sippelsweg

xenia-- u mnie na poczatku byla tak samo, pozniej poszlam po rozum do glowy i zaczelam pisac i przyklejac karteczki przypominajki. jak sie wnerwial, ze robie z niego debila to mowilam, ze inne sposoby zawiodly. a ze znajomi czasami na takie karteczki sie natykali to szybko nauczyl sie zapamietywac co wazne. teraz sporadycznie karteczke przyklejam, i jak juz to w lazience na lustrze a nie po calym domu:) ale mie to powiedzi8eli, ze ja to ogolnie jestem jak stalin i wszelki opor jest bezcelowy bo bedzie krwawo stlumiony (opinia calej mojej rodziny) wrodzilam sie w tatusia;)

Xenia-- moj po kupnie samochodu tez zbzikowal, jakbym sie zgodzila to spalby w samochodzie chyba. ale na szczescie juz mu przeszlo. ale co do staran to tez nie wie kiedy dni plodne, kiedy co i jak. zna termin wizyt u gina i daje mi leki o wyznaczonych porach, ale to po awanturze. ktora zrobilam na samym poczatku, jak olal system.

mnie gin powiedzial, ze przy tych prochach powinno byc ok, biore juz 3 cykl teraz i jak na razie 2 kresek nie widzialam, no ale widac jeszcze nie nasza kolej. u mnie owu wypadnie juz po swietach, poza tym w tym roku gosci u nas w domu nie bedzie tylko u rodzicow wiec ogolnie luzik:) moze w tym cyklu sie uda. psiaki zaczely juz ostrzyc zabki i gryza wszystko i wszystkich, a dzisiaj jedziemy do weta z nimi na pierwsze odrobaczanie, ciekawa jestem co to bedzie...

ira-- ja pracuje od 7, a wstaje o 5:30-40

hejka! niestety, ale zdjecia psiakow wrzucilam dopiero teraz, wczoraj nie mialam sily nawet palcem ruszyc a co dopiero siasc przed kompem. polazilismy z mezem z kijkami, tak sie zmachalam jak kon wtrakcie westernu. https://picasaweb.google.com/MlodeJeze/Mesu# ajlin-- moj tez miala kiedys ochyl od normy i mi wyskoczyl, ze mnie to chyba nie zalezy. to powiezialam, ze skoro tak to odstawiam wszystkei prochy, koncze z ginem, wracam do strzelenia sobie drineczka io strzelenia papieroska jak mam na to ochote. szybko sie odstosunkowal. anvers-- mnie przepisal na wywolanie, bo ja mialam cykle bezowulacyjne, cykle trwaly albo mniej niz 25 albo wiecej niz 35. teraz na piatek sie umowilam z wynikami meza i na pogadanke, czy moze z moim progesteronem cos przypadkiem nei jest nie tak.

ja biore od 5 do 9 po jednej dziennie, cykl mi sie wyreguulowal idealnie, i mam 29 dni jak przed braniem tab anty:)

anvers-- biore clostilbegyt na wywolanie owulacji, bo mialam z tym problem i powiedzial, ze 4 cykle mam brac no chyba ze zaskoczymy mongrana http://futuramed.pl/aid106_gid80_tsh_ft3_ft4 z tego co mi gin mowil, to jak te twa pozostale nie sa w normie to wtedy trzea sie martwiec inaczej jest ok. mozesz zmienic dniete na jakas mniej obciazajaca tarczyce, ale nie wiem jakie to sa diety. moj odebral wyniki, wyszly mu bardzo dobre. wiec ogolnie jest dobrze:) wieczorkiem wrzuce zdjecia psiakow bo przez weekend pare im pstryknelismy:)

tygrysek-- przykro mi, ze przylazla. no ale z nastepnego cyklu dzieci juz beda styczniowe, wiec beda najstarsze w klasie;) szukajmy pozytywow. chociaz czasami to widze czatrna dziure a nie plromyczek nadziei

