Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Antoś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Antoś

  1. Sylwia może to nic groźnego, tylko ma np, przekrwioną śluzówkę nosa i jak jest przesilenie jesienne lub wiosennne albo właśnie katar, to własnie tak się dzieje, że trochę krewki poleci. Ja też tak mam i powinnam brać takie leki ziołowe w tych okresach. U mnie to nic groźnego, ale lepiej niech ją lekarz zobaczy :)
  2. Sylwia dobrze zrozumiałam, że Lence krew leci? Bidula jedna, to chyba przez katar. No nie pozostaje mi nic innego jak dużoooooooo zdrówka życzyć :)
  3. Dziewczyny jutro jadę do mojego chrzestnego na 50. urodziny nie wiem co mu kupić w prezencie. Dodam, że wszystko ma, a ja znów kasy nie za wiele, także cos symbolicznego by sie przydało, ale nie wiem co? Widziałam na allegro różne śmieszne rzeczy, ale już za późno na zamiawianie :(
  4. Msztuka ja wychodzę z Szymkiem jak ma katar i jest ładna pogoda, ale jak kaszle, to wolę siedzieć w domu. Myślę, że możesz dziś spróbować z nim wyjść na krótki spacer. przecież nie wieje mocno i nie pada, dobrze go ubierz i jazda. Na pewno będzie zadowolony :)
  5. Cześć babeczki :) Bydzia no czemu ja się nie dziwię, czytając o naszej pożal sie Boże służbie zdrowia?! Chyba nic mnie już nie zdziwi w tej dziedzinie... Kuruj się tam i razem z Emi szybko zdrowiejcie :) Daga super sprawa z kaską dla Sonji, później dziewczyna będzie miała dużo lżej. Szkoda, że ja nie mam kaski narazie na to, ale niedługo coś pomyślimy :) Szymek wtedy mnie nie widział, ale to był słodki widok :) Monika Antonio szybko teraz wyzdrowieje :) Żadna matka chyba nie lubi \"truć\" swojego dziecka antybiotykami, więc nie obwiniaj się. I tak jak Aga polecam leki homeopatyczne. Sama stosuję na sobie i Szymku, a gdy to nie pomoże, to wtedy lekarz. Dużo zdrówka :) Magrad super, że Patryk się spisal i był grzeczny, a on sam zadowolony z zajęć? Liptonka faktycznie Twój Adrianek taki duży chłopczyk na tych fotkach, a to chyba za sprawą ząbków. A jakie ma prześliczne duże oczka, takie śmiejące, super :D Ania no kurde przez tą pogodę wszystkie dzieciaczki łapią infekcje :( Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Twojej żaby ;) Oooooo Aga sie zjawiła :) Widoki na fotkach bardzo ładne, a Ty chyba sobie naprawdę odpoczęłaś. Nie widać, żebyś za swoimi dziewczynkami tęskniła ;) Czy Ty na pewno sie za wózkami oglądałaś? To teraz się \"wózek\" mówi na facetów ;) Magrad takie małe dzieciaczki słodko wygladają w szlafroczku :) Mam zamiar kupić taki Szymkowi jak troszkę podrośnie. Tzn jak już będzie samodzielnie chodził, bo śmiesznie będzie wygladał taki mały \"dorosły\" facecik biegający w szlafroczku, hehehe :D Kiniu mówisz, że taka zadowolona z huśtawki? Kupiłam dla Szymka huśtawkę i lezy w garażu :o Bo oczywiście tatus miał ją zamontować, ale zawsze ma coś ważniejszego do zrobienia. Muszę go \"zmobilizować\" ;) Eli kawał już znam, ale i tak się pośmiałam z niego. No i Wam też dużooooooooooo zdówka życzę :) Msztuka pytałaś wcześniej co zrobiłam, gdy Szymek płakał 40 min przy usypianiu i ciągle zapominam Ci odpisać. No więc najpierw stworzyłam mu atmosferkę czyli zasłoniłam rolety, mówiłam do niego szeptem, rozebrałam ze spodenek, poprosiłam o buziaczka i delikatnie ułożyłam w łóżeczku. Na początku nie myślał, że to zabawa, turlał się i gadał do siebie. Ja nic do niego nie mówiłam, tylko siedziałam obok. Później zaczął plakać, potem coraz bardziej, więc go podniosłam nic nie mówiąc i gdy się uspokoił odłożyłam i tak przez 40 min aż sam zasnął. Tego samego dnia robiłam tak już tylko przez 10 min :) A dziś wyobraźcie sobie, ze usypianie trwało 3 minuty bez płaczu!!!! Dałam mu misia, Szymek zamknął oczka, potarmosil jeszcze chwilę misia, obrócił się na boczek i zasnął :D Także cieszę się przeogromnie, że tak szybko widać postępy :D Daga chyba jesteś dumna ze mnie??? :p Idę coś przegryźć, bo głodna sie zrobiłam od tego pisania ;)
  6. Sisilka przykro mi z powodu choroby mamy, mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie i wróci do domku. Właśnie babcie czy rodzice mają to do siebie, ze są strasznie uparci i nie chcą albo niczyjej pomocy albo mieszkać z kimś. Z drugiej strony się im nie dziwię, bo nikt nie lubi być od kogoś zależnym, a starsi ludzie bronią się przed tym, jak przed ogniem.... Aniu moje najszczersze gratulacjeeeeeeeeee!!!! :D Super Lecę okno umyć, bo coś mi prysnęło tłustego i nie wiem co to jest...
