Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. Cześć. Ja jestem już po rozmowe o pracę, kiepsko płacę, ale pójdę żeby przynajmniej coś robić, a i tak będe szukać. :( Mikołaj dzisiajn też jeszcze w domu, jutro dopiero do żłobka idzie. Kaszlał mi jeszcze w weekend. No nic, jutro już mus.
  2. Hej dziewczyny. Ja mam młyn od kilku dni. Z kataru przeszło na kaszel, spływa mu wydzielina, do tego stopnia, że wczoraj w nocy wymiotował. Ja miałam kocioł w głowie, bo rano przyrżnął głową o podłogę i bałam się, czy to nie wstrząśnienie mózgu, ale to było tylko raz. Potem mu się już zdecydowanie uspokoiło w nosie, w brzuszku i spokojnie zasnął. Jak tak dalej pójdzie to jutro też do żłobka nie pójdzie. A ja mam od tego tygodnia dorywczą pracę :(. No i w czwartek mam ten egzamin z logiki. Niestety nic nie umiem, to znaczy umiem, ale wiem jak to będzie :(. Także szykuje się na komisyjny egzamin :(. przeczytałam tak pobieżnie, widzę że nie tylko u nas problemy zdrowotne. Ale życzę wam wszystkim zdrowia i waszym dzieciaczkom. Karusia ja pitolę, pisz co i jak.
  3. Pawłowa to łatwe jak fiks. Robisz bezę: 6 białek 300 g cukru, można więcej. 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej, bądź kukurydzianej 1 łyżeczka octu najlepiej winnego ubijasz białka trochę, potem dodajesz cukier ubiejasz na sztywno i dajesz resztę. ykładasz na papier lub jak wyjdzie za rzadkie to do formy wyłożonej papierem, małej totownicy. Wstawiasz do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni tak na około 10 minut, potem skręcasz temperaturę do 150 i pieczesz półtorej godziny. Wyłączasz piekarnik, uchylasz i zostawiasz do ostygnięcia. On tak się zapadnie i w tą dziurę wsadzasz ubitą kremówkę, część. Potem owoce, potem resztę kremówki i owoce. Tyle :D.
  4. Venezuelka, ja daję Mikołajowi tran norweski, jest taki smakowy. Do tego wsuwa mnóśtwo kefirów, jogurtów naturalnych i innych, nie daję więc rzadnych innych.
  5. Cześć u nas trochę lepiej. Miki już nieźćle przespał noc, w sumi budził się może 3 razy. Poza tym katar zgęstniał, gorączki już dzisiaj nie ma. Nachodził się do żłobka, nie ma co. Ciasto wyszło mega. Robiłam białą Pawłową, cudo. Niebo w gębie, wszystkim smakowało. W przysżłym tygodniu mam pracę dorywczą :). Ruszy się może trochę. Jula piekę chleb i w końcu się udało. Piekę nie na zakwasie, tylko na drożdzach białe pieczywo. Ale ogólnie zdobyłam mąkę taką prawdziwą chlebową, na zakwas i próbuję drugi raz. Plisza, biedna Misia szkoda tych dzieciaków. Do koleżanki kóra pyta o szczepienia. Ja szczepiłam, na początku sierpnia.
  6. Cześć dziewczyny. Dzisiaj już mam syna w domu. Jest chory, a raczej to jakaś infekcja, katar, gorączka. Wątpię żeby to był żłobek, bo już we wtorek się coś działo. A w weekend miał kontakt z dzieciakami, które przebywały w przedszkolu pierwsze dni i możliwe, żę to od nich. Biedak mój. Dopiero zasnął. A w nocy to był dramat. Biedny nie spał, wiercił się, płakał, spał z nami. No i 38,5 gorączki. Także został w domu, żeby nie zarażać innych dzieci. Dzisiaj muszę się zabierać za zrobienie ciasta, a raczej pieczenie bezy, bo mam dużo białek. Powiem wam, że nie wiem dlaczego, ale ostatnio cierpię na chroniczne zmęczenie. Cały czas mi się chce spać. Często jestem padnięta :.
  7. Ja nie panikuje, właśnie bałam się, że jak posiedzę jeszcze trochę to będzie problem. Poza tym ja nie potrafię siedzieć na tyłku, nie wyobrażam sobie nie pomagać mężowi w utrzymaniu domu, Mikołaja, nas. Muszę. Poza tym chcę się rozwijać.
