sippelsweg
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sippelsweg
-
padam na pyszczek, a od jutra od 6 do 21 mam robotnikow... nic tylko sie pochlastam... i tak przez 10 dni.
-
hejka kochane. ja jestem totalny zgon. w domu mam sajgon na podworku mam sajgon, juz sama nie wiem gdzie mam sie schowac. normalnie sie paletam jak ten bezpanski pies. dzwi na pietrze sa pozaklejane jak robia kuchnie by nie nalecialo kurzu wiec nie mozna wejsc, z babcia siedziec nie chce bo dziala mi na uzebienie, wiec tak laze po podworku i draznie robotnikow;) a tak poza tym to jak sie mylam po tym jak mi wszyscy robotnicy wyszli to mi sie zel przestawal pieniec tyle bylo na mnie pylu i kurzu:O ale powtarzam sobie swoja mantre, ze bedzie pieknie jak juz mi wyjda... jutro ide do fryziera by sobie kolor przed weselem nalozyc, wiec kilka godzin bede miala spokoj:D:D:D:D buziaczki dla wszystkich, a co do zlotu to ja jestem za, ale najwczesniej za 2-3 tygodnie.
-
maxi-- kuchenne katy bede od jutra obstawiac, jak na razie obstawiam podworkowe zakamarki;)
-
biala-- ja to sobie zyly chyba zaczne ciac. doslownie mam robote na caly etat 6 dni w tygodniu...
-
ja dzisiaj jestem lekko cieplawa. wczorajszy grillik byl nawet ok. jako, ze ja pilam drinki to mi dolewali co chwila do szklaneczki. towarzystwo sie troche sponiewieralo, ale ogolnie skonczylo sie prawe bez ekscesow. teraz sie raatuje piwkiem coby sie troche lepiej poczuc:) niby sie wczoraj nie dalam upic, ale jednak wodka nie dziala na moj organizm za dobrze...
-
pozbieralam swoje zwloki z podworka, wrzucilam do wanny i teraz pzrenosze do wyrka. ogolnei stan mojego ducha i ciala jest na minusie. jutro jeszcze nie wiem o ktorej bede musiala sie zerwac z lozka, ale cos czuje, ze tez nie pospie:( buzki kochane na mily wieczorek i slodkich snow
-
dziwezyny kogos dzisiaj chyba zajebie, doslownie az mnie juz nosi, same problemy, klopoty, 3 razy bylam w castoramie bo mnie ch.uje nie pounformowali ze zamek za 140 zl nie posiada w zestawie srub mocujacych.... no doslownie jestem na takich obrotach ze powiedzialam, ze jak mnie ktos jeszcze podrajcuje delikatnie to sie na nim wyzyje... no i chlopaki cicho siedza... a do tego jakas suka ma cieczke na osiedlu i pies mi dostal malpiego rozumu i piszczy, skomli i inne mi robi mecyje... co do grillowania, to ja tez jutro griluje i mam zrobic 2 salatki i skrzydelka zamarynowac, wiec ogolnie rzecz ujmujac roboty mam w pizdu a doba ma tylko 24 goidziny:( buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!! no ponarzekalam sobie to teraz ide znowu na dol posluchac kolejnych problemow i probowac bede \"prostowac zakrety\" maxi-- jak sie mieszka??
-
ja sie melduje i odmeldowywuje, bo dzisiaj dosc szybko wszystko leci i znowu mam 4 firmy ktore sobie wchodza w parade i trzeba decydowac kto ma pierwszenstwo a kto jednak nie ma... buziaki dla wszystkich maxi-- witamy wyrodna córe!!
-
ja sie melduje dzisiaj troszke pozniej, bo napierdzielam od rana robotikow. ale juz ich naprowadzilam na dobre tory, wiec moze jutro juz nie bedzie potrzebne kolejne upomnienie. amelka-- jak cos to pisz na maila, moze uda nam sie poprawic Twoj humorek, w sumie od tego tutaj jestesmy by jakos sobie pomagac w trudniejszych chwilach! gosia-- trzymam kciuki by wyniki badan byly jaknajlepsze, podobno jak ma sie za malo tluszczyku to tak sie dzieje, ze owulacja zanika (tak wyczytalam w jakiejs madrej ksiazce) bo cos tam sie wlasnie u nas bab dzieje, ze musimy miec odpowiedni procent tluszczyku. wiec moze nie ma co sie martwic! buzki dla wszystkich na sloneczny dzionek
-
hejka dziewczynki ja bylam wczoraj u promotora. jazda autokarem do kraka byla conajmniej bardzo nieprzyjemna... a pozniej mi komputer odmowil posluszenstwa... no wiec sie lekko zdenerwowoalam, ale zalatwilam w sumie wiekszosc rzeczy ktore mialam. a tak poza tym po staremu buzki dla obecnych:)
-
no akich pustek to juz dawno tu nie bylo:O ja skonczylam tlum aczenie mojej ukochanej pracy, jutro jade do promotora posluchac co ma mi na jej temat do powiedzenia. buzki na mily wieczorek
-
robotnikowq trzymam krotko, remontu juz nienawidze za te pobudki, do tego musze z psina na spacery chodzic, bo tak jest uwiazana i sie nie chce zalatwiac. a dodatkowo musze cala kuchnie przeniesc na strych by robotnicy mogli wejsc i kuc pod nowa instalacje elektryczna:( wic mam ciagle zajecie... buzki dziewuszki na mily dzionek
-
http://www.wykop.pl/ramka/69740/pic-sprawdzian-z-fizyki-wedlug-pewnej-dziewczyny no ja sie zalamalam po tej lekturce pani humanistki...
