Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. A zapomniałam o ilości. No to tak, około 7 po całej nocy zjada 180 ml. Potem 10 zjada 150 ml 13 warzywa, bądź kaszka. Po kaszce nie dojada (robie ją na 150 ml mleka), po warzywach jeszcze 50-60 ml. 16 150 ml 19 150 ml 21 około 90 ml, czasem 150, zależy czy spał czy nie, jak był aktywny przez ostatnie kilka godzin to zjada 150. Do tego dochodzi od czasu do czasu 20 ml soku, lub pół słoiczka owoców, ale tego nie traktuję jako posiłek.
  2. Cześć Julka. Mi ginekolog powiedział to samo. Poza tym to znajomy, więc jakby było jakieś ryzyko, to nie założyłby jej. A co do jedzenia, to tak około 7 potem 10,13,16,19, 21 dojada po kąpieli. Ale wiesz co to jest tak, że czasem wytrzyma dłużej, więc czasem zamiast o 16 je o 15 a potem dopiero o 19. Ale to tak mniej wicej. Mikołaj miał kilka dni, że po jedzeniu obiadków potem po południu nie chciał mleka :D. Płakał, ale mleka nie. Ale za którymś podejściem stwierdził chyba, że nic innego nie dostanie :D
  3. MamaNati, jesteśmy na sztucznym. Jeśli zje kaszkę, 150 ml to nie dopija mleka, ale jeśli zje warzywa do dojada te 60 ml mleka. Tak jedne warzywa, czy kaszka to jeden posiłek. Natomiast owoce, sok, to deser :). Pliszka, ehhehehe ja też miałam ale użyłam wanisha :D. Jezu umrę, jestem tak zmęczona, że nie mogę zasnąc. Na dodatek zaczęłam myśleć, czy nie będe mogła mieć dzieci po spirali, bo już się naczytałąm. Jakoś moje znajome które miały spirale nie miały problemów z dzieckiem, lekarz też mówił, że normalnie mogę zajść w ciążę po wyciagnięciu. A tutaj nagle na kafe takie opinie.
  4. Wcięło mi posta. :( Ja dzisiaj nie na andrzejkach, a od południa lepiłam pierogi :(. To w skrócie. Dramat. :( Padam na pysk. Teraz skończyłam oglądać Mam talent, ci kolesie są mega. A z jedzenia wprowadziłam już prawie wszystko co w słoiczkach po 4 miesiącu (jeśli chodzi o warzywa, brokuł, ziemniak, szpinak, marchew, seler), nie było tylko dyni. A z owoców na razie tylko sok jabłkowy i przecier brzoskwiniowy. Zostały jeszcze owoce jagodowe, maliny, róża, banan, morele. Na razie słoiczki ale teraz jak już je po całym będe gotować sama. Kaszki, misiowy ogródek, też zaliczone.
  5. ostatnio nawet chyba Mamani pisała o 3. No nic, może mi się wydaje, w sumie wcale nie musi zębów mieć jeszcze jak dla mnie :D.
  6. Dzisiaj dawałam mu zupkę marchewkową z ryżem. Połowa wylądowała wszędzie tylko nie w buzi. Nawet w uszach miał. No i nie polecam śliniaków jednorazowych :). przetestowałam dzisiaj. A mój mąż siedzi i słucha kolesia który się nazywa Czesław, śpiewał np. maszynkę do świerkania. Fajowe ma teksty :D.
  7. Właśnie nie, dwie górne dwójki i dolna dwójka. Czytałam, że czasem nie jedynki a inne zęby ida pierwsze. Może mi się wydaje. W tych sprawach jestem niewprawiona :D. I teoria tu niewiele daje.
  8. Powiem wam, że robiłam akcję gulasz :D. Kurcze kiedyś robiłyśmy z mamą taka pastę paprykową, do gulaszu, do sera itd. I pierwsza partia była słodko kwaśnia, niedobra, dopiero następne były ok. I byłam pewna, że już nie mam tych niedobrych słoiczków i dodałam do gulaszu :D. Dramattt, słodko kwaśna zupa mi wyszła. Przez sitko mięso z warzywami przeszło :D. Wylałam cały wywar z mięsa, sos i wszystko :D. Dodałam wody, doprawiłam zaprawiłam śmietaną. Mąż miał dziwną minę jak złapał mnie w kuchni z sitkiem przez które przecedzam mięso z sosu :D.
  9. Wszystko wsadza do buzi, nawet jak je, to pcha ręce do buzi. Ma takie po obu stronach kuleczki na dziąsłach. I na dole w jednym miejscu. Najgorsze, że nie chce buzi mi pokazać.
  10. Wiadomo, szczególnie że dwa maluchy :).
  11. W ogóle mam wrażenie, że mojemu dziecięciu rosną zębiszcza :D. Nie wiem, powiedzcie mi doświadczone mamy jak to wygląda.
  12. Tak, w ogóle chciałabym coś ruszyć w mojej mieścinie jeśli chodzi o zajęcia dla mam z dziećmi, :D. Ale na to trzeba mieć kasę, od czegoś trzeba zacząć. Po sklepie internetowym marzy mi się sklep, ale taki gdzie jest wszyyyyystko :D.