  7. Ametyst on spał do 10!!! Ale właśnie mi mąż napisał, że Szymek się obudził o 6 i rajcował do 7.30, a ja nic nie pamiętam, bo zawsze jestem nieprzytomna ;) Ostanio budzę się w nocy, patrzę o moje dziecko leży sobie na boczku z paluszkiem w buźce i patrzy sobie takimi smutnymi oczkami na okno! Kurde pewnie się obudził i chciał się bawić, ale zoobaczył, że starzy śpią, to mu się smutno zrobiło ;)
  8. Ciekawe co u Eli? Już długo się nie odzywała... No i Aga, wróciła, ale na forum nie zagląda....
  9. Hej babeczki :) Dziś spaliśmy do 9!!! Tzn ja, bo Szymek jeszcze śpi :D Aniu trzymam kciuki za egzamin i masz ode mnie wirtualnego kopa w dupkę z życzeniami powodzenia :D Daga ja też jestem ZA! Nie poddam się choćby nie wiem co :D Msztuka Iguś faktycznie z tymi ząbkami wygląda jak duży chłopczyk, a jaki ma promienny uśmiech :D Super :D Bydzia, że też masz czas na czytanie przed spaniem, ja nie mam nawet na to siły. Kładę się do łóżka i po 3 sekundach już mnie nie ma ;) Dziewczyny idę robić kawę latte, która ma ochotę?
  10. Kerbi, Krolcia dzięki ;) MoniaAnia ból po stracie bliskej osoby jest wielki i nie ukoją go żadne moje słowa, ale czasem warto z kimś pogadać o wszystkim i o niczym... Dlatego pamiętaj, że masz nas... Trzymaj się i życzę w przyszłości radośnieszych urodzin... Aga no właśnie dwa razy cyca w ciągu dnia (do spania) ciągnął, no i w nocy ostatnio co godzinę!!!! :o Masakra! Kolejne usypianie trwało już tylko 10 min :D Tylko nie wiem jak będzie w nocy?! Teraz jest zmęczony, a w nocy jak sie przebudzi, to będzie masakra!!!!!!!!