-
hejka caly dom mi sie dzisiaj trzeesie, bo zaczeli zageszczanie(ubijanie) pod kostke... ale pocieszam sie mysla, ze kiedys ten remont sie skonczy. buzki dla wszystkich i C\\_/ goracej kawy dla obecnych
-
jak przetrwam te oba remonty to bedzie sukces. teraz jade na silownie troche odreagowac, bo juz nie moge patrzec na dom i podworko...
-
hejka ziewczynki ja jak zwykle o 6 obudzona, jestem juz po super mocnej kawie, bo moj organizm stopniowo zaczyna sie buntowac na takie trktowanie, wieczorami juz o 20 robie sie senna a zasypiam najwczesniej o 23. nawet jak sie staram wczesniej polozyc, to nie moge jakos zasnac. roboty posuwaja sie bardzo wolno i juz zaczyna mnie to powaznie wkurwiac... do tego ods poniedzialku wchodza mi do kuchni... wiec juz calkiem zaczynam zalamke zaliczac. ja stwierdzilam, ze na wieczorek panienski chyba nie pojde, bo musialabym nie dosc ze do innego miasta jechac i tam nocowac, to bawic sie z ludzmi ktorych nie znam badz nie lubie, a ktorzy sa z brazny ktorej nie lubie, a wszystkie te laski sa z jednej... a tego samego wieczoru znajomi robia grilla wiec w domu i tak nie bede siedziala... trzymcie sie cioeplutko
-
ja pobudka jak zwykle...do tego jeszcze teraz strych sprzatam coby zrobilo sie tam troche wiecej miejsca, bo teraz to sa male sajgonki.... no i musze zrobic miesce na rzeczy z kuchni ktora bedzie za tydzien remontowana... nie wiem jak przezyje ten okres, ale jakos moze mi sie uda. do tego dzisiaj leje deszcz, wiec wychodzenie z psem na spacer wiaze sie z upieprzeniem sie po same uszy, a jakby tego bylo malo, to dzisiaj sukinsyn z innym psem sie pogryzl, i nie bardzo mialam jak go odciagnac bo mi sie smycz zaciela i nei moglam jej sciagnac... malo go nie rozerwalam... oki pomykam dalej do roboty...
-
w soboty tez mam pobudke o 6:10... zebym jeszcze umiala zasnac spowrotem to bylo by super... buzki na mily dzionek
-
ja jak zwykle mialam pobudke po 6, i latam jak nakrecona na dol i na gore. juz sie ze mnie sasiedzi smieja, ze powinnam dostawac wynagrodzenie jako kierownik budowy. wczoraj kupilam prezent na slub i na wieczorek panienski. no i upolowalam dla siebie spodnice taka bardziej wyjsciowa:D teraz ide sie napic jeszcze jedna kawusie i mam nadzieje, ze jakos sie wybudze chociaz troszke bo jestem doslownie nieprzytomna biala- za obecnosc;)
-
biala wspołczuje:(
-
jak zwykle u mnie pobudka po 6, uwiazac psa, dac psu jesc, zawiezc mame do pracy itd... a po tym remoncie w lipcu wchodza nam do kuchni robotnicy... cos czuje, ze najblizse kilka tygodni bede chodzila niewyspana...:( buzki na mily dzionek dla wszystkich i dla kazdej z osobna
-
pogadalam z mama, napilam sie ginu z toniciem i teraz jestem w ciekawym nastroju:) robotnikow gonie i juz mam ich dosyc bo co chwila maj jakies pytanie czy jakl tak zrobia to bedzie dobrze a jak nie to co maja zrobic innego by bylo dobrze, i tak dzisiaj spedzilam caly dzien na podworku przy okazji tak mnie opalilo, ze masakra. aha i jakby mi bylo malo atrakcji to mi sie zaczely trudne dni, wiec nastepne dni jako kierownik remonto-budowy bede miala ciekawe bo z 2 pietra bede biegala sobie na podworko pewnie co 15-20 minut:O biala-- sukienka fajna, a jako blondyneczka jestes duuuuuuzo ladniejsza:) dla wszystkich duze buzki i slodkich snow:)
-
normalnie w szoku jestem ze tyle wpisow:) biala-- a mnie to zdjec nie laska bylo przyslac:O z moiim zdrowkiem alles ok jak na razie, gin powiedzial, ze na pol roku mam spokoj, dal mi jedne leki na naprawienie flory bakteryjnej i wszystko, wiec jestem happy :) humorek tez mam niezly, ale bardzo mnie wkurzaja robotnicy ktorzy rujnuja moje podworko, aqle jak sie chce miec cos porzadnie zrobione to najpierw trzeba zrujnowac wszystko... no i piesia mi szkoda bo musi byc uwiazany zeby nie poszedl na ulice i nie mial niedajborze spotkania z jakims samochodem:( maxi-- kope lat :) mam nadzieje, ze sie ladnie uklada u Ciebie wszystko. gosia-- no no, plabny na wyjazd, nie poznaje kolezanki, ale to dobrze, odmiana kazdemu dobrze robi:) buzki kochane i ide dalej dyskutowac z robotnikami, zeby mi calkiem nie zrujnowali podworka i posa nie doprowadzili do szalenstwa
-
dzisiaj pobudke mialam jeszcze wczesniej, zeby psa uwiazac, bo robotnicy sie pojawili... no nie powiem jestem taka \"wyspana\", ze szok...
-
no widze, ze rzesze nas tutaj sa... :O ja dzisiaj znowu tworczosc radosna w kuchni uskutecznialam:) zobaczymy z jakim skutkiem