alfi24

Kochane Mamy ja z zapytaniem: -Jasio ma wciąż wysoką bilirubinę-niby spadała z 14 miesiąc temu do 7,5 dziś, ale to wciąż za wysoko zwłaszcza, że maluszek kończy jutro 2 miesiące- niestety musi na 2 dni przejść na sztuczny pokarm(mam nadzieję, że potem przypomni sobie jak ssać cycka) Moje pytanie jaki jest harmonogram karmienia butlą??? Czy też na żadanie, czy raz na jakiś czas jeśli tak to co ile i ILE ilościowo-nie mam zielonego pojęcia? Czy za każdym razem trzeba te butelki wygotowywać 10 min. czy nie?

hmmm mam pocztę na onecie idę zatem zobaczyć jak tu się ten album robiiiii- ach człowiek głupieje na starość buziaki

Dziewczynyyyy no więc muszę się wam zwierzyć z pewnej mojej krzywki; otóż ja wszędzie dopatruję się jakiś zwyrodnień...właśnie obejrzałam zdjęcia Kubusia i są super i też bym chciała taki album stworzyć-bo byśmy się lepiej poznały ale...ale ja już sobie myślę, a niech jakiś zboczeniec dorwie te zdjęcia, niech się jakiś zły człowiek nimi nakręci, niech jakiś pedofillll wyszukuje no KURDE naprawdę dlatego boję się taki album zrobić...ale z drugiej strony mama nadzieję, że to nasze forum poistnieje dłużej-dla mnie jesteście jak wieloletnie przyjaciółki no to jak tak bez oglądu ...no i nie wiem.

chantallko---> nie wiem gdzie reszta...ja od czasu tu zerkam bo jasiek marudny dzis i non stop na rekach albo przy cycu...ratunkuu

Osti---->> co do starzenia skóry to każdy sam decyduje, tylko, że słyszałam, że kiedy się karmi piersią powinno się darować sztuczne opalanie-i zgupiałam, bo przecież nie chodzi mi o to by się zrobić na czekoladkę, tylko o to by jakoś się z tą suknią kremową komponować..a podobnie jak Ty mam ciemne włosy i jasno-ziemista karnację. hmmmm to sobie chyba poprawię nastrój... dobranoc dziewczyny

hej,hejjjjj CHODZICIE DO SOLARIUM????? o rany a ja sie nasłuchałam,ze nie wolno...i szukam innych możliwości złapania kolorytu przed ślubem...może coś mozecie doradzić?

Witajcie dziewczyny, widzę, że każda ma swoje problemy, jak dobrze wiedzieć, że nie jestem sama i że można na was liczyć. anesia---> współczuję nieprzespanej nocy, doskonale wiem co czujesz. Noo i biedna Oleńka. Mój Jasiek ma takie napady, ale na razie odpluć odpukać najdłuższy trwał 3godz. i potem maleńki popadł w twardy sen... ale co się człowiek namęczy to jego obecna mamo---> wieści od Ciebie zawsze są ku pokrzepieniu serc, ale tak sobie myślę, żebyś pamiętała by mocno dbać o siebie-bo musisz mieć dużo siły dla swoich Pocieszek i ogromnie Cię podziwiam bo mając tylko jednego Jasia mam wrażenie jakby moje życie wypełniał tylko on...aż czasami tęsknie za np. pomalowaniem paznokci, czy kąpielą piekności...a tu raczej nie da rady bo zaraz płacz głodomora teraz pytania: -czy wasze dzieciątka mają czasami napad nieutulonego płaczu- ni to kolka ni zły sen, ale rozpacz taka jakby żywcem ze skóry obdzierali?? -od kiedy zaczynacie podawać dodatkowe jedzonko i cooo? już obecna mama pisała coś o soczku, ale aż nie mogę uwierzyć, że tak szybko?? Chciałabym jakieś porady zwłaszcza przed ślubem podczas którego nooo moje cycki pochowane będą skrzętnie pod gorsetem, a chciałbym móc małemu dać coś \"oszukańczego\". Chciałabym ściągnąć pokarm i mieć to z głowy, tyle, że ja nie mam nadmiaru pokarmu i to ściąganie po 5 kropli jest mało efektywne -co jaki czas robicie pomiary dziecka, tzn.wagę i wzrost?? ooo Mały płacze-to lece-zajrze później

