Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Witusia1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Witusia1

  1. Osti---Olunia rośnie jak na drożdżach. Super y niej dziewczynka.
  2. Witajcie Kochane, Alfi---ja nie rozcięczam soczków. W tej chwili Kubuś dostaje ok.120-150ml soczku. No i myślę, że spokojnie możesz mu zacząć wprowadzać jabłuszka i inne owocki. Aguniu1981---jeśli chodzi o karmienie w nocy to ja nie wiem jak tw. Karoluś ale ja nie muszę przewracać Kubusia jak daję mu butelkę, poprostu jak się obudzi to daję mu, a on sam przekręca się tak jak mu wygodnie. Myślę, że Karoluś też sam się przekręci jeśli będzie mu nie wygodnie jeść :). Co do walenia nóżkami, to Kubuś też tak robi jak jest mu gorąco i chce się odkryć, jak już mu się to uda to przestaje :). Anesiu---ja też wolę Gerbera i Hippa, Bobovitę używam tylko niektórych smaków soczków (np. winogrono z kojącymi ziołami). Nhunha---super że się odezwałaś. Pisz częściej i więcej. Maggi--super że chrzciny się udały. Jeśli chodzi o kleik, ja w tej chwili już daję Kubusiowi NAN 2 i do tego kleik Nestle. Ja daję narazie na 150ml 2,,5 - 3łyżeczki (używam miarki od mleka), naopakowaniu napisano, że trzeba dawać na 200ml 7,5 łyżeczki ale wtedy będzie bardzo gęsty, dlatego daję mniej, a i tak jest wystarczająco gęsty. Za parę dni spróbuję dać mu kaszkę smakową. Co do spania w nocy, ja naprzykład o 22.00 czy 23.00 popierwsze nie zasnełabym, po drugie jak mały śpi to ja dopiero mam trochę czasu, żeby zająć się sprawami domowymi (prasowanie, gotowanie, sprzątanie) albo poprostu ma czas, żeby zająć się sobą. OK. 1.00 zaczynam już być senna, mały akurat budzi się na jedzonko, dostaje 150ml mleka z kleikiem i śpi do 7.00/8.00 rano, później jedzonko i dalej śpi do 9.00/10.00. Czasami jak obudz. się o 8.00 to z godz. pobawi się i wtedy ok. 9.00 zasypia i potrafi spać do 11.30. No i na szczęście (odpukać) wnocy Kubuś nie rozbudza się jak je. Teraz uciekam, bo szykujemy z mężem mojej mamie prezent na urodziny, robimy jej dvd z filmem o Kubusiu (no i trochę to zajmuje czasu :) ). Bo moja mama mieszka zagranicą i niestety tylko raz widziała Kubusia, a więc napewno bardzo się ucieszy :). Życzymy wszystkim miłej nocki :) :) :)
  3. Witajcie Kochane, Agusiu 1981----co do jedzenia arbuzów, ja co prawda dokarmiam Kubusia ale pierś też jeszcze dostaje (to znaczy mleczko ściągnięte z piersi :), bo ostatnio stwierdził, że nie chcę mu się ssać z piersi i woli jak mu ściągam do butli :), niestety roboty przy tym więcej, no ale cóż...) i ja jem już od dawna prawie wszystko, łącznie z arbuzami, czereśniami, truskawkami, morelami i t.p. Nie jem narazie tylko jeszcze cytrusów i bobu, fasoli, grochu, a resztę bez ograniczeń. Obecna mamo---mój dzień z karmieniem wygląda bardzo podobnie w nocy :), ja daję małemu jeść ok. 1.00 - 2.00 w nocy i idę wtedy spać, a mąż daje mu ok. 5.00-6.00 rano. Bo jak ja go karmiłam o tej 5.00-6.00 to też przysypiałam i ja i mały i często karmiłam mu policzek :). Później Kubuśbudzi się o 9.00-10.00, z godz.albo pół się pobawi i śpi do 11.00 - 12.00. Czasami nawet ma tak, że jak się obudzi o tej 9.00 - 10.00, zje, zaśnie na 10min, obudzi się i bawi się sam, nie budząc mnie i pół godz. takiej zabawy zasypia :). Wczoraj pierwszy raz dałam Kubusiowi kleik i spał mi bez pobudki od 1.00 do 7.00. O 7.00 nakarmił go mąż i mały obudził się dopiero o 10.00. A więc byłam bardzo zadowolona :). Anesiu---a więc musisz zaangażować swojego mężczyzne w nocne karmienie, napewno będzie Ci lżej. Zdjęcia można oglądać ale trzeba skopiować link i wkleić bez tych znaków na końcu i wtedy widać nowe zdjęcia. Oleńka wspaniała. Nie zły z niej klocuszek, tak jak z mojego Kubunia :). Świetnie wygląda w tej sukieneczce takiej letniej. I widać w oczkach taki błysk, że jest małą rozrabiaką :) . Chantall---mój Kubuś też jest bardzo ruchliwy i też tak jak twoja Chantalka chcę wstawać na nóżki. Uciekamy na spacer. Życzymy wszystkim miłego dnia :) :) :)
