ewasch

juz jestem:D witaj małgosia , zachecilas mnie do tych spodni. Moje postanowienie na wiosnę-tylko buty na wysokich obcasach;),juz nie mogę sie doczekac ,ostatnio juz szukałam,jednak nic nie wpadło mi w oko,nie chcę szpilek,raczej coś cieższego:)

Próbuje od rana cos napisac,a tu non stop młyn:(,jak dobrze,ze już piątek,chcę urlopu ............i wiosny mrówka witaj:d,idę zrobić kawe;)

witam:D mróweczko zapraszamy częściej:).Nie doradze w sprawie kurtki,unikam tego typu rzeczy wlasnie ze względow pielęgnacyjno pralniczych:D kwiecień ma rację,dziecko wyrosnie,ja co prawda nie mam tego typu doświadczen,czasami slyszę od znajomych,no i to chyba standard,ze synowie nie wiadomo dlaczego trzymają zawsze stronę ojca-solidarność jader?:P kwiecień-nie przejmuj się,szkoda,mnie tez czasami ponosi;),to normalne:D małgosia71 musze rozglądnac sie i moze tez jeszcze sie skuszę?W sobotę ide so mojego ulubionego sklepu,moze cos będzie.Moj m.pewnie też byłby zachwycony:D

gdzie jestescie?Przez weekend umilałam czas dzieciom:P tt-99 a łyżwy??nie boisz sie,ze uszkodzisz bardziej?? małogosia ja sportowa jestem od niedawna,wczesniej klasyczny kanapowiec ksiażkowy,teraz wzrok nie ten;),nie moge tyle czytac,no i cialo korzysta;) trochę pobiegałam po sklepach,obniżki szok,kupilam plaszcz i torebkę:)w super cenie.

ttt-99 A co na to medycy,polecają Ci chodzenie czy nie?Jezeli tak to swobodnie mozesz korzystac ze steppera na minimalnym oporze,wtedy nie masz obiazen większych niz przy normalnym spacerze. haha -hula hop to dla mnie nie do wykonania,kiedys juz probowalam,za nic nie potrafię,cos mam chyba z koordynacją ruchów;) Buty rzeczywiscie po tej zimie do wyrzucenia,no ale będzie okazja,zeby kupic nowe;) Przystojne to Twoje dziecko,pewnie nie moze opędzic sie od dziewczyn;)

99-ttt wolę stepper, moj ma linki ,rownocześnie cwiczę gorne partie,na rowerku jezdzilam kiedyc,zrezygnowalam ,za bardzo siedzaco bylo i nie pomagalo az tak,poza tym ręce nie pracowaly;) A jak myslisz?jasne,ze cwiczę przy filmach:D,inaczej chyba umarłabym z nudów.

Napisalam tyle i wszystko uciekło:-o Smerfetka witaj:D Ćwicze,bo musze,mam zwyrodnienia w kilku odcinkach kręgosłupa,nie do naprawienia,musze cos robic,zeby sie nie pogłębiły. Po stepperze czułam sie świetnie,teraz ćwicze bez/czekam na naprawe/-cieżarki i rozne wyginki i jest znow gorzej,w nocy ruszyc sie nie mogę,wstanie z łózka to juz wyzsza szkola jazdy:D Ograniczylam palenie do minimum,wiec jem jak koń,no i 2 kg do przodu.

9--ttt-9 witaj:D Wszystko sie zgadza,tylko ten przejazd:-o,nie znoszę ,tym bardziej zimą. steppera nadal nie mam,podobno za tydzien będzie wiadomo czy uwzględnia gwarancję,po cwiczeniach na tym cudzie bylam jak świeżynka:D,zero bólu kręgosłupa,a teraz znow ben-gaye i inne baje:P

ale cisza............. W pracy młyn teraz,w domu goście,a weekend zorganizowało nam dziecko,oni na imprezę ,my dyżur z małymi.

