sippelsweg

wlasnie czytam ebook \"odważnie o sexie\". no musze przyznac, ze nie spodziewalam sie, ze sex mozna rozlozyc na czesci pierwsze i po kolei wszystko opisac... podtytuł to \"50 stron zakazanej wiedzy\", no musze powiedziec, ze ksiazka nie jest dla osob wstydliwych lub pruderyjnych... kwiatek-- Danke.

wlasnie Malinka-- co to za swieto dzisiaj u szwabow, wlaczylam tv, zeby obejrzec serial co lubie a tu od rana jakies filmidla leca:( a nie pamietam co to za swieto teraz wypada... kwiatek-- moze Ty wiesz co za swieto dzisiaj wypada w szwabolandi?

anonimowo-- z łaski swojej odstosunkuj sie ode mnie i najlepiej od tego topiku.

hejka wszystkim! poogoda na dworze doprowadza do stanu depresyjnego mnie. spalam ponas 10 godzin co w moim przypadku oznacza, ze albo jeszcze nie wyzdrowialam, albo ze zaczynam popadac w jakies stany przeddepresyjne. rodzice nawet nie doprowadzaja mnie do szalu, wiec nie odczuwam ich powrotu jako czegos strasznego, no ale to dopiero poczatek, bo jutro weekend, czyli kilka albo kilkanascie godzin razem, a to moze byc meczace... gos-- na snach znam sie troche, a Twój jest odbiciem podswiadomosci, ze jednak jeszcze nie do konca sie uporalas z problemem. a otaczajaca Cie czern moze oznaczac, ze zapadasz sie w tzw. nicosc, znaczy sie zamiast isc do przodu rozpamietujesz, do tego podswiadomosc podpowiada Ci, ze on sie dobrze bawi Twoim kosztem... co obie wiemy nie jest prawda... ide sobie strzelic kawusie, bo zaraz padne:(

biala-- jakbys napisala, ze wizyte masz ustawiona na jutro to bym sie zdziwila. z polska sluzba zdrowia 2 miesiace to i tak jest dobry winik. kumpela kiedys panstwowo pojsc do jakiegos specjalisty to jej termin na za 8 miesiecy dali, wiec mnie juz nic nie zdziwi chyba:( rodzice wrocili, zadowoleni, teraz odsypiaja, a ja chyba tez walne sie spac, bo cos mnie rozklada:(

hejka wszystkim! widze, ze zrbralo sie wam na wspomnienia o 30. ja mam jeszcze chwile na przygotowanie sie do tego momentu:) dzisiaj wracaja rodzice, jakos mnie to ani nie grzeje ani nie ziebi, chyba dlatego, ze nadal nie czuje sie najlepiej:( no ale jest o niebo lepiej niz bylo. juz normalnie przelykam, boli mnie jeszcze krtan, ale juz nie tak jak wczesniej, prochy jakie dostalam dzialaja:) za to katarek i kaszelek wcale mi sie nei podobaja, ale maja za zadanie pozbycie sie tego co obsiadlo moja krtan z ogranizmu... do tego znowu zaczely mi wychodzic wlosy na potege, wiec znowu zaczynam kuracje radicalem i tym razem chyba jej nie przerwe nigdy, bo jak go bralam to wlosy mi sie wzmocnily i przestaly wypadac. buzki na mily dzionek dla wszystkich

biala-- mnie porzadki naszly po tym jak doszlam do niosku, ze nalezy w koncu wyrzucic to co od dawna nie bylo uzywane, albo co drazni, czyli nr ex, ex znajomych ktorzy wybrali ex przy podziale. albo nr ludzi z ktorymi rozmowa nie ma sensu lub jest meczaca. a poza tym nalezalo w koncu troche miejsca zrobic na to co czeka nowego;) wracam sie dalej kurowac, bo jakos niby mi lepiej a jednak nadal nie jest dobrze:( a jutro wracaja rodzice:(