  4. Witajcie Kochane, no cóż wracamy do naszego topcia na kafeterii, choć jak dla mnie to na gazecie nie było tak źle. Szkoda tylko że na kafeterii nie można zrobić topiku prywatnego, żeby nie wtrącały się tam żadne zołzy. Misiaczkowa---Anesia ma świętą rację co do rozwoju dziecka, każde rozwija się w swoim tempie. Mój Kubuś parę dni temu skończył 4 miesiące i przewraca się w różne strony, i z brzuszka na plecki, i z plecków na brzuszek, na boczki, prawie sam siada, jak go tzrymam na nóżkach to stoi na wyprostowanych nóżkach i całą stópką, nie na paluszkach. Ale ja z kolei ciąglę się boję, żeby on w ten sposób nie zrobił sobie żadnej krzywdy, bo zamały jeszcze jest na pewne wyczyny. A no i on też jest duży i ma dużo siły, teraz ma 68cm długości i warzy 7300g. A mamy sąsiadkę, która ma też chłopczyka, który skończył 6 miesięcy i dopiero teraz zaczął robić to co mój Kubuś, a różnica między nimi 2 miesiące. A więc naprawdę nie masz się czym martwić, każde dziecko idzie swoim tempem i to nie znaczy że jest górsze czy lepsze. No i prawie by zapomniałam, GRATULUJĘ OBRONY!!!!!!! Ja też muszę się obronić, bo studia skończyłam rok temu, tylko praca jakoś leże w końcie. Mam nadz., że się zbiorę i obronię. Maggi---ja dziś na noc wlasnie pierwszy raz spróbuję dać swojemu Aniołkowi kleik. Jeśli chodzi o warzywka i zupki to ja akurat jakoś specjalnie je nie wprowadzałam powoli, najpierw dałam zupkę jarzynową, później brokuły, dynię z ziemniakiem, szpinak z ziemniakiem, marchewkę z ziemniakiem, co drugi dzień inna potrawa, gdyż słoik dzielę na dwa razy i dwa dni podrząd mały dostaję to samo. Zupki i warzywka wcina od 2 tygodni już i bardzo mu smakują wszystkie oprócz szpinaku :), najbardziej lubi dynie z ziemniaczkami :). Alfi---wysłałam Ci jeszcze raz tego samego maila co wcześniej. Mysiczko---jak spotkasz jeszcze mamę Patryczka to powiedz, żeby się odezwała do nas na forum co u nich słychać. A zdjęcie Kubusia w nowym wózku napewno zamieszczę na jego stronce jak będę aktualizować stronę. Wygląda w nim jak prezes :). Życzę wszystkim miłego weekendu :) :) :)
  5. Mysiczko--moja sąsiadka tak robi, wkłada do wózeczka zwykłą pieluchę. My dziś popołudniu mamy jechać z mężem do sklepu i pewnie razem na coś się zdecydujemy ale już raczej wiem że będzie to albo Jane Slałom Pro albo Quinny speedy XL. Wciąż porównuję tę wózki, no i cholerka Jane jest lżejszy ale po złożeniu go jest większy od Quinny. To znaczy jest dość wysoki. No i kwestia czy się zmieści do mojego bagażnika. A więc musimy przymierzyć :). Mam nadz., że dziś już będę miała to za sobą, bo te wózki trochę kosztują i chciałabym być zadowolona z wózeczka. Moja spacerówka od wózka nie sprawdziła się wogóle, gdyż ma tylko 2 pozycje siedziska, leżącą i siedzącą, no i wogóle w porównaniu do wyżej wymien. wózków to mój prowadzi się jak czołg, jest ciężki i toporny. No i na 3 kółka zdecydowałam się właśnie przez to, że superaśnie się je prowadzi :). Miłego dnia :)
  6. Witajcie Kochane, Miamuś----co do pracy w domu, to zajmuję się przygotowaniem umów do podpisania :). A więc nie jest to ciekawa praca. Obecna mamo----, co do wózeczka Quinny BUZZ to na początku też myślałam o nim ale po przeczytaniu różnych opii użytkowników jednak zrezygnowałam. Podobno zawodzi to małe kółeczko z przodu, często się samo blokuję i nie sprawdza się na wertepach i piachu. Ja też jestem na etapie wyboru spacerówki. Chcę napewno teraz trójkołowca na pompowanych kołach. No i przegrzebałam w internecie różne fora, wytypowałam sobie kilka wózków i pojechałam obejrzeć je do sklepu. Teraz mam dylemat między 3 modelami: Quinny Speedy XL, Quinny freestyle 3 XL Comfort i Jane Slałom Pro. No i najbardziej skłaniam się ku Quinny Speedy XL. Ogólnie jest tak, żaden niestety nie jest idealny, a więc opiszę krótko zalety i wady: Quinny Speedy XL: link do wózka: http://www.allegro.pl/item204344933_quinny_speedi_sx_2007_barierka_wysylka_0_zl.html WADY: -nie ma oryginalnego pałąka (niestety producent nie pomyślał) -Ma mały kosz na zakupy (i trzeba go dokupić oddzielnie) ZALETY: -ma duże siedzenie,może się w nim zmieścić spokojnie 3latek nawet zimą -skrętne pompowane koło z przodu z możliwością blokady -jest dość lekki, jak na wózek tego typy -podpórka siedzenia regulowana od poz. leżącej do siedzącej bardzo łatwp się składa i rozkłada, wręcz jedną ręką (bardzo mi się to podobało) -Ssuper się prowadzi QUNNI FREESTYLE 3 XL ComforT link do wózka: http://www.allegro.pl/item203938033_quinny_freestyle_3xl_comfort_spiworek_wys_0zl.html WADY: - jest dość ciężki - ma wąskie siedzenie - ciężej się składa i rozkłada ZALETY: - ma pałąk - ma kosz na zakupy -regulowana podpórka od poz.siedzącej do leżącej - skrętne pompowane przednie koło -sssuper się prowadzi JANE SLAłOM PRO link do wózka: http://www.tanimarket.pl/go/_info/?id=4353&sess_id=488face4173dbdf79afcccadd54e480b WADY: -brak skrętnego koła -siedzenia nie można odwrócić, jest tylko przodem do kier. jazdy (ale to akurat chyba nie jest wielkim problemem) ZALETY: -jest super lekki 8kg (cały) - ma pałąk -ma kosz na zakupy -regulowana podpórka -duże siedzenie nie wiem czy lekko się składa i rozkłada (nie zdążyłam zobaczyć, bo już sklep zamykali :)). A więc zdecydowałabym się na ten ostatni, ale cholera brak tego skrętngo kółka jednak zadecydował o tym, że raczej zdecydowana jestem na Quinny Spider XL. Bo jak poprowadziłam sobie, to to skrętne kółko jest rewela. Quiny freestyle bardzo mi się podoba i też prowadzi się rewelacyjnie ale ten większy ciężar i wąskie siedzenie (boję się, że mały może szybko z niego wyrosnąć). Maggi--a ile mniej więcej dajesz tej marchewki dzidzi? Ja od kilku dni wprowadzam zupki i warzywa i daję małemu nie więcej niż pół słoiczka, choć on chce więcej. i jak do tej pory (odpukać) nic się nie dzieję. Alfi---napisz mi sw. nr.gg .Deserki Gerbera jak najbardziej, zacznij od jabłuszka :). Jak byłam z małym w sklepie, ogłądać wózki ale jemu się to podobało :), śmiał się, piszczał, cieszył się strasznie jak go sadzałam z jednego wózka do drugiego :). Narazie uciekam :) Miłego popołudnia :) .
  7. Witajcie Kochane, przepraszam za swoją nieobecność, czytałam was ale nie miałam kiedy odpisać. Zaproponowali mi pracę i to taką co mogę zrobić w domu, nic ciekawego ale zato dobrze płacą, a więc bez wachania się zgodziłam. No i musiałam troszkę popracować. Obecna mamo, Chantall, Anesiu ---dużo zdrówka, szybko wracajcie do zdrowia. Obecna mamusiu---tej stronki jeszcze nie czytałam, bo nie miałam jeszcze kiedy. Ale czytałam sobie tw. wspomnienia o maluchach i strasznie się poryczałam, przypomniało mi się jak tylko napisałś poraz pierwszy, że tw. maluszki już na świecie, jak czekałam zawsze na wiadomość od Ciebie o bliźniakach i modliłam się co noc, żeby z nimi wszystko było dobrze. Chyba całe nasze forum modliło się o bliźniaków. No i patrz jak urosły tw. kruszyneczki. A co do stawiania się do pionu to narazie tego na szczęście nie potrzebuję :). Nie potrafię złościć się na Kubunia nawet jak bardzo marudzi (co zdarza mu się na szczęście rzadko ). Uwielbiam go i nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Co do drugiego dziecka to myślę o tym jak nabardziej ale tak za 3 lata, żeby Kubunio jednak trochę urósł :). Zaczęłam od kilku dni podawać mu zupki warzywne i warzywka. Ależ mu smakują, deserki mu smakują ale zupki i warzywka wcina jak nie wiem co:). Dostał już zupkę warzywną, brokułki, ziemniaczki ze szpinakiem, ziemniaczki z dynią. Boję mu się dużo dawać, żeby go nie bolał brzuszek, a więc daję nie więcej niż pół słoiczka, a on krzyczy strasznie, że nie może dostać więcej. Taki z niego mały głodomorek :). Za 3 dni skończy 4 miesiące, a warzy 7300g. Uciekam Kochane, muszę wrócić niestety do swoich umów, na jutro musi część być gotowa. Dobranoc. Miłych snów.
