Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. Chyba mu zrobię zapiekankę, ciekawę jak w takiej formie przyjmie warzywa z mięsem i co najważniejsze jajko.
  2. Ja do gofrów też mam super przepis. Aż chyba też zrobię :D. Ogólnie muszę mu jakiś obiadek wykombinować. Białe są, bo są pewnie nie jego (biologicznie). Wiesz co to chyba przez pogodę, przynajmniej u nas. Po prostu jest paskudnie. Wieje, pada, świeci słońce, ciśnienie tragiczne.
  3. O rety. Usypiałam Mikołja półtorej godziny, nerwy mi wysiadły prawie. Płakał, pokładał się, wstawał, płakał. Normalnie samej mi się chce spać z tego wszystkiego. Dzisiaj mamy wychodne, idziemy z mężem do kina. Miałam nadzieję, na jakiś spacwer z Mikim ale nic z tego bo pada, chociaż coś niecoś się przejaśnia. A miałam ochotę na taką dobrą kawkę na rynku :). Dobrze, że przynajmniej rano posiedzieliśmy w ogródku. Teraz sobie pociągam kawę i kombinuję co by tu na sniadanie zjeść. Najpierw muszę iść do sklepu. Ale musi przestać lać. Naturalna, ja też uważam, że mu się należało, ale niektórzy artyści sprawiali wrażenie, jakby chcieli się tylko pokazać. W tym sensie napisałam, że to pokazówa. Zwykła podziwiam was za to karmienie :). NAprawdę. Ja też musze Mikiego uczyć o tym, że coś może zrobić sobie krzywdę.
  4. Naturalna, to trafiłaś już na końcówkę. :(. Ale z tego pokazówę zrobili.
  5. Siedzę i oglądam pogrzeb Jacksona. Ehhh łza się w oku kręci. W domu gorąco jak cholera, Miki się zbiesił, po mannie i nie chce jeśc teraz mleka.
  6. Rety ja też już wszystko porobiłam a Miki dalej śpi :D. Czekam aż się obudzi, zeby od razu wyjść z domu. A on jak na złość spi :D Ja już zaczynam od jakiegoś czasu czuć, że bezsensownie te studia kończe, że psychicznie nie podołam tej pracy, wypalenie zawodowe, za bardzo przejmuję sie problemai innych. I wiem, że będę to przynosić do domu. A gotować hmmm chyba już od 2 roku studiów kombinowałam bco by tu zrobić, żeby pracować w kuchni. No i teraz chyba zdecyduje się na szkołe, lub kurs. Robię rekonesans.
  7. na razie się orientuję, mam w d... wszystko nie chcę pracować w zawodzie (którego nota bene jeszcze nie mam ), chcę spełnić marzenie i robić to co lubię. Na razie znalazłam szkołę dwuletnią, trochę lipa, ale gadałam z tą babką i proponuje kursy. Idę na kucharza :D.
  8. I dobrze, dlatego trzeb dalej tak rob ić. przejdzie mu. Ponoć u dzieci jest taki moment, ze traktują rodziców jak zabawki, nie rozumiejąć, że nie wolno. Ja znalazłam szkołę dla siebie.
  9. Jula ja może źle myślę, ale od samego początku trzeba mówić nie, bo widzę co jest np. u mojej szwagierki. Dramat jeden wielki dramat którego koniecznie chciałabym uniknąć. Anabananana, nbam dali za lekkie wgniecenie i przerysowanie 3500.
  10. Julka ja też miałam taką książeczkę i po urwaniu kogutkowi głowy, a krowie wszystkich nóg, książka poszła na szafę czekać na lepsze czasy. Ogólnie co jakiś czas mam doskonałe zajęcie, wieczorami siadam i sklejam ksiażki :D. A płyt mamy kilka ale najlepszy jest zestaw. http://www.empik.com/the-best-kids-ever-muzyka,prod1040117,p i piosenki z Pana Kleksa http://www.empik.com/akademia-pana-kleksa-podroze-pana-kleksa-pan-kleks-w-kosmosie-muzyka,29183,p
  11. Julka no tak to jest, ja na razie też odpoczywam, ale muszę mój zakwas poparwić. Tutaj masz przelicznik miar http://www.kuchnia.tv/html/kuchnioteka/kalkulator.php Bo zdecydowanie 450 gam mąki to nie to samo co 450 ml wody :D U nas mleko 3 jest po roku. Ale skład podobny, jest mniej kaloryczne. A ma więcej witamin. Ja Mikołajowi nie pozwalam. Złości się denerwuje, ale nie pozwalam mu na takie zabawy. A ze zwierzątkami (pomijam robactwo, bo się panicznie boję), może głaskać, nie wolno bić, szczypać ciągnąć itd. Może dotknąć, popatrzeć, a potem np. ślimaka odkładam w trawę opowiadam co ten ślimak idzie robić i się żegnamy papa. Tak samo z psami, kotami, już się nauczyl, ze przy zwierzątkach nie wolno krzyczeć.
