Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. Hejka. Ja kolejny dzień samotnie :D Mąz mi się gdzieś podział :D. Żartuję :D. Powiem wam, że jestem dzisiaj w wyborowym humorze, chyba przez to, że sąsiad nie obudził mnie wierceniem a Miki wrzaskiem, jak to było w ostatnich dniach. Także jakoś mi tak dzisiaj lepiej, pomimo paskudnej pogody i doskwierajacej samotności. Powiem wam, że coraz bardziej przeraża mnie przeprowadzka, to pakowanie, potem rozpakowanie, remont, z którym chcemu się umwinąć jak najszybciej. Strasznie, aż mi się płakać chce. Dobrze, że do pakowania przyjedzie moja mama, przynajmniej pomoże mi z małym. Bo tak to sama z tym grajdołem nie dałabym rady. Niby się wydaje, co tam. Większość moich znajomych w wynajmowanych mieszkaniach nie ma nic. Wiem też jak wyglądały przyjazdy ludzi, którzy przez jakiś czas mieszkali razem z nami. Ze wszystkiego krozystali co nasze, bo po co? Przyjeżdzali z jedną waizką i zadowoleni. A my teraz kurczę ciężarówkę mamy zamówioną, żeby to wszystko zebrać. Dobrze, że część książek już pojechała. :D Mąż ma bzika na tym punkcie, skatalogował większość i wyzwiózł :D. Ehhh kataloguje do biblioteczki. Mojego marzenia jeszcze z dzieciństwa. Dużo półek, dużo książek, wygodny fotel, lampa :D. Hmmm, szkoda, że się nie da kominka wmontować :D. Łączę sie w bólu z Chimerką, bo ja chyba przeciążyłam też rękę noszeniem Mikiego. Prawa ręka mnie tak napitala, że szok. Ale już wysmarowałam Dicloziają i mam nadzieję, że przejdzie. Na noc posmaruje jeszcze Fastum i luz. Oprócz tego chkleba, to zabieram się za szkolenie w kwestii pieczenia. Niestety nie znoszę piec, nie piekłam i nigdy mi nic nie wychodziło. Gotuję raczej dobrze, piekę na słono też dobrze, ale słodkiego nie potrafię. Muszę się doszkolić, bo kto będzie Mikiemu piekł :D. _Chimerka_ zazdroszczę małej, bo mój Miki nie bardzo chce jeść, szczególnie warzywa :). Ja mu kaszki daję i Nestle i Bobovita, tyle że ryżowe. A to dlatego, że ja je też lubię, szczególnie bananową Nestle i po prostu robię sobie na zwykłym mleku :D. Ja też już od jakiegoś czasu ni wyparzam. Jedynie smoczki do butelek i smoczki. No ja muszę się zabrać za pieczenie chleba. Julka ja płacę 900 zł plus media wychodzi około 1200 zł. Mam 3 pokoje, kuchnia, łazienka. Około 50 m 2. Jeszcze do niedawna płaciłam 750 zł wynajem. Bardzo tanio. Nadal jest to bardzo tanie mieszkanie. Średnio z tego co wiem w Krk ceny zaczynają się od 1000-1200 zł. Widziałam te lampki, są jeszcze takie do przyczepiania do wanny. Sama się nad nimi zastanawiałam. Mówisz, że sie podoba? Kurde no to gratulację :D Mam nadzieję, że noc była miła :D.
  2. Malir, ja zawsze robiłam na mineralnej. To wiem. Drożdzowy wyszedł dobry, ale tak sądzę, ze na zakwasie lepszy. W sumie ta maszynka to fajna rzecz, bo nastawiasz i masz na rano gotowe. Ale z drugiej storny np. uwielbiam wyrabiać ciasto. Szczególnie drożdzowe. Mam zabawek kilka do kąpieli. http://www.allegro.pl/item539978868_mz_kapielowa_kaczuszka_fisher_price.html To jest ukochana kaczka Mikiego. Kąpiel bez kaczki to kąpiel stracona. Co on portafi z nią robić :D. Kopie łapie, robi tak żeby odpływała i przypływała :D No różne rzeczy. http://www.allegro.pl/item528534252_fisher_price_little_people_pobawmy_sie_w_wannie.html Ten zestaw jest fajny, ale najrażie najlepsza jest mata na przyssawki którą Miki odrywa od wanny. Mam jeszcze książeczkę: http://www.allegro.pl/item526914794_disney_piszczaca_ksiazeczka_do_kapieli.html
  3. Ja robiłam chleb bez zakwasu, typowo pszenny.
  4. Aha ty pisałaś na pomarańczowo? Ehhhh. Malir dzięki. A powiedz mi myslałaś o tej maszynie czy nie? Bo ja się tak cały czas zastanawiam i myślę, czy warto.