  8. Misiaczkowa---mój kubuś wcześniej 2 razy się zachłysnął przy kąpili, też główka mu opadła :). Ale następnego dnia znowu kąpałam go tak jak przed tym. On zapomniał o tym zachłysnięciu się w ciągu paru minut. Co do słodyczy, to ja też uwielbiam. Najbardziej ciasta, u mnie w domu zawsze musi być, a najbardziej lubię makowe :). Dobranoc :)
  9. O nie Mysiczko, nie będzie Michaś ostatni, my mamy zaplanowany chrzest aż we wrześniu :), a więc raczej ostatni na topciu :). No właśnie, Kubuś urodził się na topciu jako ostatni i chrzeszt też będzie miał jako ostatni :). Osti--biedna Oleńka, ale dobrze, że już ma to za sobą. dzielna dziewuszka z niej. Anesiu---zgadzam się z Agunią i podpisuję się pod jej słowami :) Uciekam robić coś do jedzonka. Miłego wieczorku :)
  10. Witajcie Kochane, Chantall--dziękujemy bardzo za komplement dla Kubusia :). Tw. Chantalka też śliczna dziewczynka, niech rośnie zdrowa. Agusiu1981----a więc z Tą kąpiółką w dużej wannie to jest tak, myślę, że jeśli dopiero próbujesz Karolka tak kąpać to na po czątek pewnie musisz go przyzwyczaić do takiej ilości wody, żeby nie wystraszyć, bo dla niego to jest nowość. Ja na początku trzymałam Kubusia bardziej na pleckach, jedną dłoń podkładając pod plecki, a drugą bardziej pod główkę i w ten sposób przesuwałam go po wodzie,a on z każdym dniem czuł się pewniej w wodzie i powoli zaczął sam chlupać nóżkami i rączkami :). Na brzuszku było ciężej gdyż też się bałam, żeby mu głowa nie opadła do wody ale wkońcu znalazłam metodę i na to :), podkładałam mu cała rękę od łokcia pod bródkę, a drugą podtrzymywałam go pod brzuszkiem. Teraz to jak już leże na pleckach to tylko podkładam mu dłoń pod główkę ( resztę ciałka on już unosi sam na wodzie) i przeciągam go po całej wodzie, on przy ty strasznie fika nóżkami i rączkami :). Jak jest na brzuszku to teraz już nie muszę podtrzymywać mu główki i trzymam tylko pod paszkami i ciągne go do siebie i do tyłu. Aguniu, nie wiem czy zrozumiałe to opisałam ale chyba musisz wyczuć na ile możesz pozwolić Karolkowi, bo to głównie zależę od niego, jak on się będzie czuł. Kubuś w tej chwili tak się pewnie czuje w wodzie, że ja myślę, że aż za pewnie, bo fika strasznie, czasami ciężko mi go utrzymać. A i jeszcze możesz się położyć w wannie, Karolka ulożyć na pleckach sobie na piersi i podtrzymując go za nóżki pokazać mu jak może chlapać nóżkami, później tak samo obrócić go na brzuszek i polewać go np. z kubeczka leciutko po pleckach wodą, mój Kubuś tak bardzo lubi. Ale każde dzieciątko jest inne, a więc Karolkowi nie musi się podobać to samo co Kubusiwi :). Kubuś teraz wogóle nie chce się kąpać w małej waniencę, krzyczy strasznie, próbowaliśmy ze 2 razy i zrezygnowałam. A więc życzymy Karolkowi i Tobie miłego pływanka :). A co do porodu to miło mi, że mogłam Cię wtedy wspierać, choć smsowo i cieszę się, że jakoś to Ci pomogło :). Anesiu---nadal jesteś bardzo ładną kobietą, na zdjęciach wszystko widać :). Jak wam zazdroszę, ze może uda wam się spotkać z Obecną mamą. Alfi--nie ma za co. Niech Jasio rośnie zdrowo :) Życzymy wszystkim mIłego wieczorku:) :) :)
  11. Misiaczkowa---Mleczko Nestle to mleczka NAN, ja daję NAN 1--mleczko początkowe, gdyż Kubuś nie skończył jeszcze 4 miesięcy, a na opakowaniu napisane, że można go dawać do 5 miesiąca. Nie mogę powiedzieć, że jest lepsze czy gorsze, bo nie mam porównania. A po przeczytaniu tych wszystkich składników to i tak po chwili nic niepamiętam :) (zadużo tego). Powiem Ci tak, jak miałam tą kryzysową sytuacje z pokarmem, a było to wnocy to pamiętałam, że dziewczyny pisały o NAN i o Bebilonie, a więc weszłam na stronę obu firm no i sobie poczytałam :), ale wcale mądżejsza nie byłam :). Ale pa pamiętałam, że ktoś pisał o Bebilonie same dobre rzeczy, a więc wysyłając męża do sklepu po mleczko powiedziałam mu, że ma kupić Bebillon, ew. NAN 1. W sklepie był tylko NAN 1, a więc wyboru nie było. Mały z chęcią odrazu wypił 220ml, gdyż był głodny. Przez cały następny dzień też mu podawałam mleczko modyfikowane, a sobie ciągle próbowałam ściągać pokarm, żeby powrócił. No i się udało pokarm powrócił ale w mniejszej ilości, a więc zdecydowałam że nie będę męczyć siebie ani Kubusia i będę go dokarmiać. Myślałam o zmianie mleczka na Bebillon, zadzw. do lekarza co sądzi o tym wszystkim i on mi powiedział, że nie ma sensu zmieniać mleczka, jeśli mały go akceptuje i nic mu się nie dzieje, bo podobno każda zmiana mleczka modyfikowanego (z innej firmy na inną) może doprowadzać do rewolucji żołądka u maluszka, nie musi ale może. Np i powiedział, że tak naprawdę zwykle NAN 1 i Bebillon to zbyt od sibie się nie róźnią. A więc stwierdziłam, że zostanę przy NAN. Do tego wszystkiego ostatnio też wyczytałam na topiku turystycznym, że mleczka i kaszki Nestle dostępne są w różnych krajach i nawet w moim ukochanym Egipcie, a więc ucieszyła mnie ta wiadomość i to barrrrdzooo :). Ja daję małemu mleczko modyfikowane 2 razy na dobę, raz wieczorem, a raz tak ok. południa jak jesteśmy na spacerze, bo jest mi tak wygodniej. Czasami jak widzę, że się nie najada piersią to dorabiam mu jeszcze modyfikowane. No to chyba wszystko. Znowu się rozpisałam. Ojej nie zauważyłam która to już godz., zmykam spać. Dobranoc. No to chyba wszystko.
