sippelsweg
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sippelsweg
-
hejka! wczoraj prace skonczylam o 20:30 jak wracalam do siebie to nie wiedzialam nawet jak sie nazywam i jak sie prowadzi samochod i ktoredy sie gdzie jedzie:( do tego N sobie umyslil, ze on mnei odwiedzi bo sie stesknil i do 23 siedzial u mnie. dzisiaj o 5:45 pobodka i dzisiaj znowu robota do co najmniej 20... wiec bedzie ostra jazda jutro. bede codzila na rzesach. a dzisiaj sie juz zdarzylam pospinac ostro z jednym z kierownikow, do tego stopnia, ze szef musial wkroczyc do akcji i nas uspokoic. no ale przy tym projekcie wyszlo na moje, od nastepnego mam nowa metodyke... nie bede robila 3 razy tego amego bo synalek kierownika sie nie wyrabia z robota, bo jest kurka niedouczony!! burak i buc!! no ale za oknem sloneczko wiec az tak zla nie jestem. milego dnia wszystkim
-
ja dzisiaj jade z pracy prosto do drugiej pracy.... i tak przez najblizsze 2 tygodnie... a roboty mam w jednej i drugiej tyle, ze idzie sie pochlastac
-
no jakby bylo wzloty i upaki to by bylo tutaj pelne oblezenie czytajacych... ja wczoraj przez to ze bylam senna i chyba mnie zamroczylo zgodzilam sie isc 2 razy do roku do kosciola!! chyba mnie bog opuscil... No ale N sie stara isc na ustepstwa wiec tez poszlam...
-
maxi-- biore magnez a potas wezme jak wroce z pracy:) a N... poprawil sie i teraz nie moge za bardzo ponarzekac;)
-
kawa mi od jakichs 2 tygodni nie smakuje, cos chyba przedobrzylam pijac po 4-5 dziennie. a do tego zapalenie krtani i blon sluzowych nie poprawia smaku kawy... do tego jestem przed okresem wiec ogolnie nic mi nie smakuje, no chyba ze mam akurat na cos ochote. ja dzisiaj rano skrobalam samochod i przez to prawie sie do pracy spoznilam:( a tak wlasnie, kiedy mnie odwiedzisz? mialas mnie odwiedzic jak bede na swoim, no i miesiac jestem a tu ni widu ni slychu Ciebie... nie ladnie nie ladnie
-
ta zmiana czasu mnie rozpiernicza. siedze przy biurku i zasypiam, wczoraj mnie N zabral do restauracji wieczorkiem, bo w dzien nie bardzo mielismy sie jak spotkac, to jak wracalismy to prawie usnelam w samochodzie:( a teraz siedze i zeiwam jak szalona. do tego kawy nie moge pic, bo mi nie smakuje:( no i nadal mam katar na gigancie:( ale co najlepsze tylko w pracy... chyba musze sobie jakies leki na alergie zapodac maxi-- a co u Ciebie? jak z M??
-
machnelam niby tez, ale mi zezarlo lapke:(
-
prima aprilisowo:)
-
no to ja tez machne wiosennie
-
Elfik-- nie mozesz mowic, ze ja zawiodlas. ze niby czemu ja zawiodlas? bo nie mozesz znalezc pracy??? a to Twoja wina?? a co do pogody to to cudnie to wlasnie sciana deszczu + wiatr jak to w kieleckiem... nic tylko wyjac zyletke i ciac sie na cieniutenkie plasterki, albo tempy noz i podcinanie zyl... do tego wlasnie sie dowiedzialam, ze bede miala szkolenie z kosztorysowania, wiec czeka mnie pelne oblozenie robota lacznie z sobotami i niedzielami-- cudnie:(
-
hejka! pogoda za oknem jest cudna. godzina jest dramatyczna (przed przestawieniem czasu) spac mi sie chce jak cholera, a do tego mam chyba jeszcze kaca po sobocie milego dnia
-
hejka! pogoda za oknem jest cudna. godzina jest dramatyczna (przed przestawieniem czasu) spac mi sie chce jak cholera, a do tego mam chyba jeszcze kaca po sobocie:( milego dnia
-
hejka! ja wczoraj i dzisiaj polatalam na scierce odkurzaczu i kilku innych rzeczach do sprzatania i czyszczenia. teraz leze i ledwo zipie. wczoraj mencizna mial chlopski wieczor wiec mialam z nim spokoj:) na szczescie nie spil sie na maxa wiec dzisiaj moze bede miala z niego jakis porzytek:) cameron-- topik jest czesciowo na wymarciu, ale moze uda sie go reaktywowac:) tak wiec powitac w naszych skromnych progach;)
-
hejka elfik-- planow na slub nie mam, o pobraniu sie albo pozabijaniu haslo rzucil moj mencizna, ktory ma podobne podejscie do malzenstwa jak ja. ja wczoraj posprzatalam polowe mieszkania, i padlam jak kafka, ale przynajmniej mam z glowy na jakis czas tak gruntowne sprzatanie:) a teraz zbieram sie na jakies zakupy szamaniowe. mieszkanie samej ma duzo zalet i duzo wad;)
-
karambolka-- a gdzie w de siedzisz?? ja w de siedzialam 3 lata, studia i praca, no ale zjechalam, i w sumie udalo mi sie w ostatnim momencie, bo udalo mi sie dosc szybko znalezc prace w pl. a w de pol roku pozniej zwalniali obcokrajowcow by zrobiuc miejsce dla niemcow... co do pierwszej pomocy, to ja juz 2 albo 3 razy udzielalam, strach ma wielkie oczy, jak sie chociaz raz to robilo poprawnie to robisz to automatycznie, bo adrenalina wylacza myslenie. ale po pierwszym razie przyznam szczerze ze wymiotowalam bo mi nerwy po tym jak karetka przyjechala puscily. sama tez bylam przez nieprzeszkolonego chlopaka reanimowana - poszlam na dno na basenie i chlopak robil mi sztuczne oddychanie + masaz serca sam. chyba dzieki temu ze on mnei ratowal to ja jestem w stanie pomoc innym. bo gdyby sie bal jak reszta to byl juz byla w ktoryms z kotel ze smola...