hej dziewczynki! my po pierwszej rocznicy. w sobote z rodzinka a w niedziele sami. imprezka udala sie wysmienicie, a w niedziele maz stanal na wysokosci zadania. od wczoraj biore clo wiec w okolicy 15-16 dc zaczniemy starania a wczesniej to spontan:) tygrysek-- trzymam nadal kciuki coby @ nie przylazla. juz mnie troche bola, no ale niech tam, qwytrzymam do srody. ciezko sie pisze na klawiaturze, ale jakos daje rade;)

pani biedronkowa-- gratulacje!!! ja tez z kawusia. meza wyslalam na zakupy, a sama ogarnelam pranie, kwiatki i dom troche, a teraz chwila dla mnie:) mongrana-- bedzie dobrzem wiec wrzuc na luz i czekaj na wyniki, jak juz bedziesz iala wyniki to bedziesz wiedziala co i jak dalej. wiec na spokojnie zajmij sie czyms innym niz myslenie;)

anvers-- zapozycze sobie to haslo "w konserwy i na export":) strasznie mi sie podoba:D ja dzisiaj probowalam wyczesac suke, wyczesalam pol reklamowki klakow ale czeka mnie jeszcze conajmniej 2 tygodnie takiego czesania coby wyczesac jej ten podszerstek co jej wylazi teraz na wiosne. biedactwo teraz juz sie powoli zaczyna przegrzewac. teraz przygotowuje szamanie bo jutro impreze robimy dla rodziny z okazji pierwszej rocznicy. mialamnadzieje, ze ich poinormujemy, ze moze nam sie powiekszy rodzinka, ale niestety wredna @ przylazla i nie bedzie presetu od losu na rocznice... tygrysek-- poczekaj jeszcze do poniedzialku i zrob jeszcze raz bete, wtedy bedziesz miala pewnosc czy rosnie czy nie.

Tygrysek z tego co czytalam to od 0-1 sa nieciezarne zapytaj lekarza

dziewczyny trzymam kciuki cobyscie byly zafasolkowane:)

charlotte-- jak zmienisz zdanie zawsze mozesz do nas wrocic, jak bedziesz chciala kiedys pogadac mozesz tez napisac maila, jest pod moim nickiem, ogolnie czasami lepiej olac system i nie dac sie sprowokowac, zwlaszcze, ze kazdemu puszczaja czasami newry:)

charlotte-- ale odchodzac z powodu jednej wypowiedzi zostawiasz nasz wszystkie. wiec mozna powiedziec obrazasz sie na nas wszystkie. moze warto schowac troche dume do kieszeni i wspierac sie dalej??

z byle glupoty zrobil sie burdel. jedna i druga leczy tarczyce. rozni lekarze rozne stadia choroby i zamiast sie wspierac to skoczyly sobie do gardel.

nie uwazacie, ze przesadzacie. kazda z nas ma prawo miec swoje zdanie, kazda z nas ma swoich lekarzy, dajcie sobie spokoj. to forum nie jest po to by sie klocic tylko wymieniac poglady. mamy sie wspierac i mowic co i jak ktora przeszla a nie mowic, ze jedna jest bardziej chora od drugiej, czy jedna chce bardziej dziecko od drugiej. wszystie chcemy zobaczyc te zasrane 2 kreski na tescie, pozniej meczyc sie 9 miesiecy z ogromnym brzuchem i dolegliwosciami ciazowymi, pozniej przejsc porob mniej lub bardziej traumatyczny by na koncu popatrzec w oczy malego dziecka z polowa naszych genow i powiedziec ze bylo warto. a co kazda z nas przejdzie to nadaje sie na ksiazke i to nei jedna. mamy sobie opowiadac co i jak by inne mialy droge juz lekko przeczesana a nie kazda z nas przez gaszcz badan miala przechodfzic sama. wiec nauczmy sie uczyc od siebie, by bylo nam pozniej latwiej. zycie kladzie nam i bez tego wielkie klody pod nogi, wiec na wzajem nie musimy sobie dokladac

no i przy ukochanym piateczku sie porobilo...

