Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Antoś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Antoś

  1. Kurde u mnie pada :o Nie wiem jak ja wytrzymam z małym cały dzień w domu :O A właśnie co robicie w domu z dzieciaczkami, jak nie możecie wyjść? Mój normalnie fioła dostaje w okolicy 13-15, bo w tych godzinach przeważnie wychodzimy.
  2. Hej mamuśki :) Bydzia no to faktycznie na złość mężowi zrobiłaś jak nic, hehehehe Zrobiłaś tą drożdżówkę? Moja już dawno zjedzona :) Aniu dzięki wielkie, już sobie skopiowałam i wrzuciłam do folderu z przepisami ;) Aga cholera co to za wirek?? Bidulki obie się męczycie.... Wracajcie szybciutko do zrowia i trzymam kciuki, żeby to się nie skończyło w szpitalu. No właśnie Eli nie było, no i Karen też wsiąknęła... Robię kawkę, ktoś jeszcze się przyłączy?
  3. Bydzia już pewno ciasto w misce miesza, ale na wszelki wypadek napiszę mojego przepisa: CIASTO 30g drożdży 80g cukru (ja daję 6 łyżek) 1/4l mleka (szklanka) 1/2kg mąki 50g dobrej margaryny 2 jaja (bynajmniej nie męża) KRUSZONKA 100g mąki 75g cukru 65g margaryny można dodac cynamon, mielone migdały, orzechy Mąkę przesiewam do miski i robię w niej dołek. Mleko lekko podgrzewam, zeby było ciepłe, nie gorące, wkruszam do niego drożdże, dodaję łyżkę cukru i wlewam to mieszając, żeby zabrało trochę mąki. Odstwiam na 20 min w ciepłe miejsce. Potem dodaję resztę składników (margarynę rozpuszczam i dodaję lekko ciepłą, 5 łyżek cukru, jajka) i wyrabiam w misce, znów odstawiam na jakieś 20 min. Śliwki myję, wyciągam pestki i kroję na półówki lub ćwiartki (jeśli są duże), nie obieram ze skórki. Zagniatam składniki na kruszonkę. Następnie wyciągam ciasto i wyrabiam jeszcze trochę na stolnicy, po czym rozwałkowuję i wykładam na posmarowaną margaryną blachę. Na to kładę śliwki (nie za dużo, bo ciasto siądzie), posypuję kruszonką, a na koniec cukrem waniliowym. W przepisie oryginalnym jest napisane, żeby piec w temp 200-225 stopni C, ale ja wczoraj o mało nie spaliłam ciasta, więc lepiej piec w 180 stopniach ok 30 min. Życzę smacznego, a teraz znikam, obierać ziemniaczki i fasolkę, bo potem biorę ciacho i lecę do babci na działeczkę, wypić kawkę na świeżym powietrzu :)
  4. Bydzia tu masz jeszcze http://www.mojeciasto.pl/lato/lato/jagodowa_delicja
  5. albo to http://www.mojeciasto.pl/lato/lato/ciasto_ze_sliwkami2 Ania, jeśli masz gdzieś przepisa na Bounty, to "podrzuć", bo ja gdzieś zapodziałam ;)
  6. Bydzia tu masz coś podobnego http://www.mojeciasto.pl/lato/lato/placek_drozdzowy__z_dowolnymi_owocami Magrad ja taki placek robię też z jabłkami lub z serem i brzoskwiniami, pycha
  7. Cholera ten piernik mały nie chce zasnąć, jak na złość :o
  8. Bydzia jestem, ale nie mogę nic napisać, bo mały na kolanach wyrywa się na wszystkie strony!!! Zaczekaj jeszcze jakieś 10-15 min, położę go spać i napiszę tego przepisa :)
  9. A co tu tak pusto??? Ametyst no domyślam się, że już obniżyłaś, bo Twój akrobata wyskoczyłby przy pierwszej okazji :) Bydzia Ty już Emi na parter eksmitowałaś? Ja mam też trzypoziomowe łóżeczko i materać mam na samej górze, ale niedługo to się zmieni. Grażyna sorki jakoś przeoczyłam Cię :) Witaj wśród styczniówek :) Rudi widać, że jesteś szczęśliwa, no i Patulka zadowolona :) A gdzie byłyście? Dzisiaj jakiego powera miałam pomyłam okna, łazienkę, zrobiłam drożdżówę ze śliwkami, poprasowałam, a teraz padam ;)
  10. Sorki dziewczyny, że tak nagle zniknęłam, ale przyszła teściowa :o Widzę, że pomarańczowo wcześniej było. Mnie to zawsze jakaś akcja omija, a potem czytam te posty i nic nie kumam, po czym się orientuję, ze są pokasowane, sierota ze mnie. Ametyst Pawulec jest nie do przebicia, mój Szymek od niego starszy, ale za to jaki leń! Tzn sam tylko siada i siedzi, ale wstawać ani przemieszczać się ni cholery. Ostatnio coś kombinuje z podnoszeniem się w łóżeczku :) Obniżyłyście już dno łóżeczka? Ja jeszcze nie, ale mam zamiar to zrobić w najbliższym czasie :) Lecę zobaczyć czy ciasto wyrosło :)
  11. Hehehehehe ale to zabrzmiało ;) Konsekwentna jestem, bo przecież stale jem ;) Chodziło mi o to, że nie potrafię sobie odmówić czasem, bo coś mi bardzo smakuje :) Mniejsza z tym, hehehehe ;)
  12. U mnie z konsekwencją jedzenia jest tragicznie :o Lubię jeść dobre potrawy, desery, ciasta, owoce też. Jem wszystko na co mam ochotę, bo jestem wiecznie głodna odkąd karmię piersią. Z jednej strony dobrze, bo mały ze mnie śćiąga, ale z drugiej cały czas muszę jeść.... A Ty te zupki chcesz na wyjazd mrozić czy pasteryzować? Czy tak w domu, żeby mieć na dłużej?
