Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

okokokokokokoko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez okokokokokokoko

  1. Ja zaglądam bardzo często, ale cisza więc się nie produkuję za bardzo. U nas starania nie wychodzą, niestety z Mikim było za pierwszym razem a teraz niestety już 4 lub 5 cykl cisza. Cykle strasznie długie, dzisiaj mija mi 34 dni. I tak ostatnio jest. Badania niby ok, hormony w normie, lekarz kazał czekać jeszcze z miesiąc dwa. NO ale jak to tak czekać. Zaczynam mieć natomiast problem, czy w ogóle chce czy nie, najlepiej by byłlo z zaskoczenia, ale za dobrze by mi było. Bo tak to coraz bardziej mam obiekcję. Co zrobić, tak chyba ma być. Zgadzam się, że wiek jest uroczy, potrafią tak zaskoczyć dzieciaki, że aż się wierzyć nie chce :). Mama dzidka trzymam kciuki oby dotrwać spokojnie do końca :D, też czekaj to który to miesiąc ma być miesiącem narodzin?
  2. Jenny nie przejmuj się, że nie piszesz, ważne że jest jakikolwiek odzew od was :). Wiadomo jak to z takim dzieciaczkiem, a poza tym pogoda coraz piękniejsza :). Hahaha widzę, że sposoby na załatwianie domowych sprawunków masz takie same jak ja :D. Zdrowia dla dzieciaków :). Ja już drugi dzień wolnego. Muszę sobie dzisiaj podskoczyć buty kupić, bo nie mam totalnie nic. Na dodatek przydało by się posprzatać, ale mam takiego lenia, że ahhh :D. W sumie już jestem zdrowa, węch wrócił, smak też,t akże nie jest źle :).
  3. Chimerka, to tuż tuż :D. Hehehehehe :D. Jejku aż mi się wierzyć nie chce, że dzieciaki takie duże, ciąże już na finiszu, heh, czas ucieka. Ale powiem wam, że jak porównuję Mikiego z waszymi dzieciakami, to on malutki jest :). Ale gada jak najęty, powtarza, gaduli, opowiada, śmieszny jest. No i już się wycwanił, jak proszę go żeby sprzątnął, to mówi, że nie może bo się bardzo źle czuje i ma kaszelek :D. Albo mówi, że to nie jego zabawki i to nie on je rozłożył :D. Poza tym zaczyna być typem pouczającym mamusię, tatusia i całą resztę. Po mojej akcji w aucie. Nie wytrzymałam i powiedziałam do kierowcy jadącego przede mną, NO JEDŹ TY CIULU, to moje dziecię odpowiedziało mamusiu to nie CIUL to PAN.
  4. Ja też wolałabym męża obok. Zobaczymy co mi w tych badaniach wyjdzie, już się wkręcam, masakra. A na moje nieszczęcie mam tak zawalone zatoki, że od tygodnia nie czuję smaku i zapachu, dla mnie to cholernie trudna rzecz, większość mojego życia składa się z węchu i smaku. Nie potrafię dobrze funkcjonować bez nich.
  5. Ja robiłam Julka test, skończył mi się właśnie okres. Jak się odchudzałam brałam tabletki, potem już nie. Schudłam 15 kg. Schizuje, rozmawiałam dzisiaj z ginekologiem, umówiłam się na czwartek po świętach. Mówił, że jak mnie zobaczył na ostatniej wizycie, myślał, czy by mi od razu badań na poziom hormonów nie zrobić. Na razie mam przyjść w razie czego Luteinę albo Duphaston. Cykle mam około 31-35 dni. Bardzo długie. A z tą ciążą to mam tak jak ty, chce ale nie chce, chce ale się boję o i tak to wychodzi. Na razie się jakoś strasznie nie przejmuję, ale na wszelki wypadek wolę zrobić badania, zamiast potem po roku się ocknąć, że można by było zrobić.
  6. Julka cześć, ja też miałam ofertę i między innymi z tego powodu zrezygnowałam. Testowałam, ale nadal nic, jestem już po @. Powiem ci, że sie martwię trochę, nie wiem czy to nie wina tego odchudzania, zobaczymy jeszcze :(. Na razie mimo tego, że płodne itd, to nic. Nie wiem. Ja jestem teraz tak mega zawalona, mam tak paskudne zatoki, że szok. dzisiaj znowu. Właśnie się inhaluję, bo nie mam smaku, zapachu, nic. Jak dla mnie to koszmar, gdzie większość mojego życia, składa się z zapachu i smaku. Widzę, że też dochodzisz do takiego wniosku jak ja, że nie ma co dumać Ale ja przestałam dumać i się nie udaje, to dumam dlaczego. I odwleka mi się wszystko.
