okokokokokokoko

Cześć kochane. Ja dzisiaj ogólnie w średnim nastroju. Idę też dzisiaj do okulisty. Zabieram się zaraz za gulasz :). No i przeczytałam książkę :D. Zabieram się za następną, tym razem na lekko "Julia&Julia" to co teraz w kinach grają. Ehhhh jakoś tak mi bleeee. Naturalna, wiem, że w sumie nie jest to taka praca mega na głowie. Ale ogólnie się stresuje. Chyba syndrom pierwszej prawdziwej pracy :D. U mnie też buty z Barka są w promocjach w innych sklepach, 80-90 zł max. Ja kupiłam Mikiemu tą samą czapkę tylko neibieską w paseczki, do tego rękawiczki i taki jakby golfik przez głowę :)> Zamiast szalika. Ana super, że lepiej, trzymam kciuki, żeby tak dalej było. Eydaimonia, bardzo mi przykro. Szybkiego powrotu do zdrowia. Marzka wszystkiego naj naj naj naj. I żeby ta dzisiejsza wiadomość miała dalsze pozytywne skutki. Tak oglądam teraz dzień dobry TVN i gadają o fotelikach i już zgłupiałam, jedni mówią najbezpieczniej za kierowcą inni mówią, że na środku a jeszcze inni za pasażerem. Zgłupiałam, gdzie przewozicie dzieciaki.

http://sympatia.onet.pl/,2278,1579674,,zwyczajne-malzenstwo-bez-seksu,artykuly.html Lol niezłe małżeństwo.

Cześć kobietki. Ja już po obskoczeniu paru sklepów, odebraniu butów od szewca i innych takich zasiadam do śniadania. Dzisiaj ładna pogoda u nas, także pewnie jak będzie ok, to pospacerujemy trochę z Mikołajem. Zaczynam się denerwować prze rozpoczęciem pracy, czy dam sobie radę, czy będę umiała, jak się przygotować itd. Powiem wam, ze znów biorę tablety żeby schudnąć, do tego piję nowe takie herbaty Herbapolu, Fit ale te 20+ one nie mają tego nieszczęsnego kopru włoskiego którego nie znoszę :D. A jeszcze zajadam Xenea ten proszek taki jabłkowy. Błonnik. No i w czwartek idę pierwszy raz na zajęcia :D. Eudaimonia, to idź do lekarza. Mama dzidka nie mam wprawy :), szczególnie w słodkościach, bo do niedawna jedynym słodkim jakie robiłam był wafel przekładany, galaretka, kisiel i budyń :D. Ale to ciastko już jadłam kilka razy w różnych wersjach, sama też robiłam w kilku i takie kilka spostrzeżeń. Nawet tam dalej w tym przepisie jest napisane o tej kremówce i migdałach :).

250 ml kremówki to baaaardzo mało. Dałabym 0,5, przynajmniej.

Heja. Pozałatwiałam co miałam pozałatwiać :). Poszliśmy na spacer, ale zaczęło jak na złość lać. Ehhhhh i musieliśmy wrócić do domu. Wiecie co sezon zimowy, grzewczy i znów mi sie dzieje to co kiedyś z rękami. Śpię w rękawiczkach. Tragedia. Mama dzidka, ta porcja jest na małą blachę uważaj, duża wyjdzie bardzo płaska. I jeśli mogę ci doradzić, to zdecydowanie lepsze są tradycyjne krakersy lajkonika, wtedy ma taki lekko slonawy posmak. Lubię jak ciastka tak mają, np. digestive. No i ciasto nie jest takie mega słodkie. I ta masa budyniowa lepsza będzie jak jednak wbijesz dwa jajka i rozmieszasz zamiast z krupczatką to z ziemniaczaną. I ja na wierzch sypie uprażone płatki migdałowe. Przepraszam, że tak radzę :D.

Super i to było pierwsze zamówienie? hehe to życzę powodzenia.

No to moje gratulACJE :D.

Miki przywykł do żłobka. Nie płacze, zadowolony wychodzi. Ładnie je, ma nawet ulubioną panią :D. Która go zawsze karmi, usypia, tuuli itd :D. Ja też miałam takie zaślepki z castoramy, ale ich było chyba tylko 4 w paczce. Mąż kupował.