  13. Miałam się odchudzać, a wcinam moją ulubioną sałatkę na majonezie!!! Ale co tam, raz się żyje ;) A Wy gdzie??? Jak zwykle jak ja jestem, to nikogo nie ma :(
  14. Witam laski :) Ja tylko na chwilę, bo zaraz idę \"polatać na szmacie\" (Bydzia normalnie tak mi się to spodobało, że chyba częściej mam teraz podłogi czyste, hehehehe) ;) Kerbi, Dagmara nie wtrącam się w Wasze sprawy, to Wasz problem i nic mi do tego. Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do \"normy\" :) Karen chyba miałaś rację z tymi zupkami. Chociaż wcześniej też mu miksowałam i ich nie jadł. Ostatnio nie chciał jeść, bo zmiksowałam mu, ale nie do końca i mu nie smakowało. A wczoraj zrobiłam ziemniaczki z brokułami i masełkiem i wcinał jak nie wiem. Muszę jednak dokładniej to miksować :) Daga ja nie wiem czy można te zupki zamrażać. Ja bym chyba nie mroziła, tylko pasteryzowała. Ale też nie jakieś większe ilości tylko na początek trochę i próbowałabym czy nie straciły smaku. Jak się nie będą psułym, to spróbuj większe ilości. Msztuka i MoniaAnia mają super pogodę :) Mam nadzieję, że tak ładnie będzie jeszcze we wrześniu, bo ja się też wybieram nad morze ;) Postaram się jeszcze dziś zerknąć, ale jak zwykle mam kupę roboty, a chciałabym drożdżówę upiec. Powidziam Was, że macie na wszystko czas, ja to chyba jednak jestem kiepsko zorganizowana. Chociaż staram się robić wszystko z Szymkiem i nie brać go na ręce, to czasem się nie da :( Ech... taki los matki Polki ;)
  15. Daga mam w dupie co napisze pomarańcza!!! Ja mam lenia co poniedziałek i moje dziecię chyba dziś też go ma ;)
  16. Ja mam dziś totalnego lenia :o Nie chce mi sie nic, naczynia w zlewie sie piętrzą, podłogi się lepią, włosy nieumyte, no obraz nędzy i rozpaczy :O :O :O Nie lubię poniedziałków, bleee
