Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alekto

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alekto

  1. Peprtti - nie chcialam nikogo urazic.. wiem ze o to co sie stalo nie moge winic Polski tylko konkretnych ludzi.. ale ci konkretni ludzie zyja w wlasnie takim systemie wartosci jaki panuje w polsce maja taka a nie inna mentalnosc... nie jest latwo zrozumiec dlaczego tak mnie ten kraj zawiodl... ale po pierwsze ciezko zrozumiec to osobie ktora jest zdrowa i ma w miare dobra prace.. ja skonczylam studia co nie bylo latwe ze wzgledow finansowych wiazalo sie to z wyrzeczeniami ze strony mojej i mojej rodziny (rodzicow rodzenstwa) wiekszosc pieniadzy jakie zarabialam szlo na oplaty czesnego lub stancji ksiazek kserwoek itd itd. jako mloda kobieta musialam czesto rezygnowac z fajnych ciuchow kosmetykow itp . moje najlepsze lata uplynely pod znakiem wyrzeczen zeby samemu do czegos dojsc zdobyc zawod i miec w zyciu lepiej niz moi rodzice ktorzy ciezko pracowali by utrzymac swoja liczebna rodzine (mam jeszcze troje rodzenstwa) i kiedy na 5 roku studiow zaczelam pracowac w szkole mial sie zaczac juz normalny rozdzial mojego zycia ... 3 miesiace pozniej szpital i wyrok... moja choroba odebrala mi szanse na normalne zycie.. renta 400 zl.. strata pracy... gdy wyszlam za maz moj maz zarabial 1000 zl... i znowu cudowanie i kombinowanie jak przezyc kolejny miesiac .. ciagle wyrzeczenia brak szans i perspektyw na wlasne mieszkanie.. wynajmowalismy kawalerke gdzie prawie polowa naszych dochodow szla na oplaty... oboje wyksztalceni moj maz zna biegle 3 jezyki obce!!! dorabial piszac prace magisterskie, dajac korepetycje z jezykow, i robiac wiele innych rzeczy by jakos nas utrzymac.. ja z polski nie wyjechalam bo chcialam ja z polski po prostu ucieklam po tym jak lekarz w szpitalu powiedzial mojemu mezowi ze \"wie pan takie leczenie to musi kosztowac\" do dzis zaluje ze nie powiedzial tego mi ... zapytalabym go na ile wycenia zycie moje i mojego dziecka..bo w tym komentarzu chodzilo mu o lapowke.. tutaj (w ire) nikt sie mnie nie pytal czy mam czym zaplacic.. do konca zycia bede pamietac ta rosnaca w gardle kluske ze mnie \"biedna poleczke\" wiezli na drugi koniec miasta ambulansem by mi zrobic tomograf.. kto by mi w polsce zrobil tomograf bez pieniedzy lub czekania miesiacami - czekania na ktore nie mialam wtedy czasu... wiem bardzo dobrze ze nigdy nie bede \"ich\" zawsze bede obca... ale tutaj bardziej czuje sie czlowiekiem niz w polsce.. w polsce bylam balastem dla spoleczenstwa i skoro zachcialo mi sie chorowac to sobie babo radz za 400 zl jesli jestes taka uparta.. ja nie chce by mi ktos cos dawal po to zrobilam studia by moc pracowac i byc uzyteczna i niezalezna.. tutaj sie taka czuje bo mimo ze nie pracuje na pelny etat to to co zarobie w 4 godziny wystarcza mi by kupic jedzenie dla siebie i meza na caly tydzien bez oszczedzania... dzieki temu widze ze moja praca jest doceniana i chociaz tutaj jestem zwykla sprzataczka to czuje sie czlowiekiem!!! bo ktos docenia moj wysilek, bo kobieta u ktorej sprzatam interesuje sie czy nie jestem zmeczona czy nie chcialabym sobie odpoczac.. zrobic przerwe.. to bardzo wazne