sippelsweg
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sippelsweg
-
normalnei dramat jakie tutaj pustki, a ze weekend to pewnie dopiero w poniedzialekj bedzie wiekszy ruch. buzki na mily i sloneczny weekend
-
gosia-- dzieki:) koles byl niby nawet w nie najgorszym stanie. a okularki to ostatni nabytek, rozszarpaly mi kieszen, ale je uwielbiam:D
-
a nawet sa 2 a nie 3, bo trzecie jest tez nie ostre...
-
ola-- pisalam, ze zdjecia sa nie ostre, moge przeslac te co mam za stolem, ale ich tez jest cale 3... a z poprawin jeszcze sie nei doczekalam:(
-
ola-- ja mam podobne podejscie do grzebania w ziemi, przez to poklocilam sie raz z babcia tak, ze do dzis dzien wie, ze plewic ja nie bede, a zwlaszcza jakichs kwiatkow ktore ona sobie umyslila posadzic. gosia-- zoo i teatru to zazdroszcze, ale tej powaznej rozmowy to tak nie bardzo (a ja jakiegos maila dostane, bo czuje sie powoli przez was wykluczona:() fiolkah-- kazda z nas chyba przechodzi przez ta presje otoczenia i rodziny... wiec nie lam sie
-
ja w weekend pewnie zostane zatrudniona do sprzatania strychu. pogoda piekna, wlasnie wywalilam posciel na balkon coby wiosennie pachniala. oczywiscie rodziciel wielkie robi mecyje, ze za czesto balkon otwieram i niby mu zalatuje zimne powietrze... a tam takie piekne sloneczko swieci. no ale sobie ubzdural, ze mu zimno i mu nie przetlumaczysz, ze dobrze by mu spacerek zrobil. cadra-- przyznaj sie z kim to bedziesz sie odswiezac po zimie??;) fiolkah-- powiedz cos wiecej o sobie
-
-
pyszczek wyglada mi lepiej, ale jeszcze wstyd pokazywac sie obcym. a co do odchudzania, to ja postanowilam odstawic wszelkiego rodzaju napoje gazowane przezucajac sie na wode. ograniczyc do minimum kawe i herbate. coi do alkoholi to i tak ostatnio nie pije bo prowadze, wiec mozna powiedziec, ze tez odstawiam. no i teraz juz bez szemrania zaczynam codziennie jezdzic na ten step, bo nozi juz mi sie ladnie zaczely profilowac, ale brzuszek jakos niechetnie wspolpracuje:O aha no i zaczynam brac chrom coby oszukiwac mozg, ze juz dostal cos slodkiego:)
-
hejka dziewczynki ja postaowilam rozpoczac diete dodatkowo do cwiczen, moze do lata mi sie uda zrzucic nadmiar cialka. dzisiaj albo jutro kupie sobie chrom coby zniwelowac chetke na slodkosci:) za to zalatwilam sobie buzke:O tata mnie poprosil bym go masia rozgrzewajaca nasmaroala. no wiec po zabiegu ladnie i dokladnie umylam sobie lapki i siadlam pisac prace do kompa. po chwili poczulam, ze cos mnie boli skora na twarzy i co sie okazalo, twarz tam gdzie sie dotykalam mam w koloze buraczkowym i boli jak sam skurczysyn, spuchlam na maxa i ogolnie pelen dramat:O ten tydzien wybitnie nie nalezy do moich udanych
-
ja pewnie tez bym raczej w jakims kremie popelniala, albo czyms jasnym:) a co do 3 sukni to tez jest super. to zalezy w jakim dekoldzie czula by sie lepiej. bo 3 ma juz taki konkreniejszy do ktorej tez musisz miec albo brak biustonosza, albo jakis taki niski z przodu
-
Gosia-- ja bede glosowala na ta druga rekami i nogami. super kiecka
-
a ja mam takie pytanko z innej bajki, co z tym naszym zlotem? zlatujemy sie czy sobie odpuszczamy?