  12. Witajcie Kochane, Agusiu1981---ja nie chciałam urazić ani Ciebie ani mamy Oskara, pisząc o tym, żeby nie wyszukiwłyście róźnych niepotrzebnych rzeczy u swoich maluchów, poprostu zarzartowałam, wiedząc, że jesteś trochę panikarą. I przepraszam was obie, jeśli odebrałyście to inaczej. Co do rozwoju maluszka, mysle, że mleczko modyfikowane nie ma z tym nic wspólnego, chyba że maluchy karmione czy dokarmiane mleczkiem modyfikowanym mają więcej czasu na ćwiczenia i gimnastykę :), dgyż rzadziej jedzą :). Oczywiście sobie żartuję :). Ale tak napoważnie to mały odkąd jest dokarmiany to wyrobił sobie rytm jedzenia co 4 godz. Wczoraj wnocy przespał mi 6godz., bez pobudki na jedzonko. Za tydzień wprowadzam mu zupki, warzywka i kaszkę. Agusiu, myślę, że każde dziecko rozwija się indywidualnie. Maggi31---a jakie mleczko dostaje twoja Martunia? Bo mój Kubuś dostaje NAN 1, teraz jeszcze dowiedziałam się, że Nestle jest w różnych krajach, nawet w Egipcie, a więc ucieszyłam się, że jak będę jechała to nie będę musiała zabierać ze sobą mleczka i kaszek :). Dziś byliśmy znów na basenie i powiem wam, że mój mały Skarb dziś 2 razy zanurkował i pięknie pływał na pleckach, utrzymał się sam na wodzie przez 2 min bez podtrzymywania go. Ale byłam z niego dumna. Mój mały pływaczek :). Życzymy wszystkim miłej nocki :)
  13. Misiaczkowa---u nas laktator można było wyporzyczyć w szpitalu ale nie wiem czy jest to dobry pomysł. Ja mam laktator elektryczny Medeli i tak naprawdę korzystałam z niego tylko na początku jak miałam nawał pokarmu. Niby wszystko dobrze ale jest bardzo głośny i to mnie wkurza. Bo najczęściej się ściąga pokarm jak dziecko śpi. Później zaczęłam ściągać pokarm ręcznie bez laktatora i wcale nie zajmuje mi to więcej czasu i jest zdecydowanie wygodniej. Jak miałam ten kryzys co mi mleczko zniknęło to też ściągałam ręcznie. Teraz ściągam rzadko, bo i tak dokarmiam Kubusia ale zdarza się że czasami muszę gdzieś wyjść, a jest tuż przed karmieniem, to ściągam. W ten sam sposób też kontroluję jaką mam ilość pokarmu i ile mały je. Z jednej piersi zazwyzaj ściągam 50-60ml, a więc w sumie 100-120ml, a mały teraz zjada 150, a w nocy 180ml. A więc moja rada spróbuj ręcznie, naprawdę lepiej się ściąga niż laktatorem. A jak się nie uda ściągnąć to nic się nie stanie jak Lideczka wypije troszkę modyfikowanego. Ale oczywiście zrobisz jak będziesz uważala. Dobranoc.
  14. Witam was Kochane, widzę, że u nas na topiku jak zwykle w weekend, mały ruch :). wszystcy się chwalicie to ja też się pochwalę umiętnościami Kubusia :). A więc tak mały przekręca się z boku na boczek, z plecków na brzuszek, z brzuszka na plecki. Wogóle to jest bardzo ruchliwy. Nauczył się przemieszczać się leżąc na pleckach :), przekręca się na bok, z boku na brzuszek i tak wędruje :). Już na dużym łóżku zostawić go nie mogę. Ciągle próbuje siadać i juz bardzo wysoko podnosi się sam z pozycji leżącej ale jeszcze sam nie siada, jak daję mu rączki to siada. Nóżkami ciągle fika, podnosi je do góry i obserwuje je. Skarpetki jeszcze nie potrafi sobie ściągać ale sandalki jaknajbardziej. Rozrabiaka z niego nie zły :) jak go położe na macie to tak po zabawkach wali i ciąga je za nogi że szok :). Mnie za buzię jak złapię to nie mogę go odczepić, czasami jestem cała podrapana przez własnego synka :). W wannie tak fika nożkami i rączkami, że cała podłoga mokra. I jeszcze piszczenie, mój mały Skarb ciągle ostatnio piszczy, od kąd się nauczył to co chwila to uskutecznia i trenuje. Jak jest zadowolony to piszzcy, jak coś chce to też piszczy ale już ze złością :). Agusiu1981, Mamo Oskara---przestańcie doszukiwać w swoiich dzieciaczkach różnych dolegliwości :). Nie każde dziecko ma asymetriję i jeśli maluchy by ją mieli to wasze lekarzy napewno by ją zauważyli. Anesiu--mój mały też czasami patrzy do tyłu i przy tym cały się wygina tak jakby chciał zrobić mostek. Ale robi to wtedy gdy coś go z tyłu zaiteresuje albo uslyszy czyjść głos. Obecna mamo---jejku, twoje Skarby nie źle dają Ci popalić ale mimo to jesteś bardzo dzielna. Niestety chyba dopoki nie podrosną to chyba będą o Ciebie zazdrosne, gdyż mają Cię jedną :). No i znowu się rozpisałam. Uciekam już spać. Dobranoc. Miłych snów :) :) :)
  15. Witajcie Kochane, ja też przyłączam się do życzeń dla naszysz małych Skarbów i życzę wszystkim maluchom dużo zdrówka, żeby cieszyły swoich rodziców swoimi uśmiechami. Witam także Maggi 31 i Martunię. Dziewczyny rozmawiałam dziś przez tel. z Alfi, ależ ona jest miłą i sympatyczną osobą. Jasio ma superrr mamusie. Życzymy wszystkim miłej nocki :) :) :)
  16. Alfi Kochana---założę sobie dziś gg i Ci wszystko napiszę. Mój mail to : witusia1@wp.pl. tel. 509 019 753 Teraz robę obiadek, więc odezwę się trochę później ale wszystko Ci dokładnie opiszę. A Jasiowi napewno krzywdy nie zrobisz :). Buziaki i miłego popołudnia :)