Cześć kochane- ja tylko na chwile, bo dziś jasio cały dzień marudny i okrutnie płaczliwy-jestem tak umęczona, że mogłaby zasnąć na stojąco. Pierwszy raz zdarzyło się tak, że cały dzień no od ok.13 do teraz jest \"na nogach\" plus ataki kolko- no jazda na pełnych obrotach... czy wasze pociechy przy uczeniu się wydawania z siebie dźwięków, zanim sie tego nauczyły nie ulewały czy wymiotowały??

Kochane: trądzik--->>> zostawcie w spokoju sam zejdzie-choć pokusa duża, wiem bo Jasio miał i to całkiem spory i wszystko już minęło kolka/wzdęcia--->>> słuchajcie czy te wasze dzieciaczki tez chwyta w czasie karmienia: Boże, wije się, robi czerwony jest cały spięty i płacze okrutnie...czy któraś wie kiedy to się skończy??? skóra--->>> na czole i u nasady głowy Jasio ma taka inną skórkę, jak mu ją natłuściłam, to na drugi dzień się złuszczyła-cholera wie co to było-nie ciemieniucha bo tam jest piękna skóra i irokezik z włosków a na wszelkie dziwne zmiany: zaczerwienienia i podrażnienia polecam bepanten- rewelacja, nawet mi się przydała na jakieś plamki na twarzy marudzenie--->>> kurcze już myślałam, że znam moje dziecko a tu klapa, marudziła mi całe dwa dni-dziś lekka poprawa...ale za cholere czasami nie mam pojęcia o co mu chodzi. Na razie pozdrawiam was serdecznie i odezwe się później acha i jeszcze jedno: INTYMNE pytanko, czy któraś z Was ma za sobą ten pierwszy raz po porodzie??? jeśli tak czy mogę choć oględnie zapytać jak było???

anesia---->> zdjęcia Oli super, fajnie tak Was zobaczyć, też poślę jasia-to będzie nam się lepiej rozróżniało. A czytając o terminatorze tak się uśmiałam, że małego przy cycku wybudziłam.Masz rację, że cały czas coś: jak nie jakieś krostki, to inna wysypka, to sapka, to ulewanie-non stop coś a do tego zero czasu dla siebie i tego mi najbardziej brakuje, chętnie wybrałabym się np. do kosmetyczki chantal---->>> faktycznie mam ciepło 24-25 stopni, ale musiałabym mieć non stop otwarte okna, żeby była niższa, bo mimo wyłączonych kaloryferów i wietrzenia po prostu jest ciepło.Ale faktycznie podobno 21 st.to wystarczająco a w nocy powinno być jeszcze chłodniej, więc muszę coś z tym zrobić. kasiu Li witusiu -->> ja tez lupie ciepło-chociaż zimno bardziej hartuje, a mały ma ciepły kark wiec juz sie zimnymi łapkami nie przejmuje. witusiu--->> my wyjezdzamy w maju...sama jestem ciekawa i jednak zaniepokojona tym, jak nam sie tam ułoży-czas pokaże do mam-->> rada osoby po przejściach: sama piszesz,ze nie ma ni gorszego niz litosc i tego sie trzymaj. Myśl przede wszystkim o sobie, bo dopiero wtedy- szczesliwa, zadowolona i spełniona będziesz mogla i potrafiła sie tym dzielic.Nie mozna byc z kims tylko dlatego,ze boimy sie go skrzywdzić...albo, ze boimy sie zostać same-takie postępowanie okrutnie przewrotnie potem mści sie na nas samych. Dziewczyny chętnie bym pokazała tez czasami swojego jasia, tylko mi kurde zreinstalował znajomy system tak skutecznie,ze adresy mailowe szlag trafił-wiec w wolnej chwili prosze raz jeszcze o namiary.Hehe-ja żeby sie nie pogubić zrobiłam prywatny albumik i wklejam was i pociechy po nickami.

