okokokokokokoko

Chimerka, ja też lubię słodkie, ale raz na jakiś czas. Ja się za owoce dam pokroić, ale to akurat dobrze. I za kilka warzyw :D. Mięso nie, smażone też raczej nie. A mimo to wygldam jak wyglądam. Ja wygotowałam dwa razy i potem nie mogłam doczyścić butelek z tego osadu. Także sobie darowałam. I tylko przelewam. Nie musiałabym ale jakoś mi tak weszło w nawyk.

hehehe i dobrze :). Ja nie wiem co bym zrobiła gdyby ktoś tak powiedział :D. Wczoraj poszłam spać o 2. Dzisiaj siupnęłam 3 kawy :D. I chyba zaraz pójdę spać:D

A no własnie, bo ty miałaś koleżankę na wizytacji. Hahahaha. :D

A nawet nie będe pisać. Ja to mam jakieś dziwne to towarzystwo.

Wiecie co ja wam napiszę na maila, żeby nie było, że ktoś to przeczyta. :( A ja też nie sterylizuje. Ja wszystko przelewam tylko wrzątkiem. Butelki też, jakoś sie przyzwyczaiłam. A kot, też olewa małego. Ot takie dziwne ruchliwe, denerwujące coś od czego lepiej być z daleka.

A i kupiłam dzisiaj Mikiemu taką zabawkę :). Fajna ta hurtownia, bo mam ją pod nosem. I wystarczy powołać się na allegro i wtedy ceny są obniżane o tą kwotę. No i nie płacę za przesyłke. http://www.allegro.pl/item475839351_szeleszczaca_kula_fisher_price_wyprzedaz_40.html

Hej dziewczyny. Ja się wyprodukowałam dzisiaj. Napisałam trochę pracy magisterskiej. Byłam wcześniej na uczelni. Potem u koleżanki. Dramat, szkoda mi nawet pisać. Ona urodziła dziecko ale nawet nie chcę myśleć. Po prostu jestem w ciężkim szoku. Ehhhh. Ale nic, potem w domu. Mały się coś dzisiaj denerwował. Kupy nie było, no to wiadomo. A poza tym mało spał. No i zasnął zaraz po kąpieli. Co do diet to silnej woli nie posiadam. Jakbym posiadała to bym się tabletami nie odchudzała :D. Aż wstyd, ogólnie na żywo nie mówie, że jadę na tabletkach. Także nie podzielę się silną wolą. Chyba, że chodzi o papierosy czy alkohol. Ale jedzenie. Niee uwielbiam, kocham jeść. Smoczki wymieniam tak średnio co miesiąc. Ta woda to normalne, bo tam jest odpowietrznik. Po prostu jak wyciągam z wody, takimi szczypcami, to wyciskam tą wodę. A używam smoczków jeszcze 0-3 Avent, Canpol, Fisher Price. Nie ważne jaki, najczęściej Canpol i Fisher dlatego, że są dużo tańsze, a kształt ten sam. Tylko Canpola trudno je znaleźć. Są wszystkie kształty tylko nie ten. A używamy tej łezki, takiego spłaszczonego jak Aventy. Mikołaj śpi sam w łóżeczku, od 21-6 czasem nawet 7 rano. Potem dosypia jeszcze albo w swoim łóżeczku albo z nami nawet do 9-10. Także mamy małego śpiocha. I dobrze, w dzień może świrować, ale przynajmniej noc mamy spokojną. JA zaczęłam prowadzić zeszyt z wydatkami, bo już zaczęłam się gubić. To tutaj coś to tam. I tak idą pieniądze nawet nie wiem na co. A teraz się odnalazłam. Doszła nam niania, wzrosły koszty mieszkania, mleko itd. Ale jest ok. Odkładamy pieniądze na czarną godzinę. Wyciągnęłam też z funduszy, niestety straciłam trochę, przez tą sytuację na giełdzie. Ja też nie jestem pedantką. Ale też nie lubię bałaganu. Ot tak normalnie, chyba to z domu wyniosłam :D Na pewno. Pliszka łączę się z tobą, mój psiak też nie potrafi się opanować jak widzi małego. Co gołe to trzeba polizać. Oczywiście staram się to ograniczać i nie pozwalać, ale czasami trudno upilnować. Potem tylko albo umyję, albo przetrę chusteczką. Też nie należę, do osób chroniących przed bakteriami jak się da. Karusia, i dobrze, niech odrabia winę. Bromba trzeba sobie poprawiać humor, mamy również podobać się sobie :) Ewitap to wycinaj szybko. Ja miałam w ciąży pod pachą, ale się wchłonął. Lekarze stwierdzili, że to było spowodowane hormonami. Ja w totka nie zagrałam, bo jak chciałam kupić kupon. Chyba z 5 razy, to były kolejki na pół godziny stania. Mały by się za bardzo denerwował. Także 40 milionów przeszło mi koło nosa. Ale powiem wam, że nie chciałabym wygrać. Ufff się spisałam. Chyba po tym dziejszym pisaniu magisterki się rozkręciłam.

