Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alekto

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alekto

  1. \"ORĘDZIE PRZEDWIOSENNE\" ;) do wszystkich.. a w szczegolnosci do loli u... KOCHANE KOBIETKI! nie pamietam kto to napisal ale \"umysl potrafi uczynic piekło niebiem, a niebo piekłem\"... mimo tego co spotkalo nas w zyciu zlego, momo tej najwiekszej tragedii - zycie toczy sie dalej... w calej swej okazalosci, pieknie, radosci... czasmi tez nachodzi nas smutek wspomnienia i zal... wszystko to sklada sie na kalejdoskop naszego zycia... bez cierpienia i tych gorszych chwil nie wiedzielibysmy jak wspaniale sa te dobre.. uspokujcie swoje serca i mysli... kazda z nas chce miec dzidziusia i to jak najszybciej.. mi od porodu minie niedlugo rok... tak jak wiekszosc chcialam jak najszybciej \"zafasolkowac\" i znow czuc radosc i nadzieje.. jednak ulozylo sie tak ze ze wzgledu na to ze biore leki wykluczajace mozliwosc staranek dostalam od losu czas by spokojnie wszystko sobie poukladac... czytalam ze okres zaloby jest potrzebny i ma kilka faz (jak w trenach J. Kochanowskiego) jest czas na rozpacz, wscieklosc i zal do losu... jest czas na pozegnanie i nauke jak z tym dalej zyc.. jest czas na odnajdywanie radosci w zyciu mimo tego wszystkiego co sie stalo... i teraz z perspektywy czasu ciesze sie ze tak mi sie ulozylo odnalazlam w tym zrzadzeniu losu kilka plusow... mialam czas by opłakac śmierc Filipka... mialam czas by sie z ta swwiadomoscia oswoic.. na to by w moim sercu zaczac szykowac miejsce dla kolejnego dziecka.. i powiem wam ze juz kocham te kruszynke ktora dopiero niedlugo mam nadzieje bedziemy \"majstrowac\"... tesknie do bycia w ciazy i planowania wszystkiego... to takie cudowne przeciez oczekiwac dziecka... i mimo ze jeszcze nie jestem w ciazy powolutku szykuje sie do tego... powolutku planuje co zrobie dla tego dziecka wlasnorecznie (bo ze mnie troszke artysta jest)... i to daje mi duzo radosci... to tak jakbym juz oczekiwala dziecka - tego ktore bedzie.. bo w sumie przeciez tak jest... oczekuje go.. kocham i pragne.. mam taki pomysl by kupic sobie jakis ladny zeszyt i zaczac pisac cos w stylu pamietnika\" o tym jak planowalam te ciaze marzylam o niej i o tym jak kochalam to jeszcze nie poczete dziecko - a pozniej dac to dziecku gdy juz bedzie dorosle... moze ktos skorzysta z tego pomyslu i obserwowanie @ nie bedzie jedynym dowodem na to ze chcemy i pragniemy malej \"fasoleczki\" pozwoli to zajac czyms mysli przelac swoje marzenia pragnienia i milosc na papier - takie wspomnienia beda kiedys wspaniala rzecza dla waszych dzieci - swiadomosc ze bylem kochany zanim jeszcze zaczalem istniec.. nieprawdaz? kochane kobietki jako nauczyciel zadam wam dzisiaj zadanie domowe... :) zajmijcie wygodna pozycje w jakims milym dla was miejscu usiadzcie poluzcie sie lub przytulcie do swoich mężczyzn... niech przez chwile bedzie cicho i cieplo i przyjemnie... pomyslcie sobie o tym jak jest cudownie... cicho, ciepło i bezpiecznie... pomyslcie o tym jkich macie cudownych mężów jak bardzo ich kochacie i jak cudownie bedzie nosic pod sercem wasze dziecko... i pomyslcie sobie ze to wlasnie za chwilke za pare miesiecy bedzie ono spalo miedzy wami... wyobrazcie to sobie...i poczujcie te radosc juz tak jakby to wlasnie mialo miejsce.. potega umyslu jest niezbadana... jesli bedziecie nosic w sobie te niezaprzeczalna radosc, wiare i nadzieje stanie sie tak... \"Jesli problem mozna rozwiazac - po co sie martwic, jesli nie mozna -martwic sie nie ma sensu\" (- Dalajlama) pozdrawiam!