dla kogos kto noge ma tylko w celach ozdobnych :) (bo po tym zatorze nie jest ona juz w 100 % sprawna) to nie ja jestem niesprawiedliwa - to zycie jest niesprawiedliwe.. z mlodej ambitnej osoby stalam sie kaleką bez nogi niemalze bo komus sie nie chcialo ... nie chce tutaj nikogo obrazac ale zaluje ze urodzilam sie w polsce (co prawda cisze sie ze nie urodzilam sie w Zimbabwe na przyklad ale to juz inna historia ;) ) a po tym co odstawiaja tu nasi rodacy - a ksiazke mozna by o tym napisac to twierdze ze to najglupszy narod na swiecie... najbardziej zawistny zazdrosny i próżny.. czasami sie wstydze za swoich rodakow.. w polsce zostala moja rodzina i zaluje ze musza tam mieszkac.. tylko tego ze ich nie ma kolo mnie bardzo mi zal.. nic innego w polsce juz mnie nie cieszy i nie ciagnie... nie zrobilam sie jakas strasznie \"zagraniczna \" i nie jąkam sie zaciagajac obcym akcentem gdy mowie ;) po prostu tutaj czuje sie bardziej czlowiekiem niz w naszej \"kochanej\" ojczyżnie.. za to wlasnie nie lubie juz polski... mam nadzieje ze nikogo nie urazilam - chcialam tylko wyrazic swoje zdanie na ten temat... mam tez nadzieje ze nie przerodzi sie ten komentarz w jakąś kolejna wielka kłótnie ktora zakonczy sie zalozeniem kolejnego forum .. hehehe :) ale jestesm wredna! :) pozdrawiam! ps. jak by co to nie wyrzucajcie mnie co? ;)
  2. Celavie - dzieki za propozycje douczania moich ewentualnych przyszlych dzieci ale ja dla polski chyba umarłam na tym irlandzkim OIOMI-e :( jakos tak dziwnie ale chyba przez to co przeszlam \"nie lubie juz polski\" czuje sie tak jakby moja ojczyzna zabila mi dziecko.. :( a irlandiia uratowala mi zycie i dala nadzieje na kolejne...dla ktorej \"krainy\" mam miec patriotyczne uczucia? nie to ze jestem juz taka jakas \"zagraniczna\" tylko mysle ze do dobrych rzeczy czlowiek sie szybko przyzwyczaja - gorzej w druga stone... tylko jak ja juz taka irlandka to wypadaloby sie irlandzkiego nauczyc ;) nie wiem czy ktos wie co mam na mysli? ech... poza tym po tej transfuzji na OIOMIe mam troche irlandzkiej krwi w sobie.. :) a co do korkow z j. polskiego to ... :) sama jestem polonistą.. :) o ogrodzie nic nie pisalam ...ale jakby to kogos interesowalo to mam maly ogrodek za domem :) aneczka12 - naprawde nie tylko moj maz??? :) to mnie pocieszylas :D \"gdzie ci mężczyźni?...\" pozdrowienia dla niebieskiej .. ;)
  3. gawit- jak ja czytam co sie w tej polsce dzieje to mi sie paszport w kieszeni otwiera :P a zwlaszcza jak sie czyta o \"prawach\" i \"obowiazkach\" ciezarnych :) mam nadzieje ze nikogo nie obrazilam tym komentarzem nie wiem co pisac ciagle nie wiem co ze starankami chodze do lekarza i nic dalej nie wiem.. ostatnio to mojej gin nie bylo bo jest w ciazy!! obiecala mi pomoc urodzic pieciofuntowego irlandczyka a teraz chyba jej sie udzielilo i sama sobie \"pomaga\" :) a jeszcze mnie moj maz wkurzyl bo umowil mi wizyte na 9 maja bo mu sie nie chcialo drugi raz jechac do kliniki jak zadzwonili ze chca mi dodatkowe badania zrobic ... to on im powiedzial ze idzie do pracy (a nie szedl tylko mu sie nie chcialo) i jest mi przykro bo mysle sobie ze on nie chce dziecka tak samo mocno jak ja... chociaz on mowi ze sie boji o mnie i dlatego tak odwleka.. nie dosc ze egoista i len to jeszcze kretacz :) dobrym punktem ostatnich wydarzen jest to ze w nowej pracy mojego meza pracodawca oplaca ubezpieczenie prywatne... wiec opieke zdrowotna w ciazy bede miala juz na poziomie europejskim :) pozdrawiam! ps. chyba sie obraze bo nikt nie zauwazyl ze mnie nie ma tak dlugo :P oczywiscie to byl zart! :D
