sippelsweg
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sippelsweg
-
zapraszam tak gdzies za 2 tygodnie, juz powinno byc wtedy wszystko zrobione:) zreszta jak tylko bedzie zrobione to sie upije na amen, bo musze jakos odreagowac.
-
latam na miotle, odkurzaczu i scierce, a dodatkowo ucze sie latac na mopie... ledwo zyje, ale dom zaczyna blyszczec:D
-
biala-- remont niby skonczony, ale jest kilka rzeczy do poprawki, wiec teraz to mi tak z doskoku beda przyjezdzac i poprawiac. bo to albo nie ma czegos, albo oni nie maja czasu, bo jak to w wakacje wszyscy chca remontowac. wiec jeszcze mam pojedyncze dni w ktore musze robic za wariata. a poza tym to juz praktycznie finisz. dzisiaj mi podepna wszelkie sprzety i bede mogla korzystac z kuchni, a za tydzien wpadna mi ja poprawic by byla jeszcze ladniejsza. gosia-- pamietaj, ze na nas zawsze mozesz liczyc.
-
hejka dziewczynki! to tak na dobry poczatek dnia: Facet spacerował sobie po plaży, gdy zobaczył leżącą, zakorkowaną butelkę. Rozejrzał się dookoła i nie widząc nikogo podniósł ją i otworzył. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się w te słowa: - Dzięki twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnię jedno twoje życzenie, ale tylko JEDNO. Facet pomyślał i mówi: - Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boję się samolotów, a na statkach dostaję choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostradą, to bym tam sobie pojechał. Dżin zastanowił się i mówi: - Chyba nie dam rady. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów do budowy byłoby potrzeba. Nie możesz wymyślić czegoś innego? - No, jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety. Dżin: - Chcesz mieć na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy?
-
hejka! ja dzisiaj znowu zostalam brutalnie wyrwana ze snu po 6, bo moj pies uciekl z kojca i chcial sobie jako sniadanie zaserwowac przejezdzajacego rowezyste... ogolnie wiec dosc interesujaca mialam pobudke, jak mnie babcia poinformowala, ze pies ostro atakuje wszystkich przechodzacych kolo naszego podworka... gosia-- przytulam Cie mocno, bo wiem ze na poczatku tego potzreba najbardziej. jak bedziesz chciala sie wygadac to moje drzw zarowno wirtualne jak i rzeczywiste sa otwarte. zawsze wyslucham i przytule. procenty tez zawsze mam jakies na stanie, wiec na pewno jakies sobie damty rade. a jak bedziesz zgryzliwa, werdna, cyniczna i placzliwa to i tak bedziemy Cie kochac! trzymaj sie cieplutko i napisz co i jak bysmy mogly go calkiem nie lubiec. a co do zakochiwania, o ja w swoim zyciu bylam raz. i co najlepsze nie w facecie z ktorym sie spotykalam. nawet moj ex nazeczony nie dostapil tego zaszczytu. jakos nie jestem kochliwym zwierzeciem i chyba nie chce byc. buziaczki kochane na mila niedziele
-
malinka juz sie poprawilam i Tobie tez poslalam.