  2. tak sie rozpisalam ze mi koncowke wypowiedzi ucielo... wiec dokoncze... ...przeszlas zwlaszcza ze w obcym kraju z dla od bliskich ja przeszlam przez to samo... jesli masz ochote poklikac to podaje ci moj numer gg: 6319780.. gratuluje wytrwalosci tym wszystkim dziewczynom ktore dotrwaly do tego miejsca mojego monologu... :)
  3. kilka dni sie nie odzywalam bo nie mialam nawet czasu by wszystko co piszecie przeczytac na biezaco... ale dzis sie udalo... to ze sie nie odzywam wcale nie znaczy ze od was odchodze.. :) ze mnie mecza wypowiedzi ciezarnych lub nieciezarnych.. bo tak nie jest... jestescie dla mnie jak \"przyjaciolki od serca\" bo polaczylo nas to samo traumatyczne przezycie i tylko my wzajemnie rozumiemy co czuje kazda z nas... faktycznie gdy wchodzilam na to forum wszystkie bylysmy na tym samym etapie po stracie przed kolejna ciaza z myslami o starankach... mi za pare dni minie rok odkad urodzilam Filipka i co mam porownywac sie z tymi ktore niedawno stracily dziecko... przeciez to zawsze boli tak samo przeciez nawet jakbysmy mialy z tuzin dzieciaczkow to zawsze bedzie o to jedno za malo (oczywiscie pamietam tez o tych dziewczynach ktore przez to przeszy wiecej niz raz) zawsze bedziemy mialy to dziecko w swoim sercu i zawsze bedziemy sie zastanawialy jakim bylby czlowiekiem, czy teraz juz by zaczynal chodzic? mówic? bo to wszystko zostalo nam odebrane bezpowrotnie... teraz to forum zaczyna sie zmieniac niektore z nas nosza pod swoimi serduszkami male wyczekane wymodlone wytęsknione istotki, ale to ze sa o ten jeden krok przed nami starajacymi sie wcale nie znaczy ze nasze problemy tesknoty ich nie obchodza... wiedza przeciez bardzo dobrze jak same czekaly na te dwie kreseczki jak radosc z ich pojawienia zmieszala sie ze strachem - co dalej? jak decyzja o rozpoczeciu staranek byla trudna by to co najgorsze nie zdarzylo sie po raz kolejny... to ze nasze ciezaroweczki sa o krok przed reszta wcale nie znaczy ze zyja w \"blogostanie\" swojej ciazy mam swiadomosc jak to jest dla nich ciezkie i wcale im nie zazdroszcze tego leku o najukochansza istotke... ciesze sie i gratuluje wszystkim przyszlym mamusiom i wzruszam sie za kazdym razem gdy ktoras z was dzieli sie z nami tą cudowna nowina... chce wierzyc razem z wami ze wszystko bedzie dobrze chce wam dawac wsparcie i pocieszenie na tyle na ile dam rade... wiem ze kiedy w moim brzuszku zamieszka moja fasolka bede czula to samo co wy bede szczesliwa i przerazona i wtedy wy dacie mi nadzieje i pocieszenie ze mozna... ja wiem ze moja ciaza bedzie wysokiego ryzyka i bardzo mi bedzie potrzebne wsparcie... to ze jestescie w ciazy nie dzieli nas wcale a wlasciwie laczy nawet bradziej bo kroczymy tuz za wami ta sama droga wczorajszego smutku,dzisiejszej nadzieji i jutrzejszej radosci... mocno przytulam te ktore chca sie wypisac z naszej \"paczki\" nie opuszczajcie tego forum zagladajcie tu do nas nie musiscie pisac o kazdej @ ktora nadeszla, nie nadeszla czy ma nadejsc... zyjmy swoim zyciem, osiagajac sowje male lub wieksze codzienne cele... dzielmy sie tym ze soba bo to dowod ze mimo tego ze przezylismy \"koniec swiata\" mamy sile by stwarzac go na nowo odbudowujac swoje marzenia i nadzieje... po to chyba tutaj jewstesmy razem by udowodnic sobie na wzajem ze nadzieja umiera ostatnia... ze nasze aniołki mieszkaja w niebie naszego serca i jest tam im dobrze bez bolu tego swiata otoczone nasza bezgraniczna miloscia... takie jest zycie \"kazdy ma swój cierń\" i porownywanie sie do innych ludzi niczego nam nie da.. bo inni maja lepiej a anni jeszcze gorzej to bez sensu nie da sie szczescia czy cierpienia zmierzyc... nie wszystko tez jest takie na jakie wyglada... moze ta mijana na ulicy kobieta z brzuszkiem ktorej tak zazdroscimy tego szczescia pod sercem ma w domu piekło urzadzone przez męża tyrana... nie wiadomo... kazdy ma swoje zycie ktore musi przezyc najlepiej na swoj sposob nie ogladajac sie na innych ludzi nie oceniajac i nie zazdroszczac... taka