  4. asiu bużki sie robi tak jak na gg prawie czyli : ) to wychodzi :) i tak dalej... tylko nie probuj tego znaczka przez \"Ż\" :) tu chyba raczej nie zadziala :P
  5. jaaaa - i jeszcze dodam: a o co sie mogli posrednicy zdenerwowac jak nie o kase bo jesli sama wysylasz wlosy to placisz 170 a jak posrednik wysyla to 220 to oni maja 50 zl za wypelnienie z toba ankiety i wyciecie wlosow a to przeciez zadna filozofia jest zrobic to samemu... :)
  6. jaaaaaa - odezwij sie do mnie na gg 6319780 chcialabym sobie z toba o tym \"poklikac\" :) pozdrawiam!
  7. minimonia - badanie mozesz wykonac sama po prostu wysylajac swoje wloski do Łodzi a jesli zrobisz to bez posrednikow to kosz ci spadnie z 220 do niecalych 200 chyba okolo 180 ale nie pamietam wejdz sobie na stronke i poczytaj... wklejam link .. http://www.biomol.pl/pl/index.php ja robilam to badanie ze wzgledu na moja dziwna chorobe i stosowalam te witaminki a potem sie okazalo ze jestem w ciazy... moja choroba nie dala znac o sobie ponad rok! i teraz nie wiem czy to te witaminki czy ciaza na mnie tak wspaniale zadzialala...
  8. tiki - ale z ciebie \"pszczółka Maja\" no cala ty! jak przeczytalam jak przezywasz radosc z zafasolkowaia to mnie strasznie tym rozbawilas - \"chodzilam z tymi sikami przez caly dzien\" i jeszcze \"to bylam ja Jarzabek\" gratuluje ci z calego serca bo ciaza widocznie wplywa na jeszcze wieksze poczucie humoru u ciebie... zawsze bylas weslola pszczółka ale teraz to juz eksplozja! ewa - marchewa - rodzic przy nutkach kolend to naprawde musi byc cudownie... w taki magiczny wieczor! taki prezencik gwiazdkowy... :) gratuluje i bardzo bardzo mocno trzymam kciuki!!! madzia- wiem ze ty jestes zona gorala - ale tym samym juz goraleczka! a co do tych \"przyzwyczjen i odzwyczjen\" ;) to faktycznie smutno mi bylo jak chodzilam po miescie w polsce i widzialam te zamyslone zasmucone zamartwione twarze.. tutaj ludzie sa bardziej otwarci i czesciej sie usmiechaja.. a druga rzecz to ze mialam wyznaczona wizyte u gina 4 kwietnia na 1.50 pm a ja sobie tam wyczytalam 15tą chociaz tutaj godziny sie podaje w systemie 12-to godzinnym :) i sie kurde spoznilam! a nastepna dopiero 25 kwietnia! pepetti - ja was czytam od "deski do deski" wiec twoj wpis tez byl przeczytany dokladnie w calosci ... ;)
  9. nuusia a ty gdzie do tej szwecji wyjezdzasz? bo moj mąż byl w sztokholmie przez parę miesięcy - podobno przepiekne miasto... :) zwane Wenecją Północy... :) a martwi mnie jeszcze jedna rzecz czy aby podróż tobie i dzidzi nie zaszkodzi? poza tym popieram decyzje jestescie juz rodzina czekacie na wasze dziecko wiec uwazam z cala stanowczoscia ze powinnisci przezywac te radosc wspolnie - studia nie zajac nie uciekną a te najpiekniejsze miesiace oczekiwania na wasz cud nigdy sie juz nie powtorza! pozdrawiam!
