Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. Anabanana, no własnie :D. Bromba Lakier do paznokci, farby olejne i inne. Usuwanie plam zależne jest od bazy na jakiej został rozpuszczalnik, lakier czy farba wyprodukowana.Lakiery do paznokci najłatwiej dają się usunąć z bielizny acetonem lub octanem amylu. Nie można używać natłuszczającego zmywacza do paznokci. Wypłukać benzyną do czyszczenia. Można również próbować czyścić, denaturatem lub spirytusem, benzyną i terpentyną. Plamy z farby olejnej zcierać mieszanką składającą się z 2 części amoniaku i 1 części terpentyny, a na końcu zeprać ciepłą wodą. Acetonu nie należy używań do materiałów ze sztucznego jedwabiu i włókien octanowych. Świeże plamy czyścić możemy terpentyną, ale zastarzałe musimy moczyć i czyścić w benzynie. http://biust.pl/pranie/usuwanie_plam.htm
  2. Ja też mam suche, bardzo suche pękąjące. Nie wiem czy mają na to jakiś wpływ geny, ale u mnie wszyscy takie mają. Co bym z nimi nie robiła. Ehhh.
  3. Karusia, hehehehe :D. U nas walentyki dzień jak codzień :D. Ale za to dostałam kwiatki wczoraj, dzisiaj Rafaello, nie podzielę się z nikim. Kocham Rafaello, potrafię zjeść ogromne ilości i jest to jedyna rzecz którą się nie dzielę :D. No a od Mikiego dostałam lizaka z serduszkiem :D. Hehehehe :D. Galaretka już prawie zrobiona. Została jeszcze jedna warstwa :D. A mój mąż kładąc na balkonie galaretki zrzucił jeden pucharek i rozbił :D.
  4. Mi kosmetyczka robi takim: http://www.allegro.pl/item544057723_sally_hansen_metalowa_tarka_do_piet_7115.html
  5. Ale wiesz co ja się boję, że utnę sobie nogę :D. A prawda taka, że mam taką skórę na piętach, że jakbym nie smarowała, co bym nie robiłam to raz w miesiącu musiałabym pójść do kosmetyczki, zeby to jakoś ścięła. Ale chyba zainwestuje w urządzenie do polerowania drewna. Jak będe polerować codziennie papierem ściernym o dużych ziarnach to może przejdzie. Albo hebel sobie kupię D:
  6. Mi w przyszłym tygodniu zostanie mąż, bo tak jakoś sobie poukładali plan, że w końcu nie będe siedzieć sama.
  7. Ja się wybieram własnie od przyszłego tygodnia. Bo musze się opalić trochę przynajmniej na to wesele.
  8. Ja to się chyba pozbędę podczas następnej wizyty u kosmetyczki, bo sama nie potrafię. masażer do stóp jest, ale ścinać pięt nie umiem. A muszę, bo mam tragiczne :D.
  9. Podobny, wcale nie podobny do mnie :D . Myślałam, że może mu kolor oczu po mnie zostanie, ale coś się wydaje, że nawet to nie :D. Może będzie charakterny jak ja :D.
  10. No to doceniam :D. Hahahaha :D Poszły zdjęcia :D.
  11. Anabanana, czyli mam uznać to za komplement, że mnie szturcha miarką :D Hehehehe :D. Okej :D.
  12. Bromba heheheh brzuś to ty miałaś tez malutki. Ale fajowa sexy mamma :D. Hehehehe :D. Ivo słodziak :).
  13. Mojemu mężowi wali w Walentynki :D. Siedzi przy swoim kompie, zmniejsza zdjęcia i szturcha mnie miarką taką składaną :D. Bromba widziałaś zdjęcie z około 6 miesiąca :D. Chwilę chwilę i będzie tadannnnnn :D. Zaraz wyślę, wszystkie, nawet z Mikim :D. A reszta sierpniówek pewnie szaleje z męzami :D. My zaraz może jakiś film zapuścimy. Coś romantycznego np. Patologia :D. Albo inny thriller :D. Może jakąś dobrą sensację :).
  14. Ja zaraz wam pośle swój wielki bamboch i nowe zdjęcia Mikiego :D. Naprawdę brzuszki miałyście malutkie. I ja się dziwie dlaczego ja zwisa zgubić nie mogę a wy gubicie tak szybko :D.