karma... nie ma wypisywania sie z tego forum!!! szanujemy siebie na wzajem jesli ktoras chce byc juz mama to trzymamy kciuki... jesli ktoras jeszcze nie jest gotowa to ma do tego prawo i rowniez szanujemy jej decyzje... jesli ktoras ma w tym momencie chec sie upic, potanczyc i spiewac to niech to zrobi to jej zycie... polaczylo nas jedno... zycia i cele mamy rozne... ale kocham was jak siostry i z kazda z was bede plakac i smiac sie bez wzgledu na powod tego placzu lub smiechu... nie mozna tak po prostu wypisac sie z rodziny..tu po raz pierwszy poczulysmy sie zrozumiane... tu po raz pierwszy ktos powiedzial nam to czego dlugo szukalismy u innych ludzi... tu sie spotykamy na \"kawce\" opowiadamy o swoich zyciach o radosci z mochanka, nadzieji ze bylo owocne, tu opowiadamy sobie o swoich sprawach codziennych o tym co jest dla kazdej wazne zakupiona nowa sukienka , remont kuchni, wyjazd na narty... wszystko co wypelnia nam czas na codzien... a jesli pojawia sie wsrod nas nowa mamusia zafasolkowana to cieszmy sie razem z nia i trzymajamy w myslach za reke gdy sie boji o swoje malenstwo ... ma prawo po tym co przeszla... i nas tez to czeka jesli zafasolkujemy... asia b - bardzo ci wspolczuje ja tez urodzilam normalnie - bo bylam w 31 tygodniu ciazy... mieszkam w Irlandii i jestem zachwycona tutejsza opieka medyczna... kolejna ciaze planujemy juz grupowo - ja i mąż plus lekarze z dwoch klinik... wiec to ze w angli gdzie mieszkasz traktuja ciaze powaznie dopiero po 12 tygodniu troche mnie dziwi... mysmy sie zgodzili na sekcje chociaz do dzis nie wiem co robili naszemu synkowi bo podpisalam zgode na wszystkie badania jakie chcieli zrobic nieczytajac na czym to ma polegac... dzieki temu wiem co bylo przyczyna i lekarze wiedza jak maja prowadzic moja kolejna ciaze... sciskam cie mocno bo wiem przez co przeszlas zwlaszcza ze stalo sie to poza ojczyzna z dala od bliskich... ja przeszlam przez to samo wiec cie rozumiem... jesli chesz pogadac to podaje ci numer mojego gg: 6319780.. ale sie rozpisalam jesli ktos dotrwal do tego momentu to gratuluje dziekuje i sciskam serdecznie :)
  4. ale piszecie i piszecie... nadazyc trodno :) celica serdeczne zyczenia z okazji urodzin przede wszystkim zdrowego bobaska :) latanie samolotem nie jest problemem mimo ze w niektorych poradnikach pisza ze jest inaczej... ja lecialam w 7 miesiacu ciazy i jak po dwoch tygodniach okazalo sie ze dziecko nie zyje szukalismy w myslach przyczyny i myslelismy tez o tym ze to moze przez samolot ale lekarze powiedzieli nam ze to nie ma zwiazku... i prawda jest taka ze stracilam dziecko przez moja chorobe i przeciwciala przeciwko kardiolipinie.... tiki bardzo ci wspolczuje ja mam cudownych rodzicow ktorzy bardzo sie kochaja... ale uwazam ze twoja mama musi cos zrobic musi sie w koncu \"postawic\" ojcu bo tak mozna bez konca cierpiec on bez \"kopa w dupe\" nie otrzasnie sie nigdy... albo w zyciu jestes młotem albo kowadlem\" pozdrawiam wszystkie mamusie i ich kruszynki... niech rosna sobie zdrowe i silne w cieplych brzuszkach gdy na dworze tak zimno... ja dostalam wyniki badan jestem szczesliwa bo wedlug nich moja choroba jest w remisji i moge zaczac staranka... ale jezcze czekamy z mezem do powrotu 8 marca jedziemy do polski na 3 tygodnie... a ja sobie obiecalam ze w ciazy nie spedze tam ani minuty... wiec zaczniemy dzialac w kwietniu zamierzam w tym czasie zrobic sobie \"badanie włosa\" i zastosowac dowitaminkowanie zeby dzidzia dorastala sobie w \"dowitaminkowanej\" mamusi :)
  5. jezuu! jest 3 w nocy! a ja jestem na 186 stronie i nie doczytam chyba dzis do konca... maz chrapie slodko ;) celica - (i wszystkie zainteresowane moja nieobecnoscia) :) zyje :) i wracam na forum - po prostu mielismy goscia (zafundowalismy siostrzenicy meza ) ferie w irlandii i nie mialam czasu tu zajrzec albo mozliwosci (wiecie ile godzin moze spedzic pietnastolatka na gadu - gadu??? :) jutro doczytam reszte - obiecuje :) i napisze co u mnie... pozdrawiam!