-
hejka dziewczynki. ja jestem dzisiaj na maxa nietomna. wczoraj z mama troszke popilysmy no i dzisiaj cos moj organizm zbyt zadowolony nie jest. glowa mnie lekko pobolewa, a panowie w kuchni jak na zlosc wierca, piluja tna itd. gosia-- trzymam kciuki by bylo tak jak chcesz. a pan 36 jak taki chojrakto widac nalezy mu sie jakis trep na otrzezwienie. maxi-- znowu z mecizna jakies problemy w raju? malenstwo- a co tam se u Ciebie dzieje, bo ja to jakas nie w temacie jestem. biala-- no sie chlopina stesknil to wraca:) i tak byc powinno! poslalam wam mailika z fajnym opowiadaniem;) a co do zmiany orientacji to tez si nad tym zastanawialam, ale jakos nie jestem w stanie swojego ciala przekonac by lecialo na kobiety. na weselu z jedna babeczka tez tak gadalysmy, ze bylo by to najlepsze rozwiazanie, no ale coz zrobic na to, ze pociagu fizycznego brak... ale jak to mowia z facetem zle a bez niego wcale nie lepiej :(
-
hejka dziewczynki ja dzisiaj pospalam 3 godziny bo mi sie zachcialo poczytac ksiazke i tak ja poczytalam ze poszlam spac przed 3 a wstalam jak zwykle o 6... jak na razie funkcjonuje nie wiem na jakiej zasadzie, ale funkcjonuje. wczoraj 6 razy mylam plytki w kuchni bo mi ja panowie zagruntowali;( wiec zanim sie kapnelam ze to nie brud a grint to mi zeszlo. no ale domylam pieknie plytki i sie ladnie blyszcza. a teraz panowie od mebelkow mi wjechali i matuja. wczoraj alkoholowo u was bylo, a ja wypilam szklanke piwka i bylam prawie ululana. ale jak sie sskoncy remont to sie upije ze szczescia:D nie wiem jeszcze czym ale cos wymysle:D teraz mykam poogladac co robia panowie i czy nie narobia mi szkody wiecej niz pozytku buziaczki na mily dzionek
-
brukarze m wyszli z podworka, z kuchni tez mi wyszli, teraz musze ja posprzatac na blysk bo jutro wjezdzaja mebelki :D wreszcie przestane mieszkac w pelnym burdelu!!!!!!! zostala zielen i koncowka ogrodzenia. jak juz skoncze wszystko to porobie zdjecia i wam podesle. tylko zaluje, ze nie zrobilam zdjec jak bylo przed i w trakcie robot. a no i samochod mamy stal sie moim a mama ma swoj:D:D:D:D:D:D wiec pelnia szczescia:D:D:D tylko ojciec chodzi podlamany bo poza kuchnia wszystko idzie z jego kieszenie. zaz kuchnie mama powiedziala, ze ze swoich zaplaci (praktycznie rownowartosc swojego samochodu...) alez sie ciesze, ze juz prawie koniec :D:D:D:D:D:D zostawiam wam po c|_| goracej kawusi i mykam do sprzatania
-
najlepszego gosia!!!! spoznione ale szczere! mnie cisnienie wzroslo tak, ze masakra. mam yniki z holtera. lekarz mi sie zapytal co za aktywnosc mialam o 7 rano, bo puls mi do 174 podskoczyl. myslal, ze jakis sexik byl, a tu nie bylo nic takiego. mam pic magnez 2 razy dzinnie i melise na noc przez 10 dni a pozniej do kontroli czy nadal jestem taka nabuzowana, jak na razie to mnie babcia tak wku.rwila, ze doslownie az mi sie rece zatrzesly... ale to juz szczegol. buzki kochane na mily dzionek, a u mnie tez wczoraj burza skonczyla sie brakiem pradu, a zaklad energetyczny olal system i dopiero dzisiaj prad mi wlaczyli.... no nic tylko kuzwa sie uspokajac...