  17. No Kerbi chociaż Ty sobie poczytałaś :) Jak tam w pracy dzisiaj? Spokojnie czy znów jakieś reklamacje?
  18. Daga no właśnie zawsze zapominam zmienić tą stopkę, ale z drugiej strony mam sentyment i jak czytam ten opis, to mi się tak ciepło na sercu robi. Z ciąży dużo rzeczy szybko zapomniałam, ale dzięki temu opisowi dokładnie pamiętam dzień, kiedy mnie kopnąl ten mój mały artysta :)
  19. Ania moja mama niestety pracuje i na pewno urlopu nie będzie mieć, bo dopiero zmieniła pracę :(
  20. Ania ja już dawno temu sobie jeździłam samochodzikiem z manualną skrzynią, teraz mamy automat i kiepsko będzie się na nim uczyć :O Pewnie w przyszłym roku zmienimy, bo mój mąż dłużej niż jeden rok nie wytrzymuje ;)
  21. Hej laseczki :) Oooooooo Daga się wreszcie pojawiła!!!!!!!!!!!! Kopę lat dziewczyno!!! Cię Ty byłaś, jak Cię nie było?? ;) Na żelach się zupełnie nie znam, bo nigdy nie robiłam. Szkoda mi moich paznokci. Magrad widać na fotkach, że rodzinka wypoczęła :) Karen to super, że Zuzulka je Twoje zupki, ja chyba pójdę z torbami przez te słoiczki, bo Szymek nie chce jeść tych moich zupek :( Eli Tobie by się przydał pilot do dzieci, hehehe :D Żeby chociaż na chwilę je wyłączyć. Ja tak marzę, żeby ktoś wziął Szymka na długi spacer, jak kiedyś....ech Olusia no to ja jestem ssakiem, który trzyma swoje młode w gnieździe, hehehehe. A tak na poważnie, to uczę go, żeby spał sam, bo ja się nie wysypiam, ale i tak w nocy kapituluję, bo na oczy nie widzę, a ten się domaga cyca. Więc biorę go, żeby się wyspać i tak się chłopak przyzwyczaił. Ciekawe jak ja go tego oduczę... :o Znacie jakieś pomysły?? Ostatnio się śmiałam, że będzie miał 18 lat, jakąś laskę i z mamą będzie jeszcze spał hahahah :D Mi włosy nie wychodzą na szczęście, tzn łamią się od rozjaśniania, ale nie wyłażą garściami. A kwestii chodzika uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Mimo to nie zamierzam kupować małemu tego \"przemieszczacza\" ;) Kika, Ania ja chyba też do Was dołączę i zapiszę się na prawko. Tylko muszę wymyślić z kim Szymka zostawić :) Magrad ja próbuję Szymkowi pokazać jak raczkować już dość długo, ale on nie kuma. Więc doszłam do wniosku, że on \"wie\" lepiej i jak będzie chciał to niech raczkuje, a jak nie to hyc na nogi i tyle. Ametyst ja pitole!!!!!!!!!!!!! co oni Ci zaszyli????????????? Aż nie do uwierzenia, brrrrrr To jakiś horror :o Mam nadzieję, że Ci szybko przejdzie, bo faktycznie nic nie zrobisz jedną reką z maluszkiem. Aga może to jakaś grypa jelitowa, jak Cię trzyma długo, to idź do lekarza. A pijesz dużo wody?? Heheheh ale się Amela dorwała, jakby nigdy nic w ustach nie miała ;) Karen sto lat, sto lat... a za karę 200! :p Bydzia dobre z tym gorylem :D I następnych 7 latek życzymy :) Olusia kiedy Ty dziewczyno masz czas na robienie ogórasów?????? Matko ja mam jedno dzieckoo i mi sie czasem posprzątać nie udaje :o Chyba mam kiepską organizację :o Ten jeździk rewelka, zaraz starego (męża) naciągnę :p Ametyst ja mam takie krzesełko i jestem z niego zadowolona. Chociaż kiedyś były na samych kółkach i lepiej się je przestwiało. http://www.allegro.pl/item409195728_krzeselko_do_karmienia_kwiatek_firmy_baby_ono.html Najlepiej, żeby miało ceratkę na siedzisku :) Kiniu no co za debil!!!!!!!!!! Ja nie mogę takich rzeczy słuchać ani czytać. To straszne!!!! Płakać się chce, tym bardziej, że niedawno dowiedziałam się, że moja siostra jest w ciąży. Sylwia kurwa przez pieprzoną biurokrację już jedno dziecko zmarło!!!! Co to za system, nie rozumiem tego, że nie można przyjąć maluszka, bo nie ma skierowania?!?!?! No i zadroszczę zakupów, bo uwielbiam kupować ciuchy :D Ametyst na tym skoczku się nie znam, ale tak, jak przy chodzikach uważam, że najważniejszy jest umiar we wszystkim. Nie sobie chłopak troche \"pokica\" na zdrowie :) Daga u mnie ten numer w wodą nie wypalił. Do tej pory pije tylko wtedy, gdy jest mega gorąco i tylko rozcieńczony sok, bo nawet herbatek nie chce.
  22. Karen ja go cały czas pilnuję, kiedy on tego ogórka ciumka. Raz mu się zdarzyło odgryźć większy kawałek biszkopta, to go połknął, popił i tyle. Niech się chłopak trochę trenuje w żuciu, choć zębów jeszcze nie ma ;)
  23. Hej laski :) Kerbi w taką pogodę, to wszystkie do góry dupskiem leżą, hhehehehe Ja też nie dawno przyszłam do domku i małego położyłam spać. Totka nie wysyłam, bo \"Kto ma szczęśćie w kartach, ten ma pecha w miłości\". Ja mam szczęście w miłości, to w grach liczbowych porażka :) Zmykam jakieś pranie jeszcze wstawić :)
  24. Paula na wszelki wypadek obserwuj małego dalej i zmierz mu rano temperaturę, gdyby Cie coś zaniepokoiło, leć do lekarza.
×