Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. O nim o nim pisałam :) Ja ci powiem, że jak porównałam go w sklepie z tym swoim to fakt jest toporny i nie sprawia wrażenia mocnego. Te kółka na tych plastkiowych błotniczkach. Jakoś nie wierzę w jego wytrzymałość. Co do rozdziału, to pierwszego nie posiadam, mam już 2 i 3 :D czyli prawie cała teoretyczna. Ja nie wiem co z tymi rpzedmiotami, to jest jakieś szaleństwo. Praktyki mam na szczęście zrobione wszystkie. Zrobiłam na 2-3 roku. Także mam już luz. Ja zajęcia mam do 6 czerwca, a sesja do 27 czerwca. Ehhh mam nadzieję, ze nie urodzę :D
  2. Cześć :). Napisałam 1 rozdział pracy, jestem z siebie dumna :D Hehehehe. A i kotlety wyszły mi dzisiaj ekstra :D Mąż zachwycony. Malir, moje maleństwo też się dzisiaj mniej rusza, to jest ponoć normalne. Ważne jest, że jednak go czujesz. Jakbyś go całkiem nie czuła nic a nic to można by się było martwić. Co do wózka to fajny :D Ale jak dla mnie cena szalona, oczywiście mówię o całym zestawie :) Ale wizualnie mi sie podoba i kolorki też fajne. :) Karusia, ja też bym już sobie odpoczeła, niby nie jest jakoś dużo zajęć, ale mnie przeraża sesja, jak ja sobie dam radę. Brrrrry. Wszystko przewidziałam, zaplanowałam, ale tego, że będe miała 15 przedmiotów na przedostatnim semestrze, to nie mieściło się w mojej małej głowie :). Marzę już tylko o lipcu. Anabanana miałam kupić ten sam wózek :D Hehehe, już nawet byłam pewna że go wezmę, ale znalazłam ten swój, a i poczytałam trochę o tym toledo. Jak dla mnie, pomijając negatywne opinie, było to, że nie da się na nim zamontować fotelika, nic nie piszą o zawieszeniu, nie można montować spacerówki jak się chce i mała gondola. Cena fakt przystępna, wizualnie tez mi sie bardzo podoba wogóle miał być mój. :D Mam nadzieję, i tego ci życzę, zeby ci się sprawdził i żebyś była z niego zadowolona :D
  3. Vanilka, ja myślę, że jeszcze nie masz się co denerwować. Czytałam po różnych forach, że są dziewczyny które nawet w 22 tgygodniu czują dopiero ruchy swoich maluchów. W razie czego możesz przecież zadzwonić do ginekologa, żeby się uspokoić :). Ja myślę, że to już nie będą motylki a kopniaczki. :D
  4. Cześć dziewczyny. Ja wczoraj miałam jakiś gorszy wieczór. Dzisiaj kiepski dzień. Miałam pisać tą nieszczęsną pracę, ale raczej nie idzie za dobrze. Dzisiaj na obiad mój mąż zażyczył sobie schabowe, więc siedzą już sobie w mleku i czekają na smażenie :). Coś leniwa ta niedziela, jeszcze pogoda taka śmieszna. Coś okropnego.
  5. Hehehe, świat jest mały :D Internet na pewno :). Aż miło sie czyta to co piszecie :). My jakoś jesteśmy spokojnie usposobienie, mój luby zamiast motorów woli aparat, komputer, czasem farby i płótno. Hehe, narazie nie maluje, bo nie chce nam szkodzić :). A ja, ja to jestem leniuch, chyba nie mam hobby, no może poza gotowaniem, kocham gotować. Wogóle to minęłam się z powołaniem :D Nie do pracy z ludżmi, tylko do pracy z jedzeniem powinnam iść. Przyznam się, że dzisiaj niewiele napisałam, tylko jedną stronę, dramat. Ale nie mam wogóle weny. Najwyżej w poniedziałek zamiast dwóch rozdziałów oddam jeden :) Wogóle moje maleństwo zaczyna tak wywijać, że zastanawiam się czy mi nie podmienili malucha w brzuchu, bo aż mi się wierzyć nie chce, że tak z dnia na dzień nabiera sił.
