Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. Żyjecie? Teraz się pogodą nie wytłumaczycie :D. Chyba, żę nie macie z powodu powodzi prądu :D. My prawie, że zalani. No ale taka pogoda, nie ma się co dziwić. Mam nadzieję, że żadnych chorób nie będzie. Mnie dzisiaj głowa boli, taka jestem przydżumiona, że ahhh. Mikołajowi rośnie 5, a raczej dwie na dole. Ślinią się jak jasny kiciuś. Piszcie, bo zaczyna mnie to smucić, że tu taka cisza. Oglądam właśnie program o serach i wiecie, że Parmezan jest serem bez laktozy, to ponoć jedyny ser który mogą jeść dzieci i doroośli z nietolerancją. A poza tym mówią, że można go podawać dzieciom w czasie kłopotów jelitowych. Ponoć łagodzi objawy. Aha ale musi być oryginalny Parmezan.
  2. Cześć. My już pięknie na nogach. Miki układa sobie obok klocki. Coraz więcej czasu potrafi się skupić na układaniu. Ale jak mu coś nie idzie to nerwus jest jak ja. Potrafi rzucić przez cały pokój. Mikołaj nosi rozmiar 80 w porywach 86 jak jest małe, ale większość na nim wisi. Waży niecałe 12 kg. Bucik wczoraj kupowaliśmy to jest 21, ale w większości przypadków nosi 20. W ogóle problem był, bo Bartki sandałki niestety ale na nóżkę nie wchodzą, bo ma bardzo wysokie podbicie. Kupiliśmy z Mrugały, ładne. Ja już niby tyle czasu na diecie,fakt w spodniach dużo luźniej, ale wagowo stoi w miejscu.
  3. Hejka. No baby :D. W końcu :D. My też siedzimy na zewnątrz dużo czasu, wieczorem często padam jak kawka, ale nie ma dnia, żebym przynajmniej nie podczytała :). Miki daje tak po garach, że po prostu czasami mam dość. Nie wiem skąd mu się biorą jakieś próby, np. potrafi się położyć w sklepie i krzyczeć. Oczywiście wszyscy się na nas gapią, bo ja nie reaguje. Bo jakbym zareagowała, to następnym razem znowu wymuszałby wyciem. Tragedia. Histerie jakieś. Ale zauważyłam, że jak nie zareaguje np. jak wymusza, to minuta osiem już jest spokój i następnym razem zamiast się drzeć weźmie mnie za rękę i pokaże o co mu chodzi. Jak nie dam to skrzyżuje ręce na piersiach, zrobi pffff ale nie wrzeszczy. Byłam dzisiaj u dentysty, śmieję się do niej, że w moim przypadku lepiej wyrwać wszystkie. Mam takie koszmarnie słabe zęby. Co idę to jest masa do robienia. A chodze naprawdę regularnie, jestem uzalezniona od szczoteczki i nitki. Ale mimo wszystko. No i potem przyszła po mnie moja mama z Mikim no i taki odstawił cyrk, że o rety. Zobaczył tylko gabinet, jak się drzwi otworzyły. No przecież tak go tam skatowali strasznie (przegląd, pani doktor dzięki temu że się darł zobaczyła wszystkie zęby nawet za bardzo nie musiała lusterka używać :D), no ale moje dziecie uważa, że tam spotkała go ogromna krzywda :D. Ale potem się przekonał i wszedł. pooglądał sobie wszystko :). Marzka oby jak najmniej mdłości :D. A to byłaś z dzieciakami na kontroli, czy na bilansie? Yenny, strasznie drogie to wszystko. Ja mam w pracy ten program Haftix i na tym sobie porobie jakieś wzory. Poza tym moja koleżanka z pracy ma trochę. Chyba, że masz jakąś stronę z takimi do druku. Ale dzisiaj jak nawet kanwy oglądałam to mega drogie to wszystko. Zastanawiam się nad hurtowymi zakupami na allegro. U mnie w pracy lubują się właśnie w takim kiczu. Ja w ciąży też miałam jakieś głupawe sny, ponoć to normalne, szczególnie pod koniec. Co do Zubera i ogólnie tych wszystkich wód. Nie wiem zawsze jak je piłam czy w Iwoniczu, czy Rymanowie, czy Krynicy to zawsze mam wrażenie, że mi się w głowie kręci :D. LadyMia, zdrowia zdrowia zdrowia. Dla was wszystkich. Co do rennie to dla mnie te specyfiki to pic na wodę., Emi-mami, grunt to podzielna uwaga, poza tym mam trochę czasu, bo dojeżdzam czasami do pracy busem ponad pół godziny. Ja się zabrałam za maszynę, nauczyłam się podstaw szycia, ale żeby zacząć coś niszczyć (czyt. szyć), to jeszcze się boję. Duża ta twoja córa. Jejku to mój Miki to taka krupcia mała, a był jednym z największych.