  6. jaro - chetnie dowiem sie czegos nowego moj numer gg:6319780 zgadamy sie coo i jak moglbys mi ewentualnie przeslac.. nie wiem dziewczyny czy jaro robi tu reklame ale ja juz tej metody sprobowalam kiedys i powiem wam ze dziala!! pwpetti - nie strasz wiecej i nie panikuj wystko jest ok! madzia 77 - nie wiem jak jest z opiekoa medyczna w niemczech ale skoro twoj maz mowi ze tak jest to nie musisz chyba sie obawiac ze cie oklamuje dla wlasnych potzreb - chyba jest tak jak mowi... ewaver - sluzba zdrowia w polsce ech... tutaj jak mam jakas wizyte konieczna (tak jak na pprzyklad ty po 3 miesiacach) to mi to planuja juz w dniu kiedy o tym mi mowia.. dostaje zaproszenia do domu listownie ze tego i tego dnia mam sie stawic... mozna wiec to uproscic - jak widac niestety nie w polsce... nie odzywalam sie bo mamy goscia (siostrzenica meza jest u nas na feriach) i nie mialam czasu by tu zajrzec... ewa marchewa - pamietaj ze jstesmy tutaj mimo twojej decyznji... dobraj nocy kobitki!
  7. celavie- to nic niezwyklego ze nie pamietasz...- umysl ludzki lepiej zapamietuje te chwile radosne niz smutne... poza tym w sytuacji takiego stresu i rozpaczy jakim jest strata dziecka nic dziwnego ze nic z tych traumatycznych przezyc nie chcesz pamietac i nie pamietasz... ja mialam tak samo z porodu i tego dnia kiedy sie dowiedzielismy ze dziecko nie zyje nie pamietam prawie nic... wiec nie dziw sie temu ze nic nie pamietasz ze szpitala bo to niesamowity ludzki umysl ma taką \"opcje\" ;) by wymazywac niechciane wspomnienia... po to bys mogla jeszcze raz podjąć \"wyzwanie\" dla zachowania gatunku... pamietasz tylko to co bylo dobre radosc kiedy sie dowiedzialas ze bedziesz mama, pierwsze bicie serduszka, lub pierwsze USG i tego ci teraz brakuje a nie myslisz o tym co przeszlas w szpitalu... niezle nas wymyśliła \"matka natura\" (lub bóg - w wersji dla wierzących) ;)
  8. a testy ciazowe chyba wykrywaja ciaze najszybciej 6 dni od zaplodnienia wiec okolo 20tego dnia cyklu... wiec wczesniej chyba nie warto ich robic...wiec spokojnie kobitki ;) a u mnie nie ma sniegu - nie bylo i nie bedzie... troche dobrze ... a troche mi teskno :)
  9. ale nam brzuszki "obrodziły" po nowym roku ;) Madusia_3 gratuluję \"ziareneczka\" w brzuszku ;)
  10. JoaśkaPelaśka - bardzo ci wspolczuję... mimo wszystko nie trac nadzieji... a gdyby tak sie stalo szukaj jej u nas... sciskam cie serdecznie...
  11. dzis dzień babci... czy moja mama jest babcią? kto ma jej życzenia dziś złożyć??? mam doła!!!
  12. sterydy sa najsilniejszymi lekami przeciwzapalnymi... nie polecam nikomu - bo ja sie tego juz w zyciu nalykalam i podczas takiej kuracji wygladam jak \"muminek\"... ostatnio 20 kg do przodu :( i zadne dietki nie pomagaja czlowiek puchnie i juz!!! ale nikt mi na ulicy nie podskoczy w takich chwilach :) na powaznie sterydy to najgorsze paskudztwo - ale jak trzeba to trzeba... a co robie jak moj luby jest w pracy? zawsze cos do roboty jest w domu sprzatanie pranie prasowanie gotowanie itd... a jesli mam luz to siedze na neciku albo peplam z kolezankami z polski przez skypea ;) albo czytam... (głównie z kompa bo tu biblioteki polskiej brak... ) albo wyszywam... uwielbiam haft krzyżykowy!!! przypomina mi puzzle...
