sippelsweg
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sippelsweg
-
wiesz ja robie farsz miesny, bo u mnie wszyscy sa miesozerni, i robie taki jak na golabki, czyli mieso+ryz+jakies przyprawy na ostro. wybieram mniejsze/srednie papryczki, tak by kazdy mial swoja wlasna, a jak bedzie chcial wiecej to wezme druga:D miesko wieprzowe, cos takiego co jest tlustawe, tak, zeby przy pieczeniu tluszczyk sie wytopil i zostalo samo miesko tak spulchnione ladnie:) mozesz tez kukurydze podac, dla roslinozernych bedzie w sam raz. wszelkiego rodzaju twarde warzywa kaserwowe, mozna je maczac w dipie i smakuja wysmienicie. jakies bagietki zapiekane z maslem czosnkowym albo ziolowym
-
mania-- apropo taty, to ja na Twoim miejscu podeszlabym do tego wszystkiego z dystansem. lepiej sie mile dac zaskoczyc niz przykro rozczarowac.teraz to jest jego dzialka odbudowac wasze relacje. nie mowie, ze masz sie zamykac przed nim. ale daj sobie czas i przestrzen bys nie cierpiala pozniej a z orginalnych rzeczy to jeszcze pomidory albo papryka nadziewana na cieplo lub na zimno, zawsze robi fgurore i mozesz nadsziewac zarowno miesnym farszem jak i warzywnym
-
mania-- no to jak szwdzki stol to salatki wszelakiego rodzaju, stol serow, do tego jakis kacik dla miesozercow, koreczki sa zawsze mile widziane przynajmniej na imprezach na ktorych ja bywalam. z salatek to mozesz zrobic ryzowa z pieczarkami, albo baklazanowa (pychota) cos co sie nie rozpada na kawaleczki przy nakladaniu.
-
mania-- a jaka to ma byc impreza. jakiego rodzaju jedzenie. bo mozesz zrobic koreczki, albo szaszlyki, albo salatki, albo cos na goraco, wszystko zalezy od tego jak impreza ma wygladac
-
anonimowo-- nie wiem szczerze powiedziawszy o co Ci chodzi. jak masz do mnie jakis zal to wal prosto z mostu, a nie jakies takie owijanie w bawelne.
-
anonimowo-- poczytujesz nasze stare wpisy? moze sie czegos nauczysz:)
-
maxi-- wszystko jest mozliwe:) wydawac by sie moglo, ze spotykalam sie z facetami z klasa, ale wszystko jest mozliwe:D albo to jest jakas exgeliebte kwiatka, bo na mim pierwszym siadla, a jako ze ja go wzielam w obrone to sie do mnie przyszczepila:) moze jakas zazdrosna niedoszla:D
-
o i znowu braklo Ci argumentow... jakze mi przykro:)
-
widze anonimowo, ze stara ekipa tez juz Ci sie nei podoba, to i lepiej szybciej stad znikniesz:)
-
anonimowo-- wszystko co najlepsze od swiata:)
-
anonimowo-- nie lapie juz Twoich zmian nastroju. raz mnie wyzywasz i probujesz obrazic a nastepnie prosisz o napisanie czegos sensownego z usmiechem na koncu. okresl swoj stosunek do mnie, albo na negatywny, albo na neuralny albo na pozytywny. bedzie nam sie lepiej wspoluczestniczylo w topiku
-
anonimowo-- widze, ze skonczyly Ci sie argumenty skoro weszles/as na inwektywy.
-
malenstwo-- biedactwo przytulam Cie mocno, a co do wywracania naszego zycia, to oni to chyba maja w genach. jakos im sie udaje jednym zdaniem wwrocic caly spokoj do gory nogami:( cadra-- moj ex byl z krakowa i tez okazal sie kretynem jakich malo, ktory zareczajac sie ze mna mial inna laske na boku... moze krakowskie powietrze jakos zle dziala na facetow??