  13. Karusia, nie potrzebujesz coś dla małej. Bo będe zamawiać od tego sprzedawcy a robię dużą paczkę, więc rozłoży się koszt przesyłki :). http://www.allegro.pl/show_shop.php?shop_id=6354319
  14. Marzka heloł. Już tyle razy zastanawiałyśmy się co z tobą :D. Pozdrawiam :D.
  15. Julka, miło że ktoś lubi czytać moje wypociny :D. Wiesz co ja z tą pracą to tak kombinuję, żeby jak najmniej z ludźmi :D. Właśnie zastanawiamy się nad założeniem sklepu internetowego. Na razie orientujemy się co i jak. To znaczy sklep dla mnie :). Jakoś nie uśmiecha mi się pójście do pracy :). Paskudna jestem :D. Owszem na studia też idę, ale raczej już podyplomówką, więc zaocznie :). Agulka, ja teraz jestem w Rzeszowie średnio raz na dwa tygodnie, a luty marzec wracam już na stałe :). Koszt szczepionek z tego co dzisiaj z mamą rozmawiałam to chyba 250 zł za jedną dawkę.
  16. Cześć laseczki. Ja dopiero teraz mam czas. Wcześniej uczelnia, potem Miki maruder dzisiaj a teraz kończy mi się robić gulasz i kończę robić sałatkę. Przeraża mnie dziewczczyny co piszecie o tej pracy. To się nazywa polityka prorodzinna. Ja na pneumokoki i menigokoki będe szczepić. Na wypadające włosy biorę Bellissę, do tego maseczka apteczna henna. Naprawdę po trwałej mi pomogła teraz też. Co do pracodawców polskich, to jeszcze tzw prywaciarze mają jedną wspólną cechę, oczywiście nie wszyscy, ale w większosći. Nie płacenia za zamówienia. Wiele moich znajomych który świadczą jakieś usługi się tego uczy. Łącznie z moim mężem. Swojego szefa nauczył, ze pensję się płaci. Teraz ma problem ze ściągnięciem kasy za wykonanie czegoś. Baba i koleś którzy prowadzą firmę, jeźdzą furami itd. Nie są w stanie zapłacić 500 zł. Bo nie ma :D Ku... śmiech na sali. Już od miesiąca mąż się upomina. Jeśli nie zapłacą to każe im pościągać wszystko, a wtedy pójdą w jeszcze większe koszta, bo są to rzeczy wykonane przez inną firmę. Na prawdę, to ja jestem w stanie wyciągnąć 500 zł i zapłacić, nie mając firmy, będąc teraz osobą niepracującą, tylko z oszczędności. Dramat. Karusia, daj spokój, szkoda gadać. Koleżanka się pyta czy może dostać twój numer, bo chce się umówić na ten basen :D. Po prostu Julka, nie jesteś jedyna. Ja to jestem tez mega posożyt. Ja będe siedzieć z Mikim, aż do obrony pracy magisterskiej. Czyli od sierpnia zaczynam jakąś pracę, najpóźniej od wrzęsnia. Chyba że sytuacja materialna by nas zmusiła. Tyle, że ja tak naprawdę posiedzę dopiero jak skończę zajęcia. A teraz to tak niestety jest jak jest. Kurde no to gratulacje z okazji rocznicy :D. Gdzieś ty się podziuewała? Agulka z Krakowa szukałam przez niania.pl, płacę jej 8 zł za godzine i w sumie teraz w Krakowie jest to najniższa stawka. Ona w sumie sama tyle chciała. A szukałam miesiąc. Zależy jaki maluszek. Mi było trudno bo mało kto chciał się zająć 2 miesięcznym szkrabem. Agulka witaj :) To ty moja krajanka jesteś :). Zapraszam zapraszam :D. Kurczę miło wiedzieć, że w Rzeszowie, tez będzie jakaś babeczka z topiku :).
  17. No właśnie a w Polsce to już nie jest źle.
  18. No to tutaj te kilka tysięcy, ale może pracować zdalnie w domu. Wakacje, wyjazdy szkoleniowe, opieka medyczna, siłownie, te sprawy. Wszystko za darmo.
  19. Ale już się pogubiłam, to marne zarobki, czy nie? Czy porównujecie je do swoich zarobków za granicą? Albo ja jestem durna, albo uważam, że to już są całkiem niezłe zarobki.
  20. Julka chyba tak nie jest źle z kasą. W Rzeszowie, myślę, że około 4-6 tyś na rękę.
  21. Powiedzmy. Niby pokrewne. Musze się jeszcze zorientować co i jak. Zamiast kadrowej to lepiej być ochroniarzem w Real i pod... pracowników za to ma się dodatkową kasę :D.
  22. Julka jest, moja szwagierka jest specjalistą ds hr. Natomiast ja nie wiem po co studiuję ten durny kierunek. Nie dostałam się na psychologię na Uj i tak wylądowałam na tym g... Nie wyobrażam sobie pracy, kiedyś tak, teraz wiem, że nic nie mogę, a raczej niewiele, że będe musiała przyglądać się krzywdzie dzieci. Chyba zrobię jakieś wychowanie artystyczne i będe prowadzić terapię zajęciową. Albo pójdę do pracy do domu spokojnej starości :).
  23. Hmmmm, nie wiem na jakim oni funduszu mieli te pieniądze. Trochę się bawili, więc sądze że na czymś ryzykownym :). Natomiast ja studiuję pracę socjalną. Niestety. Pliszka, to w tym zawodzie też lipa.
  24. Ja nie wiem, mnie też łeb boli. Dramat. A co do pensji, koszmar. Ja nie mogę w swoim zawodzie liczyć na dobrą pensje. Dlatego będe się dokształcać.
×