A no chyba że tak, chociaż moje dziecko mnie np. zaskakuje jeśli chodzi o dosięganie gdzieś :D.,

U nas ta taśma nie zdałaby egzaminu. Mikołaj by siedział i skubał i skubał i skubał :D. Aż by się w końcu dostał.

Ja mam wymienione szyby w drzwiach na poliwęglan, mało estetyczne, za to bezpieczne, bo Mikołaj namiętnie tłukł w szyby. Mam zaślepki do gniazdek, jak masz możliwośc to kup w IKEA są najtańsze, ja nie miałam mozliwości i mam Canpol i Baby Ono, te drugie są tańsze za więcej. A jakoś ta sama. Innych zabezpieczeń nie mam, mam w planach coś na schody jakąś barierkę i do tego jeszcze na kuchenkę. W szufladach nie am nic takiego czym by sobie mógł zrobić krzywdę. W szafkach na dole też. Wszystko przeniesione wzwyż.

Nie mam innego wyjścia. Dugiego auta nie mamy, a mąż będzie odwodził syna do żłobka. Dlatego ja busem, ale jedzie się tak samo szybko jak autem, czasem nawet szybciej. Spokojniej, busy jeźdzą bardzo często, także luzik :).

Czasami samochodem z kimś kto tam też jedzie, ale najczęsciej busem. Dużo taniej mi to wyjdzie.

Gdyby nie to, że pogoda jest zmienna a mam kawał od żłobka do domu, to pewnie nawet bym się nie zastnawiała, a jeździła tym starym dużym. Ale czasem muszę wsiąść do autobusu, a u nas jest tragedia, jak ze spacerówką wsiadam to jest wielkie oburzenie, a co dopiero z tym.

Kochana jaki ten wózek :P BO podałaś linka do naszego dforum :D. Własnie nie mogę sprawdzić :). Jak cię to pocieszy to Miki tez nie bardzo lubi jeździć :)

Tak jeśli ma to zwiazek ze spożyciem, to oni je najczęsciej przyduszają :). I w większości przydaków własnie wtedy te dzieci umierają. Ja to tak zrozumiałam :D.

Ogólnie bolą mnie plecy, bo ten wózek nie ma amortyzatorów. Każdy krawężnik, schodek, nierówność muszę go podbijać sama, wtedy najbardziej boli. Ogólnie myślę, ze ten problem dotyczył by większości spacerówek. niby jest napisane, że amortyzowane koła są, ale to bzdura na resorach :D. Ten ze strony waży 5,5 kg. Mój waży prawie 9 to ogromna dla mnie różnica. Co do szelek, próbowałam takich zwykłych, ale one są b. cienkie i wbijają się. Myślę, że ogólnie szybko pozbędziemy się wózka, bo Mikołaj nie chce już jeździć. Ale muszę go i tak trzymać za rękę i się nachylać.

Ale tu cisza weekendowo-poniedziałkowa. Kto pije ze mną kawę. Ostatni mój tydzień wolności :D. Od przyszłego poniedziałku już zaczynam pracę :). Erratę robię do tego co napisałam. Koleś od tej książki Margot nazywa się Witkowski. Jak chodzicie do księgarni, to rzuca się w oczy taka różowa oczo.... książka :D. Musze iść w końcu po ten karnet na ten fitness bo się nie wybiorę. A dzisiaj znów mam bieganinę, bo mąż robi wino, mam mu kupić jakieś drożdże, oddać mu buty do szewca i tam jeszcze jakieś inne drobiazgi. Wiecie co cały czas zastanawiam się nad zmianą wózka, tylko nie wiem czy jest sens. Kobiety, moje plecy za jakiś czas nie będą już się nadawału do użytku. Tragedia. A im więcej pcham ten wózek tym jest gorzej. Ogólnie Miki już w ogóle nie bardzo ma ochotę jeździć i zastanawiam się nad zakupem, czegoś takiego: http://www.allegro.pl/item778547655_super_plecaczek_3w1_plecak_smycz_szelki.html tego nietoperza. Myślę, że wiele by mi to ułatwiło. Bo Miki chodzi już ładnie sam, ale niestety muszę go trzynać za ręke, a nie jest to takie chamskie jak takie zwykłe szelki. Myślałam jeszcze o takim wózku: http://www.allegro.pl/item788653447_quick_smart_maly_lekki_i_wygodny_dla_dziecka.html Żałuję że kupiłam ten mój. Bo wielofunkcyjny był doskonały, cudowny, mogłabym chodzić z nim godzinami, ale on jest duży. Do autobusu z nim nie wsiądę, bo mnie zjedzą. A w Rzeszowie jest specyficzna komunikacja miejska.