  4. No właśnie Yenny chciałam na czystej, ale mąż zobaczył ten obrazek i chciał ten. Picassa. A miałam wyszywać coś drobnego dla próby na czystej. Nawet miałam przygotowane. Nadal cisza :(.
  5. Nie no po prostu topik umiera. Dziewczyny gdzie jesteście? Ja dzisiaj kupiłam sobie kanwę z wzorem Picassa, będę uczyć się na niej wyszywać, zanim wyszyję Mikołajowi tą miarkę wzrostu. Strasznie dzisiaj zmokłam, już dawno tak nie miałam. Zanim dotarłam do żłobka po Mikiego to kapało mi już z włosów, ciuchów itd. A potem było już tak pięknie, że poszliśmy na spacer, na plac zabaw :).
  6. http://3.bp.blogspot.com/_4o2G3NE072g/SaKlV5JXU-I/AAAAAAAACLE/jAS9XwxOBZ8/s1600-h/m6.jpg Mikołaj-01-08-2008 Kliknij w pajacyka http://pajacyk.pl/ Mikołaj-01-08-2008 Kliknij w pajacyka http://pajacyk.pl/ Mikołaj-01-08-2008 Kliknij w pajacyka http://pajacyk.pl/
  7. Yenny tu jest np z Kubusiem, ale ja mam biedronki, małpki i aniołki o i misie i jakieś takie dzisiuś leżący, ślimiak, piesek i cośtam jeszcze. Mikiemu będę wyszywać biedronki. http://agulka77.blox.pl/resource/miarka2.JPG
  8. Cześć kochane. Ale jestem dzisiaj padnięta. Głowa mnie boli, po zajęciach z fitnessu, tak dała w d... że ledwo żyję, potem jeszcze zakupy. Tragedia :(. Mąż się pochorował, to samo co Miki, Mikiiemu już nic nie jest, wszystko w porządku, oprócz łobuziarstwa :D. to nie przeszło :D. Izabelcia, tak właśnie był leczony, Encorton przez dwa dni + Diphergan już jest super. Po chorobie ani śladu. Anabananana ja właśnie kupiłam sobie Draculę tego pierwszego. Serial już po pierwszym odcinku uznalam za klapę. Nie oglądałam nigdy więcej. LadyMia to trzymam mocno mocno kciuki. Ja na razie MŻ i fitness. Yenny no to brzuś pierwsza klasa :). Ojjj z tym cesarskim :D. Szkoda, że Mikołaja też nie wziął nikt pod uwagę ze względu na wagę. Ale może znajdę w necie, co zaczynam wyszywać dla Mikiego, to może sama się skusisz i będziesz miała dla potomka. A na którego ty dokładnie masz termin? Chyba faktycznie masz rację, że jestem zmęczona, chronicznie, mam dość.
