Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sippelsweg

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sippelsweg

  1. normalnei dramat jakie tutaj pustki, a ze weekend to pewnie dopiero w poniedzialekj bedzie wiekszy ruch. buzki na mily i sloneczny weekend
  2. gosia-- dzieki:) koles byl niby nawet w nie najgorszym stanie. a okularki to ostatni nabytek, rozszarpaly mi kieszen, ale je uwielbiam:D
  3. a nawet sa 2 a nie 3, bo trzecie jest tez nie ostre...
  4. ola-- pisalam, ze zdjecia sa nie ostre, moge przeslac te co mam za stolem, ale ich tez jest cale 3... a z poprawin jeszcze sie nei doczekalam:(
  5. ola-- ja mam podobne podejscie do grzebania w ziemi, przez to poklocilam sie raz z babcia tak, ze do dzis dzien wie, ze plewic ja nie bede, a zwlaszcza jakichs kwiatkow ktore ona sobie umyslila posadzic. gosia-- zoo i teatru to zazdroszcze, ale tej powaznej rozmowy to tak nie bardzo (a ja jakiegos maila dostane, bo czuje sie powoli przez was wykluczona:() fiolkah-- kazda z nas chyba przechodzi przez ta presje otoczenia i rodziny... wiec nie lam sie
  6. ja w weekend pewnie zostane zatrudniona do sprzatania strychu. pogoda piekna, wlasnie wywalilam posciel na balkon coby wiosennie pachniala. oczywiscie rodziciel wielkie robi mecyje, ze za czesto balkon otwieram i niby mu zalatuje zimne powietrze... a tam takie piekne sloneczko swieci. no ale sobie ubzdural, ze mu zimno i mu nie przetlumaczysz, ze dobrze by mu spacerek zrobil. cadra-- przyznaj sie z kim to bedziesz sie odswiezac po zimie??;) fiolkah-- powiedz cos wiecej o sobie
  7. pyszczek wyglada mi lepiej, ale jeszcze wstyd pokazywac sie obcym. a co do odchudzania, to ja postanowilam odstawic wszelkiego rodzaju napoje gazowane przezucajac sie na wode. ograniczyc do minimum kawe i herbate. coi do alkoholi to i tak ostatnio nie pije bo prowadze, wiec mozna powiedziec, ze tez odstawiam. no i teraz juz bez szemrania zaczynam codziennie jezdzic na ten step, bo nozi juz mi sie ladnie zaczely profilowac, ale brzuszek jakos niechetnie wspolpracuje:O aha no i zaczynam brac chrom coby oszukiwac mozg, ze juz dostal cos slodkiego:)
  8. hejka dziewczynki ja postaowilam rozpoczac diete dodatkowo do cwiczen, moze do lata mi sie uda zrzucic nadmiar cialka. dzisiaj albo jutro kupie sobie chrom coby zniwelowac chetke na slodkosci:) za to zalatwilam sobie buzke:O tata mnie poprosil bym go masia rozgrzewajaca nasmaroala. no wiec po zabiegu ladnie i dokladnie umylam sobie lapki i siadlam pisac prace do kompa. po chwili poczulam, ze cos mnie boli skora na twarzy i co sie okazalo, twarz tam gdzie sie dotykalam mam w koloze buraczkowym i boli jak sam skurczysyn, spuchlam na maxa i ogolnie pelen dramat:O ten tydzien wybitnie nie nalezy do moich udanych
  9. ja pewnie tez bym raczej w jakims kremie popelniala, albo czyms jasnym:) a co do 3 sukni to tez jest super. to zalezy w jakim dekoldzie czula by sie lepiej. bo 3 ma juz taki konkreniejszy do ktorej tez musisz miec albo brak biustonosza, albo jakis taki niski z przodu
  10. Gosia-- ja bede glosowala na ta druga rekami i nogami. super kiecka
  11. a ja mam takie pytanko z innej bajki, co z tym naszym zlotem? zlatujemy sie czy sobie odpuszczamy?