  8. No właśnie ja ci powiem, że chyba pewniejsza jestem żłobka, niż mojej poprzedniej niani, która ściemniała, robiła co innego niż ją prosiłam itd. Dlatego niby jest ok, za którko by oceniać, czy jest szczęśliwy tam czy nie. Muszę koniecznie do jakieś pracy trafić, bo zwariuję. Ku... gdyby nie to, że egzamin przesunął się najwcześniej po 15 września, to mogłabym już zgłaszać się gdzieś z wyższym wykształceniem, chociaż coś mi ię zdaje, że jeszcze będe zdawać egzamin komisyjny.
  9. Widzę właśnie na Onecie. Patrzę już. Wiecie co laski, źle mi z tym źłobkiem. Ehhh źle. Ale tak musi być.
  10. hejka. Miki w żłobku, ja wyprałam już wózek, z Jedo ściąga się pokrycie, natomiast z Espiro nie, musiałam czyścić nie ściąganego. Yennyfer, gdzie ten wywiad? Ja siedzę teraz piję w końcu kawę.
  11. No i zrobiłam eklerki, wyszły ekstra, z tego przepisu: http://mojewypieki.blox.pl/2009/01/Eklerki.html Trochę mnie nerwy opuściły, ale znowu atmosfera gęstnieje. Jakoś nie mogę się pogodzić z zostawianiem Mikiego, nie mogę. Poza tym nie do końca jestem szczęśliwa z tego co np. w żłobku jedzą. Poza tym że on płacze :(. Ja wiem, że tak ma być. Poza tym muszę zrobić naprawsowanki, bo podpisują Mikiemu ciuchy, żeby nie pomylić, także muszę przyprasować imię i nazwisko, gdzieś na jakiejś niewidocznej stronie. Powiem wam, że zaczynam się martwić. Egzaminu ani widu ani słychu. Ja wysłałam trochę CV a tu cisza, no nic, pochodzę poroznoszę jeszcze, gdzie się da. Nie mogę siedzieć dłużej na tyłku.
  12. Hejka babole. Nie pisałam kilka dni, bo wczoraj od niedzieli coś mnie zaczynało łapać, wczoraj po kilku aspirynach, herbatach z miodem i cytryną, lub sokiem malinowym usnęłam i spałam do rana. Mikołaj od wczoraj w żłobku. Razem komisyjnie go zaprowadziliśmy. Dzisiaj też. Wczoraj było spoko, dzisiaj już trochę popłakiwał, panie mi mówiły, ale się śmiały, że nie dały mu długo płakać. Wczopraj godzina, dzisiaj dwie, jutro zostanie na obiad, czyli w sumie od 9-13, może jakoś to zaakcpetuje. Mi jest zdecydowanie trudniej, mam wrażenie, że jestem paskuda, że go tak zostawiam. Strasznie mi z tym źle. Poza tym jeśli chce go odstawiać na rano, to musżę przestawić Mikiego na mleko narturalne. Albo po ciężkich namowach przynosić własne. Poza tym wkurza mnie to, że mu przecierają, nie wiadomo kiedy pójdzie do starszaków i je obiad o 11. Ale to pon oć polski żłobkowy zwyczaj. KOCHANE JESTEŚCIE. Już myślałam, że tylko moje dziecko robi sobie krzywdę, tzn. bije się po buzi, głowie, szarpie za uszy itd. Jejku już się zastanawiałam co z nim jest nie tak. dzisiaj nawet uderzał głową o szczebelki w łóżku. Ale coś o tych szczebelkach mi śita, gdzieś na psychologii rozwojowej. Mikołaj śpi, więc zaraz zabieram się za pieczenie czegoś dobrego. Ogólnie nie mam pomysłu. Ale zaraz coś wyszukam,. :D. Mam dużo jaj, śmietany kremówki, orzechów, maku i innych takich maliny. :D Prałyście wózki, muszę się zabrać za oba, bo normalnie Mikołaj coraz bardziej je papla, mimo że nawet za wiele nie je w wózku. A dzisiaj jestem zaproszona przez mojego małżonka na kawę :D. Idzie z nami Miki ale mimo wszystko mam nadzieję, że będzie miło :D. Poza tym na poprawę rodzicielskiego nastroju wybraliśmy się wczoraj do księgarni, i w taki oto sposób mam kolejną upragnioną książkę, której już się nie mogę doczekać :D. I tą co czytam, próbuję przerobić jak najszybciej się da :D. Yennyfer, pozazdrościć :D. Kurde no, rezygnuj z tej pracy jak nic. Nie wiem co cię w niej tak długo trzyma. Szkoda tego zdrowiem przypłacić. Anabananana, właśnie nie przepadam za Grocholą. Mikołaj pije bebiko, jestem z niego bardzo zadowolona. Wcześniej był nan Active, ale po przejściu z 1 na 2 zaczęły się straszne zatwardzenia, Miki płakał, krzyczał i przeszliśmy na bebiko i sobie chwalę. LadyMia podziwiam, my z wesela wróciliśmy jak stare dzidki o 1 w nocy :D. Hehehe ae to chyba kwestia tego, że ogólnie nie przepadamy za tego typu imprezami. Bromba daj spokój, tacy lujdzie są mega niepoważni. Mój mąż już się nauczył. Tak samo wszyscy którzy prowadzą firmy, brać zaliczki, podpisywać umowy, bo jak nie to zawsze się znajdzie taki, co cię wyrżnie na kasę. Emi-mami, nieźle, chyba ja gorzej z tym żłobkiem. Chociaż dzisiaj popłakiwał :(. Co do tego co piszesz na temat koncernów i tego co robią dla kasy jest film pt. Korporacja. Miki też tak zgrzyta, że czasem aż mnie slabi :D. Naturalna, ja też nie jestem hiperzorganizowana :D. U nas akurat jestem za bo Miki jak na razie odpukać, nie miał żadnych skutków ubocznych, żadnych. Czego i twojej małej życzę. Bebiko jest naprawdę niezłym mlekiem, skład praktycznie ten sam co Bebilon, ogólnie wszystkie te mleka to jeden czort, tylko inna firma je produkuje i pod inną nazwą. Poza tym w innym opakowaniu, nie ma co ukrywać za wszystko się płaci :D. Bebilon ma niestety tą jedną ogromną wadę, że jest mega drogi.
  13. Cześć kochane. Ja już po wizycie u teściostwa. Tak tak Yennefer, byłam ale na szczęscie się już zbyłam. My tak szybko bo mieliśmy trochę spraw do załatwienia. Zmęczona jestem jak fiks i do tego przeżywam jutrzejszy żłobek. Ale co poradzić. Muszę go jeszcze wyszykować (Mikiego) na jutro. Powiem wam, że zaczyna powoli powoli dreptać. Mój kochany dziubek :D. Powiedzcie mi kochane, dajecie dzieciom na noc i rano butlę, bo chyba czas rzucić ten nałóg :D. I zmienić sposób, ale z drugiej strony Miki przestanie pić mleko, bo on nie chce pić nic. A teraz w odzewie na to co pisałyście. Marzka kochana, jeśli uważasz, że nie radzisz sobie z tym co było, może dobrze by było udać się do specjalisty. Może nawet razem. Jeśli on obiecał poprawę, jeśli się stara. Czasem trzeba wybaczyć. Czasem ludzie się zmieniają. Trzymam za was kciuki, macie fajowe dzieci, może wam się uda :). Z jakiegoś powodu chcieliście być razem, z jakiegoś powodu mu wybaczyłaś, a on się dla Ciebie stara. Co do kłopotów finansowych ja zawsze sobie powtarzam, kasa jest, raz jej nie ma, a kredyty hmmm z czasem spłaca się je szybciej, bo zmienia się wartość pieniądza :)> I tym się pocieszam D:. Venezuelka, to super, że Magda czuje się lepiej :)> Venezuelka, jak uważasz, że są ok to są ok. Ja widzę po smoczkach kiedy zmieniać. Julka, dzielna baba jesteś, to dasz sobie radę. Czasem lepiej w kupę wszystko na raz, szybciej niż za przeproszeniem pitolić się z tym przez dwa lata :). Poza tym Yennyfer dała ci doskonałą radę. Naprawdę jak robisz obiad, to rób więcej, tak samo dla Filipa. Ja co zrobię za dużo to mrożę. Pierogi, krokiety, zupy, nawet jak zostają mi warzywa, to gotuję, potem miksuję, do wora i mam do zupy kremu :). To samo z rosołami. Jak nic. Wszystko da się mrozić, nawet ciasta na specjalne okazje :). Co do butelek, to wymieniam raz na jakiś czas, smoczki jak widzę, że są takie inne. Ja nad menigo też się cały czas