  9. Szaleństwo dzieczyny, szaleństwo :D. Po prostu aż nie mogę uwierzyć w te ciąże :D. Cudownie :D Ojjj przeżywam z wami wszystkimi, Yenny, Vanilka, Marzka :D. Ja dzisiaj trochę lepiej, ale zmęczona jestem. Miki chory. W nocy już się coś działo, płakał, chrypiał, kaszlał. Rano szczekał, taki miał kaszel. Ale potem dostał leki i przeszło. W oskrzelach czystko, gardło też czyste, a kaszel typowo krtaniowy. Zobaczymy.ud Ja natomiast dzisiaj w pracy przyszłam. Myślałam, że padnę kręciło mi się w głowie, słabo mi było. Poszłam zmierzyłam cukier o i wyszło około 60, myśąłam że padnę. Zjadłam coś i trochę przeszło. Ale czasem z tym cukrem mam jaja. Poza tym idę w niedzielę na komunię i nie mam bladego pojęcia w co się ubrać. A i oglądałam właśnie program o baby shower, ale sztcznie to stworzone coś. Ale za to VANILKA były dobre przepisy dla mamy w ciąży, tortille z warzywami i kurczakiem, koktajl owocowy i coś tam jeszcze. LadyMia, pisz jak wyniki, ja się na kopenhaską nie piszę z racji ogromnych problemów z przewodem pokarmowym. Poza tym bardzo złe opinie słyszałam o tej diecie, szczególnie o jojo. Ale wiedzę, że ty jakąś odmianę tej kopenhaskiej masz. Ja zupa do woli + steki głównie, jaja. Mało owoców, praktycznie chyba tylko banany były. Julka ja to też słyszę, nic się nie martw, przyjdzie czas i na nasze dzieci. Ja od obcych którzy Mikiego nie znają słyszę non stop, że to napewno strasznie źle że nie mówi. Mikołaj też jeszcze nie kontroluje, on pokazuje już po fakcie, że się zsiusiał. Miał moment, że pokazywał wcześniej,a teraz znowu po fakcie, tak samo z kupą. Vanilka ja to strasznie się przejmuję, ciuchy z przed ciąży, to niedoścignione marzenie :(. Tak samo buty :D. Obiady niskokaoryczne, na oliwie, duszone, np. ryba pieczona w folii z odrobiną masła albo oliwy i ziołami, kurczak (pierś) w folii z warzywami, wszelkie duszone mięsa, w sosie (oczywiście nie zasmażkowym). Ja np. robię sos tak, jak już mięso podleje wodą, dodaję przyprawy na przykład do takiego typowego sosu np. do bitek. Potem wrzucam pieczarki, lepsze są suszone grzyby, potem cebulę. Duszę chwilę pod przykryciem. Potem mięso przekładam do naczynia żaroodpornego a składniki miksuje i wychodzi gęsty sos, bez dodatku mąki czy innych syfów. I tym zalewam mięso i wstawiam do piekarnika i duszę pod przykryciem. Tak samo możesz np. spagetti, miksujesz pomidory, zioła, czosnek, cebulę, mięso na odrobinie oliwy, chyba że masz dobry teflon to i nic nie musisz i makaron aldente. Risotta, też są niskokaloryczne. Zupy kremy też oczywiście bez mąki zabielane np. jogurtem bądz kefirem. Doskonała jest np. z ziemniaków lub z selera korzeniowego z odrobiną marchewki, albo z zielonych warzyw groszek, brokuły, brukselka. Gotujesz, miksujesz, podajesz samą, albo kto mniej kalorycznie to z grzankami :). Ogólnie zasada taka, że jak najwięcej naturalnych skłądników, bez proszków typu fix, czy innych, vegeta do kosza, mąki do sosów do kosza, używać dużo blendera, warzyw, makarony aldente. I luz :).
  10. Julka mój Miki całkiem obraził się na nocnik, już mi ręce opadają, ale mam nadzieję że mu przejdzie. Pampersy nadal są, chociaż w te ciepłe dni nie zakładałam. Co do Alli, dostałam ale na razie nie biorę. Ćwiczę, staram się mniej jeść, ale ja jestem przewrażliona na swoim punkcie, mam straszne kompleksy, no ale cóż. Waga znowu stoi w miejscu.