  13. moj nie musial robic tego badania bo przyczyna tego co sie stalo lezala po mojej stronie... dlatego nic wiecej na ten temat nie wiem... to co napisalam to wiem z doswiadczenia kolezanki - tak jej tutaj powiedzieli lekarze.. nie wiem czy juz jej maz zrobil to badanie i jakie sa ewentualne wyniki jak cos sie dowiem to napisze... a ja myslalam ze ewentualne przyczyny jesli juz dojdzie do zaplodnienia leza po stronie kobiety - jednak nie jak widac.. ona tracila te cviaze na poczatku tak do 12 tygodnia...
  14. a jaki mamy wybór...? albo w łeb sobie palnać albo szukac w codziennosci małych powodów by tego nie zrobić... lub wiekszych jesli ktoras ma juz dziecko i dla niego... lub dla meza... samobójstwo to najwiekszy przejaw egoizmu... a nam tu razem latwiej - bo wspieramy sie i pocieszamy... i wysylamy fluidki wzajemnie - przyszłe mamusie tym co dzialaja - wysylaja fluidki ciążowe... a te co się staraja przyszlym mamusiom wysyłaja dobrą energie i modlitwy.. czyz to nie piękne???
  15. joka zepsulas zabawe ;) na tym wlasnie dowcip tej zagadki polega... :) ja liczylam ze dziweczyny rozwiną radosną tworczość i poznamy nowe wyrazy.. łeee... :)
  16. celavie - chory, chorszy - trup? ;) to ja tez mam zagadke: Jaś przeczytał książke. Jaś obszedł górę... - strona czynna a teraz strona bierna: książka została przeczytana. a góra? góra co została zrobiona? ...?
  17. serdecznie dziekuje wszystkim za zyczenia... od poniedzialku \"stara dupa\" jestem ;) musze sobie w tabelce chyba wiek poprawic.. madzia 79 co do tych plemniczkow to iestety ma znacznie... mam znajoma ktora poronila 4 razy... w tym ostatni raz tutaj w irlandii... ma 14 letnia corke z pierwszego malzenstwa i ta ciaza przebiegala bez komplikacji... dopiero teraz jak ze swoim mezem staraja sie o dzidziusia nic nie wychodzi... po paru tygodniach ciazy traci malenstwo... zrobili jej tutaj wszystkie badania standardowo i okazuje sie ze z nia jest wszystko ok... lekarze jej poradzili by przebadala meza bo to moze od niego zalezec jesli jego \"zołnierzyki\" sa slabe to mimo ze dochodzi do zaplodnienia to dzidzius jest za slaby nawet na to by sie rozwijac... i niestety... ma to znaczenie... wiec dbajcie o swoich misiow \"bo do tanga trzeba dwojga...\" :) a wydaje sie ze wiekszosc zalezy od nas kobiet...