  11. No Bydzia masz rację! Jak się nie ma zaufania do drugiej osoby, to w sumie związek przestaje mieć sens... Też bym nie wybaczyła, a przynajmniej nie tak szybko ;)
  12. Hej laski :) No po 40 min płaczu Szymek zasnął sam w swoim łóżeczku :) Jestem bardzo dumna z niego i z siebie, ale co się namęczyliśmy oboje, to nasze ;) Spadam kawkę robić ;)
  13. Cześć laseczki :) Msztuka kochana strasznie Cię przepraszam, ale nie zauważyłam Twojego wpisu... Tak, Szymek w nocy budzi się z płaczem i daję mu cyca i zaraz zasypia, ale zaczynam uczyć go samodzielnie zanąć. Czyli będzie podnoszenie i przytulanie bez cycusia przez kolejne dwa tygodnie :( Trzymajcie kciukasy ;) Szybkiego powrotu do zdrowia dla Igorka ;) Miałam taki nawilżacz jak się Szymuś urodził i byłam z niego bardzo zadowolona. Potem się zepsuł i leży do teraz... Mam też taki na grzejnik i wlewam tam wodę i kropelki zapachowe np. lawendę. Szymek waży 10 kilo!!! Raczej staram się go nie nosić, ale całkiem się nie da ;) Ametyst Pawcio super chodzi z tym pchaczem, mój Szymuś jeszcze się chwieje :D Bydzia no proszę następna niuńka już rwie się do chodzenia ;) Magrad cholera tylko kaszelek i zapalenie oskrzeli??? O matko też bym pewnie pomyślała, że to przeziębienie. Dużo zdrówka dla Patryczka :) Aniu super, że idziesz do pracy, moje gratulacje :D No kurde jak to ma anemię? A no teraz doczytałam, he jakiś lekarz konował ;) Daga też się boję mojej reakcji na \"koniec z cycusiem\", ale kiedyś ta chwila na pewno nastąpi i myślę, że to będzie niedługo :( Dzięki za pamięć Tak, z Szymkiem już lepiej i nie wiadomo co to było, bo przeszło mu po tej marchwiance. Może Ania miała rację i to na zeby, bo cos mu się obniżyły, ale jeszcze się nie przebiły ;) Sonja prześliczna gaduła, hehehehehe :) MoniuAniu z całego serca Ci współczuję, naprawdę.... :( Nie wiem co napisać... Karen rozumiem Cię jeśli chodzi o rozstanie z Zuzią. Ja dziś byłam u fryzjera i jak wychodziłam, to ze sto razy się z Szymkiem żegnałam ;) Olusia strasznie mi przykro z powodu męża i Krzysia. Mam nadzieję, że obaj szybko wyzdrowieją :) Eli no kurde jeszcze macie kurację?! Zdrowiejcie tam, bo szkoda maluszków... Aga no wreszcie sie zjawiłaś :) Zadowolona? Msztuka mój Szymek zjada pół słoiczka obiadku tego 190g i potem pół słoiczka deserku 130g, no i jeszcze pół jabłka takiego skrobanego. Krolcia no widzę, ze i u Was nie za ciekawie. Zdrówwwwwwwwwwwka :) Dziś mija 7 lat odkąd jesteśmy z mężem razem :) Ale wielkiego świętowania nie było, bo po pierwsze brak kasy, a po drugie @ mam :p Byliśmy tylko na kawce w kanjpce, w której się poznaliśmy, zresztą chodzimy tam co roku :) Po wielkim czytaniu nie mam już sił na pisanie, ale jutro do Was zajrzę :) Póki co dobranoc
  14. Kerbi nie mam takich uzdolnień kulinarnych jak Ty, więc musisz mi jak chłopu łopatą, na czynniki pierwsze.... ;)
  15. Krolcia u nas stara bida, dobrze, że nowej nie ma, bo bylyby dwie :D Szymek rośnie jak na drożdżach, ale sama wiesz jak to jest. Teraz miał ostatnio rozwolnienie, ale to chyba na ząbki, bo widzę, że na górze mu zeszły tak na dół. No to się zacznie z ząbalami.... Ciekawe czy taki lokalizator się sprawdza? Co będzie jeśli dziecko je komuś da? He, mówisz mąż na smyczy?! Brzmi nieźle :D
  16. Dziewczyny patrzcie na to: http://www.allegro.pl/item458835538_chron_swoje_dziecko_osobisty_lokalizator_gps.html nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje :D
  17. Bydgoszczanka no pewnie, że Cię pamiętamy :) Sto lat dla Weroniczki :) Magrad hehehehehe a Ty od razu o najlepszym: że ma kochankę ;) Może mieć kochanka ;) Kerbi no kręcisz lody widzę :p Zapodaj jakimś fajnym, niedrogim przepisem na obiad. Karen miejmy nadzieję, że naszym dzieciaczkom przejdzie szybciej ta skaza białkowa. Kiedyś pilnowałam takiego chłopczyka, co miał właśnie skazę i po ukończeniu roku przeszło mu i jadł wszelki nabiał :) Krolcia no kopę lat!!!!!!!!!!! Gdzieś Ty sie podziewała?! Kurde muszę się zaopatrzyć w takie coś (wyleciało mi z głowy jak to się nazywa), co zabezpiecza szafki przed otwarciem, bo Szymek mi w łazience zaczął otwierać...