  15. Chimerka malusia byłaś :D. Ojjj ja wieloryb :D. Aż nie wiem jak w drzwiach się mieściłam :D. Położna się pytała czy jedno czy dwoje w brzuchu siedzi a jak jedno to ogromniaste. :D Anabanana, w sumie można z każdych owoców, jabłek, porzeczek, borówek. Porzeczki i borówki akurat mam swoje zamrożone. Ale jabłka, banany, z bobofrutów. Karusia zrobiłaś mi smaka na Pomelo. Powiedzcie mi co zrobić, żeby mi bagietka do jutra nie wyschła. Może ją zaaplikować do lodówki?
  16. Ja zaraz wyślę, tylko mąż wykąpie małego i mi zmniejszy. Żeby wam się długo nie otwierały.
  17. Mąka owsiana, pszenna itd. http://pl.wikipedia.org/wiki/Gluten Kisiel robiłam wczoraj tak, że do gotującego się bobofruta dodałam odrobinę rozrobionej w wodzie mąki ziemniaczanej, zagotowałam aż zgęstniało, potem wtarłam jeszcze jabłko. A dzisiaj robiłam z porzeczek i bananów. Przetarłam na mus, zagotowałam dodałam odrobinę rozrobionej mąki ziemniaczanej. :)Zagotowałam. Bardzo mu pasuje konsystencja. Daję mu jeszcze na deser czasami bobofruta z wtartym/pokruszonym biszkoptem. Jutro mu zrobię budyń na drugie śniadanie :D. Muszę jakoś przemycić żółtko. A na podwieczorek jabłuszka z ryżem :).
  18. Jak dajesz biszkopty to już chyba podajesz gluten. Także nie musisz manny. Chyba. Zależy ile ich dajesz. Albo jak robisz deser z biszkoptem to nie dawaj glutenu. Ja nie daję manny bo nie chce mi się gotować tych dwóch łyżeczek. Ale są słoiczki z kaszką manną, albo z innymi. Poszukaj.
  19. Ja nie dawałam, ale chyba zacznę wprowadzać w postaci owsianki na drugie śniadanie.
  20. Miki właśnie wsuwa kisiel :D Smakuje mu :D. Wczoraj też mu pasował. Biedna Emila, biedna Miśka. Chimerka miłej zabawy :D.
  21. Karusia zaraz wam wyślę zdjęcie sprzed porodu. Miałam neiwiele mniejszy :D.
  22. Heloł Heloł. Witam z zasypanego Krakowa. Wszystko załatwione, ja mało nie wypindoliłam kilka razy, bo oczywiście takie miasto jak KRk zasypane. Dobrze, że mam duże koła to normalnie jeździć mogę, chociaż po niektórzych zaspach trudno było. Ludzie się oczywiście dziwnie gapili, jak z takim maluchem na taką pogodę wychodzić. No ale cóż poradzę :D. Co do tego dziecko to ładna akcja. Ale wyprostuję jedną rzecz, z tym farbowanym dziecięciem to jest Legenda miejska. Zdarza się w każdym mieście, każdy o tym słyszał itd. Ale to dobrze, legendy mają na celu ostrzegać. Jednak jak widze te nierozgarnięte mamusie to aż mnie słabi. Dzisiaj taka jedna zostawiła dziecko w wózku. Stałam chyba z 10 minut w kolejce do mięsnego (jakoś tak wyszło bo się baby zagadały) i bite 10 minut ten wózek z tym dzieckiem stał pod sklepem a mamusia w środku. Ja nie wiem czy do tych ludzi nie dociera. Owszem nie muszą mieć wyobraźni,a le czy to co mówią w telewizji to ich nie przeraża, nie ostrzega. Nawet te durne legendy miejskie o uprowadzeniu i farbowaniu dzieci w kiblach centrów handlowych, o dzieciach porywanych ze sklepów. Czy nawet przypadek ostatnich miesięcy gdzie baba nie weszła z wózkiem do apteki i podeszła ta nastolatka wyciagnęła niemowlę i rzuciła nim o beton? Nie wiem dlaczego się nie opamiętają. Miałam ochotę zaczekać i zj... tą babę. Sorry ale się zbulwersowałam. dla was wszystkich walentynkowo :) Zwykła kobietka, i co z tym zrobić? Bo brakuje mi pomysłów. Anabanana na Podkarpaciu ferie się własnie kończą :). Nie używam chodzika, nie mam zamiaru. Jedynie jak coś to pchacz. Jestem przeciwnikiem i będe. Raczej nie ma co poganiać