Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. Halo halo. Chyba uduszę tego mojego dzidziola. Ja pitolę. Na podłodze na parkiecie w czasie zabawy zasypiał, ale w łóżeczku męczyłam się z nim prawie godzinę. No po prostu grrrrr. Wyrzuca pieluchę, smoczek, za chwilę się wychyla bo by chciał dosięgnąć, wstaje siada, wstaje, siada. Wepchnął wszystkie zabawki w jeden kąt, wlazł na nie i zaczął się wychylać, dobrze, że w pokoju byłam, bo by wypadł. U nas dzisiaj niezła pogoda, poza tym szykuję się na zakupy, bo chodzę już jak obdartus, no i muszę jakieś kosmetyki kupić, bo to co mi się na gębie robi, to jest jakiś koszmar. Przebarwienia, wypryski, wysuszona, raz tłusta, blehhh. Miki znów przestał pić, normalnie przy tych upałach które są już drugi dzień, to martwię się, co to będzie. Może rzeczyuwiśćie kupię tego nuka. On by pił kefir :D. Dzidsiaj przenosimy go do jego pokoju. Już jest zrobiony od niedzieli, ale jakoś chyba nam trudno się rozstać :D. Chimerka, nie bój się, jak się zakrztusi, to będziesz ratować, ale im dłużej tym gorzej i trudniej b ędzie jej się przestawić. Poza tym gdzieś czytałam, że wszystkie te coraz cżęstsze wady wymowy itd, są spowodowane tym, że dzieci karmione są papkami i narząd mowy nie rozwija się prawidłowo. Ja jeszcze nie daję całego jajka, ale chyba już można. Mapeciak bardzo mi przykro z powodu tych wszystkich zmian, ale może nie będzie tak źle? W końcu musi się to zmienić. Ja mieszkam w Rzeszowie, nudy na pudy mamy tutaj, no może trochę w okolicy rzeczy by się znalazło :D. Ja też miałam jechac gdzieś a tu cisza na razie. Ja chciałam nad morze, ale chyba się totalnie nie uda. Może Bieszczady wypalą. Anabanana bo u nas to takie mamy społeczeństwo, nie karmisz beeee, matki polki cię zagryzą, karmisz długo, beeeee karierowiczki cię zagryzą. (Nie obrażając nikogo z was, taki przykład dałam). Ja to w ogóle nie rozumiem, karmić nie karmić. 4 lata to dla mnie długo, ale roczne, półtoraroczne dziecko? Nie rozumiem oburzenia koleżanek. Jak mamie i dziecku jest z tym dobrze to luz. Co do miodu, to może lepiej odpuść na razie, kiedyś wklejałam artykuł apropo midou u tak małych dzieci. Lepiej dodaj nawet odrobinę soku domowej roboty.
  2. Hejka ja już w domu. Kolejna burza idzie. Szarlotka wyszła ekstra, tylko w za dużej blaszce zrobiłam i wyszła cieniutka :). Ale smakowała :D. Wyobraźcie sobie, że pranie mi się kisi już drugi dzień, dramat, dalej mokre. U was to samo? Taka wilgoć w powietrzu, że nawet storczyki przestaliśmy nawilżać :D. Mikiemu już prawie wylazły te zęby. Śmieszny będzie tak z tą dwójką i jedynką na górze :D. Mi się dzisiaj już totalnie nic nie chce. A chciałam prasować, ale nawet nie ma co. Emi-mami, tak musze się zebrać w sobie. Ja wiem, ze nie ja sama itd. Ale wkurza mnie ta niesprawiedliwość. I to że koleś zawalił średnią itd. Ja stosuję często wodę do nosa. Ale gilownicy nie, bo sam wypsikuje kozy z pastwiska :D. A czasem potrafi mu się niezłe stadko uzbierać :D. Julka bardzo mi miło. Ja tez tą stronę bardzo lubię. Ale ogólnie szukam po necie przepisów, jeśli chodzi o słodkie, słone robię sama. Na indukcji słyszałam, e sie gotuje trochę inaczej. Te garnki są mega drogie, ale też średnio w to wszystko wierzę. Miałam kontakt z Zepterem i też średnio na jeża. Ja kocham swoje tefale :). Mapeciak przyjedź do mnie :D. Męża nie zastąpie ale tez może być fajnie :D. A tak poważnie, bardzo mi przykro, a w innym terminie się nie da? Mmała3 tobie się lanie należy za brak odwiedzania :D. Ale miło, że w końcu się zjawiłaś :). Całusy dla dzieciaków. Karusia ja właśnie szukam dobrego cytatu a wzór narysuje mi mąż :D. Sikorka, to trzymam kciuki za listy rezerwowe. Ale wiecie co wkurza mnie to. Niby państwo prorodzinne. A żłóbków brak. Ale ponoć będzie lepiej bo zmienia się prawo i żłobki chyba przechodza pod men i będa mniejsze wymagania co do żłobków prywarnych.