-
biala, moi znajomi stwierdzili, ze mnie podrywac to jest strata czasu, bo nie umiem reagowac na komplementy (jak uwazam komplement za prawdziwy to mowie \"wiem\" a jak za scieme, to poblazliwym usmiechem i stwierdzeniem \"tja\"), a jak ktos sie do mnie glupio usmiecha to reaguje zdziwiona mina... a nieznajomi w sklepach mi sie czasami pytaja czy moj wzrok zawsze zabija czy tylko dzisiaj... a uzewnetrznianie swoich emocji jest dobre, bo wtedy jestes zdrowsza, bo nie tlamsisz tego w sobie i nie zzera Cie to.
-
biala-- zaryzykowac troszke mozesz, nie trza pchac si eod razu na cama, ale pomalutku;)
-
cadra-- historia dluga i nei na publiczne forum.
-
u mnie tez dzisiaj za oknem sloneczko. nie wiem czy na dlugo zabawi, ale na razie jest:) poniedzialkowa zla passa nie przeszla na szczescie na wtorek i wczoraj dzien minal bezkontuzyjnie. a paznokiec ma duze szanse na pozostanie na palcu. a zapomnialam wam sie \"pochwalic\" ze moja ex-najlepsza przyjaciolka poprosila mnie na swiadka na slubie. najpierw miala byc dziewczyna jej brata, ale sie rozstali wiec pewnie z braku laku... opcja ta mnie wrecz \"zachwyca\" no ale jeszcze nei dalam odpowiedzi, chociaz ona uwaza, ze na 100% sie zgodze, bo przeciez sie nadal przyjaznimy... nie wiem w ktorej bajce ale ok rodziiel stara sie chyba bym zlozyla podanie o aureole, bo doprowadza mnie do szalu a przeciez nie bede sie nad chorym znecala:O biala-- jak po randce?;)
-
donosze, ze nadal zyje. wczoraj na koniec dnia przytrzasnelam soebie palca w lozku sprezynowym czego efektem jest oczekiwanie czy zejdzie zaznokiec. przy okazji spadlabym ze schodow i malo pies mnie nie rozsmarowal na scianie, bo mu sie spieszylo i na mnie wpadl z pelnym rozpedem... dzisiaj jak na razie jeszcze nie uszkodzilam ciala(tfu tfu tfu przez lewe ramie) tak poza tym to sie lekko spielam z chorym ojcem, ale to norma. a teraz szukam dobrego kardiologa, bo rodzice zaczeli panikowac, ze cos ze mna jest bardzo nie tak- no w sumie mam puls ponad 100 w standardzie (powinno byc 60-80) no i kazali mi sie przebadac, no to sie bede badala. w sumie to chyba lepiej bym sie teraz przebadala niz jak bedzie juz calkiem zle... dla wszystkich buziaczki takie z bardzo deszczowego swietokrzyskiego maxi-- czekam na wiesci!!
-
ja sie chyba jednak poloze i juz dzisiaj nic nie bede robila... a najlepiej jak przespie reszte dnia... w kuchni zaliczylam glebe z rodzaju wielkich, ze prawie sobie reke zlamalam, bo mam sliskie buty i nie wyczailam, ze podloga jest umyta... tak wiec nie dosc, ze sobie pojechalam jak na lodowisku to jeszcze na koniec rozlozylam sie na szawce:( a teraz odcedzajac ziemniaki poparzylam sobie reke... teraz dam ojcu jesc a pozniej sie poloze i rozplacze bo juz czuje, jak mi sie zbiera na placz:(
-
no io dodatkowo spielam sie z rodzicielka... ciekawe co jeszcze dobrego mnie dzisiaj spotka... a co tutaj takie pustki??:(
-
tydzien zaczal sie zajebiscie dla mnie.... najpier okazalo sie ze ojciec ma zapalenie oskrzeli i do konca miesiaca siedzi na zwolnieniu. dostal kupe lekow ktore ja mam wiedziec kiedy i jak podawac. oczywiscieprzygotowywanie wszelkich posilkow i napoji to tez moja dzialka... a dodatkowo teraz przyszedl list z mojej niemieckiej firmy, ze jednak nie dostane umowy. przyczyny nie podali... noz kurwa mam ochote koos uszkodzic...