  10. niuuusia ale historia az nie wiem co powiedziec... a gdyby jakis nadgorliwy lekarz sie pospieszyl??? ja tez mialam taka historie jak sie dowiedzialam ze Filipek nie zyje mialam miec na drugi dzien wywolany porod a tu przychodzi lekarka i mnie pociesza ze oni beda sie starali jak najdluzej utrzymac dziecko we mnie... myslalam ze zemdleje... mowie jej ze z tego co sie orientuje to dziecko nie zyje wiec jak utrzymac...??? okazalo sie ze ona sie pomylila bo myslala ze dziecko zyje a ja mam ciaze zagrozona.. ech ci lekarze... a druga historia to jak przyszedl do mnie lekarz od zatorow (bo ja mialam zator w nodze po porodzie) i sie mnie pyta z serdecznym usmiechem: jak sie miewa dzidzius... ? oczy malo mi nie wypadly on widzi ze sie gapie na niego wiec chyba pomyslal ze nie zrozumialam i mi pokazuje rekami taki gest jakby dziecko trzymal i mowi do mnie \"baby...?\" ja mu na to dziecko nie zyje... ale mial mine... to znaczy przykro mu sie zrobilo bo chcial byc mily... a walna taką gafe... a wiecie co doczytalam i jestem na bierząco... ;) pozdrawiam! a! i wesolych swiat! :)
  11. pepetii - sto lat sto lat! :) jestem juz na 290 stronie juz was doganiam! :) a tiki słodko caly czas z uporem przekręca moj \"pseudonim artystyczny\" na tym forum ;) pozdrawaiam cię tiki! :)
  12. czesc kochane! nadrabiam zaleglosci i na razie jestem dopiero na 284 stronie! :) gratuluje niuusi kropeczki! a ewe marchewe serdecznie witam! ciesze sie ze postanowila jednak z nas nie rezygnowac ;) co do samochodow skoro sie juz wszyscy pochwalili my mamy opla vectre ale ta nowszą :) bardzo mi sie podoba ten samochod bo jest duzy wygodny i bezpieczny (dwie poduchy!) a ja po tym wszystkim co nas spotkalo mam strasznego fiola na punkcie bezpieczenstwa.. to chyba instynkt macierzynski ... niewykorzystany... :( a benzynką sie nie martwie bo tu moze was zaskocze jest tansza niz w polsce!!! tyle na razie przeczytalam wiecej wiec nie komentuje :) pozdrawiam! a w polsce bylo dziwnie... jakos tak smutno... :( to znaczy spotkania z rodzinka i przyjaciolmi ok - tylko to przygnebienie i smutne zamyslenie ludzi mijanych na ulicy ..
  13. hi! wrocilam wczoraj z urlopu w polsce :) jestem zmeczona jak \"koń po westernie\" - teraz trzeba odpoczac po urlopie i nadrobic zaleglosci w czytaniu ;) ale \"naprodukowalyscie\" :) jutro biore sie za czytanie! blog jest super!!! pozdrawiam!
  14. POZDROWIENIA Z POLSKI! ;) nie mam wogole czasu!!! łaaaaa... i juz musze uciekac :) ale i tak jest suuuuuuper! :) pozdrawaiam wszystkich!