  12. To ja się przyłączam do kawkowania :D. U nas dzisiaj pogoda taka średnia, chociaż coś niecoś się poprawia. A muszę dzisiaj załatwić parę spraw. Zobaczymy albo Miki wskoczy w chustę, albo w wózek, zależy jak będzie. A muszę muszę, bo to z ubezpieczeniem za wypadek ostatni, także szkoda czasu. Nie mam totalnie dzisiaj ani ochoty ani pomysłu na obiad, mama mnie wyręczyła i przyniosła bigos :D. Ale coś Mikiemu muszę wykombinować, bo wczoraj mu spaliłam zupę, bo się śpieszyłam i przygrzałam za bardzo :D. Hehehehe. Wczoraj obrałam i zmiksowałam dwie łubianki truskawek i do worków, na zimę jak znalazł będą. Miki uwielbia truskawki, także będzie miał musy :). Dalej jestem w kropce jeśli chodzi o prezent na urodziny, no i przeraża mnie podwójna impreza. A raczej dwa razy. No ale co zrobię, albo 30 osób naraz, albo na pół. Plisza u nas to samo. Muszę mu zajmować czas, bo jak się nudzi to dostaje małpiego rozumu. Za włosy wie, że już ciągnąć nie wolno, bić mamy, ani innych też nie. Raczej staram się go karcić, oczywiście jak na jego wiek, dobrze wie o co mi chodzi jak mówię nie wolno. Ale też mu już kilka razy tak przygrzał, że aż mi się świeczki w oczach pojawiły. Ten koń w jakiej jest cenie. W ogóle jakoś nie mogę załapać jak one jeżdzą, jak one są duże itd. Ja myślałam o koniu dla Mikiego ale zrezygnowałam. Bo stwierdziłam, ze nie będzie się bawił. Kurde no to znaczy, ze czas zmienić pracę. Życzę ci jednak póki co wytrwałości i cieprliwości. Anabananana, próbowałam Rossmana i oddałam Karusi, bo Miki miał takie uczuelnie i odparzenie po nich. A te są super. I chyba się na nie przerzucę. Miki też ma taką kaszkę na policzkach, raz mniej raz bardziej, ale nadal nie wyłapałam dlaczego. Własnie wiem, że ładnie barwią bo czytałam i widziałam, ale chodzi mi o mieszanie kolorów. Mama_dzidka, no własnie one wychodzą najtaniej, ale powiem ci, że taniej wychodzi ta mała paczka. Dla porównania normalna czyli 50 sztuk, wychodzi 64 gr, natomiast ta duża wychodzi 68 groszy. Niby drobiazg, ale jednak. Bromba z tą kasą z Unii to wiesz jak jest :D. Chociaż w Krk lepiej niż u mnie w mieście, bo u mnie to szaleństwo.