-
dzisiaj chwile pozniej sie melduje, bo troche jestem bardziej nieprzytomna, a do tego mam jeszcze trudne dni od rana:( z kuchni wyjda mi jutro a meble wjada w przyszlym tygodniu. na podworku, to tez jakos do konca przyszlego tygodnia ma byc koniec. zieleni zostla jedna strona, wiec juzx tez nie ma duzo. no a ogrodzenie to sie stawia i sie kuje;) jak wszystko sie juz skonczy to wam przesle efekt prac zbiorowych. a co do malzenstwa, to moja rodzinka tez nie uwaza, ze mam wyjsc za pierwszego lepszego, a raczej mnie jeszcze dopinguje w wybrednym przebieraniu, bo w sumie to nie ma byc ktos na chwile a ktos na lata. bycia samotna matka tez mi nie proponuja, bo wiedza, ze musieli by duzo pomagac, bo sama bym nie dala rady, a obcym ludziom na wychowanie dziecka nie oddam. a oni sa aktywni zawodowo wiec im sie nie usmiecha zawieszenie pracy dla wnuczki. a babci nie oddam bo jej nie lubie. maxi-- na podwyzszony poziom agresji dobra jest meliska;) albo liczeie od 100 w dol;) no w ostatecznosci paczka fajek. na mnie ostatnio dziala tylko to ostatnie, bo na zaparzanie melisy i liczenie nie mam czasu. stawiam kawe na lawe, zadzieram kiece i lece
-
a co do housa, to koles te oczeta ma super, na meza tez by sie moze nadal, bo gadke ma masakrycznie zabawna.l dogadalibysmy sie;) aha i ja go ogladam na kompie, bo tv tez nie wiem kiedy ogladalam, ale na pewno przed remontem i czasami jak zasypiam, ale to jakies 15 minut bo pozniej to oczka mi sie zamykaja
-
ja jak blam z ex zareczona to mama zaczela naciskac na wnuczke, bo wnuczka nie chce:) no ae jak jej wytlumaczylam, ze nic na sile to troszke zluzowala i mialam jakis czas spokoj. teraz mowi, ze nic na sile, bo na sile to mozna tylko krzywde komus lub sobie zrobic. a co do romantyzmu to ja go nie czuje, jestem realistka i romantyzm mnie meczy. owszem musi byc milosc i jakies male wzdychanie do siebie, ale spacery po lesie czy jakies wspolne slucanie muzyki to nie dla mnie. a teraznejsza mlodziez to mnie zalamuje, sex i tyle. ja w wieku 16 lat to nie wiedzialam po co i naco mnie to wszystko. no ale tak jak maxi wlasnie mysle, ze sie urodzilam nie w tych czasach do ktorych jest moj umysl dostosowany. no ale coz na to poradzimy trzeba jakos przezyc godnie to zycie ktore mamy dane. a bycie singlem do 30 jakis nie jest dla mnie straszne. bylam z kolesiem co mial problem akloholowy to go kopnelam w 4 litery. nastepny nalogowy klamca, tez poszedl swoja droga szybko. nie jestem osoba ktora wytrzyma w zwiazku z czlowiekiem ktorego nie szanuje ub chociaz w czyms podziwiam. oki kochane pomykam dalej na podworko coby przyilnowac zielencow by mi kostki nie pobrudzili calej.
-
biala a lenia tez mam ale nademna stoi inwestor i pyta co i jak i musze byc zorientowana, a dzisiaj jak koles mi sie o cos pytal to patrzsylam na niego i nic nie rozumialam:(
-
kolejne podejscie do kompa, moze na chwile dluzej:) co do glupoty bab to sie zgadzam, sama na sobie sie przekonalam a ocknela sie dopiero jak zerwalam zwiazek jak bardzo na mnie wplywal negatywnie... ale to jakas pomrocznosc jasna odbiera nam rozumy. teraz zaczelam ogladac nowy serial - house md. super serial:) a ogladam go w wolnych chwilach znaczy sie po 21:(
-
kurcze tyle wczoraj naplodzilyscie ze szok. a mnie nie bylo:( nawet maxi cora marnotrawna pisala. ja jednya firme juz wyprawilam z podworka bo skonczyli, zostalo mi 2 na dole i jedna na gorze. i modle sieby juz byl przyszly czwartek, bo juz wtedy bedzie moze po wszystkim. buziaki dziewojki i zostawiam dzbanek taki na podgrzewaczu z kawusia cobyscie jak wstaniecie mialy goraca;)
-
no to stawiam dodatkowy dzbanek z goraca kawa i kuleczki mozartowskie z austrii (pychota) i lece dalej robic za poganiacza i kierownika
-
aaaa i witam martini w naszych szeregach. my jako singielki pijace zawsze sie chetnie napijemy martini z lodem;) w doborowym towarzystwie
-
ja juz uwiazalam psa, dalam mu wszame i teraz sama planuje cos szamnac. ale najpierw dorwe sie do jakiegos wiaderka kawy. dla kazdej tez zostawie po C|_| pysznej kawusi
-
wez pod uwage, ze sama tez jestes sama, wiec mowisz tez o sobie. ja nie uwazam sie za dziwaka, a nie udalo mi sie stworzyc zwiazku z poprzednimi partnerami, bo nie do konca bylismy spasowani, a iukladac sie pod kogos by tylko z kims byc to nie dla mnie...