  7. Julka, na Fejsie raz gadamy raz nie, obecnie jest przestój jak i tutaj. Dlatego odzywaj sie czasem, bo zaglądam codziennie i sprawdzam, czy ktoś coś napisał. No to co to za zmiany"? Test robiłam negatywny, ale dwa dni temu, a dzisiaj mija mi 33 dzień cyklu i nadal nie mam okresu, zobaczymy. Ja sobie też muszę buty kupić. A choroba, trochę było chorych, ale na razie cisza. Teraz jestem chora na cosia, do tego doszły mi zatoki, paskudztwo. Ehhh.
  8. Hejka. Tak myśłałam, że pogoda się robi, coraz mniej będziecie zaglądać. Mnie rozebrało paskudne choróbsko, najgorsze że nie mogę wziąc wolnego, bo nie ma mnie kto teraz zastąpić i mam kupę pracy. Miki natomiast parszywa alergia, dwa dni dawłam mu encorton, bo świszczał, miał problem ze złapaniem tchu. Masakra. Zaczyna się. Wczoraj w nocy budził się, miał problem z oddychaniem, potem doszło do tego krwawienie z nosa, tragedia. Oby jak najmniej takich nocy. Violcia, taka sprawiedliwość. Chodzę dbam, i nic z tego nie mam :D.
  9. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rumień_zakaźny to znaczy sam w sobie nie jest straszny, może być podobno groźny dla płodu.
  10. Nie nie nie spoko, na razie mam smarowidło :), nic się nie dzieje, nawet jak nie dostaniesz to nic się nie stanie, coś wykombinuję. ja z zębami miałam zawsze problemy, miałam skoki takie, że zrobiony był ząb i szłam za kilka miesięcy na wizytę i obok plomby była już dziura. masakra. Jakbym nie chodziła co 3-4 miesiące to by mi wyoadły :D, albo by były wszystkie martwe, a tak to sa tylko 3. Ale mam takie momenty, że jest z nimi gorzej, np. po ciąży, w okresie dojrzewania, przy zmianach hormonalnych. Dostałam własnie lek, mam nadzieję, że trochę pomoże.
  11. Ale piękną pogodę w końcu mamy. Aż się chce spacerować. Mam jęczmień na oku, tak mnie cholernie boli oko, że ahh. Powiem wam, że w miejscowości gdzie pracuje szaleje jakaś tam choroba, coś z piątką, wirus zaraźliwy bardzo, który jest groźny jak różyczka w ciązy, to mała miejscowość i tak mam nadzieję, że albo nie zaszłam albo nie zachoruję. Julka, pewnie wezmę, już się nawet nie będe zastanawiać, czekam tylko na to aż zamówią potrójną. Bo wychodzi dużo taniej. Ja chciałam żelazko ze stacją parową, ale ceny są dośc wysokie. Nie odpuszczamy ze staraniami, ale róznie to z nimi bywa :). Ogólnie zmęczenie, brak czasu itd. Mam nadzieję, że to nie dotyczy tylko nas. Także pewnie poczekam trochę aż się uda. Ale powiem ci, że tak strasznie boję się przytyć, schudłam około 15-16 kg. Bardzo dużo i robię wszystko żeby jednak nie wrócic do wagi tylko ją trzymać no i wpadałam w jakiś taki dziwny stan, że boję się przekroczyć magiczną liczbę kalorii dziennie. No ale w ciązy wiadomo, nie będzie zastanawiania aż tak. Do tego dentystka mi powiedziała, że prawdopodobnie kolejna ciąza pozbawi mnie kilku zębów. Mam koszmar z zębami, jestem na ich punkcie przewrażliwona, szczotkuję, nitkuję (płynu nie uzywam bo nie mogę), kontrola co 3 miesiące i co 3 miesiące mam jeden dwa zęby do robienia, w najlepszym przypadku.
  12. Co tam z wami? Cisza jak makiem zasiał. Ja już sobie chodzę na ten fitness, raz w tygodniu pilates, raz bpu, super :). Miki dostał się do przedszkola, tam gdzie chcieliśmy, strasznie się cieszę. Myślałam, że będzie gorzej. Rozgadał się łobuz tak, że aż miło się słucha. W pracy szalony okres, po kontroli zmiana wszystkich papierów, masakra. Ale dam radę. Cały czas myślę o tych studiach, strasznie bym chciała psychologię zrobić. Nie wiem czy się uda. Julka jak ten Larsson, bo muszę kupić jutro książki i nie wiem czy dobry jest, czy wart?