  6. Hehehe, świat jest mały :D Internet na pewno :). Aż miło sie czyta to co piszecie :). My jakoś jesteśmy spokojnie usposobienie, mój luby zamiast motorów woli aparat, komputer, czasem farby i płótno. Hehe, narazie nie maluje, bo nie chce nam szkodzić :). A ja, ja to jestem leniuch, chyba nie mam hobby, no może poza gotowaniem, kocham gotować. Wogóle to minęłam się z powołaniem :D Nie do pracy z ludżmi, tylko do pracy z jedzeniem powinnam iść. Przyznam się, że dzisiaj niewiele napisałam, tylko jedną stronę, dramat. Ale nie mam wogóle weny. Najwyżej w poniedziałek zamiast dwóch rozdziałów oddam jeden :) Wogóle moje maleństwo zaczyna tak wywijać, że zastanawiam się czy mi nie podmienili malucha w brzuchu, bo aż mi się wierzyć nie chce, że tak z dnia na dzień nabiera sił.
  7. Cześć kochane :) Jak mija sobota. Mala3 widzę, że się rozpisałaś :) Co do farby, to fakt Feria wychodzi ekstra, szczególnie ta Color Booster. Ja już nie farbuję od dłuższego czasu, pomijając raz na jakiś czas szamponetkę, bo siwieję :D Hehehe. A nie farbuję bo kiedyś wpadłam na doskonały pomysł trwałej i tak zniszczyłam tym włosy, że zrezygnowałam z jakichkolwiek tego typu zabiegów. Wagi dzidziusia nie znam, a też bym chciała. Ale co tam jeszcze 3 tygodnie :). Też mi się nie uśmiecha rodzić takiej 4 kilogramowej krupci :D Hehehe, jakoś siebie nie widzę w tej sytuacji. Karusia i dobrze, że sie nie przejmowałaś. :) beznadziejnymi wpisami :) Nie ma sensu. A co racja to racja, każdy gdzieś w rodzinie ma jakieś obciążenia genetyczne. Niestety. Ale co w sumie powinniśmy się przestać rozmnażać, a takie mówienie, o nierozmnażaniu się osób obciążonych zaciąga mi teorią Nadludzi. Brrrrr. Ja dzisiaj powinnam pisać pracę magisterską, ale coś nie mam weny, ale muszęęę. Na obiad mam dzisiaj racuchy z jabłkami. A teraz siedzę piję sobie kawkę :). Pozdrawiam was serdecznie.
  8. Ja mam wogóle problem z piciem takich specyfików. Zawsze wolałam połykać tabletki niż coś pić. Zdarza mi się jak dziecku wtedy odruch wymiotny :D Aż wstyd się przyznać :)
  9. Załapałam :D Hehehe. Nie będe robić osobno w domu glukozę, także luzik, dodam tej cytryny.
  10. Viola powiedz mi ta glukoza to ją da sie wypić? :D Hehehe nie znoszę takich rzeczy. Karusia, bardzo się cieszę, że maluch się przemieścił. Czyli pewnie jest szansa, że jeszcze się obróci. :) Ciężarek mały, jejku jakbym chciała wiedzieć ile waży mój maluch. Ja się niesamowicie wyspałam. :) Wogóle coś mi dzisiaj internet nawala, telefon też, nie mogłam się wogóle dodzwonić do biura obsługi. Dramat, jakiś straszny bałagan tam mają.
  11. ja myślę, że nie pogadamy :).
  12. Ale ja myślę, że ona sama zna prawdę :). Wystarczy poczytać trochę wypowiedzi Karusi.
  13. Wzięła, ale nie na karusie, nie na jej dzieci. A na beznadziejną matkę jednego i drugiego i na rodzinę która nic nie robi. Poza tym tak naprawdę w czym masz problem?