-
bytka-- zdrowko nadal nie najlepsze, ale grypa zoladkowa jednak mnie nie zaatakowala, jedynie jakies podtrucie bylo wczoraj, ale co najciekawsze to wirus zaatakowal najpierw jednego kolege i trzymal go 3 dni, pozniej 2 kolege trzymal go jakies 6 godzin, no i mnie pozniej ale ja tylko raz oddalam co krylam w sobie... strzyga-- trzymam kciuki za babcie by bylo ok. wlasnie zrobili ze mnie poslanca do prezesa i wyslali przez pol miasta by po podpisy pojechac, wiec upieklam 2 pieczeni ena jednym ogniu i zrobilam sobie przy okazji zakupy:D nikt sie nie dziwil, ze zeszlo mi godzine:D karambolka-- a gdzie teraz robisz? co w ogole robisz, powiedz cos o sobie, bo oprocz wieku to nic o Tobie nie wiemy;)
-
Karambolka-- co tak wczesnie na nogach??
-
ja juz na stanowisku, z projektem przed nosem i kubkiem herbatki w rece. dla wszystkich zostawiam dzbanek herbaty - kawe na razie odstawilam ze wzgledu na chorobe:( milego piateczku wszystkim zycze, juz za 7,5 h weekendowicz:D
-
ja juz na stanowisku, z projektem przed nosem i kubkiem herbatki w rece. Agi-- bywalam na topiku dla singielek, bo sie z dziewczynami moocno zzylam, ale nam sie topik chyba rozlecial:( Elfik-- z panem jest ok. wyznaczamy granice wplywow. na razie dochodzimy do wniosku, ze albo sie pozabijamy albo pobierzemy. jak na razie pierwsza opcja jest nam obojgu blizsza:) dla wszystkich zostawiam dzbanek herbaty - kawe na razie odstawilam ze wzgledu na chorobe:( milego piateczku wszystkim zycze, juz za 7,5 h weekendowicz:D
-
za 10 min koniec pracki:D musze sie chyba dzisiaj napic, zeby mi przeszlo;)
-
czyli jak cos to do Ciebie sie zglaszac o autostrady do nieba do 2012??;)
-
w pracy najpierw zarazili mnie zapaleniem krtani i wirusowym zapaleniem blon sluzowych, a dzisiaj grype zoladkowa mi ktos chyba zafundowal... ta praca zaczyna byc szkola przetrwania a nie normalna praca... bytka-- Ty jestes w jakiej branzy dokladnie bo nie pamietam
-
bytka-- ja ostatnio zwijarki do kabli i innych dziwnych rzeczy, albo hale zglebiam. no ale takiego projektu jak ten to nie widzialam jeszcze, wymiarowanie jest takie, ze potrafie 15 minut szukac wymiaru jednego detalu. konstruktor chyba nawalony to rysowal, albo na kacu mordercy!!
-
karambolka-- tak, pracuje jako technolog w firmie zajmujacej sie konstrukcjami stalowymi
-
bytka-- na topik juz jakis czas temu planowalam wrocic, ale jakos nei moglam sie zebrac. po drugie jakos jak tak was podczytywalam to jakos nie moglam sie zmobilizowac do napisania. ja siedze nad rysunkami i wieszam psy na konstruktorze ktory projektowal/rysowal ta maszyne. facet ma szczescie ze nie umiem zabijac myslami, i ze nie mam nr tel do niego...