  11. Szlag by to :D. MARZKA GRATULUJĘ. Ja to głupia, cieszę się z wami strasznie, tak samo VANILKA, dziewczyny dzielne baby, podziwiam was. Życzę powodzenia, spokojniej ciąży :D. Szaleństwo, szaleństwo. Co do mojej pracy, będę walczyć, jutro będę znowu z nimi rozmawiać. Nie wiem, aneks do umowy, już nie wiem co robić. K... to są właśnie małe środowiska, gdzie za nic mają pewne rzeczy i dla nich pewne sprawy są niezrozumiałe. Z tym myciem kiblik, sprzątaniem itd, to jest tak: ktoś to musi zrobić. Jedna baba jest taka, że ona nie nie nie ma czas nie może. I zostaje jedna babka (bo kierownik nie będzie tego robiła), która ma ogólnie ze zdrowiem trochę też problemy, nie potrafię jej zostawić z tym. Jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą d... Ale przyznam się, że momentami jest to dla mnie przykre, że po to się uczyłam i nadal się kształcę żebym kible i okna myła w pracy :(, szczególnie że jako jedyna jestem tam pracownikiem wykwalifikowanym :(. No ale co zrobić. Jest jedna władza, która rządzi wszystkim :(. Dziękuję za słowa wsparcia, czuję się paskudnie, ale jak tak poczytałam miłe słowo od was to mi lepiej, bo już momentami czuje się do niczego. Poza tym powiem wam, że wkurza mnie mentalność wielu osób. W pracy od tygodnia zastępuję z koleżanką inną babkę gotujemy, dowodzę ja, przepisy ja, smakuje ja, a kto przychodzi chwali ją, bo przecież taki szczyl jak ja, młoda żona, matka to gotować średnio potrafi, to samo w życiu jak mówię że w weekend, była impreza u rodziców i na pytannie, kto szykował odpowiadam ja, to od razu, szydrea, że taki ktoś to pewnie ściemnia, nie potrafi. każdy widzę mierzy swoją miarą. Młody nie umie, nie potrafi. Ana Miłości nie czytaj, bo sobie popsujesz opinie o tych książkach. Naturalna, ehhhhh już nie wiem co robić, wzięłąm pod uwagę o to co pisałaś o tym kierowaniu i faktycznie masz rację, tak też rozmawiałam i rozmawiam z nimi. Dlatego mi na tej pracy zależy, że pewnie taka szansa na kierowanie więcej się w moim życiu nie powtórzy. Racje mieli też ci, co mówili żeby nie pokazywać , że się coś portafi. Poza tym powiem ci, że lubię tą pracę. Pomimo, że tak naprawdę mało tej terapii zajęciowej prowadzę, dorośli rzadko im się chce rysować, malować itd. Więcej gadamy, coś oglądamy, robimy inne rzeczy, ale lubię to. Nawet bardzo :(. Ucałuj córę, chciałabym to usłyszeć jak recytuje, zdolniacha, ja jestem w ogóle pod wrażeniem kajtków które mówią już tyle. Szczególnie, że ja od Mikiego nadal nic nie słyszę :D. Bromba, chyba muszę coś zacząć łykać, bo fatalnie się czuję. Roboty hmmm tak jak pisałam Naturalnej, prawdopodobnie więcej nie będe miała okazji być na stanowisku kierowniczym, tutaj mam, dlatego też trochę tak zaciskam zęby, staram się wykazać. Będę też rozmawiać jak oni to widzą za pół roku. Szczególnie, że teraz jestem drugie pół roku z UP na tzw pracach interwencyjnych, oni lubią oszczędnośći, a potem będę już u nich. Yenny już niedługo, trzymam za ciebie kciuki żebyś wytrzymała do końca. A potem idź na jakieś ruychowe zajęcia żeby sobie odbić :D. Niech siedzi chłopak, może akurat będzie siedział za długo :D. Moja szwagierka tak miała w dwóch ciążach, obie zagrożone kazali jej potem leżeć, wróżyli szybki poród już nawet w 7 miesiacu, a potem dzieciaki się tak zasiedziały, że jedno się ponad 5 kg urodziło, tydzień po terminie :D.