zastanawiam. Anabananana a jak się Martyna czuje? Napisz jak książka czy dobra :). Ja teraz czytam J. Picoult, niezłe. Mama_dzidka gratuluję udanej próby :). Teraz czas na kolejne nowości :D. Dwie_ kreseczki, dokładnie u nas też jest inaczej. Ale to normal. Już mnie mama uświadamiała na ten temat, a i wy to zrobiłyście. Ja to myślałam, żę po urodzeniu Mikiego to tylko u nas tak jest. :D. Naturalna, jasna sprawa, ja wcale nie przeczę, że szczepionki mogą powodować różnego rodzaju skutki uboczne, również neurologiczne, chociaż autyzm raczej pozostawiłabym w spokoju, w żadnym wypadku też nie opierałabym się na opiniach z forum i tylko z polskiej części internetu. Korzystałam w tej kwestii również ze stron zagranicznych, gdzie też jest obalany mit MMR. Ale w żadnym wypadku nie powiem, że nie ma powikłań, ale uwierz mi. W swoim życiu widziałam dzieci z powikłaniami po szczepieniach i chyba zdecydowanie wolę szczepić niż w tak beznadziejny sposób ryzykować. Boję się jak każda mama, czy nic się nie stanie. Ale nie chcę też myśleć co by stało się gdybym tego nie zrobiła. To tak samo jak podawanie antybiotyków i innych leków, czy nie bałaś się jak pierwszy raz podawałaś Panadol, czy jak dawałaś antybiotyk? Bo ja panicznie, ale wolałam to zrobić bo ryzyko było dużo mniejsze. Mimo, że lista skutków ubocznych bardzo długa. Właśnie to jest chyba najgorsze, że nie ma nic czarno-białego. Jakby było to by było zdecydowanie łatwiej. I to jest też lipa polskiej służby zdrowia, że u nas jest wszystko mega książkowo, nie ma odstępstw. PS. Polecam ci tą książkę co teraz czytam, taka pseudopsychologia, ale ogólnie spoko. Powinna ci się podobać z racji wykształcenia. Bez mojej zgody. J. Picoult. Teraz widzę film powstał na jej podstawie. Yennyfer no pięknie :D. Pozazdrościć łóżkowych spraw :D. Hehehe. To dobrze, że się dogadaliście :D. Najlepszy seks ponoć po kłótniach :D. Ten wyjazd to tak w ostatnim momencie wypadł. Ale następny obiecuję zaplanuję tak żeby jak coś to się spotkać. Któraś z nas chyba jest jeszcze z LBL. Ja tak jak ty i dwie kreseczki, jak mi źle to gadam, a potem często to odwracają przeciwko mnie. Izabelcia u nas jest ta d... że często patrzą na papier lub koneksje a nie na umiejętności i wiedzę. No to się spisałam :D.
  14. heheehe, siostra mojej znajomej jedno dziecko ma z połowy stycznia, drugie jest z połowy listopada, tego samego roku. Także też dobra była. Ale jakby nie patrzeć, to trzeba myśleć jak coś, bo przecież w sumie jakby teraz zajśc, to będzie róznica prawie dwa lata. To taka fajna róznica, ja chciałam róznicę około 3. Poza tym ja sie odzywam :D.
  15. Magdulka mnie tak okłamywali, że po porodzie wszystko się ustabilizuje. No i takie było ustabilizowane, że dzięki tabletkom mam regularny cykl :D.
  16. Tutaj masz inne obrazki :) http://forum.o2.pl/emotikony.php Ja jestem, piję kawę, Miki śpi, a ja zdążyłam zjeść śniadanie :)> Także relaks przez moment, a potem muszę się zabrać za pakowanie.
  17. Tak :D. np. [ kwiatek ] usuń tylko spacje.
  18. Emi-mami, mi też lepiej jak czytam, że i w waszych rodzinach nie jest tak mega, że nie tylko ja borykam się z finansowymi problemami, że nie tylko mnie mój dzieć czasem z równowagi wyprowadza :D. Venezuelka, temperature kontroluj, bo 40 stopni to już naprawdę groźna sprawa. Okłady cały czas na łepetynkę, żeby ją ochłodzić, w razie czego miej naszykowaną wannę.