  14. Gimelka dziękuję :) Anabanana, koszmary to ja nie wiem, rzeczywiście przypadłość ciążowa. Dzisiaj się budziłam, nie mogłam zasnąć śniły mi się jakieś bzdury. Do tego sny zakręcone jak świńskie ogonki :). Hehhe no i oczywiście sny o dziecku, o tym że już jest, o tym że sobie radzę bądź nie. Te ostatnie akurat budują więź z nienarodzonym jeszcze dzieckiem :). Ja mieszkam w mieście, także nie bardzo wiem, jak to jest w małych miejscowościach, ale często po rozmowach ze swoimi koleżankami, z innymi ludźmi stwierdzam, że jednak to jest ciemnogród. Trudno, zrobie wszystko, żeby sama z mężem taka nie być i żeby nasze dzieci też takie nie były. Karusia mnie moje szwagierki pocieszały, żebym sie nie łamała wpadką :D
  15. Ja mam te badania, wtedy kiedy sobie zbiorę na nie :D Nie mam określonego terminu. Hehehe ale mam za około 2 tygodnie. I w następną sobotę robię sobie glukozę :).
  16. Cześć dziewczyny. Karusia kupiłam sobie tą Lactulozę, nawet mama mi o niej mówiła. Zaraz wypróbuję :). Nie martwię się tymi próbami, zastanawiam się tylko po co. Znajomymi nawet jak ci powiem, żebyś się nie przejmowała to i tak będziesz, tak samo jak ja :D Hehehe, ludzie są beznadziejni, tworzą swoje teorie wyciągnięte z niewiadomo z jakego miejsca. Co do męża, to szkoda, że też się trochę boi, bo wtedy można było by coś kombinować, chociaż jestem pewna, ze coś razem wymyślicie :). Dzieciaczki masz ekstra :D Karusia tak bez zlosliwosci--- taaa ludzie wiedzą więcej, nie mogę też czytać o genach. Są ludzie ktorzy myślą, na twoim miejscu rownież zastanowilabym się czy nie mam alkoholika, schizofrenika, otyłego, osoby z nowotworami. Szkoda ale takie geny wszyscy przekazujemy. Jakby zakładać, że nasze dzieci umrą na raka, będą piły lub popadną w chorobę psychiczną to mało kto by się na nie decydował. Ludzie tak naprawdę niewiele widzą, bo ich interesuje sensacja, którą podsycają swoimi beznadziejnymi plotkami. A tekst o waleniu piwa z babcią jest conajmniej nie na miejscu. Neluś gratuluję córeczki :D LadyMia, słyszłam, że migdały działają. Ja na szczęście zgagi nie miam, a raczej miałam raz, po świętach. Dobre są też mleczne przetwory. Ja od dzisiaj zabieram się za pisanie pracy. Zwiedziłam bibliotekę, pożyczyłam książki i planuję pracowity weekend :). Pogoda w Krakowie paskudna, aż sie nie chce wychodzić z domu.
  17. Cześć. Ja tak szybciutko, bo czekam na Jamie Oliviera w szkole na Kuchnia tv:) Ja posiew miałam, stwierdzono, że próbka zanieczyszczona :) Dlatego nie zrażam się, uznałam, że miał zły dzień. Poza tym zostasło mi już tylko 2 wizyty u niego. Karusia, ale on w trakcie wizyty nic o tym nie mówił, poza tym skąd zatrucie ciążowe? Nie rozumiem. O tym Lactulozum właśnie mama mi mówiła. Jutro idę do apteki to będe z nia przez tel rozmawiać to mi przypomni nazwe. Mówi, że jest to rzeczywiście dobre. U mnie taki skutek daje właśnie żelazo. Cieszę się, że u ciebie już lepiej :). I też gratuluję mądrego malucha :). Nic tylko pozazdrościć, aż ciekawa jestem tej dumy z własnego dziecka :) Pozdrawiam was serdecznie.
  18. Właśnie nie :D Badania mam w normie :D I w moczu i krwi. W moczu bakterie i leukocyty wysokie, ale dostałam na to urosept. Bilirubina i inne w normie. Szlag by to trafił :D
  19. Własnie nie wiem po co. Nic nie mówił, mówił o innych badaniach i nagle oatrze w domu a mam napisane, zeby zrobić próby wątrobowe.