  12. Cześć. No normalnie załamka, tak się wkurzyłam w pracy. Dzisiaj dostałam nową umowę do podpisania, nic z obietnic się nie spełniło :(. Na razie dalej tylko pół roku i o dużo mniej niż rozmawiałam :(. Szlag mnie trafia. Jestem od wszystkiego, a nic z tego nie mam, zarabiam tyle co baba która skończyła tylko zawodówkę (bez obrazy dla tych co skończyli zawodówkę) i obowiązków nawet 1/10 z tego co ja. Dobrze, że dzisiaj idę na ten fitness bo normalnie zaraz zasiądę i będę płakać :(. Robię wszystko od mycia kibli, robienia od czasu do czasu za kucharkę, za terapeutę informatyka, pracownika administracyjnego, ogrodnika i co tam jeszcze trzeba łącznie ze sprzątaczką :(. A zrobili mnie w ciula, bo miałam umowę do końca kwietnia, na samym początku byłam dyskutować o dalszej umowie, warunkach itd. wszystko było cacy, prawie się zgadzają muszą jeszcze przemyśleć. W połowie rozmawiałam z nimi, mówili, że wszystko będzie dobrze, że nie zrobią mi krzywdy takie bla bla bla. Nie szukałam nigdzie indziej pracy, bo skoro się praktycznie zgodzili na warunki to po co. A ja dzisiaj dostałam umowę :(. I z ręką w nocniku zostałam. Cholera jasna. ufff wyżaliłam się. Dostałam dzisiaj Alli, zobaczymy jak to dziala, drogie to cholerstwo strasznie, ale nie wiem. Może akurat.
  13. Pliszka faktycznie współczucia, ale ja widziałam po moim Mikim, szybko się wyliże z tego, gorzej z dorosłymi. Dzieciaki często radzą sobie lepiej niż my. Dziewczyny czuje się paskudnie, wiem wiem, wylewam swoje żale, chociaż tutaj już praktycznie nikogo nie ma. Nie wiem dlaczego jestem tak cholernie zakompleksiona, czego czuje się tak fatalnie brzydko i w ogóle. Klapa na całej linii. Moje dziecię dzisiaj wymodziło, ze skoro da się dłubać palcem w nosie, to można i paluszkiem i wydłubywał kozy paluszkiem, takim słonym. Siedział sobie cichutko oglądał bajkę, nawet się przytulał do mnie, nawet nie zauważyłam takim cichaczem to robił. Niby paluszek chrup chrup, a tu nagle w nosie. Szaleństwo :D. Co on jeszcze jest w stanie wymyślić. A dzisiaj jaja w żłobku :D. Przychodzę a pani do mnie skonsternowanym szeptem pyta czy Mikolaj uderzył się w siusiaka i w okolice i jak to się mogło stać. Ja zdziwiona dlaczego, a pani do mnie, że ma ogromnego żółtego siniaka. Bo one się cały dzień martwiły jak to takiemu małemu dziecku mogło się coś takiego stać i jak go pytały czy go boli, to on odpowiadał że tak (moje dziecię tak robi zawsze jak zapyta się czy go boli, to odpowiada że tak, a jak zapyta się nie boli cię, to odpowiada że nie) Ja już wiem że nie ma sensu zadawanie takich pytań. No i że takie żółte i w ogóle, jak już się trochę połapałam co i jak, to jej tłumaczę, że Mikołaj miał problem po tej piaskownicy no i przykładałam mu rivanol :D. I dlatego ma takiego żołtego "siniaka: od rivanolu :D. Chyba odetchnęła z ulgą :D. A pewnie już ładnie sobie myślały o nas :D. O i dzisiejszych przygód tyle :D.