  5. Mi :D Hehehe, ogólnie nie wiem jak na to Kurde no zareaguje, ale ja bym wolała, żeby ktoś mi pod czarnym powiedział co myśli :). Malir czyli mówisz, ze nie kupować maszynki? Kiedyś piekłam chleb, ale niestety pieczony nie w piekarniku nie wyrasta ładnie. Powiedz mi masz jakąś książkę?
  6. Widzę, ze afera na całego :). Ciiii sza. Kto chciał powiedzial co myślał i znów ma być spokój :). ja tez przeklinam jak fix :D. Muszę sobie chyba puszkę kar kupić. Będe do niej wrzucać za każde przekleństwo złotówkę :D. Może sie na wakacje uzbiera :D. Wiem co chciałam was zapytać. Czy któraś z was ma urządzenie do pieczenia chleba, albo może mi coś polecić? Julka, ja hippa nie kupowałam jak już pisałam, glównie z racji ceny. Przyznaję się, że wg. mnie są drogie. Magia małych liczb. Muszę sobie kupić urządzenie do gotowania na parze. Ja też bym nie chciała 3 pięter, triochę za dużo. Kiedys miałam okazję szaleć w takim domu i to jest drmat, góra dół, góra dół. Biszkoptów nie daje, bo jest duży no i łyka te kawałki :D A nie pluje. Kurde no, a kto to?
  7. No widzisz :D Nie ma się co nerwować tak :D Jedźcie i bawcie się dobrze :D
  8. Heloł :D. Jejku jak mnie dzisiaj dalej boli ta głowa. Dalej wierci ten koleś za ścianą, chodzę i klnę po mieszkaniu. Co Mikiego uśpię to ten zaczyna wiercić i on się budzi, przez co jest marudny. A na spacerze, znów były cyrki, bo mama nie pozwoliła się wychylać, no to trzeba wrzeszczeć. Dajcie spokój w domu to samo. Muszę sobie jakoś go poustawiać bo oszaleję. On ma naprawdę donośny głos, aż mnie uszy bolą czasem jak mi wrzaśnie do ucha. Nawet łzy się nie leją, on jest purpurowy ze złości, bo go nie wezmę na ręce, bo mu czegoś nie dam, bo mu nie podam itd :D. Dziobak jeden. Mieliśmy iść jutro do restauracji ale coś chyba jednak nie wypali. No nic, to kiedyś pójdziemy :(. Mieliśmy iść pierwszy raz sami gdzieś od urodzenia Mikołaja (mówię o knajpce, kinie itd.). Dopiero pewnie w Rzeszowie pójdziemy no i na wesele brata mojego na początku marca. Powiem wam, że w Rzeszowie mam dawną Alimę Gerber, no i słoiczki, bobofruty, są tańsze. A poza tym tak dla siebie często kupowałam zgrzewkę soczków, które np miały źle przyklejone etykiety, datę ważności jeszcze np. tylko na 2-3 miesiące itd. Kosztowały wtedy jedna butelka po 1 zł :D. Nie wiem czy dalej tak mają. Kurde no, po co ci tv dzisiaj, korzystajcie z mężem :D. Siebie pooglądajcie :). Nie przejmuj się, to TV, ważne że dom stoi, że wszystko pięknie wykończone a zainstalują wam w poniedziałek :). Weź książki ze sobą :). LadyMia, nie każde są takie tłuste, to jest ponoć normalne. Bo jak miałam jabłka ood znajomych z sadu to niektóre gatunki mają własnie taki wosk. Poza tym wybieram na wszelki wypadek bez tego gatunku Champion, Rubin, Rubionla itd. No i zawsze sparzam. Naturalna, jest sklep, ale nie mają nic świeżego, to w sumie mam w d... takowy. Karusia, to kiedy idziemy na spacer, bądź kawę? Może kino :D A zębami to mnie nawet nie denerwuj, bo ten synek to normalnie chyba nie będzie miał zębów. wychodzą i wychodzą i wyjść nie mogą. Mam wrażenie, że wyjdzie mu kilka na raz. Bo góreczka jest na dwójkach, góra dół. A na jedynkach tylko troszkę :D.