Mi po ciąży wróciło, bo kicha była w ciąży. Wcale mi się nie chciało :D Co do oczu to ja mam zeza, astygmatyzm itd. Na dodatek muszę pogadać o Mikim, bo mam wrażenie, że czasem mu bardzo ale to bardzo dyskretnie ucieka oko. A ja jestem po sobie na tym punkcie wyczulona, moja mama też to zauważyła. Ale nie zawsze, czasami. Ta babka do której idę w czwartek, ma też specjalizację z dziecięcej także popytam.

Ja też kleiłam jak głupia :D. Dwa lata. Ja chyba miałam cyto jak wyciągał mi spiralę, ale mogę się mylić. Dlatego wolę zrobić. Co do Evry nie poleca, bo tyją baby, mają plamienia, potem źle się czują, libido spada itd. Ja przez długi czas byłam zadowolona, potem mi przeszło. Na tyłku lubią się odklejać, na ramieniu najlepiej, ale to widać, i na dodatek wygląda mało estetycznie, jak ten plaster się brudzi. Zaczęłam tyć, moje libido spadło do zera. Ogólnie paskudnie się czułam psychicznie.

Witaj. :D Mi się zaraz pewnie przerwa skończy, bo dzieć się obudzi :D.

Ja też, muszę iść do okulisty. Umówiłam się już na czwartek. Powiem wam, że tak mi zkisili badania w Vison Express, poza tym te ceny. Szaleństwo. Wczoraj oglądałam okulary, za oprawki z mega antyrefleksem zapłacę niecałe 200 zł. A w Vision za to to ja sobie oprawek nie kupię. Do tego soczewki. W Vision 160 za 3 miesiące, w tym optyku 140 za pół roku, no i dokupię sobie jeszcze kolorowe :D> Brązowe :D. No i czeka mnie przeglą podwozia u ginekologa, za dwa tygodnie pewnie. Cytologii od ciąży nie robiłam, aż wstyd. A do tego dentysta, sama przyjemność :D

Hejka babole. Co tam u was? U nas pada, więc nici ze spacerów itd. Ale musimy jechać do sklepu bo musimy chyba wymienić drzwi zewnętrzne, bo te się sypią. Ja się zrelaksowałam w kąpieli :D. Godzinę się pokisiłam z książką, czytam teraz powieść takiego młodego pisarza, Wyszkowski chyba, tytuł Margot, reqwelacja. Lubię takie teksty. Coś trochę w stylu Masłowskiej, Shuty, ogólnie takie typowe dla młodego pokolenia pisarzy. Kurde no, to się uspokoiłam, bo myślałam co tam u ciebie. Anabanana, kup sobie po prostu sztuczne łzy. A do okulisty i tak się wybierz. Visine, to największe g... jakie mamy na rynku.

Ale się spisałam i szlag wszystko trafił... To nie będe o sobie, tylko o was. Anab ananana, Yaz mogę ci polecić, naprawdę dobry specyfik. Fajne jest to że okres skrócony do minimum no i jest ciągłość w łykaniu pigułek. Co do nuva polecał mi mój gin, ale ogólnie ja bym się bała tak jak przy spirali, że zgubię go. LadyMia, tak może być przy plastrach, sama kleiłam, kilka moich koleżanek też używało, do trzech miesięcy to norma. Ja używałam i byłam niezadowolona, mój gin też odradza. Euda biedny Miki. Kurde no babo. Do lekarza marsz, lepiej się chwilę powstydzić i mieć spokój, być zdrowym niż zostawić córę bez matki. Bo to moze być wszystko. Miałam do napisania ci wiele. Ale przekaz jest prosty. Nie bądź dzieckiem, jesteś matką i masz dziecko, ejsteś młoda i trzeba się badać i leczyć, i robić wszystko by jak najdłużej żyć. Może się okazać, że to cholerny czyrak, ale lepiej sprawdzić. I w żadnym wyopadku nie kombinuj, nie lecz się na własną ręke. Violcia :D ładny nick :D

Julka w naszych H&M nie ma niestety miejsca na imie. Poza tym ja wiem, że te ciuszki podam dalej albo zostawie dla młodszego dzecięcia. No i jak będzie Julia chodziła z metką Mikołaj :D.