  14. Pliszka faktycznie współczucia, ale ja widziałam po moim Mikim, szybko się wyliże z tego, gorzej z dorosłymi. Dzieciaki często radzą sobie lepiej niż my. Dziewczyny czuje się paskudnie, wiem wiem, wylewam swoje żale, chociaż tutaj już praktycznie nikogo nie ma. Nie wiem dlaczego jestem tak cholernie zakompleksiona, czego czuje się tak fatalnie brzydko i w ogóle. Klapa na całej linii. Moje dziecię dzisiaj wymodziło, ze skoro da się dłubać palcem w nosie, to można i paluszkiem i wydłubywał kozy paluszkiem, takim słonym. Siedział sobie cichutko oglądał bajkę, nawet się przytulał do mnie, nawet nie zauważyłam takim cichaczem to robił. Niby paluszek chrup chrup, a tu nagle w nosie. Szaleństwo :D. Co on jeszcze jest w stanie wymyślić. A dzisiaj jaja w żłobku :D. Przychodzę a pani do mnie skonsternowanym szeptem pyta czy Mikolaj uderzył się w siusiaka i w okolice i jak to się mogło stać. Ja zdziwiona dlaczego, a pani do mnie, że ma ogromnego żółtego siniaka. Bo one się cały dzień martwiły jak to takiemu małemu dziecku mogło się coś takiego stać i jak go pytały czy go boli, to on odpowiadał że tak (moje dziecię tak robi zawsze jak zapyta się czy go boli, to odpowiada że tak, a jak zapyta się nie boli cię, to odpowiada że nie) Ja już wiem że nie ma sensu zadawanie takich pytań. No i że takie żółte i w ogóle, jak już się trochę połapałam co i jak, to jej tłumaczę, że Mikołaj miał problem po tej piaskownicy no i przykładałam mu rivanol :D. I dlatego ma takiego żołtego "siniaka: od rivanolu :D. Chyba odetchnęła z ulgą :D. A pewnie już ładnie sobie myślały o nas :D. O i dzisiejszych przygód tyle :D.
  15. Hej. Ja tak na szybciora, bo będziemy oglądać film. Nastrój nadal paskudny.Czuję się wielka :( Już po weekendzie, jutro do pracy. Ale coś mi się nie chce wstawać. Rowerek sprawdza się super. W weekend Miki cały czas siedział w piaskownicy spacerując. Umorusany, ale szczęśliwy :). Aż miło popatrzeć. Ale coś mu się chyba przyplątało w piasku. Niby czysty niedawno przywieziony, ale chyba go ziarenka poobcierały. Może uda mi się zdjęcia dzisiaj, albo jutro wysłać. Yanny dziękuje. Mój mąż też mówi, że jest ok, a ja się czuję strasznie. A ty jak się kochana czujesz? Jak przyszły obywatel? Pliszka a co to znowu? Biedne dziewczyny i cała rodzina. Leczcie się, może akurat wam się uda pojechać. Te wirusy szybko przechodzą. A ty może masz odporność już. Mojego męża też np. nie łapią. Chimerka gratulację :D. My niedługo 6 rocznicę :D. Vanilka zostań zostań :). Pozdrawiam was wszystkie. Serdecznie.
  16. Dziewczyny co z wami? Gdzie wy się podziewacie? Padnie nasz topik, czy nie? Ja dzisiaj nie w sosie. Wkurza mnie coś nie coś w pracy. Wydaje im się, że ja mogę czekać niewiadomo ile na decyzję o dalszej pracy. Przedłużać przedłużą, ale nie wiadomo na jakich warunkach. Znów mam kompleks wielkiego brzucholska. :(. Chyba za szybko wymagam efektów. Do tego wkurzyli mnie teście. Grrrrr po prostu wygarnęłabym im tyle, rzeczy :(.