  9. Nie wiem, poczekaj do jutra :). Trzymam kciuki.
  10. A i co by nie było. Mimo wszystko kupuje na bazarze. Jednak nie dałabym mu na razie marchewki z hipermarketu, to samo tyczy się owoców. Swoją drogą kiedyś kupiłam sobie Marvitki (te takie marcheweczki małe paczkowane), nie dało się ich zjeść były takie paskudne. Linka79 moim pierwszym objawem było bardzo częste oddawanie moczu. Ja to jestem taka, że dwa razy dziennie pójdę siusiu, a tu nagle nie mogłam wytrzymać w pociągu dwóch godzin musiałam iść. Jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Ten objaw utrzymywał mi sie do samego końca.
  11. Ja od początku daję wszystko łyżką. To znaczy wszystko inne oprócz mleka. A co do słoiczków daje, daję też swoję. Nie ustrzegę go przed tym. Niby normy i inne. Niestety oszczędze mu słodkiego, soli itd. Ale chemia siedzi wg mnie teraz we wszystkim, nie muszę dawać mu chipsów, kolorowych napoi itd. No a warzywa ile może jeść słoiczki a np. w Rzeszowie przyznam się, że nawet nie wiem gdzie zdrową zywność kupić. Nie widziałam takowego sklepu. A rynek i baby na nim mam sprawdzone, poza tym część rzeczy mam ze znanych upraw gdzieś po rodzinie i znajomych.
  12. One są jakoś pasteryzowane, nie wiem ultrafiletem. Nie mam zielonego pojęcia. W to jestem w stanie uwierzyć, że mają jakąś metodę niechemiczną na to. Ale hmmm wypełniacze, trochę się to mija z celem. Poza tym dla mnie one sa paskudne.
  13. Nie zupy/dania to to samo dla mnie. W konsystencji są podobne do budyniu. Taki krem. Miksuję blenderem na gładką masę, dlatego że nie ma zębów. Próbowałam troszkę mniej rozdrobnić, ale miał odruch wymiotny :D. Niech mu ten ząb, dwa przynajmniej wyjdzie to zaczniemy się bardziej uczyć. A zobaczcie w skład, około 60 % to składniki a reszta to woda. U mnie wody jest naprawdę niewiele może kilka łyżek na około 300 ml zupy, reszta to warzywa i mięso. A co do owoców, to na jaką cholerę dodają do nich skrobii kukurydzianej, albo z manioku lub innego badziewia.
  14. Naturalna, daję jedno jabłko, średnie. Czasem zje całe, czasem nie. Jak jest mniejsze to dodaję jej słoiczek np. brzoskwinia. OLczywiście daję jej słoiczki z owocami. Biszkopt dałam dwa czy trzy razy, jest duży i nie chcę go tuczyć. Źółtko już też dawałam, a raczej pół.
  15. Naturalna, nie wiem czy po słoiczkach nie będziesz mieć problemu z własnym jedzeniem. Dlatego, że słoiki mają paskudny słodki smak, są mocno rozwodnione. Moje dziecie słoik zje, bo jest słodki, a moje zupy hmm przestał jeść, teraz znów się przyzywczaja.