  15. Pepetti - moje zdjecia mozesz zamiescic jesli do ciebie dotarly bo wysylalam na adres ktory podalas w tabelce.. mozesz wkleic wszystkie lub wybrac jakies jedno ladne... :) oli - ja mialam badania genetyczne po porodzie... lekarze chcieli wykluczyc przyczyne genetyczna tego poronienia... i wszystko jest pod tym wzgledem ok... na temat samego badania niewiele moge powedziec tylko tyle ze pobrali mi i mezowi krew a dziecku wycinek skory... :( nie zaglebialam sie w to co chca z dzieckiem zrobic bo wole nie wiedziec na czym polegala jego sekcja :( podpisalam zgode w ciemno... zmykam sie pakowac jutro rano frune do ojczyzny... :)
  16. pogoda u nas okropna leje deszcz i jest przerazliwy wiatr... caly swiat placze razem z nami z okazji pierwszych urodzin Filipka... zapalilam mu na grobie urodzinowa swieczke... wbilam ja w ziemie... taki moj chory wymysl ! zapalilam tez swieczke dla Marcelka w imieniu jego rodzicow... bo oni jeszcze nie maja grobu swojego synka... asiu b. w przyszly wtorek bede z toba myslami.. pepettii - pomysl z bolgiem bardzo mi sie podoba! jesli tylko masz umiejetnosci i chec - jestem za! dla mnie komputery to czarna magia -ale moze dzieki temu tez troche sie doucze co do blogow...:) mochanko w trakcie @ - dla mnie to \"niesmaczny\" pomysl :) poza tym czytalam ze oprocz esetyki takich eksperymentow dosc ryzykowny - mam na mysli ze bardzo łatwo wtedy o infekcje... widze ze wsrod naszych ukochanych mezczyzn duzo krzysiow... moj maz tez Krzysztof! :) co do imion Filipka wymyslil moj maz... ja jakos nie mialam pomyslu na imie dla chlopca.. to znaczy mialam Emanuel - ale to by sie kojarzylo zbytnio z moim ex bylym facetem... wiec nie chcialam robic az takiej \"kaszany\" ;)... a emanuel mi sie podobal zanim poznalam tego ex - i wlasciwie dlatego poznalam tego emanuela ze mi sie to imie podobalo - ale teraz juz jest spalone ;) a co do imion planowanych to dla chlopca nie mamy wcale pomyslow a dla dziewczynki mamy dwa ja chce Emilke a maz Alicje... i \"wojna plemion\" w domu ;) a wyjazdu do polski faktycznie nie moge sie doczekac jeszcze dwa dni! siedze tutaj ponad rok i jakos czas mi zlecial.. ale te dni przed wyjazdem ciagnaa sie jakos w nieskonczonosc.. :)
  17. madusia zajrzalam do tabelki i zobaczylam ze dzis masz urodziny... w ten sam dzien co nasz ukochany Filipek... a ze w polsce juz jest \"jutro\" wiec smialo moge ci zlozyc zyczenia :) zycze ci 3 najwazniejszych w zyciu rzeczy : WIARY, NADZEJI, MIŁOŚCI... i najbardziej na swiecie zycze ci spelnienia marzen - tego wspolnego nam wszystkim najbardziej :)
  18. hi! ciesze sie ze tabelka sie spodobala... bo juz sie balam ze sie wyglupie :) wymyslialam ja szybko wiec mozecie zmieniac rubryki lub wymyslac nowe - to prawda ze skoro jest data urodzin to wiek mozna sobie policzyc ale z drugiej strony komu sie chce liczyc a data jest po to by mozna bylo podgladnac kto ma kiedy urodziny i zlozyc zyczenia w odpowiednim czasie ... jesli juz jestesmy \"przyjaciolkami od serca\" :) to nalezaloby pamietac ! ja mam dzis smutny dzien - rok temu dowiedzielismy sie ze nasz Filipek odszedl... rok temu to byla najsmutniejsza noc w naszym zyciu... ostatnia z dzieckiem przy sobie... jutro pierwsze urodziny naszego synka... jadziemy na cmentarz zapalic mu swieczke urodzinowa i mysle o tym ze tylko wiatr bedzie mogl ja zdmuchnac... :( jurto raczej nic nie napisze ...