  19. Jak to nie ma, jak tradycyjnie o tej porze jestem ja. Ogólnie wybieramy się do teściów dzisiaj, blehhhh. Znowu jakoś tak dziwnie mi się nie chce. drugi dzień a może już trzeci suszę śliwki :D. Coś mi nie idzie :D. Kolejny trzonowy idzie Mikołajowi. Ojjj maruder maruder jest. Bromba pisz, ja nawet jak narzekasz to uwielbiam cie czytać :). Pisz, każda z nas od czasu do czaus marudzi :)> Sikorka zdrowia dla małego. Trzydniówka paskuda, na szczęscie już za nami. Izabelcia hejka :)Zapraszam serdecznie :) Hehehe dzięki, miło mi :). U mnie to chyba jest tak, że skoro to kocham, to znajdę czas, nawet o 4 nad ranem :). Marika, ja nie słyszałam o czymś takim. Z tego co się orientuję wtedy gdy stanie się coś twojemu dziecku odpowiedzialność spada na ciebie, co nie zmienia faktu, że mimo wszystko sanepid z czasem się zainteresuje. Co do obowiązkowości szczepień, to po to są obowiązkowe, żebyśmy znowu nie umierali na gruźlicę, na błonicę, tężec i inny badziew. Ktoś nad tym pomyślał, żeby pewne choroby wycofać. Gdyby nie szczepienia na ospę prawdziwą, dalej byśmy umierali, a tak od wielu lat tej choroby już nie ma. Dlatego się jej nie szczepi. I do czego dążę, gdyby nie to, że są one obowiązkowe, 3/4 społeczeństwa pewnie by nie szczepiło, bo po co, przecież oni nie zachorują. No i witaj trzeci świecie... Rodzic nie w każdej sytuacji powinien mieć wybór. Yennyfer, głowa do góry, może to przejściowe. Popieram Brombę, poza tym jakoś tak sobie razem tyle lat już jesteście :) Jak coś to może w LBL psychologa można by było dobrego doradzić :). Służę pomocą jak coś :) Julka ja też mam jedną parę butów na zimę, te Bartki co wczoraj kupiłam. Ja kurtkę kupiłam jedną w H&M na wyprzedaży jesienną, moja mama drugą, gdzeiś tak tanio trafiła. A zimową też kupiłam na wyprzedaży w Tesco. No i mam płaszyk z tamtego roku, tak samo kombinezon.
  20. Hahaha ja mam podobnie ze skarpetkami, dla mnie te staintailera są mega drogie, a musiałbym kilka par, bo to Miki wsadzi nogę w malinę, albo ubabra się pasta jajeczną, albo zejdzie z nocnika i wywali na siebie jego zawartość, ojjj różnie to bywa. :D. Dlatego jak były wyprzedaże to w Reserved zakupiłam maks par :D.
  21. Mama dzidka naprawdę polecam ci sklepy Bartek, dla mnie szok, te które kosztowały 170, za 70 zł teraz są. Zniżki super. Idę :D Dobrej nocy życzę. A auto to co chwilę coś robimy, jak nie zawieszenie, to progi, jak nie progi, to hamulce, jak nie hamulce to szczęki, jak nie szczęki to gaz, jak nie gaz to.... :D.
  22. Bo są miękkie, ale nasze dzieci jeszcze praktycznie nie chodzą. I jeszcze póki jeżdzą wózkami, a na nogach na chwilę, to mogą być i gucie. U nas też lipa, jeszcze dzisiaj auto z naprawy wróciło, zapłaciliśmy już za nie więcej niż jest warte :(. No ale czymś trzeba jeździć. Zacznę pracę, to sie może trochę poprawi :). Ja skaprety kupuję w Reserved na stoisku dla dzieci, mają chyba jeden z najlepszych antyposlizgów. W promocji można kupić już od 2,90-do maks 5,99 skarpety, te droższe najczęsciej są w dwupakach. I ABS mają doskonały.
  23. Po domu Miki chodzi boso, lub max w skarpetkach z antypoślizgiem. Na zewnąrz zakładam Gucie, mam też kilka par sandałków.
  24. Idę zaraz się kulać do łóżka. Zaczęłam dwa czy trzy dni temu czytać książkę Jodi Picoult i powiem, że niezłe. Taka psychologia dla mas, dotyka trudnych tematów w przystępny sposó.
  25. U Bromby jak? Wszystko ok? Karuśka osatni raz pisała jak mówiła o Emilii. A teraz cisza.
×