Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sippelsweg

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sippelsweg

  1. gos-- dokladnie musi siegac glowa ponad poprzeczke
  2. a co do pana P. to wlasnie taki oczytany, zorietowany. ma swoja firme zajmujaca sie kolektorami slonecznymi. ogolnie przegadalismy kilka godzin i ogolnie bylo bardzo milo. zobaczymy jak to bedzie jak sie jutro spotkamy i oboje bedziemy trzezwi... nie zamierzam go skreslac, bo mozna powiedziec poczulam jakies iskrzenie miedzy nami. moze w koncu trafilam na kolesia co to siega chociaz do poprzeczki:)
  3. malenstwo-- ja wiem, ze rozwodnik lepszy od zonatego. no ale jakis powod rozwodu byc musial. a do tego dziecko. no ale wszystkiego w zyciu trzeba sprobowac. moze jednak wiecej na ten temat mysle niz powinnam;) za pol godzinki maja sie pojawic dziewczyny, a ja jestem nieprzytomna na maxa:( i takie moje pytanko. skad wam sie takie mysli biora w glowach?
  4. dzisiaj chyba przyjdzie mi umrzec. tak mi wczorajszy alkohol siedzi na zoladku, ze masakra:( na wieczor juz dziewczyny zapowiedzialy, ze kameralnie, bo jedna tak samo jak ja ledwo zyje. ale najgorsze jest to, ze spalam okolo 2 godzin i zaczynam odczuwac ten brak snu:(
  5. jednak nie widzimy sie dzisiaj a jutro, bo dzisiaj przychodza do mnie dziewczyny i nie chce zeby mi sie jakis rodzynek platal. nawet interesujacy. bo to bylo by niezreczne dla wiekszosci. no ale facet ma skaze o ktorej sobie przypomnialam jak przetrzezwialam na tyle by mozg zaczal wreszcie pracowac. jest po rozwodzie i ma corke. nie wiem jeszcze jak bardzo mi to przeszkadzac moze, ale okaze sie pewnie jutro jak sie spotkamy. gosia-- najwazniejsze, ze bylo milo. a to oznacza, ze \"zdrowiejesz\" malenstwo-- czemu wczoraj bylas smutna?
  6. hejka! z wczorajszego spedzenia mojego wieczoru przed kompem tudziez tv nic nie wyszlo, bo zadzwonila po mnie kolezanka, ze oblewaja w knajpie samochod. no wiec niewiele sie zastanawiajac pojechalam. wrocilam o 5 rano... no ale.... poznalam interesujacego faceta, i do rana nam zeszlo z gadaniem... dzisiaj mamy sie znowu spotkac... gosia0-- jak bylo na randce?
  7. hejka. ja dzisiaj pol dnia w rozjazdach bylam, pozniej jakies sprawunki dla rodzicow. teraz sobie siadlam do kompa:) mialo byc piwko po treningu, ale ze nie dotarla zadna z nas na trening no to piwka nie bylo. za to ja sobie siadlam z ginem przed kompem i chyba sobie jakies filmidlo puszcze, bo w tv, jak t zwykle nie ma nic ciekawego:(
  8. malenstwo-- plaszczyk wypatrzylam (jest cudny, az sie na niego caly czas patrze, wiem cos mam nie tak z glowa, ale leczenie juz nie pomaga;)), jak bylam za zakupami dla rodzicow na wyjazd. bo jako dobre dziecko musiala pozalatwiac im sprawunki by mogli wyjechac spakowani, a ze oboje pracuja od rana do wieczora to nie maja czasu. co do picia, to ja dzisiaj nie moge, bo musze prowadzic:( no ale jutro... chociaz jutro to chyba w knajpie jakiejs z dziewczynami z aerobiku, a w sobote robie mini impreze. ze niby dziewczyny na kawe przychodza:)
  9. na wstepie przywitam sie z nowymi kolezankami:) a teraz napisze, ze zakup psiej budy jest praktycznie awykonalny jeslipies ma wiecej nic 20 cm wzrostu . no a moj ma 2 razy wiecej:( no ale poprawilam sobie humorek i upolowalam w koncu super zajebisty plaszczyk na jesien. normalnie sie w nim zakochalam. czarny z klamerkami:D:D:D przecudowny. owszem teraz bede musiala ograniczyc wydadki, ale jest cuuuuuuudowny. apropo wieczornych imprezek, to jakos dawno nic takiego nie mialo miejsca, hmmmm moze nalezalo by sie poprawic:) mania-- a ile masz latek, ze doszlas do wniosku, ze po 2 latach bycia razem jak nic z tego nie ma to see ya. maxi-- sloneczko, meliske i magnezik polecam na uspokojenie:) gos- jak samopoczucie? malenstwo-- jak tam ptaszyny? swiergola? kwiatek-- dzisisj wstalam lewa noga, wiec sorrki, za poranne czepianie sie. a dla pozostalych C kawy, a gos specjalnie dla Ciebie C herbatki czarnej z grapefrutem:)
  10. psa mam cos ala lablador i jest zwyczajny do spania w budzie z cegly, a teraz musi miec z drewna.