  17. Osti---nasza P.dr powiedziała, że uszka nie można moczyć do 2mesięcy, a później to niema problemu. Mój Kubuś przy każdej kąpieli moczy uszka, gdyż w dużej wannie pływa na pleckach i chcąc nie chcąc uszka ma zanurzone w wodzie. Agusiu 1981---my też chcemy kupić basenik dmuchany dla Misia, tylko taki z daszkiem. Właśnie nie mogę się zdecydować między tymi dwoma: http://www.allegro.pl/item196364742_bestway_basen_z_oslonka_przeciwsloneczna_od_ss.html http://www.allegro.pl/item196697299_dmuchany_basen_basenik_i_plac_zabaw_intex.html Obecna mamo---ależ zrobiłaś reklamę tym wózeczkom. Powinni Ci jeden dać gratis :). Alfi---ale super, że Jasio pełza. Kubuś się przemieszcza bardzo śmiesznie leżąc na plecach, macha mocno nogami, przekręca się na bok, z boku na brzuszek, znowu na plecki i tak wędruje po całym łóźku :), już nie mogę go zostawić samego nawet na dużym łóżku. Jak leże na brzuchu to próbuje przesunąć się do przodu ale mu nie wychodzi jeszcze i przy tym bardzo się złości ale to jak :). No i wymyślił sobie inną metodę na wędrowanie po łóżku czy macie :) No i wiecie dziewczyny co wam powiem, mój mały szkrab najbardziej lubi jak na spacer idziemy sobie na kocyk, woli sobie szaleć na kocyku :), niż siedzieć w wózku. W wózku wytrzymuje nie więcej niż 2 godz. Może w spacerówce będzie inaczej. Dobranoc wszystkim. Życzymy miłej nocki :)
  18. Witajcie Kochane, Miamuś---co do peluszek do pływania to Hugisy są bardzo dobre. W każdym hipermarkecie są dostępne. Ale nie pamiętam ile kosztują. Co do wagi maluchów to mój Kubuś jest chyba jakiś wyrośnięty :)Bo na swoje 3,5 miesiąca waży 6800g :). Śmieje się często na głos i próbuje gadać. Jakie to jest śmieszne , a jednocześnie fajne, że czasami aż się popłaczę. Misiaczkowa--zamęczę Cię pytaniami o tw.spacerówkę ale czy wiesz ile waży ta spacerówka na którą czekasz. Co do nauczania maluchów do picia z butli, to pewnie wiesz, że mój Kubuś pomimo karmienia piersią pije od 2 tyg.urodzenia się, a więc nie mam z tym problemu ale moja sąsiadka miała identycznie jak Ty i jej sposobem było niestety poprostu wypróbowanie różnych smoczków i podawanie z butelki odciągniętego mleka, żeby załapał o co chodzi. Wiem że długo to trwało ale jakoś się udało. Mówi, że mały jeszcze nie pije ładnie ale przynajmniej próbuje. I zawsze śmiesznie jest na spacerze, bo ona mówi do swojego Kajtka (Kajtek ma prawie 6 miesięcy), żeby uczył się od Kubusia pić z butelki i jeść z łyżeczki :). Ależ jestem wtedy dumna ze swojego Myszka,że jest taki mądry :) :) :) Dziewczyny, mój Kubuś jak go trzymam na rączkach opiera się o mnie mocno nogami i przesuwa się w ten sposób wyżej albo mocno opira się o mój brzuch i próbuje stać na nóźkach przy czym jak mu na to pozwolę i podtrzymuję pod rączkami to uśmiecha się na maxa aż piszczy. Czy wasze maluchy też tak mają? Dobranoc wszystkim :) :) :)
  19. Witajcie Kochane, u nas dziś znowu słonecznie i cudna pogoda :). A więc znowu na spacerek na cały dzień :). Alfi---ja smaruję Kubusia mleczkiem Nivea z filtrem 50 (dla dzieci). A co do jedzenia maluszków to każdy lekarz ma swoje zdanie na ten temat. Oprócz zdania lekarza to chyba trzeba się kierować swoją obserwacją maluszka, przynajmniej tak mówi mój lekarz, bo przecierz on go nie widzi codziennie, a my obserwujemy nasze maleństwa codzień. I jak mówi mój Pan dr to w kwestii jedzenia, jeśli nic się nie dzieję to on może tylko zasugerować, a czy będę chciała tak robić to już zależę ode mnie. Wczoraj na szczepieniu Pani dr to tylko potwierdziła :). A ja też widzę po Kubusiu, że jemu urozmaicanie diety służy, ładnie rośnie, nie ma kłopotów z brzuszkiem, robi ładne kupki (czasami 2 razy dziennie). A jak był tylko na cycu to zawsze miał z tym problem i się męczył. Dlatego każda z nas musi podjąć decyzję o dodatkowych posiłkach dla maluchów sama i obserwować maluszka. Ja za dwa tyg. będę próbowała wprowadzać Niuniusiowi zupki. Deserki wcina mi teraz tak, że aż miło popatrzeć. Na widok łyżeczki i słoiczka odrazu się uśmiecha i mocno macha nogami. Daję mu po pół słoiczka a on krzyczy jeszcze :). Ciekawa jestem czy zupki też mu tak posmakują :). Misiaczkowa---co do podania małej butelki, to moja sąsiadka tak miała, że jak chciała wprowadzić picie synkowi to on nagle nie wiedział co to jest smoczek i co się z nim robi. I z tego co pamiętam to mówiła, że codziennie próbowała tak ok miesiąsa czasu i dopiero później mały załapał o co chodzi. Obecna mamo---super, że maluchy już zaczynają akceptować łyżeczkę. To karmienie łyżeczką jest takie fajne :). Bardzo lubię karmić Kubunia łyżeczką, a on tak fajnie otwiera buziaka na kolejną porcję deserku :). Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia :).