dzieki osti...

ok...próba pisania jedną ręką, bo Jasio na drugiej. Poza tym kupiłam małemu infacol na te kolki,ale on w ogóle go nie toleruje-wymiotował 3 dni, więc w końcu wczoraj go odstawiłam i dokupiłam asputicon-bo po nim było chyba jednak lepiej. Więc witusiu z tym marudzeniem to nie tylko wy się borykacie. Moje marzenie na chwile obecną: przespać nieprzerwanie noc. O diecie szkoda gadać...już nie wiem co mogę czego nie...i też cierpie z powodu słodyczy..a czekolada pełnomleczna wedlowska, czyli tatrzańska ni mi się po nocach. Czy któraś wie jak długo może utrzymywać się żółtaczka fizjologiczna u dzieci karmionych piersią-podobno dłużej..ale ile??

chantall---->. a my kupiliśmy bilety do UK...i w maju się stąd zwijamy, buuuuuu Kochane dobrze, że mnie uspokoiłyście z tym snem dzieciaczków, bo kurde jasiek czasami jak zaśnie na ponad 3 godz. to ja myśle, że coś z nim nie tak...a tu widzę, że to jest bardzo różnie i trudno przewidzieć kiedy i ile czasu im na wypoczynek potrzeba. Warzywa-na razie tylko marchewka i buraki-już mam dośc i dziś kupiłam w szle szczypiorek do białego sera. Tymczasem ściskam i idę skorzystać z wolnej chwili na kolację

Iiiiii co ze smażonymi potrawami, ja od 6 tygodni zero...

Oj kochane z tym marudzeniem jest różnie-u nas także, raz dzień senny,leniwy, spokojny a innym razem jak dzisiaj non stop na rekach, uffff. Mam pytanie do mam karmiących piersią: czy wy pijecie sobie czasami kawe, oraz czy jecie majonez- kurde mam taką chcicę, że oszaleć idzie.. Poza tym witamy nowych forumowiczów bardzo mocno: do mam- jak znajdziesz tatę dla malucha nie czekaj- nigdy nie ma odpowiedniego momentu, bo zawsze cos się znajdzie..nie warto tyle czekać-bez konkretnych powodów. Buziaki

to może tym razem się uda...

I jeszcze poprawa stopki...