  16. Wiesz co ja jak daję do kaszki to daję dosłownie odrobinę. Wtedy mimo wszystko trę mu jabłko dodatkowo wieczorem, bo on je owoce tak około 18-19. A Miki też jest taki mobilny w łóżeczku, że szok. Ale trochę to hamuję śpiworkiem. No i na dwa boki założyłam ochraniacz bo budził się, bo uderzał głową w szczebelki. A śpi w śpiworku bo budził się z wrzaskiem bo nogi mu właziły między szczebelki,
  17. Anabanana, warzywa kupuję normalnie na bazarze ale u takich sprawdzonych sprzedawców. Mięso moje dziecię nie bardzo lubi. Daję mu teraz to ze słoiczka, indyk z Gerbera i dodaję do mojej zupy. Królik, który był z pewnego źródła nie posmakował, wrzeszczał okropnie przy jedzeniu. A zupy gotuje normalnie. Warzywa w niewielkiej ilości wody, potem miksuje. A jak coś to mięso osobno i wyciagam z wody ibueram i miksuję. A warzywa różne, podstawa to marchew, pietruszka, seler, ziemniak a dodaję np. buraka, pomidory (to takie swoje mam w sloiczkach), brokuły też daję ze słoiczka, dynia :). Co tam chesz może być jeszcze fasolka szparagowa, kalafior, szpinak i inne. Ten twój chłop to cierpliwy jest :D. Hehehehe no przeproście się dzieisiaj :D. Kleiki ryżowe i kukurydziane są bezglutenowe. Gluten może być w postaci kaszki manny. Ja w sumie nie daję, dałam mu biszkopta tego takiego z Nestle czy Hipp, tam jest chyba gluten. Ale boję się, ze się zakrztusi bo zębów brak i kruszę mu je i daję do soczku albo do mleka jako deser. Naturalna Miki nie wymawia sylab, tak samo późno zaczął się obracać, bo wg ksiązek to powinien już dwa miesiące temu. A zaczął dopiero w tym tygodniu. Nie przejmuj się ksiązkami, każde dziecko rozwija się swoim tempem. Ja już z tym smokiem w nocy to też mam. Nie wiem kiedy mu te zębole wyjdą. A wiecie, że ten za ścianą wiercił dwie godziny, potem pukał młotkiem a potem sobie dowiercał. Łeb mnie ak bolał jak dawno.
  18. Tak robiłam jak Miki nie chciał jeść kaszki, albo np. do malinowej która wg mnie nie ma w ogóle smaku dawałam i daję czasem słoiczek. A tak to teraz Miki zjada normalnie kaszkę, bo smaki mu podeszły i konsystencja. Kaszkę daję mu raz dziennie, o 11, czyli na drugie śniadanie. Kurcze czuję się kolonijnie, zrobiłam z mężem kromki z dżemem i popijam je herbatą :D. Zawsze na koloniach w czasie pomiędzy posiłkami tak można było zjeść :D.
  19. Ale tu cisza znowu. Jak makiem zasiał. Laski chyba jestem w ciąży. Czekolada na zmianę z czymś słonym. Nie mogę. Nie wiem ale mam smaki :D. A zaraz zjem pierogów z owocami.
  20. A ja zaraz jobla dostanę. K... nienawidzę bloków. Sąsiad k... chyba robi w całym pokoju dziury. Od godziny napierdziela wiertarką, nic nie słychać w domu. Miki się denerwuje, bo chce spać. Mnie łeb boli. Jasny kiciuś, co on tyle wierci? M
  21. Chimerka Esperal to wszywka :D Cześć dziewczyny. Co tu taka cisza jak makiem zasiał. Wyrodna matka. Miki śpi na balkonie. Jakoś nie chce wyłazić jeszcze. Za bardzo mnie wymęczyło tymi choróbskami ostatnio. Szczególnie, że pogoda paskudna, bo jak byłam w Rzeszowie to było cieplej i ładniej to pospacerowałam trochę. Piję teraz dzielnie ten Aloes, zobaczymy jak mi się odporność poprawi.
  22. Plisza Esperal zdecydowanie należy wszyć :D :D :D A Eurespal może dodaj do jakiegoś bardzo słodkiego soku, albo strzykawką, ja mam taką specjalną strzykawkę do leków.
  23. U mnie mąż chwilę śpi z Mikim a ja spaliłam znowu jego zupę i gotuję drugi raz :D. Miałam się o coś was zapytać i calkiem zapomniałam :D.
  24. Julka ja też mam szereg, tyle że kilka domów w szeregu. Myślałam, że to twoje to jakieś nowe blokowisko, nie mogę tych mieszkań (wybaczcie jeśli któraś mieszka w takim). Natomiast wiem o czym mówisz, moi znajomi mają takie mieszkanie, nawet jest 2 poziomowe. Ale mimo wszystko skoro nie ma ogrodu, to bym wybrała dom. 180 m to ogromne mieszkanie, wolałabym domek z taką powiedzchnią i ogródkiem nawet maleńkim. Jakby to było mieszkanie z ogrodem, czyli parter to bym się zastanawiała. Plisza powrotu do zdrowia.
×