Hehehe, ja też powoli, bo głównie nocami w wannie. Albo na spacerach. Anabanana dobranoc. Ewitap a jaki to guzek? A ile przytyłaś? No w sumie 6 kg to nie jest źle. Już nie wyglądam źle. Ale nie jestem sobie w stanie poradzić z dyndającym brzuchem, a raczej skórą i resztkami tłuszczyku. Głównie przez rozstępy. Mam nadzieję, że to się chociaż trochę zejdzie. A mam obiecaną zabiegi w Spa, po to żeby ujędrnić skórę.

Ahahaha a z książek ostatnio czytam Koonza Braciszek Odd, to kolejna część Odd Thomasa. Też horror :D

Ewitap, ja mam szczęście że nie karmię, bo też bym nie miała wyjścia. A tak mogę się wspomagać. Także zostało mi jeszcze 6 kg. Ale z 20 to całkiem niezły wynik. A w Krakowie jest jedno takie miejsce gdzie gorąca czekolada jest tak gęsta, że stoi w niej łyżka. Do tego jest tak pyszna. I jeszcze mają wino grzane cudowne. Jak jeszcze piłam alkohol to lubiłam tam chodzić. No i mają też cudowną kawę. Ja kawę raczej lubię bez dodatków. Czasem jak jestem w Costa, albo Coffe Heaven to kupuję z syropem karmelowym. A tak to tylko z mlekiem.

Anabananana ale uśmiałam się z tej siekiery. Dziewczyny mam do wyboru dzisiaj filmy: BloodRayne - Horror Sadysta - Thriller Córka Russellów - Film obyczajowy Nieustraszony - Film sensacyjny Plus Piła. Kurna 3 horrory i jakieś nieznane :D

Anabanana, ja tak samo i piorę rzeczy 56 i pakuję do pudełek i część 62, żeby odłożyć na następne dziecię jeśli się zdecyduję. Do tego dochodzi również rozmiar 68. Także prasuje, no prawie :D> Ewitap chętnie ci potowarzyszę. Mój mąż natomiast herbaty w każdym smaku, i zapachu i kolorze :D. Ostatnio pił czekoladową i takim musem czekoladowym. Oczywiście mówimy o liściastych. A kawy ja też uwielbiam. Ostatnio kupiłam doskonałą kawę Kubańską ma taki lekki posmak cygar :).

Mam w sumie hbo, canal plus, coś jeszcze ale nawet nie patrzyłam co leci. A w sumie może Simpsonów oglądnę. Za dwa tygodnie idziemy sami z mężem do teatru :). Ohhh jak miło :). Na tragedię grecką :) Już się nie mogę doczekać. A co do tego typu fimów jak Kanibal mmm, ja mam dziwne zainteresowanie psychopatami, seryjnymi mordercami itd :D. Jakoś tak wyszło :D. Ale Piła to lipa, można oglądnąć raz, poza tym nie lubię flaków i krwi :)

Ewitap ja kawę piję jak wodę. Nie działa na mnie. Jak chcę się postawić na nogi to piję mocną herbatę. Ojj dostaliśmy ostatnio na rocznicę ślubu od mojej mamy komplet do zaparzania herbaty, taki z imbryczkiem, podgrzewaczem, filiżankami i spodeczkami. Dla 4 osób. Ale spodeczki są tak fajnie zrobione jak miseczki, że nie ma siły, żeby filiżanka się z niego zsunęła. No i fajny bo całkiem gładki, biały jest ten komplet.

Na piątek, bo mamy komisję akredytacyjną i mogą mieć wizytację u nas na seminarium :D.

Ja też nie śpię. Pewnie jak codzień, przynajmniej do 1. Jeszcze mam mgr do pisania.