-
a ja mam 4 robotnikow jeszcze na pokladzie... i cholera wie kiedy skoncza. 2 w kuchni a 2 na podworku, wiec sobie musze polatac... a do tego mama mnie prosi bym jej pomogla zrobic wyplate dla okolo 200 osb. wiec zapowiada mi sie pozniejsze spanko. buzki
-
ja juz od godziny na nogach. jestem nietomna na maxa, ale to chyba zmieni sie dopiero jak skonczy sie remont i sie w koncu wyspie... dzisiaj mi zdejma holter, ciekawa jestem jakie bede miala wyniki... buzki na mily dzionek, i zostawiam wam po duzym C|_| goracej kawusi;)
-
troche mi zeszlo zanim sie do was zebralam, ale jestem na maxa nieprzytomna. wesele bylo jak dla mnie srednio udane. po pierwsze byly tam osoby ktorych albo nie lubie albo nie znam i nie chce poznac... a jakby tego bylo malo to bylam tak zmeczona, ze juz o 20 mi sie oczy zamykaly:( a jakby tego bylo malo, to jakos tez towarzystwa do tanca nie bylo, wiec sie wczesniej zmylam. poprawiny byly juz lepsze, ale i tak daleko bylo do dobrej zabawy z prawdziwego zdarzenia. a dzisiaj od rana biegam w tym cholernym holterze i mam ochote sie pochlastac. wiecej razy nie dam sie w takie cos wmanewrowac. malenstwo-- nie lam sie, po nocy zawsze jest dzien:) buziaczki dziewczynki na slodkie sny i ja uciekam w objecia morfeusza;)
-
agii to moj rocznik jestes. ae ja 25 bede miala jeszcze tylko 18-19 dni, zalezy jak kto liczy
-
dziewczynki dopiero sie dosiadlam od rana do krezesla i kompa na wloskach bylam wczor4aqj, ale mi tak spierdolily, ze masakra i dzisiaj prawie z placzem pojechalam by cos zmienily. no i zmienily mnie na rudzielkca... no coz, lepszy ruszielec niz czarne wlosy:( no moze nie byly calkiem czarne, ale wiele to im nie brakowalo do czarnego:O jutro ide na upiecie wlosowz rozowymi rozami:D podesle zdjecia bo na weselu jako swiadkowa to juz bede taqk elegancko uwieczniona. a nie chce mi sie ic tqa, ze glowa mala:( no ale juz za pozno na jakies sentymenty. na prezent kupilam piekna posciel i tadan - kajdanki z rozowym puszkiem... no w sumie to takie przewymiarowane obraczki;) a teraz moje drogie i kochane panie sie ladnie pozegnam i udam na zasluzony spoczynek:) aha panow rozstawilam po katach i robia sami i wiedza, ze nerwowy rocznik jestem wiec nie wychylaja sie za daleko, a jak sie do nich ladnie usmiecham to mi nieba cha przychylic:D no w sumie robie dla nich za kierownika i zaopatrzeniowca, beze mnie nie beda mieli kawy, herbaty itd. wiec nie chac sie wychylac. i jak na razie mnie chwala. a znajomi rodzicow juz opracowywuja niecny plan zatrudnienia mnie na uich remoncie... ale jak im podalam ceny jakie rodzice ponosza za to moje kierowanie to troche oslabl im zapał:D:D buziaczki na slodkie sny