  11. kwiatek-- ale tez troche glupio i niekulturalnie wyglada jak witasz sie z tylko jedna osoba w grupie, mimo, ze dziej wczesniej rozmawiales z wiekszoscia... no, ale mozliwe, ze wyglada to tylko dla mnie w ten sposob. oki zmykam na zakupy
  12. hejka! dzisiaj mam za zadanie zlokalizowanie tudziez zakup psiej budy. nie wiem czy mi sie ud znalezc jakas ktora bedzie zarazem odpowiednio duza i na tyle ciepla by moja psina w niej przezyla zime. do tego 1000 innych spraw dla rodzicow przed wyjazdem. ehhh za dobra jestem:) cadra-- no to teraz mam nadzieje, bedziesz nas czesto odwiedzala:D gosia-- no to jak przyjedziesz moge was ze soba zapoznac;) kwiatek-- milo, ze sie ze wszystkimi przywitales...
  13. zamiast pojechac na trening, musialam kolejny dzien spedzic przy stawianiu kojca dla psa. chcialam oswoic spawarke, ale okazala sie bardzo narowistym przedmiotem i sie nie udalo, ale szlifierke katowa udalo mi sie oswoic:D bo z z mlotkiem jozefem (5 kg) zaprzyjaznilam sie wczoraj:) lapki mam w odciskach, wloski lekko przypalone - nieudane podejscie do spawarki:( no ale straty sa jak zawsze po wiadomej stronie:( milego wieczorku zycze
  14. Kwiatek-- clausthal i hamburg automatykow + kleptomana udalo mi sie pozbyc z domu:D:D:D wiec wreszcie spodnie robocze mnie nei draznia:D:D:D:D
  15. no kwitnie, ale kwiatki sa troszke nerwowe;)
  16. wow. i kolejna stronaka moja, alez mam dzisiaj dobra passe;)
  17. wow malinka, powrocilas na nasze lono??
  18. moze za chwile sie ich pozbede z domu. kolejne urzadzenie ktorego musze sie nauczyc obslugiwac a pozniej nauczyc rodzinke... no ale co ja na to poradze:( do tego chyba w przyszlym tygodniu mi przyjda panowie do kuchni:( a myslalam, ze sobie odpoczne od tych wszystkich panow w kombinezonach:( maxi-- no to bierz sie za jedzenie, bo na same kosci to sie nawet pies nie rzuci:( a i my mozemy dostac jakichs niestrawnosci na Twoj widok kwiatek-- cos nerwowy rocznik z Ciebie. moze meliske + magnez powinienies pic. mnie lekarz tak zalecil i nawet pomaga
  19. ja wlasnie skonczylam robic leczo, wyszlo mi go jak dla pulku wojska, no ale coz, kabaczek byl takich slusznych rozmiarow, wiec musialam sie nim orietowac. co do mapy ciala faceta to tez kiedys widzialam i myslalam ze navi to sie jednak przydac by mogla:) no ale jak zobaczylam cialo kobiety i jej strefy erogenne to sie zdziwilam, ze tyle ich jest... przy kobiecym ciele to nawet navi wymieka:D a co do jedzenia obiadu po 12 to jest jeszcze nic, jak pracowalam w niemczech to kolesie po 11 potrafili wychodzic na obiad... no ale wstawalo po 5 i wtedy jedli sniadanie wiec ich bylam w stanie zrozumiec. gosia-- ucaluj ode mnie swojego neonaziste, a moj ostatnio tez przejawia takie zapedy i tez sypia oddajac hold hitlerowi... na poprawe koncentracji polecam lecytyne popijana kawa. dziala cuda:) ale na dluzsza mete oslabia bardzo organizm wracam do pilnowania robotnikow i kleptomana
  20. kwiatek-- jak juz pisalam, jak bylam w niemczech to na swieta jezdzilam do pl, w de siedzialam prawie 4 miechy zanim moglam pojechac do domu, wiec na 2 tygodnie przed wyjazdem chodzilam jak maly szczeniaczek i sie cieszylam, jakbym miala ogonek to bym nim ciagle machala i popiskiwala. no wiec ubawieni moi znajomi powiedzieli, ze sie strasznie ciesze na wyjazd do mojego klanu. no i do wyjazdu tak mnie niektorzy nazywali, a jako, ze w tamtym czasie sie zalogowalam na kafe to taki nick wybralam.
  21. o i tym optymistycznym akcentem zaczelma nowa stronke:D a nastepnie mi zezarlo kolejny wpis, bo niby napisalam go w mnieniz minute
  22. maxii-- ciesze sie, ze jest 7:D bo juz sie zastanawialam, czy nie jechac i nie sprawdzic osobiscie, czy alles ok. co do bialej to niech szczytuje i zdobywa szczyty;) najwazniejsze by sie dobrze bawila:D
  23. kwiatek-- ja tam tez dla przyjkemnosci nie bylam, bo najpierw studiowalam a pozniej pracowalam. ale polubilam ten klimat, ze niby ordnung muss sein. a nick w wolnym tlumaczeniu znaczy "droge do klanu" nadali mi go niemcy jak jechalam na pierwsze swieta do domu i malo ze szczescia nie piszczalam:)
  24. kwiatek-- do niemiec sie z przyjemnoscia moge przejechac, wlasnie chcialam sobie z wegrem po niemiecku pogadac ale okazalo sie ze tylko angielski i to lamany wchodzi w rachube, a na stronie hotelu jest napisane, ze niemiecki jak najbardziej:( no ale coz, dobrze, ze znam i angielski. gosia-- jak tam sie czujesz? lepiej cos czy nadal oddajesz komus co kryjesz w sobie? przytulam na lepsiejsze samopoczucie.
×