Kochane, wybaczcie ,że się rozpiszę, ale Jasio zasnął wreszcie więc mam chwilę..a po przejrzeniu forum nasunęło mi się kilka uwag. 1. witamy w naszym gronie nowe mamy i ich Szkrabiki 2.dziewczyny ustalmy, że co np. 20 stronę aktualizujemy NASZĄ tabelkę-bo ja się kurde gubię i czasami by czegoś nie pomylić muszę szperać na wcześniejszych stronach -teraz to nie problem bo mamy za sobą 5 stron-ale później... Stąd ponawiam naszą tabelką: nick/wiek -- imię Malucha (data ur) --aktualna waga + inne uwagi (ewentualnie) alfi24 (l.34) -- Jasio (24.01.07) --4520 g jeśli uznacie, że coś warto do niej dodać to czekam na propozycje 3.karmienie piersią--->>> nie wiem chyba Kasia L. pisała,że karmi dzidzie co 2 g. i trochę mnie tym uspokoiła, bo mnie też zalecono maksymalne odstępy co 2,5 g. A jak dziecko śpi a ja czuję, że mam dużo pokarmu to muszę go odciągnąć do \"poczucia ulgi\". W każdym razie do końca 2 miesiąca ma go przystawiać na każde żądanie zatem czasami jest to co 20 min. Zatem mam pytanie do tych osób, które narzuciły sobie i dziecku reżim i karmią maksymalnie 20 minut co 2-3 g. - CZY JEST TO WYKONALNE?? tzn. czy faktycznie udało wam się taki harmonogram jedzenia wprowadzić czynnie w życie? - jakie macie wrażenia po użyciu laktatora?? cholera ja raz spróbowałam i nici! dostałam teraz avent isis i mam zamiar spróbować odciągną odrobinę- w każdym razie ja małego moge dokarmiać mlekiem z piersi tylko przy użyciu łyżeczki ew. zakraplacza- bo wspomniane zapalenie piersi miałam podobno od smoka z butelki - ile czasu można przetrzymywać \"własne mleko\" w lodówce? bo ja w maju mam ślub i wesele i obawiam się, że wtedy już tylko odciągnięty pokarm wchodzi w grę jeśli mowa o jedzeniu Jasia - wtedy też mamy chrzest naszego synka Jana Pawła 2. od wczoraj podaje mu infacol- zwracał mi cały wieczór i dziś rano trochę, ale nie wiem czy to z powodu infacolu czy gripe water(bo jakoś mu ta woda koprowa nie podchodzi) czy może po szczepionce, którą wczoraj mu zaaplikowano 3.żółtaczka nadal jest-chociaż wg.mnie dużżo mniejsza. Oczywiście położna stwierdziła, że najlepiej odstawić małego na 4 dni i przejść na mieszanka bo szybciej przejdzie-ale ja już nie chce przechodzić tych \"cyckowych\" problemów więc to nie wchodzi w grę- dostał na razie krople i po badaniu krwi dopiero podejmie sie ostateczną decyzję 4.aaa coś dla opisu służby medycznej-w związku z moją przeprowadzką uroczeni zostaliśmy z Jasiem wizytą 5 różnych położnych i wiecie co? na każde moje zapisane w notatniku pytania właściwie każda miałą inną odpowiedź- kurde w głowie się nie mieści. A najlepsza to była taka, która musiała sprawdzić jak się nazywa lek na zbicie temperetury, który ja matka karmiąca piersią mogłabym wziąć- dodam , że chodziło o pracetamol, a pani położna pobiegła sprawdzić w wykazie leków- SZOK!!! 5. goście!!! wiem co czujecie bo my właściwie codziennie mamy jakieś odwiedziny-pewnie dlatego, że za 1,5 miesiąca wyjeżdżamy na dłużej i dalej..ale przyznam, że chcoć w przewadze miły odwiedziny są faktycznie męczące i dla mnie i dla jasia 6.....no ma jeszcze jakieś info w zanadrzu, ale dam wam odetchnąć od tego czytania-chciałam trochę ponadrabiać zaległości. Tymczasem mocno pozdrawiam i może uda mi się w spokoju wziąć prysznic.

Dzięki Kochane za info- na razie Mały po szczepionce dobrze, ale jeszcze noc przed nami zatem znikam by coś zjeść i położyć się na chwile

Dziewczyny PROSZĘ powiedzcie jak podajecie infacol- bo okazało się, że to nie są klasyczne krople tylko zawiesina-doktorowa kazała 2 krople, no ale jak to odmierzyć,a w ulotce napisane by cały zkaraplacz i czy zawsze przed jedzeniem

Kochane zaglądam na chwile, bo Jasio śpi smacznie. Pochwale się, że dziś Jasio towarzyszył mamie przy zakupach sukni ślubnej-był główną atrakcją salonów ślubnych: było zabawnie bo w którymś momencie w halce ślubnej i cyckonoszu musiałam go nakarmić nooo i rozczuliła się reszta obsługi i gości.Najważniejsze jednak, że suknia JEST. A teraz pytanko czy wasze Pocieszki- jeśli nie męczy kolka też są grzeczne, spokojne i jeszcze dużo śpiące. Bo już nie wiem czy mój Jasiek mieści się w normie? I do mateczek karmiących piersią-co ile dajecie dzieciaczkom cyca- wiem, wiem to każdy indywidualnie, ale pytam po ciekawości? Teraz ściskam i idę na kolację

nhunha---> karmie piersią, też podobno to może być kolka, albo po prostu praca jelit, albo nawet zgaga - w tym wieku???- i ma to nawet konkretną nazwę. Już sam nie wiem, wiem tylko, że strasznie mi żal jak tak się męczy i płacze z całych sił. Teraz juz lece spać-pa.