hejka. ja czuje sie lepiej, ale nie na tyle by siedziec przed kompem. nadal mam katar i boli mnie gardlo bardzo. jednak udalo mi sie zrobic zakupy, zaraz zrobie rosol, moze mi sie poprawi zdolnosc przelykania po nim. jutro wracaja rodzice wiec musze ogolnie jakies szamanie zrobic:( no ale moze uda mi sie ogolnie przezyc:) zrobilam czystki na gg wsrod znajomych, powyrzucalam archiwum i sporo nr, z ktorymi sie nei kontaktowalam juz dluzszy czas, dzisiaj mysle, zrobic porzadek w telefonie:) w sumie od dzisiaj jest nowy rok numerologiczny;) wiec mozna zrobic porzadek w glowie i nie tylko;) gos-- nadal czekam na maila, ale chyba sie go jednak nie doczekam:( buzki dla wszystkich

hejka dziewczyny! ja wracam powoli do swiata zywych, moge juz przełykac, a bylo przez chwile nieciekawie juz i myslalam, ze mam angine:( no ale nalykalam sie roznych prochow i jest lepiej. przelezałam cały dzien w lozku z ksiazka, a dokladniej 2:) dzisiaj tez bede sie jeszcze oszdzedzala, bo pogoda nie nastraja do jakichs spacerow:( a do tego nadal czuje sie oslabiona, nie wiem czy to od lekow czy ogolnie mam oslabiony organizm, ale za rozowo sie jeszcze nie czuje... biala-- wspolczuje. trzymaj sie jakos. gos-- GRATULACJE!! Najwazniejszy ten pierwszy krok jak Ci juz pisalam:) milego dnia

hejka. ja wczoraj nie zabalowalam. w sobote pobalowalam, a wczoraj leczylam lekkiego kaca i gardlo. tak mnie zainfekowalo jakies dziadostwo, ze ledwo mowie, ze o przełykaniu to nie wspomne:( rodzice jak do mnie dzwonili to przez chwile mysleli, ze zle wybrali... do tego zaczyna mnie lamac w kosciach:( a nie moge sie kulturalnie polozyc do lozka, bo dzisiaj jest pani co sprzata:( tak wiec bede musiala do okolo 14 przesiedziec jakos kolo piecyka nie dajac sie zlamac chorobie:( milego dnia

hejka wszystkim biala-- moze sie ujmuje za niim, bo studiowalam 7 lat z samymi facetami i troche ich poznalam i przyzwyczailam sie do ich braku taktu. mozna powiedziec, ze kwiatek jest takim pzypomnienie czasow studenckich. ale jak tak bardzo wam to przeszkadza, to odpuszczam... a teraz zmykam na paznokcie, do kina i pozniej do pabu. odezwe sie pewnie jutro milej soboty zycze wszstkim

no chyba ze pomaranczko sie tez zbierasz, no wiec milego weekendu

ale ja sie nigdzie nie wybieram jak na razie:)

pomarancza pytam Ciebie? zawsze 2 strony medalu sa, wiec najpierw poznam Twoja a pozniej jego

kwiatek-- schöne Wochenende wünsche ich dir;)

i znowu lecimy inwektywami. pomarancza co on Ci tak nie pasuje? flirtowal z Toba i nic nie obiecywal a sobie nadzieji narobilas?

mania- podsumowalas urodczo dzisiejsza rozmowe:D

kwiatek w ta sobote nie moge, mam juz inne plany. pomarancza-- gosi nigdy nie zdradze. a ze sie z kwiatkiem dogaduje to jest inna bajka, jedno z drugim nie ma nic wspolnego

no wiecie, na wille z basenem i ze 3 samochody trzeba zarobic:)

5 zl zdanie... to musze proste zdania budowac:D

mania-- teraz to Ty sie rozpedzasz agresja budzi agresje, wiec moze ogolnie wyluzujmy co?

dziewczyny rozumiem wiele, rozumiem, ze facet sie rozpedzil czasami i powiedzial cos nie tak, ale czemu sie na niego rzucilyscie i na sile chcialyscie sie go pozbyc tego nie rozumiem. jak dla mnie kwiatek mozesz nadal pisac. ale zastanow sie czasami czy chcialbys sam przeczytac to co piszesz do innych.

co sie wlasnie stalo bo chyba nie wiem. moze mi ktos wytlumaczyc?

kurcze czuje sie troche jak adwokat diabla w tej chwili...

pisanie pracy, skad ja to znam... dosc pochlaniajace zajecie.