  18. Cześć babeczki :) Aniu ja to pisałam do Ciebie w dobrej wierze... Ja po konsultacji z lekarzem dałam Szymkowi 4-5 łyżeczek jogurtu naturalnego bez cukru z owocami z działeczki i niestety mały dostał wysypki :( A w rodzinie nikt nie ma alergii nawet na pyłki. Magrad jak te jogurciki wyglądają i gdzie można je dostać? Paula no ja też raczej jestem przeciwna chodzikom, choć wiem, że to \"ułatwiacz\" dla mam. Sama nie kupię Szymkowi, bo dla mnie to strata kasy, ale podejrzewam, że, gdyby ktoś mi taki dał, to wsadzałabym go na kilka chwil. Choć z drugiej strony szkoda by mi było parkietu ;) Eli no widzę, że u Was też nieciekawie :( Trzymajcie się tam i ucałuj niunię od nas :) Mamaigi kurcze własnie zrobiłabym coś podobnego Szymkowi z tym jajcem, ale nie mam garnka do gotowania na parze :( Widać, że bardzo kochasz zwierzęta, podziwiam Cię za to. Ja chyba nigdy nie zdecyduję się na psa w mieszkaniu, czekam aż będziemy mieć domek :) Bydzia tak, tak \"bieżnikuj\" się tam ;) A kilosy lecą, co? Ja dziś śmigam na aerobic :D Super się człowiek czuje, taki lekki... Daga rozumiem Cię, mój też kasy nie potrafi utrzymać i zawsze jest tak, ze kasy nie ma i nie wiadomo na co poszła. Niektórzy faceci poprostu nie mają daru gospodarowania pieniędzmi ;) Hehehehe zabrałaś mu kartę?! Ja myślałam, że to kobietom szybciej konto pustoszeje :D Ametyst grunt to dobrze wyglądać, nie ważne gdzie się jest, prawda? :D Rudi sto lat, sto lat, niech żyje Pati nam.... i duuuuuuuuuuużooooo zdrówka Wczoraj lekarka pobadała i pooglądała Szymka i w sumie dalej nie wiadomo czy to zatrucie pokarmowe, jakaś odmiana rotawirusa (chociaż szczepiłam) lub jakiś inny wirek czy może trzydniówka. Narazie dostał ORS 200, czyli marchwiankę i Lacidofil, oprócz tego dalej mam podawać przeciwgorączkowe. No i tak: wczoraj wieczorem bidulek miał stan podgorączkowy i rozwolnienie. W nocy już było ok, a rano znów lekki stan podgorączkowy i znów luźne kupsko. Od tamtej pory narazie (odpukać!) spokój i z jednym i z drugim. Jak się pogorszy, to znów lekarz... O dziwo Szymek jest nawet uśmiechnięty i pije tą wstrętną marchwiankę, bleee Daga no i muszę Ci się pochwalić, że w nocy wstawałam do niego tylko dwa razy, ale calutką przespał we własnym łóżeczku. Tylko rano o 6 wzięłam go, żeby jeszcze trochę pospał, bo ja padałam na twarz i spaliśmy słodko dopóki... tatuś wstał do pracy!!! Ludzie jak Ci faceci się tarabanią! Szukał ubrania, skrzypiał drzwiami (które od miesiąca ma nasmarować), stukła, pukał.... normalnie porażka :O
  19. Liptonka zgadzam się z Tobą w 100% Aniu uważaj, bo teraz może Natalce nic nie być, ale w przyszłości moze być groźne w skutkach ;) Dziewczyny idę z małym do lekarza dopiero na 17. Cholera wyglada mi to raczej na jakąś alergię pokarmową, bo były już dwie kupki dość luźne, takie zielonkawe o ostrym kwaśnym zapachu (sorki za opis).... Dam znać wieczorem....
  20. Daga na pewno się nie zniechęcę! Ja nawet go chciałam wczoraj odłożyć do łóżeczka, bo myslałam, że z nami, to będzie mu za gorąco. Ale po niecałej godzinie stwierdziłam, że on się tylko męczy i wzięłam go do nas....