dziecka. Poza tym jednak dla stawów ma bardzo negatywne skutki. :D A mąż widzisz, jaki chłopak dobry z niego. Mimo tych koleżanek na NK :D. Karusia, no nie ja najpierw przestraszona a po tym jak napisałaś, że wsuwa śnieg, to się prawie popłakałam ze śmiechu. Biedna Emila musiała sie przestraszyć porządnie, aż mi jej szkoda. Ale naprawdę, przy tej pogodzie nie musiało to być trudne. Bo ja miałam kilka razy problem żeby wózkiem wymanewrować. Bromba mi się fototapety nie podobały, do momentu kiedy nie zobaczyłam efektu z mega miastem na całej ścianie. Takie chłodne metal-skóra wnętrze i ta fototapeta. Te palmy itd średnio mi sie podoba. Ale niektóre wzory są dobre. Z teściami dam, ale przyznam, że wkurzają mnie takie teksty. Ale nie dziwie się, skoro taki przykład w rodzinie jest. Nie wyobrażam sobie tego no ale nic. Włąsnie o tym samym pisałam, że życie weryfikuje i nie ma co pluć jadem, bo nawet jeśli im się coś takiego nie zdarzy, to nie mają pewności, czy te ich wychowane przez idealne osoby idealne dzieci nie popełnią takiego błedu. I co ciekawe czy wtedy będą takie bezwzględne, czy nie będą bronić tych dzieci. _Chimerka_ ja robiłam tylko badanie, morfologię. Ale to ze względu na te oczy pandziątka. Może spróbuj dogrzewać jeden pokój. Tak na czas kiedy jest w bodziaku? Albo na golaska. U nas też raczej nie przegrzewamy się. Kiedyś zostałam zjechana za to, że mały spał w rampersie w którkim rekawku i nogawkach i śpiworku. Hehehe, no bo jak to w zimie. I też w sumie nie choruje. Lepiej nie przegrzewać. Tyle, że u mnie jest ciepło. Nawet jak skręce kaloryfery to jest ciepło. Bo z każdej storny grzeją. Ale jak jak jesień była dzieci już jeździły przywalone kocami, zasłonięte przykryciami do wózka w kombinezonach zimowych, to Miki jeździł w takim jesiennym kombinezonie i cienkim kocyku. W sumie jak ja chodziłam w swetrach :D. Nie wiem w co te mamy te dzieci ubierają w zimie takiej poważnej. Ale zaglądały do wózka i kręciły znacząco głowami. A dzieci biedne purpurowe upocone z gorąca (to nawet moja koleżanka tak, bo dziecko ma zimne rączki, o dziecie czerwonem a teraz niestety co chwilę choroba). Kurcze za dwa tygodnie szczepimy małego. Ostatnia dawka żółtaczki i Pneumokoki. Kurcze boję się tej żółtaczki. Niby mi wszystko wyjaśniły, ale mimo wszystko. Idę robić Mikiemu kisiel :D. Dzisiaj porzeczka z banananem :D. Mąż się też załapie łasuch :D. A i zakupy zrobione. Będe wieczorem katować tęczową galaretkę :D. Do jutra mi chyba to zalewanie zejdzie. Znów się spisałam :D Muszę chyba częściej a mniej :D.
  23. Oni mają pokrętne myślenie. U nich w rodzinie wiekszośc tak robi. Dzieci się oddaje wychowują dziadkowie. Rodzice dochodzący.
  24. Żeby mały mieszkał u nich, to oszczędzimy na niani, popracujemy sobie. A jak się odchowa i nie będzie wymagał tyle uwagi to sobie go weźmiemy.
  25. Nie no Zwykła, syna nie zabiła :D. Może nie będzie tak źle :D. Ja wam powiem, że mnie najbardziej wkurza, że moi teściowie po raz kolejny proponują, że wezmą Mikiego na stałe =do siebie a my będziemy go odwiedzać. Nie wyborażam to sobie, to że u nich w rodzinie tak się robi, to nie znaczy, że my robiąc to co robimy nie mamy czasu dla własnego dziecka. Nie po to się na nie decydowaliśmy, żeby oddawać je na stałe do teściów. A oni oburzeni i zdziwieni dlaczego nie. Ale też pytano o czekoladę o inne cuda. A pewnie chętnie by mu wcisnęli, ale afera by była wtedy jak złoto.
×