sippelsweg
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sippelsweg
-
hejka! tak od czasu do czasu sobie was podczytuje, ale ostatnio mialam mase roboty i jakos nie mialam kiedy was podczytac i pogratulowac. tak wiec elfik-- gratulacje i szczesci ana nowej drodze zycia;) kasia-- gratulacje coreczki
-
siedze wtej robocie i doslownie zasypiam, za oknem paskudna pogoda - doslownie dramat. w biurze atmosfera senna. ja podzwonilam po kilku salach no i okazuje sie, ze terminy sa, no ale nie do konca nam pasujace bo w pazdzierniku. chociaz wszystko wyjdzie w praniu jak sie spotkamy na pogadance co jak gdzie i kiedy z rodzicami. polazilam tez po sukniach slubnych i mam juz mniej wiecej wyobrazenie tej ktora chce, ale to jeszcze musze polazic:) rodziciele juz wyladowali wiec stresu mam mniej:) dzisiaj kolejny zabieg pradowy. biust mi sie ladnie ujedrnia i wygladza, brzuszek tez, teraz znowu zazynamy diete miesieczna gdzie bedzie 0 alko i innych przyjemosci kalorycznych, dobrze ze inne przyjemnosci nie sa zakazane;) ola a nie mozesz zapytac co z ta umowa??
-
maxior widac ze jestes nie w temacie tego topiu, no ale nie kazdy musi byc inteligentnym i spostrzegawczym czlowiekiem.
-
hejka! ale tu pustki ja nadal opiekuje sie zywym inwentarzem, ale rodziciele wracaja juz dzisiaj, wiec dzisiaj juz powinnam sie wyspac. N chodzi nieprzytomny bo teraz on musi z psem wstawac, co prawda ja tez jestem obudzona, no ale coz. dzisiaj moze sie juz wyspie. za to od dzisiaj lub jutra zaczybnam dniowki, az mi sie chce plakac, no ale coz... odnosnie listy itd to jeszcze nic nie ruszona sprawa, jakos na razie nie mam weny do zastanawiania sie nad tym, N zreszta tez. mozna powiedziec, ze czekamy na rodzicow az oni sie czesciowo okresla ile osob musi byc zaproszonych z ich stron a my dopowiamy ile naszych znajomych. ola-- jak umowa?przedluziona? jak egzamin nowy termin ustalony?
-
hejka! ola-- wspolczuje, ale jakos sie pouklada!musi byc dobrze laski nie robi! biala-- no to powodzonka zycze na prawku:D ja od rana siedze w papierach. mielismy wewnetrzny audit. i co z tego, ze mam najmniej brakow, jak musze uzupelnic jedno gowno ktorego mi sie robic nie chce... no ale coz, audit zewn bedzie za miesiac wiec w koncu bede musiala to uzupelnic:(
-
dzisiaj moja kolezanka stwierdzila, ze skoro w PRZYSZLYM roku planuje odstawienie tab anty i teoretycznie zajscie w ciaze to po co ja chodze na te zabiegi jak po ciazy bede je musiala pewnie znowu powtorzyc... normalnie mi witki opadly. wg niej nie ma sensu starac sie wygladac super przed urodzeniem dziecka, mimo, ze dziecko planuje miec za jakies 2 lata... no ale bez komentarza
-
setunia-- jeden zabieg 40 zl, seria ma 10-15 zabiegow. bylam dopiero raz wiec ciezko mi cokolwiek stwierdzic. powiem po serii:)
-
hejka! zwierzyniec jak na razie ma sie dobrze. suka budzi nas czesto ale przynajmniej nei robi juz w domu. kocica ma ruje, wiec jest ogolna masakra, bo drze sie bez powodu no i nie daje sie uspokoic. w pracy cyrk na kolkach bo prezes siadl na naszym dziale i uwaza, ze wszelkie zlo zebralo sie w naszych biurach... pierscionek odebralismy wczoraj i lezy idealnie. jak sie dorew do aparatu to wam podesle zdjecia, ale to musze sie najpierw dorwac do aparatu. do tego zapisalam sie na pradowe ujedrnianie ciala. wczoraj bylam na brzuszku i nogach a dzisiaj ide na brzuszek i piersi. uczucie dziwne, ani nieprzyjemne ani przyjemne. podobno biust bedzie mniej przyjemny, no ale to sie zobaczy. tez mam wade wzroku, ale mi sie ustabilizowala, na -2.5 i -1.5. a odnosnie takiej wady wzroku, to prawdopodobnie bedziecie musialy robic co roku badanie wzroku w celu przedluzenia prawka.