ja rozumiem obie strony, a ze 7 lat studiowalam z facetami to mam praktyke w mediacjach;) no ale najwazniejsze to szanowac poglady drugiej strony. mozna sie klocic zarzarcie i sie szanowac i nei obrazac, a mozna sie klocic troche jak dzieci i pozniej miec focha, bo ktos ma inne podejscie do zycia czy zagadnienia. ja z moim mezem mamy zupelnie rozne filozofie zycia, czasami tak sie zremy, ze wiora lataja a znajomi sie boja do nas podejsc i odezzwac by do rozwodu nie doprowadzic, ale pozniej idziemy razem spac przytuleni.

charlotte-- swiat napedza sie poperzez krytyke i lenistwo. gdybysmy sie nie krytykowali to bysmy stali w miejscu, a tak ciagle idziemy do przodu. z lenistwa powstalo, z krytyki ladniejsze ciuchy i samochody. najwazniejsze to umiec olac jak cos Ci nie pasuje i dopasowac swiat troche do siebie. wiec nie nakrecaj sie, ze niby tutak tak strasznie Ci dokuczaja. Kinga ma dluzsza przeprawe i powazniejsze problemy, dlatego troche ma inne podejscie niz Ty. ale takim fochem to sama pokazujesz ze nie szanujesz jej zdania. wiec albo uznajesz, ze kazdy ma prawo do wypowiedzi, albo tylko jednostki o podobnym pogladzie co Ty.

dziewczyny wyluzujcie. kazda z nas ma swoje przejscia z lekarzami. kazda z nas ma swoje jakies racje, ale po co sie od razu tak nakrecac. od nakrecania to sa zabawki dla dzieci i kotow. kazda z nas przeszla juz jakies leczenie zwiazane z tym czy innym. jedni lekarze staraja sie wszystko doprowadzic do normy inni uwazaja, ze jak jest w gornej granicy normy top juz jest nie ciekawie. wazne zebysmy my same czuly sie komfortowo z tym hjak nas lekarz prowadzi. moj gin mi powiedzial, ze chcew mnie prowadzic innymi lekami, ja chcialam innymi wtypracowalismy wspolne pole i biore jeszcze inne ktore sa pomiedzy. po co sie tak zaperzac na siebie. jedna i druga ma racje bo jedna i druga czuje sie dobrze z leczeniem. to forum jest po to bysmy sie wspieraly a nie wzajemnie naskakiwaly i nakrecaly barbera-- mozliowe, ze hormony jakimi ja faszerowaly pomogly, jednak gdyby nie psychiczne rozluznienie to pewnie nadal by nie miala dzieci. tygrysek trzymam kciuki za bete. milenka moze tez zrob bete. test nie musi pokazac, a beta zawsze pokaze co i jak.

moja kolezanka starala sie o dziecko kilka lat, 2 albo 3 proby in virto poszly sie pasc, odpuscili i postanowili adoptowac, jednak wczesniej chceili troche odpoczac od tych roznych klinik, lekow i innych dziwadel. okazalo sie, po powrocie, ze jest w ciazy. lekarz jej powiedzial, ze nieplodnosc miala nie tyle spowodowana fizycznym stanem co psychicznym. teraz maja juz w drugiej ciazy, pierwsze ja tak odblokowalo, ze w druga zaszla bez problemu. co ciekawe wyniki ogolnie miala ona i on zle stad in vitro. obojetne co nam lekarze powiedza i czym nas beda leczyc i jak nas beda stresowac czy poprawiac nastroj, jak my same nie bedziemy nastawione pozytywnie to chuj z tego bedzie.

Milenka-- robilas bete??

co do lekarzy to rzeczywiscie jeden zaleci furmanke lekow inny kaze zmienic diete i styl zycia. ja mam wrodzona wade serca, jedne lekarz zalecil branie lekow inny powiedzial, ze za mloda jestem na braznie prochow i mam po prostu dbac o siebie, wada mi w normalnym funkcjonowaniu nie przeszkadza, ale niektorych rzeczy wiem ze robic mi nei wolno bo moge najnormalniej w swiecie dostac wylewu i zejsc z tego swiata. najwazniejksze to na spokojnie porozmawiac i dowiedziec sie jakie sa wady i zalety brania i nie brania.

lekarzy konowalow jest miliony, rodzice sponsorowali nauke i wychodza debile i lapowkarze, a nie lekarze. trafic na dobrego to czasami tylko lut szczescia