  19. tak sobie tu dziewczynki piszecie o tym ile macie latek kiedy urodzinki wysylacie fotki - ja musze miec wszystko poukladane bo inaczej sie gubie :( ja jestem wzrokowcem i mimo ze wiem jakie kazda z was ma radosci i smutki to bez obrazu osoby ciezko... proponuje wiec mała tabeleczke pt: POZNAJMY SIE LEPIEJ! :) nick: .. imię..... data urodzin...wiek......adres e-mail..........nr: gg alekto...marta...15,01,1979.....28.......myszamm@o2.pl.....6319780 kurcze mam nadzieje ze sie wpiszecie... albo wymyslicie jeszcze jakies rubryki do tej tabelki :) na przykład hobby, kolor oczu/ wlosow, miasto z ktorego pochodzę, link do mojej fotki czy cos... z tym linkiem to nie glupie bylyby fotki nas wszystkich w jednym miejscu... tylko kto mi wytlumaczy jak sie tam zalogowac? bo ja w zyciu to nie rozumiem tylko dwoch rzeczy: facetow i komputerow ;) poza tym dzis caly dzien biegalam po miescie za prezentami dla bliskich w przyszly czwartek lece do polski nie bylo mnie tam ponad rok... wiec juz nie moge sie doczekac.. ale dzis przepuscilam na te prezenty kasy!!! :) - mam nadzieje ze im sie spodobaja... czas mi sie zaczyna niemilosiernie ciągnąc... ale to chyba normalne przed taka wyprawą :)
  20. MNIE NIE WYKRESLAC!!! jestem z wami i czytam was czesto mimo ze czasami nic nie pisze... za tydzien lece do polski na 3 tygodnie wiec moge sie nie odzywac z braku czasu... ja tez jestem za tym by uaktualnic tabelke abo zrobic ja jeszcze raz i te dziewczyny co tu zagladaja to sie dopisza automatycznie jeszcze raz... a moze zrobimy tabelke o nas taka z naszymi imionami wiekiem miejscem zamieszkania hobby czy cos tak by sie jeszcze lepiej poznac ... a moze z imionami dla dzidziusiow tych w brzuszkachi planownych... ewa wer nie wiem jak masz zaczac ta rozmowe bo ty znasz najlepiej swojego mezczyzne wiec wiesz najlepiej jak z nim pogadac i chyba zadna z nas nie ma tej wiedzy by ci dobrze doradzic.. ja mysle ze najlepiej porozmawiac o tym... powiedziec mu o swoich marzeniach o kolejnym dziecku... pozdrawiam wszystkie dziewczyny!
  21. kacuska :) witam ci serdecznie! ciesze sie ze jestes w ciazy i ze juz niedlugo bedziesz szczesliwa mama! trzymam kciuki! sylijka 28 - przykro mi z powodu tego co sie stalo... ja tez starcilam dziecko bedac wysoko w ciazy (w 31 tygodniu) nie mialam zatrucia ciążowego chociaż lekarze z uporem maniaka na to stawiali! prawda jest taka ze mam przeciwciala przeciwko kardiolipinie (rozrzedzacz krwi) i to spowodowalo tę tragedie.. mialam zator w łożysku.. i objawy podobne do gestozy... dziwi mnie ze lekarze nie zorientowali sie szybciej co sie dzieje z toba i nie zdecydowali sie na cc wczesniej.. przeciez 33 tygodniowe malenstwo mozna juz uratowac... bedac wczesniakiem mialby wieksze szanse niz bedac pod wplywem zlego dzialania tego zatrucia... dlaczego tak dlugo nic z tym nie zrobiono? przeciez takie zatrucie pojawia sie powoli i nabiera na sile - tak mi sie wydaje... nikt nic nie zauważył? ja tez czekalam rok na pozwolenie na kolejne starania... zaczynamy w kwietniu! czasami bylo ciezko a mąż mimo ze jest aniolem to mialam wrazenie ze mnie udusi ktoregos dnia... ale z perspektywy czasu uwazam ze czas jest potrzebny... by wszystko poukladac... nas (mnie i meza) ta tragedia tez zblizyla do siebie... chociaz kochamy sie i jest miedzy nami ok ... ale to nas jeszcze bardziej zblizylo... bedzie dobrze... macie w niebie swojego aniolka i cokolwiek by was w zyciu nie spotkalo on juz zawsze bedzie was łączyl... moze w tym trudnym momencie odnajdziecie do siebie droge.. i wszystko bedzie zmierzac ku lepszym chwilom... pozdrawiam!