-
anonimowo-- masz jakis problem ze mna? a moze masz problemy z soba?
-
aha i jestem singielka od 5 miesiecy;)
-
hejka wszystkim i kazdemu z osobna:) przeczytalam jednym tchem i az sie milo na sercu zrobilo, ze moze jednak wroca stare dobre pogaduchy do poduchy. owszem wiele przeszlo z nas na @ i gg, bo uzewnetrznianie sie publiczne nie jest kazdego mocna strona. tak jak juz wczesniej pisalam, topik jest taki jak my, czasami wesoly, czasami smutny, a czasami go nie ma, bo sie wszyscy zajmujemy ratowaniek zgliszczy zycia, lub jak aktualnie biala budowaniem nowego szczesliwego. kazdy z nas ma jakies klopoty o ktorych chcialby sie wygadac, ale zaczelo nas cos stopowac. moge powiedziec tylko co mnie stopuje... ja sie zzylam z gosia, biala, maxi. i ciezko jest mi sie uzewnetrzniac przed kolejnymi nowymi osobami. zwlaszcza, ze nie wiem czy nie bedzie takich akcji jak osadzanie, bo same sie tez nie zawsze otwieracie. a chcac uczestniczyc w grupie wsparcia trzeba sie tez samemu otworzyc na innych, a nie tylko sluchac. a zreszta fuche pani psycholog/psychoanalityk to juz ja objelam;) i z miejsca wygryzc sie nei dam. nie rozumie tez i tu niestety maniu musze sie Ciebie czepic troche, takiego faworyzowania na forum. chcesz pogadac tylko z gosia to napisz do niej @, a nie rob tego na forum, bo inni czuja sie wtedy jakby mieli byc tylko sluchaczami, i nei powinni brac czynnego udzialu w rozmowie, przynajmniej ja tak to odbieram. owszem kazda z nas ma tutaj jakas bratnia dusze, albo i kilka, ale staramy sie nie dac odczuc tego tak dosadnie pozostalym, ze sa niejako wykluczone z kregu ulubiencow... co do empati facetow, to po 7 latach studiow z samymi facetami moge powiedziec, ze moze z 10% faceow moze powiedziec, ze potrafi sie wczuc w sytuacje, pozostali nawet sie nei staraja tego robic. co jest dobre w pewnym sensie dla wszystkich. czasami trzeba otrzezwienia takiego mocnego slowa od faceta, by sie ocknac. bo wiele kobiet by zaglaskalo na smierc najchetniej... maxi-- czekam na @ z wiesciami co u Ciebie:) gos-- zero sresu, nie bede Cie besztala, a nawet dam za monolog:) cadra-- wspolczuje:( facet kanalia.gdzie sie tacy ludzie rodza i wychowuja? tak poza tym to mnie sie dzisiaj snilo, ze walczylam z demonami, i jednego zanim zabilam to mnie w takie wyrzuty sumienia wpedzil, ze obudzilam sie z placzem o 3:( i do 5 nie moglam zasnac bo balam sie, ze znowu bedzie mnie emocjonalnie niszczyl:O normalnie porazka. no i witam corki marnotrawne co wrocily do nas:) amelka-- bardzo ladnie Ci w czerni malenstwo-- mam nadzieje, ze doliny sa plytkie albo przynajmniej jakies takie widokowe:) co am sie u Ciebie podzialo niedobrego? aha i jeszcze co do pomaranczy, to skoro jest taka cieta na kwiatka, to moze niech sie ujawni, a nie anonimowo rzadzi sie na topiku. wtedy mozemy rozwazyc za i przeciw obecnosci kwiatka... a teraz ide po kawusie:D chce ktos?
-
to bylo tak w kwestii czepiania sie na wzajem.
-
aha jeszcze jedno, czesc mowi sie ogolnie do wszystkich a nie do kazdego z osobna, przynajmniej tak robila stara ekipa...