-
hejka! biala-- jak po podrozy poslubnej?? odpoczelas? jak brzuszek? rosnie? ja jestem delikatnie rzecz ujmujac niewyspana. suka zasrywa zasikuje cale mieszkanie, kocica drze jape z czasami niewiadomych powodow. i to wszystko najlepiej im wychodzi w okolicy 2-4 w nocy.... do tego dostalam dzisiaj okresu, wiec jestem cala obolala i znerwicowana. no ale moze jakos ten tydzien przezyje. N wraca moze w srode, mam przynajmniej taka nadzieje, bo zajmie sie wtedy psem, bo ja juz mam dosyc...
-
hejka! kolejna noc ze zwierzakami w tle, czyli kolejna noc kiedy nie wyspalam sie bo albo pies szczekal albo kot mialczal, albo praly sie tak, ze mnie budzily... jak tak dalej pojdzie to bede mogla powiedziec, ze zaprawiona w boju jestem do posiadania dziecka... chociaz jeszcze nie planujemy ja na razie powiekszenia rodziny. setunia, ja sie bronilam w maju, a nie mam nadal dyplomu. podobno jest w legislacji. tak czy inaczej mam dzwonic w przyszlym tygodniu czy moge go w koncu odebrac... no ale to jest smieszne. pierscionek przesle razem ze zdjeciami inwentarza, suka robi sie ladniejsza wiec dorwe sie do aparatu i jej pocykam zdjatka:)
-
hejka! zdjecie pierscionka podesle jak odbiore go z salonu, bo zakupiony mial lekko za duzy rozmiar no i trzeba bylo wymienic na mniejszy, wiec aktualnie czekam na telefon z salonu czy mam go jechac odebrac:) N pojechal na 5-7 dni w delegacje, ja zostalam z zywym inwentazem i dzisiaj tak mi dalo w kosc, ze dzisiaj to doslownie spie z otwartymi oczami. dobrzew ze idzie weekend i ze bede mogla pospac w dzien jak mi w nocy nie beda dawaly. kocica dzisiaj mnie gryzla po twarzy bo nie chcialam jej glaskac, a dsuka skomlala bo nauczyla sie spac w lozku z ojcem, a ja z nia spac nie zamierzam... jednym slowem zapowiada sie ciezka przeprawa...
-
hejka! no i juz moge przestac sie stresowac:) wczoraj N sie oswiadczyl, a ja chyba jeszcze nie wiem co dokladnie sie stalo. ogolnie wczoraj wszystko mialo jakies zawrotne tempo, a dzisiaj N pojechal do warszawy dograc sprawe delegacji dla robotnikow i siebie. wczoraj obliczylam, ze po 122 dniach od oficjalnego okreslenia naszego statusu jako pary zamieszkalismy razem a po 198 sie zareczylismy. mozna powiedziec, ze blyskawicznie przeszlismy przez pierwsze etapy zwiazku;) sluyb planujemy na sierpien wrzesien przyszlego roku. teraz trzeba tylko zastanowic sie nad iloscia osob bo to bedzie wyznaczalo kierunek wyboru sali, a pozniej ustalenie ostatecznego terminu -sala + kosciol. jakos nie podejzewalam, ze bede sie tak szybko zajmowala sprawami zwiazanymi z moim wlasnym slubem... muze napic sie kawy;)
-
uczucie jest dosc irytujace, ale ogolnie mozna powiedziec, ze bardzo przyjemne. w srode rodziciele jada na wywczas a w czwartek N w delegacje na kilka dni, wiec ogolnie zostane sama z dobytkiem zywym i 2 mieszkaniami do obskoczenia i masa roboty... cudnie
-
olla-- kawa mi nie smakuje od okolo 4 miesiecy, a nadal jestem regularnym "dawca krwi" i bylam u gina, wiec watplia sprawa bym byla w ciazy:) a poza tym dzisiaj pilam slaba kawe z cyklu 2 w 1, teraz doloze lyzeczke lepszej gatunkowo kawy i moze bedzie lepsiejsza, bo kawe z mlekiem pijam ostatnio nawet regularnie i mi smakuje:)
-