Chimerka tak jak mówi Bromba :D. Obie się zgadzamy. Miki też robi zielone, a nawet jeśli nie całe to w większości. Wiem głupi temat, biedne te nasze dzieci. Nic mu nie jest, nie boli go brzuchol, robi normalnie ale zielone. Dawałam nawet na początku lacidofil czy inne takie, ale to nic nie zmieniło. Potem pogadałam z mamą, poszukałam w necie i olśniło mnie, że to żelazo. :D Funia, idź po test. Laski ale mam prasowania. Zrobiłam sobie przerwę żeby dopić kawę. A jeszcze tyle przedemną. Dobrze, że chociaż Piła będzie lecieć. Marny film bo marny, ale co zrobić. Ogólnie co do filmów to oglądałam wczoraj \"Kanibal z Rotterdamu\" Polecam. Ogólnie fajne studium ludzkiej psychiki. Daje też do myślenia. A z Mikim i mężem wytańczyliśmy się przy Fasolkach i Kulfonie i Monice, mały śmial się w głos. Kurcze, nie wiem jak to jest, ale jak ona zaczyna rechotać, to nie jestem w stanie powstrzymać się od śmiechu. Ekstra sprawa, jak już zaczął się śmiać w głos aż czkawki dostaje :D.

Poza tym czy ja dobrze, zrozumiałam, że chcesz mieć dziecko? Prowokacja?

Ja radzę zrobić test, bo wróżką nikt nie jest i z fusów wróżyć nie potrafi. Jak zrobisz test to będzie jasne. Chimerka ta kupka to po NAN zobacz on jest wzbogacany żelazem to całkiem normalne :D. Mój mały też tak ma :). Sorry za stwierdzenie, ale dorosły jak się nażre żelaza to też kupa zmienia kolor na ciemny czasem nawet czarny :).

Chimerka jakim karmisz mlekiem?

Chimerka jakim karmisz mlekiem?

karusia. Ręce mi opadły. Przepraszam, że pominę resztę dziewczyn w tym poście. Ale dziewczyno, trzeba było dzwonić. Chętnie bym pomogła. A chłopa to wystaw na balkon za karę i dobrze, że mu w morde dałaś (mam taką nadzieję). Co do matki i teściowej. Niech się zajmą w końcu sobą. O teściowej to ci już powiedziałam co robić. A męża strasz, żeby ci się nie porobiło niedobrze. Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. A tak poza tym to bym dała jeszcze raz w pysk. No ale powiem ci że jaja. Normalnie współczuję.

Szylusia dodaje zdjęcia na NK także nie wiem co z nią. Karusia też się nie odzywa. Zaraz napiszę do niej eska. A te przytyki heheheh uśmiałam się jak norka :D. Nie przejęłam się. I nie były na naszym topiku :D.

Vanilka ja wiem, że każdy ma granice. Ale trzeba je czasem przesuwać. Malir, cóż to za leżaczek, super dzwięki wydaje :D. A mały boski, zastanawiam się tylko czy ja swojego za słabo nie stymuluje bo nie szaleje jak twój :D.,

Vanilka doskonale rozumiem problemy chrzcielne, bo z każdej strony słyszę jaka to jestem wyrodna matka, jaką krzywdę robię dziecku i bla bla bla. Jaaaasne, lepiej pokazywać jakim się jest hipokrytą. Co do rad, to każdy udziela, odpowiadaj tak tak i rób swoje. Ty wiesz najlepiej, wiadomo jak będzieszz potrzebowała rady to o nią poprosisz. Na szczęście moja mama nie daje rad, dzięki jej za to. Ogólnie rodzina się mniej wcina, pomijając starsze pokolenie, które wie lepiej że małego trzeba kołysać w wózku, jak jest w domu, że trzeba wpychać smoka na siłę, mimo że nie chce, że trzeba to czy tamto. Olej. Natomiast reszta oczywiście wie lepiej ode mnie. Nawet wczoraj na kafe współczuli mojemu dziecku, że ma taką matkę która je wychładza. Bo śpi w rampersie i w śpiworku bez ręekawków. Ale oczywiście ja nic nie wiem. Kochana przytakuj i miej w d.... Szkoda twoich nerwów. I tak się znajdą nalepiaki, które wiedzą najlepiej. A niech żyją w swoim przekonaniu. A ty jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, bo ty wiesz najlepiej co mu potrzeba, co lubi, czego chce itd :)