  20. Witajcie Kochane, my już po szczepieniu. Kubunio był bardzo dzielny i zapłakał tylko przy ukłuciu, a jak igłę zabrali to przestał płakać. Pilęgniarki które robili zastrzyk supeerrr miłe. Pozwolili nawet żeby mąż trzymał małego na rączkach w czasie zastrzyku. Jedna kuła, a druga wogóle próbowała zabawiać małego, żeby nie zauważył tego wkłucia. Dostał też następną dawkę szczepionki na rotawirusa. Wiecie jestem bardzo teraz zadowolona, że zaszczepiłam małego na rotawirus, gdyż sąsiadka opowiadała, ze jej roczna córcia już dwa razy chorowała na to świństwo. Pani Dr dokładnie zważyła i zmierzyła Kubunia. Mały bąbel waży 6800g i mierzy 66cm, a ma nie całe 3,5 miesiąca:). Pani Dr mówi, że jest bardzo duży jak na swój wiek. I powiedziała, że jak malutki skończy 4 miesiące to koniecznie zacząć wprowadzać mu zupki. I powiedziała, że jak na jego wagę to jest oczywiste, że jemu zamało jest cycuszka i że bardzo dobrze że Pan Dr kazał dawać mu deserki i soczki. Bo to dostarcza mu dużo witamin. Mamo Oskara---jeśli zapiszesz Oskarka na basen na Targówku to prawdopodobnie się spotkamy, chyba że wybierzesz do zajęć sobotę. Zajęcia trwają do końca czerwca, później jest przerwa do września. Misiaczkowa---bardzo się cieszę, że z Lidką wszystko dobrze. Dobrze mówisz wreszcie trzeba się maleństwem cieszyć, a nie tylko się zamartwiać. A i to Alfi miała teraz ślub, nie Anesia :). Życzymy wszystkim miłego wieczoru. Dobranoc :)
  21. Witajcie Kochane, my znowu dziś cały dzień na spacerku. Uwielbiam taką pogodę :). Uwielbiam słońce i cepło. Zauważyłam, że Kubusiowi też ciepełko nie przeszkadza :). Mamo Oskara--kilka słów o zajęciach na basenie. Byliśmy na Targówku, pływalnia \"POLONEZ\". Zajęcia prowadzone przez 2 Panie (bardzo miłe :) ). Grupa składa się z 7 osób (to znaczy 7mam i 7 maluchów). Maluszki w wieku od 3 do 12 miesięcy. Na baseniku w którym prowadzone zajęcia są dużo zabawek, piłeczek. Na rączki maluszkam zakładane są takie dmuchane rękawki. Maluszki ćwiczą z rodzicem, Panie które prowadzą mówią co trzeba robić. Nie są to rzeczy jakieś skomplikowane, maluszki uczą się pływać na brzuszku, na pleckach, oswajają się z wodą, której jest dużo, jednym z ćwiczeń są skoki dzieciaczków do wody z brzegów basenu (maluszki z pozycji półsiedzącej albo siedzącej z brzegu basenu rodzić trzyma malucha pod paszkami i zsuwa go wody tak, żeby chlupała mocno woda, później unosi się maluszka do góry i znowu do wody mocno, żeby chlupało, malucham bardzo się to podoba :) ), do zachęty pływania służą dmucane piłki i zabawki, do których maluchi mlyną i popychają główką albo nóżką. Na wodę kładzona też mata na której siadają, kładą się maluchy i chlupając nóżkami płyną na drugi koniec basenu, a później skoki do wody z maty. Dzieci bawią się przy tym świetnie (rodzice też :) ). Mojemu Skrabkowi bardzo się podobało. Może na następnych zajęciach zrobię zdjęcie to dodam do albumu. Obecna mamo----dziękujemy za komplement dla Kubusia, rzeczywiście nasze Skarby robią podobne miny. Nie wiem czemu ale u mnie są tylko 5stron albumu Zuzi i 4strony albumu Kacperusia i nie wiem czy Ty nie zamieściłaś jeszcze zdjęć Zuziaczka w kolczyczkach czy mi się cholerka coś nie otwiera. A jeszcze miałam Ci powiedzieć, że Zuziaczek to wykapany tatuś :). A co do spodni to też je lubię, bo są wygodne :). Anesiu---cholerka ja też ostatnio zauważyłam, że w niektórych soczkach hippa jest cukier ale nie we wszystkich. No ale myślę, że może jest w takich ilościach, że mogą je dostawać maluchy. Sama nie wiem. Z tego co zauważyłam to w deserkach i soczkach gerbera nie ma cukru, a więc kupuję