  13. Heloł :D Widze, ze dzisiaj trochę ruchu się zrobiło :). To dobrze :). My tylko rano posiedzieliśmy na zewnątrz i dobrze, tak z godzinę, półtorej, bo potem był taki skwar, ze się nie dalo wyjść. Cały czas też kombinujemy jak to i gdzie na wakacje pojechać. Zero pomysłów na razie. Kiedy przerzucacie się na mleko następne? Ps. ostatnio oszalałam na zakupach z dwóch powodów. Pierwszy to ceny pieluch, ktoś w Tesco na łeb upadł. Huggies 50 zł, Pampers 55 zł :D. 45 zł Happy, kupiłam więc Pampers Sleep & Play za 31 zł 50 sztuk i powiem wam, że całkiem niezłe są, nie mają tylko tych rozciągliwych boczków, ale za to gumkę na lecach. Natomiast drugi powód, to ja dużo rozumiem, ale niemowlaki i malutkie dzieci 2-3 latki, o tej porze co byłam, to przerażające. Ze sklepu wychodziłam 22:30. A tu mamusie przechadzają się z dzidziusiami, rodzice ciągnący umęczone dzieci. Naprawdę podziwiam. Julka super przepsisy ma dziewczyna tutaj, super jest http://www.chleb.info.pl/index.php?id=3 . Ja ogólnie nie używam mieszanek, ani wszelkich przyśpieszaczy gotowania, jak już to rzadko. Ale ponoć są calkiem niezłe. Sama piekłam chleb pszenny i pszenno żytni. Marzka szybciorem jej poszło. Ja się zastanawiam czy Miki przedrepta pierwsze urodziny, ale raczej nie. Plisza, to całkiem przyzwoicie je. Ja jak Miki nie miał zębów, to mimo wszystko dawałam mu skórkę, biszkopty żeby się uczył, dawałam też banana w całości itd. I nauczył się, chomik jest do teraz. Chimerka życzę cierpliwości :d. heheheh niejadek widzę jest. Ale to najważniejsze, ze pije. Mama_dzidka, to trzymam kciuki, żeby nie było już żadnych jaj z nietolerancją. Co do żołtka ja podaję już całe, chociaż nie nie podaje bo Mikołaj nie znosi jajka w żadnej postaci. Jedynie np. w naleśnikach, makaronie itd. W żadnym wypadku nie zje jajecznicy, nie zje pasty z jajek (dzisiaj nawet próbowałam), zupy z żółtkiem, Nie nie będzie i już. Karuśka hasło ci posłałam na gg. A ja wam powiem, że mój dzieć natomiast pić nie chce. Ile ja się gimnastykuję, żeby przynajmniej trochę wciągnął. Nic a nic. O tak jak mamusia. Ja prawie nic nie piję.
  14. Jejku śpi dalej a ja się obijam :D. Julka p[róbuje łyżeczką, ale i tak je łapkami, przynajmniej te stałe rzeczy mu pozwalam jeść no i kanapki itd. Julka pokój śliczny :D.
  15. Plisza Miki je tak. Rano pomiędzy 6-7 210 ml mleka około 11-12 (zależy o której śpi), zjadał albo tak pół kaszki, czasem całą zrobioną na 150 ml wody, kromkę z serem białym, jajecznicę z jednego jajka, lub coś tam innego. około 16-17 je obiad, zupa lub danie hmmm nie wiem jakie ilośći, bo teraz głównie je sam, część się rozsypie, wiec daję mu odrobinę więcej, czasem prawie nic nie zje., około 18-19 je owoce, jogurt z owocami itd. 21 mleko 210 ml, wczoraj wypił pierwszy raz z kleikiem. W ciągu dnia, teraz zjada więcej owoców np. arbuza, bo nie chce pić. Poza tym chcę mu dawać, bo potem już nie bedzie np. malin, lub truskawek świeżych, więc korzystamy. Wypija też dość często kubek kefiru. No i woda. Czasami kompot.
  16. Aaaa u nas wylazł jeden ząb i 3 czekają w kolejce na dniach :D. wciska w buzie też co się da :D. Ale przestał wstawać w łóżeczku. Ta sztuka już opanowana, nie ma się co tym zajmować. Daliśmy mu wczoraj też na noc, mleko z kleikiem, bo budził nas o 5-6 rano. A dzisiaj 7:20 :D. Był glodny biedak.
  17. Hejka poranną porą. Jak zwykle.... itd. Codziennie podobnie :P. Kto pije kawkę? Ja wczoraj robiłam grilla, urobiłam się jak fix, ale było warto :D. Robiłam pity, do tego tzatziki i kebabcze :D. A inni resztę :D. W sumei to więcej zabawy niż roboty ale nic. Laseczki czy barwniki spożywcze można mieszać jak farby? Julka ja na razie nie kupuję, bo spróbuje z niewielką ilością drożdży zrobić i z przewagą pszennej mąki. Ale napisz za jakiś czas jak się sprawdza ok? Naturalna jeśli nic się nie dzieje, to myślę że nie ma co panikować. Dla własnego spokoju możesz zrobić. Ale najważniejsze obserwuj. Nasze dzieciaki coraz częściej będą rozbijały łepetyny. A ja jestem znów w dole. Jakoś mi tak kijowo i w ogóle. :(
  18. Marzka super, pierwsze koty za płoty, tobie wyszło to i nam wyjdzie :). Albo ja zatrudnie męża do lepienia figurek, w sumie sam się zapaliłm bo ja talentu nie mam :D. Nawet misia rysować nie umiem, chociaż nie miś mi wychodzi. Ale koń, smok, dinozaur, pies wszystkie wyglądają tak samo D:.