  3. Zamów gucie przez internet. Ja zabieram sie za pieczenie szarlotki, póki Miki dalej śpi. Chyba, przez tą pogodę. Ja ogólnie jak daje masło to nie daję soli, ale np. jak robie warzywa z makaronem, albo zupę warzywną to daję np do makaronu. Zup nie solę. Risotto robię tak, że gotuję sobie wywar z warzyw, czasem z kurczakiem. Warzywa wyciagam, siekam, tak samo kurczaka. Ryż podprażanm na patelni bez tłuszczu i zalewam bulionem, i mieszam i mieszam :D. I mieszam :D. I co wyparuje to podlewam tym wywarem. Potem dodaje warzywa już pod koniec, żeby się nie rozbabrały. Mieszam, czasem wrzucę jakieś zielsko, koperek, pietruszkę, dodam masła. I tyle. Dokłądnie tak jak dorosłe risotto, tyko bez podsmażania ryżu na oliwie, i bez soli i pieprzu, no i parmezanu, lub innego tego typu sera. Ale warzywa dowolone. Na jutro mam zaplanowana fasolkę ala po bretońsku (bez kiełbasy i wędlin a zkurczakiem :D. no i fasola dobrze ugotwana i obrana z łupinek).
  4. Ja już też nie mam kłoopotów, ogrkowa, koperkowa, kalafiorowa, brokłowa, krupnik, risotto, kremy, kasze, ryż, makaron, praktycznie wszystko je. Nie lubi kilku rzeczy. Dodajecie soli, bo ja czasem zaczęłam dodawać np. do Kuskusa, do makaronu, do lanych klusek. Ale dosłownie odrobinę.
  5. Dalej śpi, śpiuch :D. Wiesz co mnie wkurzyło, to że dziekan rozłożyła ręce, założyła, że nie umieliśmy itd. Zamiast dać do sprawdzenia drugiej osobie, to nie najlepiej powiedzieć nic nie mogę. A koleś sam mówił, że zrobił totolotka, ze nie trzymał się zasad itd. Daj spokój. Właśnie chyba tak zacznę robić. U mnie tato wędzi, ma wędzarnie i wędzi na domowy użytek, także pewnie poproszę go następnyum razem, żeby zrobił mi taką w mniej słonej marynacie. A poza tym można zawsze upiec mięso w piekarniku i dać na pieczywo. Koperkową robię tak, że siekam pęczek koperku, marchew w kawałki, albo starta, tak samo z pietruszką, seler cały. Ziele angielskie ze dwie trzy kulki, liść laurowy, może być lubczyk. Dzisiaj wrzuciłam kawałek piersi z kurczaka. Potem pogniotę marchewkę, pietruszkę, kurczaka, selera wyciągne i kulki i liścia, bo selera Miki nie lbui. I mu dam :).
  6. Ja dzisiaj Mikiemu gotuję koperkową. A pogoda coraz lepsza, tfu tfu. Natomiast sam też już je np. na drugie śniadanie chałkę z masłem. Chyba mu już zacznę robić drogne kanapeczki, jajecznicę itd. A wiesz ja miałąm nadzieję na pracę. Miałam miejsce tak jak chciałam, czyli z ludźmi nie w papierach. A teraz póki nie zdam to nie mogę pracować tam gdzie chciałam. A koleś ponoć uwielbia tak robić, że przetrzymuje na kolejny rok. Także może być tak, że jakbym się na komis nie zdecydowała (ja się zdecyduję, ale sa tacy co nie chcą), to może być tak, że znajdą się na 6 roku.