:D Smerfetka obejrzałam fotki,pięknie wygladałaś,sukienka extra:),w moim stylu. Kot fajny,takiego samego mają znajomi,starszy od waszego o ponad rok,gdybym nie miala psa na pewno kupilabym kota tej rasy,rzeczywiscie mają swietny charakter,sama bylam zaskoczona,bo wczesnie mialam troche doswiadczen z innymi rasami i dachowcami,te są wyjatkowe:D malgosia- na temat drugiego wybranego pzrez ciebie zawodu nie bede sie wypowiadac;),w naszym kraju wykonczylabys sie nerwowo,no chyba,ze pracowalabys u kogos i nie musialałabyś sama niczego zalatwiać.

dama kameliowa bo to niewytłumaczalne sprawy;),nie martw się tym bardziej,ze chlopak nie mieszka blisko:D,to najlepsza rzecz w tym wszystkim jaka mogła ci sie przydarzyć:D

To chyba zalezy od dojrzałosci fizycznej ,hormony grają po swojemu.Moja jak pisalam bardzo pozno dojrzewała, w wieku prawie 16 lat i zadnych objawow;),no ale miałam przynajmniej spokój z chłopakami :D,zainteresowanie było jedynie z ich strony,wiec ryzyko minimalne;).Takie sprawy są dziedziczne,jezeli rodzice dojrzewali pozno to z dziecmi jest podobnie i odwrotnie:) małgosia,no tak ,medycyna jest "dziedziczna" :D,dziwię sie,ze ciebie ominęło,moj siostrzeniec jest na III roku i ciagnie III " pokolenie".

dama-mysle,ze to normalne,dzieci róznie dojrzewają,pierwsze niewinne "miłosci" w tym wieku to chyba teraz standard;),chyba nie ma sie czym martwic

cześc :) Dama moze konkretne pytanie?chociaz nie wiem czy pomogę,moja bardzo długo była dziecinna,miala kolegow,ale nie chlopaka,pierwszego chyba dopiero w maturalnej klasie.

Malgosia ,jezeli tak mowia,to znaczy,ze się nie starzejesz:D Ja momentami mam wrazenie,ze mysle mniej konwencjonalnie niz moje dziecko.Odkad zostało matką ma dosyc konkretne podejscie do zycia;),chociaz muszę przyznac,ze w stosunku do moich róznych pomysłow na życie nadal jest wyjatkowo tolerancyjna,chociaz kilka razy wysłuchałam kazań;)

witam;) Ledwo dotarłam do pracy,nie mamy garażu ,30mnin skrobania lodu z szyb:(,odsniezacz zasypał nas na parkingu,ja skrobanie,m.łopata i odkopywanie;)-cudowny poniedziałek:D Nie udzielam się na zadnych forach,jednak prowadzę bardzo intensywną korespondencję@ z przyjaciółmi od zawsze,wiekszosc mieszka daleko poza Polską,rzadko sie widujemy,z niektórymi co kilka lat, internet to jedyny łacznik:)

małgosia z czasem bedzie lepiej:D,na szczęscie.Był okres ,ze bardzo obawiałam sie,ze cos mi się stanie/choroba,smierć/ i dziecko sie kompletnie załamie,na szczęscie teraz ma swoja rodzinę ,dzieci ,troche się uspokoiłam,mimo,ze nie ma dnia,zebysmy nie rozmawialaly.Dla niej zaczęlam dbac bardziej o siebie.Nie boję się śmierci,chcę jedynie pożyc do czasu aż będzie miala wsparcie w swoich dzieciach,bo tak naprawdę nikt lepiej nie zrozumie matki:):D.Wiem o co ci chodzi;) Moja tez byla towarzyska ,miala mnostwo kolezanek i kolegów,zresztą nadal utrzymuje z nimi kontakty mimo,ze mieszka gdzie indziej,ale wiadomo jak jest w zyciu,rodzice to przyjaciele na zawsze,niezaleznie od sytuacji;)