hejka! setunia-- witamy ponownie;) ja ostatnio zaczynam miec normalnie napady lekowe. N jak mowi, czy moge zadac Ci pytanie a stoje do niego tylem, to doslownie mam ochote zejsc nie odwracajac sie. chyba wolalabym nie wiedziec, ze to pytanie ma pasc, bo teraz mam za kazdym razem nadzieje, ze to jeszcze nie jest to, a po fakcie zaluje ze to nie bylo to bo przynajmniej mialabym z glowy stresowanie sie. tak poza tym to chodze nieprzytomna na maxa, mimo, ze staram sie chodzic wczesniej spac nie moge jakos wypoczac podczas snu i budze sie doslownie bardziej zmeczona niz zasypiam:( setunia co u Ciebie?? gos-- odezwiesz sie?? zaczynam sie polowi martwic:( maxi-- jak z M? cos lepiej czy nadal raz pod gorke a raz z gorki? pije kawe ale mi nei smakuje jak cholera:(
-
wlasnie sie dowiedzialam, ze ze zwierzakami musze pojechac do weta, bo suka ma prawdopodobnie robaki (siostrzyczka, ktora wzieli sasiedzi ma taka kolonie robakow, ze moze umrzec) a jaki ze piesek ma robaki, to kocica tez moze miec, wiec bede jechala jak w cyrku z oboma zwierzakami, nic tylko sie pochlastac na drobne kawaleczki. pomaranczo, no zdjec Ci raczej nei wysle, bo a) nie mam adresu, b) osoba ktore tylko na pomaranczowo pisza jakos nie mam w zwyczaju slac zdjec prywatnych
-
to wyzej to ja:D
-
hejka! pustki tu niesamowite... gos-- daj znak jakiegos zycia
-
kasia-- zele robie- na swoja plytke paznokciowa nakladam zel z jakimis ozdobnikamini na 4 tygodnie mam spokoj z paznokciami
-
biala-- milego urlopu miodowego;) maxi--@ gos-- kiedy doczekam sie @ od Ciebie, a moze kiedy doczekam sie w ogole Ciebie u siebie??
-
hejka! ja po chorobowym jestem w pracy. niby ten tydzien tez powinnam spedzc w domu, ale powiedzialam lekarce, ze wole wrocic do pracy. tak wiec jestem na antybiotyku i w pracy. wczoraj z N polazilismy po sklepach i nawet okazalo sie, ze mozna cos upolowac nawet jak sie nei ma w planach zakupow:) a dzisiaj ide na pazurki, 3 godziny w plecy, no ale pozniej 4 tygodnie zero stresu i elegancko wygladajace lapki:) a tak w ogole to skad te pustki??
-
hejka! ja znoiwu na chorobowym. gardlo wyglada gorzej niz bylo, nowy antybiotyk 2xmocniejszy. oslabiona jestem na maxa, a tu wyplate trzeba zrobic:(
-
biala-- leze na chorobowym. mam zapalenie gardla, krtani i strun glosowych. z dodatkowych atrakcji to okres i bol glowy... jednym slowem nie mam weny na pisanie
-
takich pustek to ja tu jeszcze nie widzialam... ja juz po wywczasie, leniuchuje w domu i odpoczywam po tzw wczasach... ale nie bede rozpisywala sie na forum o co chodzi. milego dzionka a ja zmykam zjesc sniadanko:D
-
Hejka wszystkim! plazowanie bylo od soboty. wczoraj doszlo do pelnego kryzysu. ludzie z ktoryji pojechalismy sie do mnie przystosunkowali na maxa, no i skonczylo sie awantura. mnie puscily nerwy przestalam sie odzywac, poklocilam sie z N, no i ogolnie postanowilam ze wracam sama do domu. no ale jakos sie pogodzilismhy i teraz nowa tradycja zostala wprowadzona w nasze zycie, na przeprosiny nie dostaje kwiatow a maskotke. teraz dostalam pierdolnietego kota. cykne mu zdjecie i wam podesle. stwierdzilam, ze jak bede zla na N, to spojrzer na niego i bede oamietala, ze moj Kot jest taki sam pierdolniety jak ta maskotka:D dzisiaj pogoda nam sie troche popsula, no ale to polazimy po promenadzie, poszukamy jakichs promocji jakiejs fajnej bizuterii. moze cos rodzicom upoluje. woda w niedziele byla nawet fajna, a wcoraj to az kosci mi skrzypialy. buziaki dla wszystkich znad pochmurnego morza.