  13. Cześć babeczki. Nie ma dramatu, zdziwiona jestem tymi testami, cóż :). Jak nie teraz to może w przyszłym miesiącu. Trochę się rozczarowałam, bo z Mikim był plan o i już był, a tu boję się kłopotów, czasu który ściga, bo czuję wewnętrzny przymus, by jednak różnica wieku pomiędzy Mikim a rodzeństwem byłla jak najmniejsza (durna ja że wcześniej się nie zdecydowałam). Ja też bym chciała rodzić w lecie, bo przeraża mnie ta zima z takim dziubkiem malutkim, ale co tam. Z drugiej strony jak będzie ciepło potem do żłobka, to mniej paskudztw, chorób itd. Julka pełną gębą kultura :D. Miki dzisiaj zostawił czekoladkę dla babci, no i niestety chodził z nią chodził, aż w końcu zjadł. Ja Gdzie jest czekoladka Miki W brzuchu Ja A co teraz babusia zje? Miki Parówkę :D. o i rozwiązało dziecko sprawę :D. Ale rozkoszny jest z tym dzieleniem, potrafi dostać kinder czekoladkę i każdemu dać po kosteczce. Jak daję mu vibovit to najchętniej każdemu by dawał po trochę. Co ma to rozda :D.
  14. Właśnie ja chcę się rozciągnąć i wzmocnić kręgosłup, ja już chydnąć za bardzo nie chcę, bo nie ma po co,wg wszystkich oprócz mnie :D
  15. Masakra, ostatnio tak właśnie sobie myślę, też się długo nie udzialałam i od kilu dni tu sobie coś powiem, tam sobie coś powiem, ale po prostu poziom jest żenujący :D. Ja też muszę znowu się ruszyć. Dzisiaj nawet gadałam z babką z nowej siłowni, ale strasznie drogo mają, także pewnie wybiorę starszą. Tylko ja raczej nie na siłownię a np. Pilates i BPU.
  16. Aaaa patrzyłam na to alli, niestety do końca 2010 było.
  17. Ja nie mam problemu, bo mój mąż rzadko koszule nosi :D. Faktycznie kiepsko z koszulami, u mnie w mieście jest, możesz podać rozmiary i kolory to wyślę w poniedziałek kurierem.
  18. Nie bo nie wychodziły, były wtedy co pisałam, potem jeszcze dwa trzy dni i tyle :). Normalnie tyle co okres płodny. A z Vistuli nie kupowałaś, też mają niezłe ciuchy.
  19. Lody to teraz jeden z niewielu słodyczy które Miki je, kocha lody, kocha wybierać smak i tez robi takie miny, że się można posikać ze śmiechu :D. Ale patrzą się na mnie jak na wyrodną jak mówię, ze lody dostaje o tej porze roku. Nie wiem ale on ciastek w kawiarniach nie je, on w ogóle masowych, takich z kremami, masą róznych rzeczy ciast nie lubi. A my dość często kawę pijemy poza domem, to Miki w tym czasie albo koktajle owocowe albo własnie lody :D>
  20. Hehehehe, nieeee :D. Bo boję się wyniku, boję się totalnego rozczarowania :D. Jak to pozamykali? To do Vistuli.
  21. Julka mi się też marzy ciepły klimat, może nie tropiki, ale gdzieś cieplutko, ale znając życie, to co odłozyliśmy pewnie zje samochód, bo się zepsuje, albo jakis inny sprzęt :D. Bo my mamy takie szczęście. :D. Może tam gdzie LadyMia, zobaczymy jeszcze. Ja to marzę w ogóle żeby mieszkać gdzieś gdzie jest zawsze ciepło. Wolę się roztapiać niż marznąć, kocham upał, ciepełko.
  22. No to wyjazd w sierpniu :D. Albo zwolnienie lekarskie do szkoły D.
  23. Nie czekam, do niedzieli. Aż mnie skręca. Nie mam nadziei już za bardzo, ale czekam. Na dodatek byłam z Mikim w sobotę na basenie i zaraziłam się jakimś paskudztwem babskim, masakra. grrrr, ja to szybko łapię takie rzeczy :(.
×