Witajcie kobietki:D, u mnie zima jak nigdy,pies w ogódku wpadł w śnieg po szyję haha,,zastanawialam sie jak sobiee poradzi,a on najspokojniej w swiecie wydeptal sobie kolko i elegancko załatwił co trzeba:D kwiecień próbuję otworzyc ,dzisiaj lepiej idzie,moze się uda. Małgosia71 Twoje dzieci zachowuja się podobnie jak nasze bliźniaki,całkowicie wystarcza im własne towarzystwo,corka probuje je integrowac z innymi dziecmi ,dosyc opornie idzie ,ale są postępy. Moje tez nigdzie nie chcialo jeżdzic,chyba do 16 lat,wiecznie z nami,pozniej jednak zaczęla wyjezdzac sama,ale tez nie na obozy tylko do rodziny za granice i prawie całe lato spedzała w szkole językowej,to jej pasowalo,nie lubila zorganizowanych wyjazdów. dama-jesteś juz teściową moze?;) i oby nie taką jak moja haha:D

Nie otwiera sie ten link,dzisiaj jakis problem z internetem,wiesza sie wszystko:-o,spróbuję jutro. ttt-999 gdybym mieszkala obok pewnie bym polubiła:D,na pewno nie pilates,ale towarzystwo jak najbardziej ,szkoda,ze tak daleko.

małgosia Moje dziecko tez jest bardzo przywiązane,po wyprowadzce bylam nieco przerazona,telefony kilka razy dziennie i rozmowy godzinami,teraz jest juz lepiej,nawet duzo lepiej,wiec sie nie martw:D kwiecien -nie znam tej nowosci,ale na pilates chodzilam kilka lat temu i to 3 razy w tygodniu po 2 godziny,wtedy bylam chuda przerazliwie,bywalam tam w ramach psychoterapii wiadomo z jakiego powodu.Nie podoba mi sie to ,zrezygnowalam,nie dla mnie:( Gratulacje dla przyszywanej babci i prawdziwej mamy:)

tt-999 pilates?nazwa nie najgorsza,ale jakos nie mogę przez to przebrnąc,muszę się porządnie spocić,wtedy czuję,ze poćwiczyłam. Wiem,że pilates jest zdrowy,jednak zostawię sobie na później. Chyba za duzo cwiczyłam cieżarkami,dzisiaj dolne partie muszę ostro rozruszać,bo inaczej z łóżka będe musiała sie toczyć;),zauwazylam,ze jak dam sobie wycisk/porządny/ to bóle kręgosłupa znikają Pracujecie wszystkie?

małgosia tobie rzeczywiscie nieźle sie trafiło,dwójka jednorazowo i do tego parka,szczesciara:D Dziewczyny od kilku dni nie cwiczę,mam jakis problem z barkiem,rwie jak diabli,no i oczywiscie momentalnie znów zaczął bolec mnie kręgosłup,rano nie mogłam wstać z łóżka:P,musze dzisiaj pomyśleć o jakiś lżejszych zajeciach "ruszanych"

Małgosia odpukaj w niemalowane i to szybko;),pamietaj,ze jestem najstarsza tutaj,w moim wieku to juz czas na babciowanie a nie matkowanie:D U mnie całe popołudnie goście,wlasnie pojechali uff:P

Dziewczyny ja podobnie jak kwiecien,do dzisiaj mam problemy z makijazem,niby coś kombinuję,nie najlepiej mi wychodzi:D. Ostatnio czarny cien na oko;) i konturówka na usta/delikatnie/,no i puder w kremie umiarkowanie.Dziecko wymalowało mnie kiedys na imprezę ,to ludzie nie mogli mnie poznać,ale przyznaję wygladałam o 10 lat lepiej,wszystko bylo na swoim miejscu.

małgosia no tak,ty bylas nastolatką ,a ja juz matką:),moze dlatego podeszłam do tego odpowiedzialnie i dałam wyskubac sie kosmetyczce:D.Teraz najczęsciej robie to sama,chociaz kiepsko mi idzie;),te zapisy na byle co mnie dobijają,zeby pozbyc sie kilku wlosków trzeba zadzwonic pare dni wczesniej,tragedia.