gerbera. Ale hippa też, bo gerbera nie widziałam wszystkich smaków, chyba że nie ma w tym sklepie co kupuję. Anesiu , czy Ty dodałaś nie wiele nowych fotek Oli czy to u mnie coś nie działa? A malutka cudna. Alfi, Osti---dzieciaczki bardzo urosły i są takie fajniusie. Chantall---u nas bardzo ładna pogoda to myślę, że wszystkie mamy z maluszkami na spacerkach. Wiesz mój Kubuś też chcę tak siadać. Troszkę mu pozwalam ale nie dużo i on też strasznie się w tedy złości. Chantalka ma fajną matę. My zamówiliśmy dla Kubunia matę, jutro, pojutrze ma przyjść, mam nadz., że mu się spodoba :). Chantalka super się uśmiecha, jest taka kochana. Wiecie dziewczyny dziś kupiłam sterylizator do butelek, bo dobijało mnie wygotowywanie je w garach. I jestem zadowolona, fajna rzecz. Życzę wszystkim miłej nocki.
  22. Witajcie Kochane, u nas pogoda cudo, cieplusio jak w lipcu. Byliśmy z małym na basenie było superrrr!!!! Kubuś był zachwycony, rozgłądał się po całym basenie, zaczął zwracać uwagę na maluchów, chlupał się. Nawet Panie prowadzące zajęcia były zdziwione, że się tak zachowuje, mówiły, że zazwyczaj na pierwszych zajęciach maluchy płaczą i trzeba je oswajać, a mały ani razu nawet się nie skrzywił, byłam z niego bardzo dumna :). Po półgodzinnej lekcji pływania poszliśmy jeszcze do jakuzzi i mały był zachwycony:). Rozpłakał mi się w przebieralni, myślę, że już był zmęczony i głodny, bo jak wsiedliśmy do samochodu to odrazu padł i śpi do teraz :). Ale bardzo się cieszę, że mu się podobało :). W środę jedziemy na szczepienie. Oj jak ja tego nie lubię :(. No i wreszcie udało mi się zaladować nowe zdjęcia na stronę, nowe są na stronie 3 i 4. A więc jak ktoś ma ochotę to zapraszam do obejrzenia. Życzę wszystkim miłego dnia. Ucałowania dla maluszków.
  23. Witakcie Kochane, nie pisałam, bo też byliśmy z małym prawie cały czas na dworzu. Wróciliśmy wieczorkiem, musiałam jeszcze podjechać na zakupy (bo lodówka jakoś opustoszała :) ), a także po pampersiki dla Kubunia do kąpieli. Dziś wybieramy się z nim na próbną lekcję na basen :).Później kąpiel malucha, no i jakoś się nie udało nic napisać. Alfi---udało mi się wreszcie otworzyć i zobaczyć tw.zdjęcia i rzeczywiście wyglądałaś bardzo ładnie, suknia piękna. Co do ubierania Kubusia to podpisuję się pod Obecną mamą, bo ubieram prawie tak samo i zawsze sprawdazam na spacerze czy nie jest mu zazimno albo za ciepło. Jak jest tak ciepło to wkładam mu krótkie spodenki i koszulkę z krótkim rękawem albo na ramiączkach, albo rampersiki bez body pod spodem do tego cienkie skarpeteczki i letnie buciczki albo sandałki. Jak jest chłodniej to spodnie i bluza z długim rękawkiem albo bodi z długim rękawkiem. Na główce zawsze ma czapeczkę albo z daszkiem albo taką inną letnią. Uszka też odkrytę. Jak zimniej i wiatr to czapeczka lekka ale taka, żeby uszka były schowane. Zawsze mam ze sobą bluzę z długim rękawem i lekki kocyk (tak na wszelki wypadek). Obecna mamo---fajnie, że tyle spacerujecie z maluszkami, a przy tym sami odpoczywacie. I zazdroszczę Ci tych kluseczek :). Bardzo się też cieszę że maluszki dobrze się rozwijają i gonią rówieśników. Ja kupiłam czapeczkę z daszkiem w H&M, były różne rózmiary. I niecierpliwe czekam na zdjęcia maluchów, szczególnie na te Zuzi w kolczyczkach. Chantall---będziemy tęsknić za wami, może uda wam się w Polsce dopaść jakąś kawiarenkę internetową i napisać dwa zdania. Misiaczkowa---dziewczyny mają rację, nie przejmuj się tak, a napewno już wybij sobie z głowy porażenie. Po rechabilitacji napewno szybko zapomnisz że coś takiego było. Życzymy wszystkim miłego dnia i buziaczki dla maluszków :)
×