  17. Yenny to spokojnego oczekiwania, ja nie znoszę kiedy mojego małżonka nie ma, a co dopiero ty w takiej sytuacji. Miki ma charakter, że chce to co co sobie umyśli, i walczy o to. Ale powiem ci, że twardy jest, w domu mimo, że odmawiam to dalej np. histeryzuje, albo buczy. Chodzi i buczy :D. A ja twardo nie, a on swoje.
  18. Ja po prostu chciałbym usłyszeć jak moje dziecię sobie podśpiewuje :D. Hehehe jak gaduli :D. Ale za to ostatnio potrafi udawać dużo zwierząt i innych rzeczy, naśladować. No i muszę się poskarżyć, że się szarpał w żłobku. O coś poszło wyszarpał za ubranie kolegów i koleżanki, za włosy. Potem ktoś go popchnął, przewrócił się i był najbardziej pokrzywdzony ze wszystkich. Nie wiem skąd takie zachowania. Chyba typowo żłobkowe. Bura była, tłumaczenie.
  19. Cześć dziewczyny. My nadal bez rowerka. Nie wiemy co wybrać. Ja mam jakiś dzisiaj dziwny nastrój :(. Nie wiem. Naturalna, może masz racje. Zobaczymy. Na razie czekam, co z dalszą umową. Z tym rowerkiem, to już nie wiem gdzie. Na Allegro one są strasznie drogie :(. A u mnie w Real już nie ma.
  20. Cześć. No to mamy w końcu piękną pogodę. Mój Miki cały dzień spędził na powietrzu, wieczorem padł jak kawka, ale do tego miał stan podgorączkowy, nie wiem od czego. Nic zobaczymy jaka będzie noc. Chciałam mu kupić rowerek ale mi się nie udało, ten co planowałam w opiniach okazal się fatalny, więc chyba pójdę za Naturalną i kupię Smoby. Naturalna powiedz mi jak on jeździ po chodnikach. Lady byłam specjalnie dzisiaj w Realu, ale niestety już nie ma :(.
  21. Cześć dziewczyny, ja poradzę wam taki sposób na usypianie. Bo te wasze słodkie ciężary będą coraz bardziej ciężkie, a wam będą ręce opadać do kolan od dźwigania. Wiadomo przyzwyczaiły się do tego co dobre, czyli rączek mamy. Metoda męcząca, ale bardzo skuteczna. Po prostu do zasypiania zawsze odkładać dziecko do łóżeczka, jak zaczyna płakać wziąć na ręce uspokoić i znowu odłożyć. Zdarzyło mi się powtarzać to setki razy, ale skutkuje. Prawie od dwóch lat moje dziecko zasypia odłożone do łóżeczka. Trochę pracy i będzie ok. Patrzcie dziewczyny przyszłościowo.
  22. Cześć kochane. Ale mnie dzisiaj plecy bolą masakra. U mnie w mieście na dodatek sypał śnieg. Jakieś szaleństwo. Witam wszystkie dziewczyny super, że się pojawiłyście. Marzka, trzymam kciuki za Maxia. Im szybciej zaczęta praca tym lepsze efekty. Mama_dzidka ja też mam straszne zaległości, nawet nie chcę wiedzieć ile :D. Może jak uda mi się namówić męża to wyślę wam na pocztę to co zrobił z całego roku życia Mikiego. Emi-mami, praca jest super, bardzo lubię osoby z którymi pracuje itd, to chciałabym robić, ale wkurza mnie to, że dodają jeszcze innych obowiązków, czyt. mycie kibli na przykład. Na razie czekam co powiedzą na moje propozycje. Miki próbuje się wspinać i w sumie chodzi sam. Za rękę już nie ma najmniejszego problemu. Bromba witaj :D. Gratuluję, że ci się w końcu udało z pracą. Pozdrawiam serdecznie, i oby dlużej tak było w pracy. Naturalna, zaproponowali, oni mnie od samego początku zatrudniali z taką myślą, że wyślą