  12. biala, moi znajomi stwierdzili, ze mnie podrywac to jest strata czasu, bo nie umiem reagowac na komplementy (jak uwazam komplement za prawdziwy to mowie \"wiem\" a jak za scieme, to poblazliwym usmiechem i stwierdzeniem \"tja\"), a jak ktos sie do mnie glupio usmiecha to reaguje zdziwiona mina... a nieznajomi w sklepach mi sie czasami pytaja czy moj wzrok zawsze zabija czy tylko dzisiaj... a uzewnetrznianie swoich emocji jest dobre, bo wtedy jestes zdrowsza, bo nie tlamsisz tego w sobie i nie zzera Cie to.
  13. biala-- zaryzykowac troszke mozesz, nie trza pchac si eod razu na cama, ale pomalutku;)
  14. cadra-- historia dluga i nei na publiczne forum.
  15. u mnie tez dzisiaj za oknem sloneczko. nie wiem czy na dlugo zabawi, ale na razie jest:) poniedzialkowa zla passa nie przeszla na szczescie na wtorek i wczoraj dzien minal bezkontuzyjnie. a paznokiec ma duze szanse na pozostanie na palcu. a zapomnialam wam sie \"pochwalic\" ze moja ex-najlepsza przyjaciolka poprosila mnie na swiadka na slubie. najpierw miala byc dziewczyna jej brata, ale sie rozstali wiec pewnie z braku laku... opcja ta mnie wrecz \"zachwyca\" no ale jeszcze nei dalam odpowiedzi, chociaz ona uwaza, ze na 100% sie zgodze, bo przeciez sie nadal przyjaznimy... nie wiem w ktorej bajce ale ok rodziiel stara sie chyba bym zlozyla podanie o aureole, bo doprowadza mnie do szalu a przeciez nie bede sie nad chorym znecala:O biala-- jak po randce?;)
  16. donosze, ze nadal zyje. wczoraj na koniec dnia przytrzasnelam soebie palca w lozku sprezynowym czego efektem jest oczekiwanie czy zejdzie zaznokiec. przy okazji spadlabym ze schodow i malo pies mnie nie rozsmarowal na scianie, bo mu sie spieszylo i na mnie wpadl z pelnym rozpedem... dzisiaj jak na razie jeszcze nie uszkodzilam ciala(tfu tfu tfu przez lewe ramie) tak poza tym to sie lekko spielam z chorym ojcem, ale to norma. a teraz szukam dobrego kardiologa, bo rodzice zaczeli panikowac, ze cos ze mna jest bardzo nie tak- no w sumie mam puls ponad 100 w standardzie (powinno byc 60-80) no i kazali mi sie przebadac, no to sie bede badala. w sumie to chyba lepiej bym sie teraz przebadala niz jak bedzie juz calkiem zle... dla wszystkich buziaczki takie z bardzo deszczowego swietokrzyskiego maxi-- czekam na wiesci!!
  17. ja sie chyba jednak poloze i juz dzisiaj nic nie bede robila... a najlepiej jak przespie reszte dnia... w kuchni zaliczylam glebe z rodzaju wielkich, ze prawie sobie reke zlamalam, bo mam sliskie buty i nie wyczailam, ze podloga jest umyta... tak wiec nie dosc, ze sobie pojechalam jak na lodowisku to jeszcze na koniec rozlozylam sie na szawce:( a teraz odcedzajac ziemniaki poparzylam sobie reke... teraz dam ojcu jesc a pozniej sie poloze i rozplacze bo juz czuje, jak mi sie zbiera na placz:(
  18. no io dodatkowo spielam sie z rodzicielka... ciekawe co jeszcze dobrego mnie dzisiaj spotka... a co tutaj takie pustki??:(
  19. tydzien zaczal sie zajebiscie dla mnie.... najpier okazalo sie ze ojciec ma zapalenie oskrzeli i do konca miesiaca siedzi na zwolnieniu. dostal kupe lekow ktore ja mam wiedziec kiedy i jak podawac. oczywiscieprzygotowywanie wszelkich posilkow i napoji to tez moja dzialka... a dodatkowo teraz przyszedl list z mojej niemieckiej firmy, ze jednak nie dostane umowy. przyczyny nie podali... noz kurwa mam ochote koos uszkodzic...