  22. joaska pelaska - odezwij sie do mne bo wiem dosyc duzo na temat tocznia... jesli oczywiscie masz ochote... ;) pozdrawiam! moj numer gg: 6319780
  23. a celici mlodsza corka ma na imie tak jak ja... :) marta! :)
  24. kurcze a ja tak chcialam tchnąć troszke radosci i nadzieji... a tu taka burza... lolu u nie chce nikogo uszczesliwiac na sile bo sie nie da... jestes rozżalona bo spodziewalas sie czegos innego niz dostałas... ale nie rób z tego tragedii drzwi masz ciągle otwarte możesz próbować... poczęcie nowego zycia to nie jest takie hop - siup :) i nerwy ci wcale w tym nie pomogą a tym bardziej wyładowywanie ich na innych... masz prawo zajrzec tutaj opowiedziec o swoich smutkach, nerwach, dołach ale nie reaguj zlością gdy probujemy cię pocieszyc... bo w takim razie to nie wiem czego od nas oczekujesz... jesli szukasz tu pocieszenia to je moim zdaniem otrzymalas... a przynajmniej nasze proby... a ty z koleji mowisz mi bym cie nie probowala pocieszyc bo musisz sobie z tym poradzic sama - to ja sie pogubilam... pomysl troche o innych ludziach... nie zachowuj sie jak egocentryczka... wszystkie tutaj juz swoje przeszlysmy dlatego tez to forum skupia ludzi ktorzy potrafia wykazac sie gleboka empatia... moze bede bezczelna ale nie traktuj swojego kolejnego dziecka jako dowodu na to ze mozesz zajsc w ciaze kiedy tylko ty chcesz... macierzynstwo to jest cud, to dar i ogromna odpowiedzialnosc... znajdz w tym glebszy sens i filozofie a nie wpadaj w histerie z powodu 4 dni spoznienia @... moze sie nie udaje bo nie jestes jeszcze gotowa by przyjac ten dar.. bo moze sie denerwujesz i dzidzia nie chce mieszkac w takim znerwicowanym brzuszku... :)
  25. oj lola u - cipka z ciebie ;) nie wolno myslec o smutkach i chorobie!!! slyszalas kiedys o sile podswiadomosci? o mocy afirmacji? wszystko bedzie dobrze zacznij kochana wierzyc w to.. nie zasmiecaj sobie umyslu lekami i poczuciem niesprawiedliwosci... kazdy ma swoj krzyz... i trzeba nuczyc sie go niesc... nie smuc sie ze nie \"zafasolkowalas\" w tym miesiacu... pomysl jak cudownie bedzie \"zafasolkowac\" ... starania sie o dziecko nie moga byc mechaniczne - nie moga opierac sie na samych \"mochankach\" w dni korzystne... pomysl o tym ze powolujesz do zycia nowa istote - twoje dziecko... i jest ono owocem milosci jak laczy ciebie i twojego mężczyzne... czy to nie cudowne ? czerpac radosc z tego ze jestescie ze soba tak bliziutko i tak przyjemnie rozpoczynacie spelnianie waszych marzen... JESTES ZDROWA JAK RYBKA! I JUZ NIEDLUGO BEDZIESZ MIALA W SWOIM ZDROWYM JAK RYBKA BRZUSZKU MALA ZDROWA JAK RYBKA FASOLECZKE!!!! :) I KONIEC KROPKA . a moze dzidzia nie chce sie urodzic w pazdzierniku i chce jeszcze poczekac by zrobic wam prezent pod choinke swoim przyjsciem na swiat? i co ty na to? :)
×