nas będzie :D:D Kochamy was obie, jarzyneczko, i trzymamy kciuki za każdą radosną chwilę, i za każdą uronioną łezkę - trzymamy ciepło kciuki za pierwsze kroki i upadki!
-
A co to w ogóle za problemy serduszkowe? Serduszko puka, w rytmie cza-cza...oj jaki ja mam humor dobry dziś! A wiecie, nie wiem czy to możliwe, czy już za wcześnie? Dzisiaj rano wstałam sobie i taka od rana promienna poszłam zrobić sobie swoje suszkowe muesli.. orzeszki, śliwki, morele, orzechy włoskie, płatki owsiane, łyżka miodu i sruu do kubka jogurtu naturalnego - wychodzi naprawdę pyszne! A bardzo dobre też wychodzi muesli z maślanką jagodową milko, jem i na razie odżywianie to nam dobrze wychodzi ;) Ale - do rzeczy. No i stoję sobie tak promienna przy tym blacie, siekam właśnie śliwkę, kiedy to mój groszek kochany (od dziś może śliweczka?), odezwał się w maminą stronę.. poczułam takie leciutkie puknięcie z lewej strony, a potem jeszcze kilka razy, raz nawet dość wyczuwalnie. Czy to już ten magiczny moment w którym bedę czuła swojego dzidziusia?
-
Oj cóż tam że krzywy liczą się intencje :) A ja tak się cieszę że jarzyneczka już nam urodziła małą zuzinkę :) Tak mi lekko na serduchu, a zresztą mała była już po terminie?
-
Jupii! Jarzyneczko nasza ukochana teraz pozostaje nam tylko zyczyć w miarę spokojnych nocy!!!
-
Przykładam głowę do poduszki ale co i rusz podrywam się i lecę sprawdzić czy nikt nie ma żadnych wieści od jarzyneczki :)
-
Jarzyneczko, oddychamy z tobą! PAMIĘTAJ, ODDYCHAJ PRZEPONĄ! :D:D:D:D:D
-
Chyba jednak odmówimy... grzecznie, ale odmówimy. Nie mogę przecież lecieć, zadzwoniłam do gina i dostałam nawet lekki opierdzielek, że prawie rodzę w czwartym miesiącu a chcę się za ocean w ósmym wybierać. Więc siedzę cierpliwie w domu i czekam na rozwój sytuacji :)
-
Zgadzam się, Michał zdecydowanie najbardziej mi się podoba :) Maja jest na równi z Sylwią - w sumie można nadać dwa imiona, tylko które \"wypchnąć\" na to pierwsze i najważniejsze? Zastanawiam się które pasuje bardziej do nazwiska...
-
Figusia - ależ skąd ;) To już siedemnasty tydzień, więc leci nam powoli czwarty miesiąc :D Szczęśliwa jestem jak nie wiem co - czuję się coraz lepiej, mdłości już praktycznie nie ma, wreszcie czuję się tez trochę bardziej na siłach - teraz już zaczynam rozglądać się za ciążowymi ubrankami, patrzę po rzeczach w działach dziecięcych - tyle teraz pięknych rzeczy że aż mnie w dołku ściska jak pomyślę ilu z nich będę musiała sobie odmówić! No i zaczyna się jednak problem -imię. Ja ustalam dla chłopaczka - chłopak dla dziewczynki. Póki co udało mi się ustalić: -Michał - Mateusz -Rafał -Karol -Wiktor -Bartosz - Miłosz A znowu chłopak dla dziewczynki ma następujące propozycje: - Sylwia (to mi się akurat bardzo podoba :)) - Kornelia (też ładne.. Nelka) - Amelia (broń boże, co drugie dziecko teraz Amelka!) - Maja (też fajnie :)) - Olcia No i co ja mam stąd wyłuskać??
-
A co to za tabsy? Bo nie jestem zorientowana w temacie :)
-
Fugusia, zamiast dwóch wiader będę piła jedno i pół :D:D
-
Oj, coraz ciężej mi, coraz ciężej! I wstyd mi aż powiedzieć że to przecież jeszcze przede mną pięć miesięcy oczekiwania, a ja już pękam z nadmiaru ciężaru!
-
PN - przyjaciółka mnie brzydko mówiąc \"olała\" i kiedy powiedziałam jej, że moja znajoma trzyma dla niej tę bransoletkę przez telefon, powiedziała mi, że się \"rozmyśliła, bo upatrzyła sobie tą, co jej pasuje do wisiorka\". Miałam ochotę jej wetknąć widelec w gardło przez druty telefoniczne :D Mam nadzieję, że się nie gniewasz, przepraszam cię najmocniej kochana :( Nie wiedziałam naprawdę, że tak to wypadnie... :( Albo ja mam kiepski dar przekonywania, albo ona jest zbyt uległa! A co do groszka, to czujemy się fantastycznie :) Koleżanki z pracy czekają niecierpliwie na pierwsze ruchy :)
-
PN - to koleżanka chce zamówić :) Spytam czy reflektuje i najwyżej się skontaktuję. Bo ładna ta bransoletka bardzo :) Tylko trzeba przelać na konto tak?