  18. madzia79 - ale wpadka mialam ci zlozyc zyczenia urodzinowe i przez to moje zabieganie ostatnio zapomnialam .... wszystkiego najlepszego koziorozcu :) duzo zdrowka, pieniazkow, goracego sexu ;) owocnych staranek... i slicznego, zdrowego, slodkiego dzidziusia w niedalekiej przyszlosci... a ja 8 marca zawitam do polski... juz sie boje... za miesiac (15 lutego) mija rok jak wyeksportowalam sie na wyspy... :)
  19. nie nam decydowac czy istnieje bog czy nie... uwazam za to ze czlowiek musi w cos wierzyc bo inaczej by zwariowal... w sytuacji gdy nie mamy zbyt duzego wplywu na nasze zycie dobra jest swiadomosc ze istnieje \"cos jeszcze\" cos ponad nami cos silniejszego co okaze nam laske lub nie... zaleznie od naszego postepowania... wszystkie \"magiczne\" rzeczy, rytualy pomagaja nam uwierzyc ze to co od nas niezalezne zostanie uznane na nasza korzysc... tak naprawde to nasza wiara czyni cuda bez wzgledu w co wierzymy - czy to bedzie pasek sw.dominika, modlitwa, jakiegos typu \"amulet\" czy nawet swiadomosc ze lekarz ktory nami sie opiekuje w czasie ciazy nie dopusci zlego... istota jest wiec wiara przkonanie ze musi sie udac ZE SIE UDA! a czym zmusimy do tego nasza podswiadomosc to juz indywidualna sprawa... jesli pasek sw dominika, modlitwa czy cokolwiek innego daje nam takie poczucie to nalezy tego sie trzymac... ewaver- to prawda ze nigdzie nie ma Eldorado ;) wszedzie trzeba walczyc o swoja pozycje, takze finansowa nawet w pieknej irlandii - ja chce powiedziec ze tutaj nam zyje sie latwiej niz w polsce - mimo ze maz sam pracuje a ja tylko z \"doskoku\" poza tym dla nas najwazniejsza rzecza jest to ze ja mam tutaj super opieke medyczna co przy mojej chorobie jest sprawa priorytetowa... no i dzidzius najwazniejsza sprawa na swiecie - w polsce nie mamy na to szans... po pierwsze dlatego ze tam nie znaja sie tak dobrze jak tutaj na mojej dolegliwosci, po drugie ze wszystkie badania mam robione od reki jesli cos sie dzieje i nie musze czekac \"w kolejkach\" ani za nie placic kosmicznych sum.. a czasami to oznacza dla mnie kwestie zycia lub smierci.. po trzecie tutaj dopiero lekarz mnie w pelni uswiadomil jak powinno prowadzic sie moja ciaze - badanie (wszystkich) przeciwcial co tydzien do tego USG... w polsce badanie przeciwcial jak robilam we wroclawiu kosztowalo mnie okolo 80 zl (plus dojazd bo nie pochodze z wroclawia) a USG drugie tyle - czyli co tydzien tylko na te badania 200zl ...a reszta ? a leki? mnie nie bylo w polsce na to stac (pomijajac to ze nikt mnie nie uswiadomil o takiej koniecznosci - bo pieniadze pewni by sie jakos skombinowalo) a tu mam za darmo...wiec glownie w irlandii mnie to trzyma... ale nie tylko bo to naprawde piekny kraj!!! :) a co do tego kolegi co zginal w metrze - smutne to ale przeciez ludzie umieraja wszedzie to samo moglo go spotkac w polsce... wiec to nie jest argument... chociaz szkoda chlopaka... tak to sie zawsze mowi po fakcie - gdyby nie pojechal to moze by zyl... z drugiej strony gdybym ja nie pojechala to by mnie juz nie bylo... :( \"co komu przeznaczone na drodze rozkraczone\"- tak mowi moja ciocia :) widocznie tak mialo byc mialam przezyc... a co z tego wyniknie to juz tylko bog wie skoro tak zarzadzil... :) moze jest w tym jakis cel ktorego my maluczcy nie potrafimy ocenic... :)
  20. to chyba trzeba oddac dziecko do adopcji a potem wspanialomyslnie je adoptowac o! albo od razu utopic w wiadrze bo po co ma sie meczyc... jak zyja rodzice to jeszcze sie dzieckiem zajma a jesli ich braknie to co dalej??? ja nie wiem do czego to wszystko zmierza... jak babcia w berecie ma tyle do powiedzenia na temat ciazy i antykoncepcji najlepiej sie madrzyc jak ciebie nie dotyczy... ja w polsce mialam rente i za 400 zl wez sie lecz i zyj...zamiast zrobic wszystko by postawic mnie na nogi bym mogla pracowac i byc uzyteczna dla spoleczenstwa to dali mi rente i rob sobie co chcesz - i jeszcze sie ciesz ze dostalas bo inni nie dostali... tutaj postawiono mnie na nogi dano nadzieje na dziecko i z pelnym zaangazowaniem nad tym \"pracuja\" dwie kliniki immunologiczna (w zwiazku z moja choroba) i ginekologiczno - poloznicza... i jesli by mialo sie cos nie udac to juz niestety by znaczylo ze \"bog tak chcial\" bo lekarze robia wszystko by sie udalo... ja sie nie musze niczym przejmowac nad niczym zastanawiac...wiem ze przyczyna byly przeciwciala przeciwko kardiolipinie potwierdzono mi te diagnoze poinformowano o postepowaniu w takich przypadkach ale wykluczono tez inne przyczyny straty ciazy wykluczajac genetyke i inne... a w polsce to ja musialam mowic lekarzowi ze mam przeciwciala ze moze by tak to sprawdzic skoro mi nie wiadomo dlaczego cisnienie rosnie - to powiedzial ze to nie ma zwiazku i z uporem maiaka badal mi nerki ktore dzialay prawidlowo!!! i takiego mial rebusa... powiedzialam mezowi ze zadno z naszych dzieci nie urodzi sie w polsce - chocibym sie miala w Zgorzelcu za szlabanem rozkraczyc ;) jak spiewal kazik staszewski \"nie lubie juz polski!!!\"
  21. celavie u mnie jest o godzine wczesniej niz u ciebie wiec gdy ty juz sobie smacznie chrumkasz pod pierzynka ja jeszcze bez stresu sobie pisze ;) nie mialam na mysli ze jestes biedna poleczka tylko ja sie tak czulam ze obcy kraj dal mi tyle ile moja ojczyzna mi poskąpiła... zawsze sie slyszalo ze obcokrajowcy sa za granica traktowan gorzej niz autochtoni.. a ja obcokrajowiec z biednego kraju trzeciego swiata zostalam potraktowana jak czlowiek!!! lepiej niz w mojej wlasnej ojczyznie!!! w ktorej placilam podatki.. i teraz ojczyzna zabija mi dziecko bo sie lekarzom nie chce pomyslec bo nie maja motywacji finansowej k..wa! o co chodzi? becikowe beda wymyslac? - by podniesc poziom urodzen i liczbe obywateli bo niz demograficzny - a ile tysiecy ludzi urodzonych wychowanych wyksztalconych - gotowych do pracy spier....ło z kraju by godnie zyc??? tym sie nikt nie martwi? sorki za te \"eufemizmy\" ale inaczej nie da sie tego ujac... trzesie mnie jak czytam co sie w tej polsce dzieje... prezydent obiecal doplacac polakom do pensji jesli zechca wrocic do kraju pracowac - zgadnijcie ile? 26 zlotych!!!! miesiecznie!!! kobieta co chce urodzic dziecko w polsce placi za badania bo funduszy nie ma i o sama musi sobie wymyslic co powinna zrobic bo lekarz ma to w dupie - to jaka to jest ochrona zycia poczetego???? i jjeszcze ostatnio slyszlam ze chca wprowadzic zakaz sprzedazy srodkow antykoncepcyjnych - to co to w tej polsce bedzie druga afryka??? chory kraj!!!
  22. celavie - co mnie trzyma w irlandii: -to ze za jedna godzine pracy moge sobie kupic np. spodnie - czyli tzryma mnie to ze zyje sie latwiej bez odmawiania sobie podstawowych rzeczy... -to -ze ludzie sa sympatyczniejsci i zyczliwsi (moze dlatego ze maja lepszy humor niz polacy przytloczeni obowiazkami i problemami) -to ze jest to naprawde piekny kraj -to ze w polsce zabili mi dziecko a tu zrobili wszystko by uratowac mi zycie i dac szanse na kolejna ciaze -to ze mam zupelnie bezplatna opieke medyczna na poziomie o jakim w polsce mi sie nie snilo -wszystkie leki dostaje za darmo!!! PRZEDE WSZYSTKIM TO: ZE W POLSCE NIE MAM SZANSY NA DZIECKO... i kiedy wyjezdzalam myslalam ze to tylko na jakis czas ze po paru latach wroce zbuduje dom zasadze drzewo... ale po tym co sie stalo nie wroce na pewno bo wiem juz jak wyglada normalne zycie! mysle ze nie potrafilabym juz zyc w Polsce... jak czytam jakies informacje na internecie co w polsce slychac to odczowam wielka ulge ze mnie juz to bezposrednio nie dotyczy... pamietam \"kluskę\" w gardle gdy mnie wiezli ambulansem na drugi koniec miasta by mi tomografie zrobic... mnie biedna poleczkę potraktowali jak czlowieka mimo ze nic temu krajowi jeszcze nie dalam... a kto by mi tomografie zrobil w polsce czekalabym miesiacami mimo ze pracujac placilam podatki skladki i inne cuda... polska jest krajem juz nawet nie trzciego swiata tylko juz czwartego... piatego... ? pamietam lekarke ktora mi obiecala ze \"zrobimy wszystko bym nastepnym razem urodzila pieciofuntowego irlandczyka...\" pomyslalam wtedy \"urodze tuzin jesli dam rade...\" nie da sie tego opisac slowami to trzeba przezyc zobaczyc doswadczyc...