  19. U nas się wypogadza po całonocnej ulewie, więc pewnie pójdziemy na spacer, chociaż już jak padało to siedziliśmy w ogrodzie od rana :). Już się nie boję bo nie ma os :D. Jutro muszę wysłać nakrętki z Bobovity, bo kończy się konkurs, a ja sobie zapomniałam :D. Marzka, mam nadzieję, że nie wzięłaś sobie tego do siebie :D.
  20. No a jednak dostałam dla Julki. Oczywiście żartowałam z tym pomijaniem D:.,
  21. MArzka czuję sie pominięta w serduszkach :D. Zwykła kobietka. Ogólnie może tak być nie wiem ilu osobowe są grupy. Miałam iść na spotkanie, ale Miki był chory i nie wypaliło. Ogólnie sądze, że będzie około 20 dzieci i na tą grupę dwie panie, do tego są jeszcze inne osoby do pomocy. Nie będzie źle. One mają wprawę :D.
  22. Witam. Juleńko wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Ja tak jak Anabanana aż sie prawie rozpłakałam, ze to juz, ze to pierwszy dzieciaczek kończy rok. Niech się zdrowo chowa, będzie grzeczna i kochana :). Dzieć mój drogi nauczył się odkręcać zakrętki, i dzisiaj rano wydobył gdzieś u nas w łóżku krem do stóp, arbuzowy z Avon :D. Wczoraj w nocy smarowałam stopy i chyba odłożyłam obok siebie i zasnęłam :D. No i mąż to zauważył a on heheh wycisnął na siebie pół tubki. Wszystko różowe, on różowy :D. Heheheh. Zaczyna się. Ja daję Mikołajowi większosć owoców w postaci stałej :D. Nie daję mu jabłek teraz ale ogólnie sa kiepskiej jakości, truskawki, maliny, arbuz, banan, brzoskwinie, jagody, porzeczki, wszystko całe. Robię też kisiele, dodaję do twarogu, jogurtu itd. Nie daję dwudaniowych, bo wiem że za nic w świecie nie zje. I tak mam problem z jednym daniem warzywnym a co dopiero z dwoma. Miki śpi teraz tak raz, dwa razy dziennie z czego pierwsza drzemka trwa około 2 godzin, potem czasami drzemnie na godzinę, a czasem wcale. Naturalna, bardzo miło mi to czytać. Cukinie możesz spróbować zrobić jak leczo, tyle że np. z kurczakiem. Wrzuć obraną ze skóry paprykę (trzeba ją trochę opiec żeby zeszła skórka), cukinię, pomidory, ziemniaka posiekaną drobniutko cebulę, możesz sprobować pół ząbka czosnku (niekoniecznie). Wszystko to np. w drobną kostkę, jak gryzie to sobie poradzi, bo będzie wszystko miękkie. Dodaj kurczaka, lub inne mięso, wrzuć listek laurowy, ziele angielskie, ostatnio ja jeszcze dodaje lubczyk. Trochę masła lub oliwy. Ja kukurydzianej mąki w ogóle nie daje, bo Miki nią pluje D:. Anabanana porzeczki one są w sumie już po 9 miesiącu (wszystkie). Może smak jedynie nie pasować, bo sa kwaśne. Eudaimonia, no to super, że Miki już lepiej się czuje. Tarka plastikowa, bo niektóre stopy metali zabijają wartości odżywcze :D. O zajadach nie słyszałam, one się biorą między innymi z niedoboru witamin.