  21. Heloł laski :) Może uda mi sie Was za chwilę poczytać... Wczoraj Szymek marudził mi cały dzień i łaził za mną krok w krok :O Potem po obiadku myślałam, że trochę mu sie ulało, ale wieczorem sytuacja się powtórzyła :( Kurcze dałam mu na obiad rybkę z jarzynkami po grecku i dwa razy mi ją zwymiotował. Potem położyłam go spać ok 21.30 i spał do 2 w nocy (co mu się rzadko zdarza, bo raczej się budzi). Zadowolona, że mały trochę dał mi pospać, biorę go na ręce, a on gorący jak żelazko i do tego zrobił mega kupsko!!! Dałam mu czopek, przebrałam dupkę i zaczęłam go usypiać.... Trwało to prawię godzinę i to u nas w łóżku tak się męczył bidulek. Rano wstał zadowolony jakby nigdy nic bez gorączki, ale jak tylko zaczęłam go ubierać, to czuję jakiś taki ciepły, no i miał stan podgorączkowy. Potem zjadł śniadanko i dałam mu syropek przeciwgorączkowy i znów mi zwymiotował kaszką.... :( Nie wiem co się dzieje, ale jak teraz wstanie i będzie miał choćby stan podgorączkowy, to lecę do lekarza...
  22. Karen wiem, ze pytasz Dagę, ale ja robię tak, że normalnie daję obiadek i ta marcheweczka, jakiś owoc lub makaron to taka tylko przeskąska między posiłkami :)
  23. Olusia ja już myślałam, że to jakaś nowa laska do nas chce dołączyć :) Magrad super, że wizyta się udała i na pewno Patrykowi szybko siusiak się zagoi :) Eli no kurna Wy to hurtem chorujecie, biedactwa. Trzymajcie się tam i dużo zdrówka Wam życzę :) MoniaAnia dzięki :) Postaram się mu jeszcze w ciągu dnia dawać mleko do picia z niekapka, bo chcę, żeby umiał pić samo mleczko :) Mamaigi dokładnie z tego samego powodu kąpię Szymka codziennie, dla frajdy :) Zresztą robi to tatuś od samego początku, a ja mam w tym czasie wolne ;) Bydzia mój Szymek da się ubierać i przewijać na przewijaku. Gdy tylko próbuje robić to na łóżku, zaraz się wije i przekręca. Z ubieraniem nie mam większego problemu, oprócz zakładania rękawów... Nienawidzi tego od urodzenia. No kerbi fiu fiu, romansidła sie zachciało :p Kiniu Szymek łapie za łyżeczkę, ale wtedy, gdy nie chce już jeść :) A tak serio, to nie daję mu jeszcze, bo i tak nie będzie wiedział co z tym zrobić, oprócz wsadzenia sobie do buźki. Za to tak, jak Dagmarka daję mu często coś w kawałeczkach w miseczce i on wtedy ćwiczy paluszki. Na początku wszystko wysypywał, a teraz to różnie. Fajnie wyglada jak tymi malutkimi paluszkami "gania" jedzonko w miseczce :) Karen ja już kiedyś pisałam, że póki co mam taką silikonową szczoteczkę do zębów zakładaną na palec chyba z Canpola i myję ząbki tylko wodą :)
  24. Hej laski :) Lepiej nie pytajcie o noc :o Przeczytałam w języku niemowląt, że najpierw powinno się dziecko do swojego łóżeczka przyzwyczaić, a potem nauczyć samodzielnego zasypiania.... no i zaczęło się :O Odkłdałam go do łóżeczka dwa razy w nocy, przy czym za pierwszym razem usypiałam go godzinę!!! Za drugim tylko 10 min! Za trzecim razem, gdy się obudził sama zasnęłam z nim na rękach i obudziłam się, gdy mały prawie leciał mi z rąk!!!!!!! Masakra, nie dałam rady, byłam tak potwornie śpiąca, że zasnęłam na siedząco!!!!!! No i skapitulowałam- wzięłam go do naszego łóżka, bo po 30 min mojego zasypiania bałam się, że go w końcu upuszczę.... Wiem, wiem źle zrobiłam, moja wina, moja wina..... Dziś już będzie lepiej, postaram się męża w to zaangażować i niech on mnie pilnuje, a co?! Muszę się spiąć i najpóźniej do końca tygodnia przyzwzyczaić go do łóżeczka.... .... idę robić kawę, a Wy mnie nie skopcie swoimi wypowiedziami...
  25. Daga jeśli chodzi Ci o przełnione piersi, to mi w szpitalu pielęgniarka powiedziała, że jeśli będę kiedyś chciała odstawić od piersi maleństwo, to trzeba przepełnioną pierś odciągnąć, ale tylko do momentu uczucia ulgi i stopniowo coraz mniej. Jeśli opróznisz całkiem pierś, pokarm znów napłynie w dużej ilości. Także pomalutku małymi kroczkami :)
×