  7. No to pięknie brudasek :D. Ja nie zdałam tego egzaminu, nie zdało nas około 30 osób. Tragedia. Dlatego jestem taka hmmm, podłamana. Bo zawsze chciałam pokazać i zawsze chce a wychodzi jak zwykle.
  8. Jak zwykle o tej porze witam :) Kto wypije ze mną poranną kawę? Mapeciak, no nawet nie opowiadaj, że masz taką zdolną bestię w domu :D. Pozazdrościć. Ja ogólnie nie wiem dlaczego, ale z tego co widzę, szybciej rozwihjają się dzeci, ktore mają rodzeństwo. U mnie też się taki ser robiło. Ale ja np. nie lubię. Co do pogody trzynam kciuki i wyzdrowiejcie wszyscy. Może to taka paskuda, która do niedzieli przejdzie. przecież dopiero jest środa. Miejscówka fajna więc trzymam mocno kciuki. Karusia, ja też na stopie ale od kostki do wierzchu. A poważnie tyle Emile karmiłaś. O rety. Hmmmm :D Mam mieszane ucziucia :P.
  9. Póki jeszcze jestem, bo szukam albumów na zdjęcia :D. To odpiszę :). Ser zgliwiały to jest taki jakby żołty robiony domowym sposobem z białego sera, przesmaża się go, dodaje kminku, takie tam. Ja nie lubię, ale obiecałam tacie :). Może mąż się skusi. A zaczynam pracę, jeszcze nie bardzo wiem jaką, ale na razie hmmm szykuje mi się kariera pracownicy rejestracji. Gdyż ponieważ, nie będąc abiturientem, tamten pracodawca nie może mi zapewnić zatrudnienia. Tak więc przynajmniej do końca września nie mogę pracować, a chcę. Także idę gdziekolwiek, ponieważ Miki już żłobek dostał, a ja nie będe się kisić w domu. Miałam nadzieję na dalsze studia, ale ta opcja upadła, po oblanym egzaminie :(.
  10. Akurat w tym pomogli mi. Na szczęście, bo pewnie bym nie dostała miejsca. Wiecie co tak siedzę i siedzę i dumam i stwierdzam, ze straszny błąd z tą uczelnią zrobiłam :(. Ehhh mam nadzieję, że nikt mi na ocenę na dyplomie patrzeć nie będzie :(.
  11. u nas też przepełnienie, ja się przyznam bez bicia, że miejsce dostałam w sumie trochę z pomocą. Bo tak nie miałabym szans. We wszystkich żłobkach jest około 600-700 miejsc (Tyle dzieci może chodzić0. Wszystkich. W czasie naboru około 100 może. Myslę, że nie więcej. W przedszkolach tez lipa. Ale ja Mikiego chyba do prywatnego wyślę.
  12. To u mnie potwierdzili. Zadzwonili które wybieram itd.
  13. Cześc wieczorową porą. Wróciłam od taty, bo byłam z prezentem. Hahaha dostałam ser od mamy na pierogi, a jak będzie lipny to mam zrobić tacie zgliwiały :D. Ciekawe czy mi się uda. Dzisiaj byliśmy jednak na spacerze, rozpogodziło się, ale pranie nie schnie, bo taka wilgoć w powietrzu. Ale mam już to za sobą :). Miki po chorobie chce się tylko tulić, tylko u mnie na rękach. Znów muszę go odzwyczająć, a oprócz tego rośnie mu jedynka i dwójka na górze już prawie się przbiły. No i te obok też pewnie urosną lada moment. Marudnik jest więc jak ta lala. Julka ja wolę się pakowac niż rozpakowywać. Co do pralki, to polecali mi bardziej bosha tylko, że u nas są strasznie drogie części. Ja mam Samsunga kosztował niewiele, ale już 3 rok chodzi prawie bez zarzutu. Jestem z niego bardzo zadowolona. Miki wsuwa każdy paproch. Każdy. Odkurzam co chwilę, nawet odkurzacza już nie chowam. Marzka, ale ten czas leci. No to ładnie, pierwsza będziesz świętowac roczek. Sikorka, tak ja już mam przyznany ty jesteś z Rzeszowa czy mi się wydaje? Ja miałam chyba ze dwa tygodnie temu telefon, na który żłobek się decyduje bo złożyłam papiery do dwóch. Miki tez śpi w śpiworku, bo przecież też się skopuje. A potem się budzi i marudzi, że zmarzł. Eudaimonia, Miki też pluł mięsem, ale już polubił :). Kurde no, to powrotu do zdrowia. A powiedz kochana jaki ten ból brzucha jest? I co oprócz tego?