  20. widze, ze dziewczynki zabalowaly wczoraj i nie odwiedzily kafe. ja jestem juz po mrozeniu i dowiedzialam sie ze jestem jedna z bardzo malego odsetka pacjetek ktore to boli:O wiec wczorajtroche sie pozwijalam z bolu ale i tak musialam wrocic sama samochodem, bo przeciez rodziciele stwierdzili, ze dam rade... a do tego rodziciel sie rozlozyl na maxa. lezy z goraczka w lozku i brzydko na nas szczeka. wyglada na to, ze jakies wirusisko krazy po miescie i zaraza kogo popadnie. do tewgo D. jednak nie odstosunkowal sie ode mnie, pisze, ze on to by bardzo chcial mnie przytulic i pocalowac... a juz mialam na dzieje, ze bedzie koniec tego dramatu:( buziaczki na mila sobote.
  21. zaczelam dzionek od zakupow regalow na strych, coby go moc ladnie uprzatnac, bo sie lekkie burdello tam zakradlo. przy probie podniesienia jednego regalu malo sie w pol nie zlamalam. a myslalam, ze to lekkie jak piorko bedzie, bo w sumie 5 plyt wiorowych i kilka metalowych stelazy... no to sie zdziwilam a pan obslugujacy patrzyl na mnie z drwiacym usmieszkiem:O teraz sie zbieram na to cale mrozenie, taka mam na to ochote jak na podciecie sobie zyl:( no ale mus to mus. wiem, ze to nie boli ani nic, a mimo wszystko siakos tak mi sie ta wizja nie podoba:( gosia-- co do pana 36 to delikatnie rzecz ujmujac troche niepowaznie Cie potraktowal. tak jakby nie pomyslal, ze Ty mozesz miec jakies uczucia:(
  22. dzisiaj jestem taka pierdola, ze ubralam sie na lewa strone, 3 razy sprawdzajac, czy na pewno zaloze na prawa... wiec ogolnie czekam co to za niespodziewanka mnie czeka. teraz z mama pije winko, na step nie poszlam, bo mnie namowila bym nie szla bo jej smutno samej zostac. gosia-- faceci w tym wieku tak maja. D. tez mial takie zajawki:O mysla, ze jak jemu jest dobrze to innym tym samym tez tak jest:( ale nie lam sie, bedzie dobrze, jesli on jest Ci pisany to pojdzie po rozum do glowy:) biala-- do teatru to na czarno, najlepiej ogolnie wieczorowo. a na co idziesz pochwal sie i z kim co najwazniejsze;) unusual-- nie lam sie, kazda z nas tutj przechodzila podobne perypetie. jak na razie sie nei poddalysmy i nie mamy zawieszenia broni w planach. ola-- co Ty tak pracujesz do pozna?
  23. maxi-- co to sie dzieje? bardzo zle jest? jak cos to pisz, wiesz, ze ja mam ar do rozweselania;) fot z poprawin jeszcze nie mam bo robil kto inny i musze na nie poczekac jeszcze:( ja sie zbieram do roboty jak sojka za morze. doslownie nie jestem w stanie sie zebrac:( przez ta pogode to jestem taka rozita jak krysztalowy wazon ktoremu sie z 10 pietra na beton spadlo:O
  24. hejka dziewczynki. u mnie pogoda za oknem tez nei zacheca do spacerow. wczoraj na step nie dotarlam bo usnelam jak mialam jechac:( a obudzilam sie jak juz trwal:O za to udalo mi sie w koncu dac do zrozumienia D. ze to koniec. zaczal mi pisac, ze taka wielka milosc nie moze sie skonczyc o takie drobiazgi, no to mu napisalam, ze owszem ja to go lubie, ale ze go kocham to ja mu nigdy nie powiedzialam. i sie facet odstosunkowal, a przynajmniej wczoraj dal sobie siana:) mam nadzieje, ze tak juz zostanie:) i podpisuje sie rekami i nogami, ze faceci to ch*je milego dzionka wszystkim zycze aha co do zdjec to tylko 2 wyszly wyrazne:( reszta jest rozmazana:(
×