-
kurcze wyszlam na chwile pozalatwiac sprawy, a tu widze sie ludzie sobie do gardel prawie rzucaja:( tak wiec na poczatek stane w obronie kwiatka, owszem ma czasami zagrywki ponizej pasa, ale nie on jeden. na poczatku tez dzialal mi na uzebienie, ale jako, ze sama tez czasami powiem prosto z mostu wiec polubilam jego zle humorki. nie jest gladki i ulozony bo facet taki byc nie powinien, a ze czuje sie tak jak my samotnie to nie wiem czemu ma byc odrzucony? jakbyscie wy sie czuly gdyby na was tak siedli, bo mieliscie zly humor i dogryzaliscie innym? ja bym sie za rozowo nie czula i dlatego stane w obronie kwiatka. a to, ze nie jest jak kiedys... no coz, wszystkie mamy swoje problemy, mniejsze i wieksze i mniej czasu poswiecamy tutaj a wiecej na ratowanie zycia. jak chcemy by bylo jak kiedys to musimy wszyscy na to pracowac a nie tylko marudzic, ze kiedys to bylo fajniej, ze stara ekipa. jestem ze starej ekipy i uwazam, ze wszystko musi jakos ewoluiwac i pojdzie albo do przodu, albo do tylu. jak na razie idzie do tylu, bo coraz mniej sie udzielamy i zamiast rozmow jest czepianie sie i ocenianie. ale to robi nie tylko kwiatek, ale my wszystkie, i takie sa fakty aha i pomaranczo, skoro uwazasz ze jestem facetem to mozesz nadal zyc w tym przekonaniu, a jezeli bronienie kwiatka bedze brane jako moja wada, to prosze bardzo mam ich wiecej i jedna w te czy wefte nie zrobi mi roznicy...
-
maxi-- no wlasnie nie wiem, twarz faceta mi sie wydaje znajoma, ale nie moge sobie przypomnac skad:) dobrze ze raz jest lepiej a raz jeszcze lepiej:D napisz @, jak bedziesz miala czas:)
-
anonim-- jak masz problem z kwiatkiem, to przestan nas czytac, bedziesz mial/a problem z glowy:) a my przy okazji Ciebie. a po drugie, anonimy nigdy nie sa brane na powaznie, bo jak ktos nie ma odwagi sie ujawnic, to po co takiej osoby sluchac...
-
ale nas pomarancze pokochaly... dawno juz takiego pomaranczowego nalotu nie bylo:)
-
kwiatek-- ja za gorami nie przepadam, ale to wina kontuzji, tak spacerowo pochodzic to z przyjemnoscia, ale na wedrowki ja sie nie nadaje:(, aczkolwiek gorskie krajorazy mnie rozbrajaja i uwielbiam takie wypady w nature:D morze,to zawsze i wszedzie, lasy tez, chociaz tutaj marudze, bo za duzo pajakow ktorych neie lubie:( ze sztuki to tylko toszeczke, sport i nauka jak najbardziej, do tego muzyka i taniec:D a z czarnych aut, to owszem nie wszystkie samochody ladnie wygladaja w tym koloze, ale moj opelek jest sliczny, taki diaboliczny:D maxi-- witamy po latach!!! pisz co u Ciebie? co z panem M? jak wam sie uklada? jak zdrowko, ogolnie pisz pisz i jeszcze raz pisz
-
moj samochodzik to aktualnie opel astra 3, ale mysle nad citroenem podoba mi sie C5 w kolorze srebrnym lub czarnym:D
-
mania-- przywitalam sie ze wszystkimi, a kwiatek to jako pokrewna dusza ( a jak sie okazuje nie tylko) po szwabskiej stronie ma osobiste powitanie:) ale jak cos to mania witaj;) kwiatku, a co jeszcze lubisz, moze mamy wiecej wspolnych cech;)