  14. Wiesz co możesz mu na razie puszczać muzykę. Chociaż ja nie ukrywam, ze czasem u mnie tv jest włączone, ale staram się, zeby Miki nie patrzył. Ale on tez max minuta dwie i już nie patrzy. Ja się spakuje jak chcesz.
  15. to idź prywatnie do lekarza i po sprawie, np do ScanMedu. Ja oglądam właśnie wzory tatuażu. Ojjj jeszcze sobie chyba do końca tygodnia taki prezent zrobię :D.
  16. Cześć dziewczątka. U nas leje jak z cebra. Miałam nadzieję w końcu na spacer a tu lipa. Pranie w końcu zrobiłam, bo czekałam na ładne dni i się nie doczekałam. Zrobiłam wczoraj porządki w spiżarni, ale dużo tego wszystkiego, już wiem co mam robić, a co sobie odpuścić. Znalazłam wczoraj Mikiemu ekstra paputki do żłoba. Patrzcie jakie fajowe: http://ekomaluch.pl/buciki,k16,l1.html Tygryski, jeże i psiaki górą :D. Miki też szaleństwa odstawia przed spaniem. Ale jakoś zaczyna łagodnieć :D. Chimerka :D I jak podobał się aptekarzom nagły przypadek. Mapeciak, ale zdolniacha rzeczywiście. Kurde no, to do łóżka już. Julka no właśnie okres jest spoko po nich. A po co brałas escapelle, skoro bierzesz yaz?
  17. Hejka babole. Kurde no, to jak najszybciej do lekarza, najlepiej jakby zrobić gastroskopie. Pownieważ testy na helicobaktera, wychodzą pozytywnie prawie wszystkim. Mało przyjemne badanie, ale wiadome leczenie. A co do tabletek to najlepiej zrobić hormonalne badania. Bromba nie zabrałam się wczoraj bo tak czytałam czytałam o tym zakwasie że zgłodniałam. Mąka czeka, znalazłam miski, słoje i musze się zabrać :). Ale zdecyduję się na zakwas ze strony Mirabelki. No i muszę kamień od taty przywieźć. Bo okazało się, że ma kilka. Miki też tak papuguje :D. Yennyfer ja też panikuje jak coś mu jest, ale teraz jakoś dałam radę.
  18. Cześć kobietki. Moja biedronka śpi, więc ja mam czas na kawę, śniadanie i na przeczytanie czegoś :). Ja jestem na tabsach już od dawna, wcześniej przed ciażą tabletki, najpierw plastry, ale to syf, potem Yasmin, byłam bardzo zadowolona. A teraz ten YAZ, jak dla mnie rewelacja. U nas pogoda paskudna, nie da się za bardzo wyjść. W sumie nie jest zimno, tylko tak siąpi. W sumie jakby nie padało, to poszłabym z Mikim na chwilę, żeby się przewietrzył. W sumie muszę zrobić zakupy. Wiecie co ja myślałam, że to tylko ja mam takie problemy z gumkami ( z tym pieczeniem ), że to się rzadko zdarza, a tu proszę proszę, aż tyle dziewczyn.
  19. Hehehe, no właśnie nawet te owocowe śmierdzą jak fix :D.
  20. Chimerka, ja bym też nie wiedziała, gdyby teraz nie ta gorączka :). A w razie czego nakaz ochładzać dziecko, łącznie z wsadzeniem do chłodnej kąpieli i dzwonić na pogotowie. Ciesz się wolnym i nadrabiaj zaległości. Ja sobie codziennie włączam motorek, żeby coś robić :D. Mi też prezerwatywy nigdy nie pękały, zawsze się taż zastanawiałam jak to się dzieje i kiedy. Ja po prostu nie lubię, jeśli już to fioletowe durexy, albo czarne. Ale ja jestem do tego bardzo wyczulona na zapachy i tak niemiłossiernie mnie wkurza ten cytrynowo gumowy smród, ze ahh.