  23. Naturalna, nie fotoksiążkę w Kodaku.
  24. Cześć. U nas skwar jak fix. Dzisaj poprawiłam sobie humor. Kupiłam komplet bielizny mmm :D. o taką: http://www.triumph.com/ca/imgbank/trm20705.jpg http://www.triumph.com/lk/imgbank/trm19627.jpg Do tego popiłam smoothies, pooglądałam zabawki dla Mikiego czy coś kupować, ale zrezygnowałam. Na dodatek akcja w domu. Wzywaliśmy straż pożarną, bo mieliśmy gniazdo os. Już jakiś czas temu mówiłam o tym męzowi, że latają. Ale nie wierzył. I dzisiaj kosił trawę i znalazł. A oboje jesteśmy uczuleni, także nawet nie zbabieraliśmy się za to. Niby niewiele bo tylko kilka kilkucentymentrowych plastrów. Ale mimo wszystko przyjechali bez problemów. Mama mi dzisiaj obiecała adrenalinę na wszelki wypadek do domu, bo boję się, ze skoro oboje jesteśmy uczuleni, to Miki też może być. Dzisiaj dałam Mikiemu risotto, na początku się krzywił, jak to on lubi :D. A potem jak zaczął jeść rękami to się zastanawiałam czy taki głodny, czy tak mu smakuje :D. Yenny, bardzo mi przykro/ Julka, ja też myślałam o tym, szkoda mi go, biedny się poci i w ogóle. Też jest blondyn jak nic. Ja sera żółtego, bo o taki ci chyba chodziło, to nie dawałam. Daje twarożek urobiony z jogurtem naturalnym, i na deser zdarzało mi się z owocami. Chociaż miałam przeogromną ochotę dodać parmezanu dzisiaj do tego risotto, bo coś mi brakowało :D. Karusia, odezwij się czasem :D. Blondynka no aż ci zazdroszczę tego wyjazdu. Ja też mówiłam o takiej z całego roczku. Tylko każda rozkładówka z jednego miesiąca i z ważnych osiągnięć i wydarzeń :D. Miki jeszcze nie chodzi, chociaż usilnie próbuje. Eudaimonia biedny Miki. Szybkiego powrotu do zdrowia.
  25. Hejka hejka. Ja jak zwykle o tej porze piję kawkę. Nic nie dało przesuwanie Mikiemu drzemki. także zostaliśmy przy starych zwyczajach. Jeszcze do tego obudził się dzisiaj o 6 i już szalał, także poszedł spać. Mieliśmy iść dzisiaj z mężem do kina, na Epokę Lodowcową 3d, ale takie obłożenie jest na sali, że albo mielibyśmy 2 pierwsze rzędy pod ekranem do wyboru, albo po dwa boczne siedzenia od schodów. Zrezygnowaliśmy. Dzisiaj u nas znowu piękna pogoda. Wybieram się z Mikim i mamą na kawę. Ogólnie mama i mąż wczoraj stwierdzili, że trzeba zacząć Mikiego odzwyczajać ode mnie, bo dzik cały czas jest ze mną i zlości się jak mnie nie ma. A mi trzeba dać odetchnąć. Ja też mam problem z prezentem dla Mikiego, mamy zamówić fotoksiążkę z każdym miesiącem jego życia, najlepszymi wydarzeniami itd. Ale poza tym chyba nic nie będe kombinować. I tak mam dwie opcje, albo dwie imprezy szykować, albo imprezę na 30 osób. Wiberam tą opcję dwóch imprez. A w sumie koszty i tak nie będą małe. Muszę coś pokombinować. Plisza cena powalająca. Nie wiem czy bym tego jakoś inaczej nie spożytkowała. Może się okazać, ze kolejne pokolenie już totalnie nie będzie chciało takiego konia, bo będzie miało do wyboru takiego: http://www.allegro.pl/item676682100_little_tikes_kon_jezdzik_giddyup_n_go_pony_gratis.html Pocieszylaś, mnie że nie tylko Miki taki wyobijany, aż mi głupio. Julka mąż ma dobre podejście. Ja też wolę tą kasę wydać na takie rzeczy, do ogrodu. Bo zabawek dostanie pewnie trochę, ksiażki i inne kupuję mu na bierząco. Także ja też pewnie nic nie kupię. U nas w piaskownicy nie było walk. Uznał, ze całkiem nieźle można się bawić nie jedząc, jnp. sypiąc sobie na głowę. Ja nad maszynką nadal dumam i dumam. Ten opóźniony strart/programator to fajna rzecz. Dobrze, że dzieciowi nic nie dolega już.
×