  23. a co do odpornosci i przeziebien... ja pije codziennie actimelki (od pazdziernika) do sniadankai nie wiem czy to dzieki nim czy nie ale przez cala jesien i zime nic mnie nie bierze zadnych gryp angin przeziebien ba! kataru nawet nie mialam :) a mialam jeszcze napisac o cygankach i wrozbach - ja mialam kiedys taka sytuacje ze mnie zaczepila cyganka na ulicy i mi chciala powrozyc dalam sie namowic z ciekawosci czy mi sie sprawdzi - powiedziala mi ze meza nie musze szukac bo on juz jest w poblizu (moim mezem zostal moj wieloletni przyjaciel :) ) - wiec sie sprawdzilo a w tym czasie gdy ona mi wrozyla bylam tzw. \"singlem\" i na wszystkie imprezy chodzilam sobie z moim przyjacielem (ktory pozniej zostal moim mezem) :) powiedziala mi ze urodzilam sie w polsce i nigdy za duzo nie podrozowalam ale w polsce nie bede mieszkac - sprawdzilo sie bo mieszkam w irlandii i nie zamierzam wracac... - chociaz wtedy nie wyobrazalam sobie ze moglabym wyjechac zostawic wszystko rodzine przyjaciol swoje ulubione miejsca... powiedziala mi ze bedziemy mieli 3 dzieci - 2 chlopcow i dziewczynke... moj aniolek byl chopcem... wiec mam jeszcze dwoje wywrozone... a zagadnienie czy istnieje przeznaczenie czy wszystko jest przypadkiem... posluze sie slowami A. Sapkowskiego: \"miecz przeznaczenia ma dwa ostrza - jednym z nich jestes ty\" los daje nam karty do reki i od nas zalezy jak nimi zagramy... chociaz nie dany jest nam dowolny wybor kart... wiec nie wszystko od nas zalezy...
  24. hi! dawno sie nie odzywalam bo mialam malo czasu na na koniec klawiatura mi \"padla\" i nie moglam nic napisac to teraz sobie \"odbiję\' ;) Pepetti - ty i te twoje zagadki - :) ale powiem ci ze ta ostatnia to pobijla te japonska zagadka o tratwie na glowe... :) gratuluje z calego serca... a co do glaskania brzuszka to ja bym nie wytrzymala i glaskalabym chociaz z boku jednym paluszkiem ale bym glaskala ;) iza iza - dziekuje w imieniu wszystkich dziewczyn za powiekasznie tabelki dodajacej optymizmu i serdecznie gratuluje! dawna justy - to fajne ze do nas dolaczasz by dodac nam wiary.. gratuluje babelka! ja mam pomysl na tabelke w ktorej zamiescimy planowane imionka dla naszych dzieciaczkow na ktore tak bardzo czekamy - jesli pomysl sie spodoba to czy ktos moze cos takiego ulozyc to ja sie dopisze :) mania 78 - ja mam przyjaciolke marlene na ktora wszyscy mowia mania i jest to najkochansza osoba na swiecie zawsze jak mialam jakiegos dola albo jak sie poklocilam ze swoim mezem to wsiadalam w autobus i jechalam do mani (130km) tam spedzalysmy kilka nocy na pogaduchach przy winku i jakos odreagowywalam swoje nerwy... wszystkie manie to fajne dziewczyny!!! :) monikapie - serdeczne zyczenia z okazji urodzin - wiem ze pare dni juz minelo ale pamietalam tylko przez te klawiature nie moglam nic napisac wrrr...
  25. ja stawiam na tiki - ona jest taka szalona z \"mała nutką dekadencji\" ;) dominum - witaj! mimo ze w takich okolicznosciach to cieszymy sie ze dolaczasz do nas bo to dla ciebie dobre miejsce... ja tez staracilam dzidzie bedac juz wysoko w cizy (poczatek 7 miesiaca) wiem ze sie obawiasz jak my wszystkie i wiem ze masz swiadomosc ze kolejna ciaza nie bedzie zwiazana tylko ze stresem wybieranego i mienia i koloru tapety w pokoju maluszka... :( niestety... nasze zycie juz na zawsze zostalo podzielone na to co bylo przed... i na to co bedzie po... a co bylo przyczyna ze tak sie stalo? jesli mozna spytac... jakies problemy ze zdrowiem... bo ja mam problem z zakrzepica i wiem ze kolejna ciaza tez bedzie wysokiego ryzyka :( ale przynajmniej wiem - i mam super lekarzy wiec MUSI!!! sie udac. pozdrawiam!
×