  21. ajajaj i właśnie pochwalę się, że próbuję zrobić zakwas :). Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
  22. Daj spokój ceny tych wszystkich przyborów i kompletów do szkoły to jakiś kosmos. Jeszcze jak myśmy chodzili to można było dziedziczyć, a teraz każdy nauczyciel wymyśla sobie coraz to inne książki. Ja mam nadzieję, że nigdy używać nie będe musiała. I tego sobie życzę. Ale instrukcję co w razie drgawek, zanim przyjedzie pogotowie dostałam. Dobra strona tego wszystkiego jest taka, że nocami jak głaskałam i czuwałam nad Mikołajem, tak samo w dzień, jak spał a ja zmieniałam zimne okłady, to nadrobiłam literaturę :).
  23. Gorączka za nami, wysypka jak fix :). Mała biedrona, trochę biegunki i brak apetytu, ale wypił marchwiankę, kefir i jest ok. Potem zjadł banana, wypił już normalnie mleko. Ehhh przynajmniej mamy to za sobą. Ja gumek nie znoszę, poza tym potem mnie zawsze wszystko piecze, szczególnie po tych z udziwnieniami :D. Ale jestem ciekawa tego nowego żelu Durex O :D. Ostatnio mam fazę na lepienie nocami pierogów, relaksuję się w oto ten dziwny sposób. Poprzednio 100 kilka dni później 200 :D, do zamrażarki jak znalazł, póki nie będzie ziemniaków nadających się do ruskich. A miałam jeszcze z 15 kg starych ziemniaków. A teraz dumam nad ciastem bo chcę wyczerpać zapasy spiżarkowe, przed kolejnym robieniem słoików. No i mam tysiac pięćset, sto dziewięćset jaj :D. Mikołaj też ostatnio chce jeść to co my, albo przynajmniej na takich samych talerzach i sztućcami takimi jak nasze. I tak przekładam z jego miseczki :) Karusia gratulacje dla syna. Ehhh super chłopak :). Urzeka mnie za każdym razem :). Emila pewnie zaraz zacznie przygotowania do szkoły :). Ja się właśnie tych drgawek bałam, bo jak dochodziło do 40 stopni to trzęsły mu się łapki, nóżki, wzdrygało nim, ale to raczej kwestia dreszczy, bo drgawki nas ominęły. Ja się też od mamy o tym Luminalu dowiedziałam :). Eudaimonia ja wszystkie które mam a Miki ma w domu całe 2 :). To są najwzyklejsze nocniki, za 7-8 zł. Myślałam o tych fisher rice, ale stwierdziłam, że to ma służyć do załatwiania potrzeb fizjologicznych a nie do zabawy. U rodziców jednych i drugich też takie najzwyklejsze są.
  24. No u nas jednak trzydniówka. Dzisiaj już jest wysypka, gorączka zmniejszyla się, ale doszła biegunka. Tragedia. Chociaż dzisiejsza noc już spokojniejsza. Dziewczyny, jak tylko po noicy bylo 40 stopni to pojechaliśmy do szpitala i zrobiliśmy wszystkie badania. Mocz czyściutki. We krwi tylko tyle, że jest wirus jakiś. Nawet usg nerek, serca, jelit, pęcherza miał zrobione. Wszystko ok, tylko w wynikach że jest wirus. Ale mam nadzieję, że już mu całkiem przejdzie. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Pozdrowienia dla was i waszych dzieciaków.
  25. Cześć kobietki. Ale poranek za nami. Wczoraj pisalam chyba, że wieczorem miał prawie 40 stopni ale opanowaliśmy sprawę. Spadła do 36,8. A dzisiaj rano o 4 budzi się stękając na termometrze znowu prawie 40. Ubraliśmy go, przyjechała moja mama i pojechaliśmy do szpitala. Zrobili mu wszystkie badania, nawet USG, ale nic się nie dzieje, jakaś pskudna wirusówka. Kilku medyków się zebrało i orzekli, że to najprawdopodboniej jednak trzydniówka i do tego zęby. Czekamy na wysypke, raz po raz chłodząc, okłądając zimnymi okładami, dając paracetamol na zmianę z ibuprofenem i może damy radę. Rety tak się rano zdenerwowałam, że ahhh. :(. Biedny dzieciak. Teraz po powrocie mial znowu ponad 39, ale dałam mu leki, obłożyłam okładami i zasnął, a temperatura zaczęła powoli spadać. Powiem wam, że gorączki panicznie się boję. Tych drgawek itd.
×