mnie na studia, że zostanę kierownikiem. Ale powiem ci szczerze, że od kierownika naszej placówki nic nie zależy, nawet nagany pracownikowi nie może dać, bo go nie zatrudnia. Ogólnie nawet jak za bardzo coś przygada to skarga idzie do góry. Także szaleństwo. A że cuda ta kobieta wyczynia to po prostu nie jestem w stanie ogarnąć tego grajdołu. A poza tym ona się z nikim nie liczy. Nie wiem jak to mozliwe. Dała dzisiaj takiego strzała, że miałam ochotę jej w tą twarz dać. Ojjjjjj niewiele brakowało, żebym puściła wiązankę pod jej adresem. Ale może nie będę zagłębiać co się stało. J Ja jednak zdecydowałam się na ten rowerek: http://www.millymally.pl/produkt.php?id=24
  23. Cześć dziewczyny. Padam dzisiaj na pysk. W pracy bawiłam się w wyrywanie chwastów i innych, sadzenie kwiatów itd. Blehhhh i w tą i w tamtą. Potem zakupy, potem fitness. Padam. Dzisiaj faktycznie plecy dają znać. Ledwo wstaje rano. A dzisiaj to już ledwo się poruszam :(. Mama_dzidka no właśnie ja się boję, że te zabiegi niewiele dadzą, że potem będzie to samo. Właśnie zastanawiam się nad aerobikiem w wodzie jeszcze. Ja też doła łapię jak coś kupuję, we wszystkim, wyglądam jak salcesonik (chociaż ponoć to ja tak odbieram). Marzka ja chciałam iść na zajęcia ale nie miałam motywacji. Mnie zmotywowała ta płyta o której wam pisałam. Nabrałam chęci na ruch. Pomogła mi. Gratuluję wam sukcesu. Podziwiam, naprawdę. An po co dzieciaczki chodzą do logopedy? Bo chyba mi coś umknęło, albo nie wiem mam zaćmienie, ze zmęczenia. Magdulka dzieciaki super :D Widać że się wyborowo bawiły :D. Ślicznosci. Naturalna dopiero dzisiaj oglądnęłam zdjęcia z Zakopca, jejku jaka ona jest cudna. Coraz bardziej pięknieje :). Może szukasz już męża dla niej :). Żartuje. Naprawdę, poza tym zazdroszczę wam wyjazdu, noo oprócz choroby. Co do rowerka, ja nadal się zastanawiam. Julka, może inny termin :D. Może ten okres jest nie bardzo :D. Super, że tak z tym uniwersytetem poszło. Ja też bym się chciała pozbyć kompleksów. A ja to taka szara mysza. Ja coraz częściej myślę o rodzeństwie. Ale nie jestem w stanie myśleć, że będę się starać. Raczej w sensie, że chciałabym żeby Mikołaj miał rodzeństwo. Co do jaj ja mam wiejskie, niestemplowane :D. Prawie zawsze. Kurki pierwsza klasa, chodzą po podwórku, wsuwają robaki i kukurydzę, albo inne cudeńka :D.
  24. Wiesz co tu młode osoby, może nawet lepiej bym się czuła w starszym gronie, bo wyglądam jak wieloryb przy tych szczupłych kobietkach które chodzą. Ja mam problemy z kręgosłupem, na pierwszych zajęciach mówiła które ćwiczenia robić inaczej, a dzisiaj w ogóle nie robiłam nic co obciąży kręgosłup. Ale ruch muszę mieć obowiązkowy, zabaczę jak będzie i muszę się w końcu wybrać na zabiegi, przynajmniej jakieś masaże, bo mam dni, że nie mogę wstać z łóżka, pół nocy nie przesypiam a raczej nie wchodzę w głębszą fazę snu, bo wybudza mnie ból.
  25. Ojjj. Co to się dzieje? Ja po kolejnych zajęciach, dzisiaj mnie w ogóle koszmarnie głowa boli. Fatalnie się czuje. Yenny jak się czujesz? Reszta kobiet meldować się. Gdzie się podziałyście?
×