  20. Cześć dziewczyny. Przespałam się i jest mi lepiej. Co do wyników, to myślę, że każda choroba jakoś wpływa na organizm. Ja leukocyty miałam ponad 100 mimo, że norma jest taka jak u ciebie :). Dostałam Urosept. Dla mnie to też dziwne, bo nie czuje problemów z pęcherzem. Często chodzę, ale to normalne, bo maluch kopie i od początku ciąży tak mam. Ja się martwie o te płytki, nie wiem ehh. No i nie wiem dlaczego mam zrobić te nieszczęsne próby wątrobowe, po co? Przecież mi nie chciał powiedzieć :(. Coś mnie dzisiaj brzuch boli. Przyjemność ciążowa zwana zaparciami daje o sobie znać. Jutro skoczę do apteki i kupię len w tabletkach, bo colonu c to za cholerę wypić nie mogłam. Może mi to coś pomoże. Dramat.
  21. Karusia, ja też, może myślę okrutnie ale się z tobą zgadzam :(. Może to okropnie brzmi, ale też myślę, że dla tego dziecka tak będzie lepiej. A co do terapii, to oni jeśli nie będą chcieli to nie pójdą. A powiedz mi jak mąż patrzy na to?
  22. Szylusia, poza tym jeśli dostajesz zwolnienie, bo np. musisz leżeć w ciąży to oni jak najbardziej mają prawo to skontrolować. Już nie raz pisały tutaj o tym dziewczyny. Karusia, kochana uszy do góry. Jesteś na pewno cudowną mamą i żoną. Podziwiam cię, że poradziłaś sobie mimo przeciwności losu. Wierzę, że i taką handrę przezywciężysz. I o twoich rodzicach jak i twoich teściach pisałam już. Szkoda, że twoja mama potrafi w taki sposób do ciebie powiedzieć, ale już dla mnie dziwne się stało jak napisałaś, że musiałaś się wynieść bo urodziło się im najmłodsze dziecko. Hmmm czyli to już trwa długo. Bardzo mi przykro. Nie dzwoń, nie szukaj kontaktu, może tak będzie ci łątwiej, odciąć się. Co do teściowej to chora kobieta, ale zarówno cała ich rodzina jest chora. Oni tego nie widzą, bo nie chcą, są osobami współuzależnionymi. Mąż zamyka oczy, może sam ma nałogi. Córki, kiedyś obudzą się i stwierdzą, że są DDA i okaże się, że bardzo ciężko im w życiu. Mąż prawdopodobnie będzie miał ten sam problem, jeśli już go nie ma. Co do tego dziecka, hmm próbuj dzwoń. Zadzwoń na niebieską linię i dzwoń tam często. Niech zabiorą jej to dziecko, jeśli wogóle coś zrobią. Mops nic nie da, oni tak przyjdą nie ma to odkładają na biurko, i uznają, ze kiedyś znowu pójdą. Szkoda zachodu. Już ci pisałam, że ja jestem okrutna. Takim ludziom powinni fundować obowiązkowe podcięcie jajników. Oni nie powinni mieć dzieci. Nie mogą. Co do zakupów dla niej, to warto ją uświadomić już teraz, że nie może na nic liczyć od ciebie. Myślę, że w tej sytuacji powinniście a raczej twój mąż jako jej syn wystąpić do sądu o obowiązkowy odwyk. Może to by pomogło i jej a co najważniejsze tym dzieciom. Grobowym nastrojem nic się nie przejmuj. Pisz jak potrzebujesz i jak jest ci lepiej :). Ja dzisiaj się urwałam z ostatniego wykładu, śpię, nawet moje maleństwo nie ma ochoty żeby się poruszać. Pogoda pod psem, raz pada, raz słońce. Dzisiaj robię na obiad kapuśniak. Czeka mnie pracowity weekend, bo musze pisać pracę. Na szczęscie męża nie będzie, więc się skupię. Może :)
  23. Ja się też mogę mało jasno wyrażać. Za mną teraz nie dogonisz :D Stosuje swoje pokrętne, zawiłe rozumowanie :D Idę spać dziewczyny, pozdrawiam was serdecznie :D
  24. Malir, ale ja własnie o tym mówię. Zapewnić potrzeby innego tyou, nie finansowe a zapewnić bezpieczęństwo rodzinie.
×