-
widze, ze dziewczynki zabalowaly wczoraj i nie odwiedzily kafe. ja jestem juz po mrozeniu i dowiedzialam sie ze jestem jedna z bardzo malego odsetka pacjetek ktore to boli:O wiec wczorajtroche sie pozwijalam z bolu ale i tak musialam wrocic sama samochodem, bo przeciez rodziciele stwierdzili, ze dam rade... a do tego rodziciel sie rozlozyl na maxa. lezy z goraczka w lozku i brzydko na nas szczeka. wyglada na to, ze jakies wirusisko krazy po miescie i zaraza kogo popadnie. do tewgo D. jednak nie odstosunkowal sie ode mnie, pisze, ze on to by bardzo chcial mnie przytulic i pocalowac... a juz mialam na dzieje, ze bedzie koniec tego dramatu:( buziaczki na mila sobote.
-
zaczelam dzionek od zakupow regalow na strych, coby go moc ladnie uprzatnac, bo sie lekkie burdello tam zakradlo. przy probie podniesienia jednego regalu malo sie w pol nie zlamalam. a myslalam, ze to lekkie jak piorko bedzie, bo w sumie 5 plyt wiorowych i kilka metalowych stelazy... no to sie zdziwilam a pan obslugujacy patrzyl na mnie z drwiacym usmieszkiem:O teraz sie zbieram na to cale mrozenie, taka mam na to ochote jak na podciecie sobie zyl:( no ale mus to mus. wiem, ze to nie boli ani nic, a mimo wszystko siakos tak mi sie ta wizja nie podoba:( gosia-- co do pana 36 to delikatnie rzecz ujmujac troche niepowaznie Cie potraktowal. tak jakby nie pomyslal, ze Ty mozesz miec jakies uczucia:(
-
dzisiaj jestem taka pierdola, ze ubralam sie na lewa strone, 3 razy sprawdzajac, czy na pewno zaloze na prawa... wiec ogolnie czekam co to za niespodziewanka mnie czeka. teraz z mama pije winko, na step nie poszlam, bo mnie namowila bym nie szla bo jej smutno samej zostac. gosia-- faceci w tym wieku tak maja. D. tez mial takie zajawki:O mysla, ze jak jemu jest dobrze to innym tym samym tez tak jest:( ale nie lam sie, bedzie dobrze, jesli on jest Ci pisany to pojdzie po rozum do glowy:) biala-- do teatru to na czarno, najlepiej ogolnie wieczorowo. a na co idziesz pochwal sie i z kim co najwazniejsze;) unusual-- nie lam sie, kazda z nas tutj przechodzila podobne perypetie. jak na razie sie nei poddalysmy i nie mamy zawieszenia broni w planach. ola-- co Ty tak pracujesz do pozna?
-
maxi-- co to sie dzieje? bardzo zle jest? jak cos to pisz, wiesz, ze ja mam ar do rozweselania;) fot z poprawin jeszcze nie mam bo robil kto inny i musze na nie poczekac jeszcze:( ja sie zbieram do roboty jak sojka za morze. doslownie nie jestem w stanie sie zebrac:( przez ta pogode to jestem taka rozita jak krysztalowy wazon ktoremu sie z 10 pietra na beton spadlo:O
-
hejka dziewczynki. u mnie pogoda za oknem tez nei zacheca do spacerow. wczoraj na step nie dotarlam bo usnelam jak mialam jechac:( a obudzilam sie jak juz trwal:O za to udalo mi sie w koncu dac do zrozumienia D. ze to koniec. zaczal mi pisac, ze taka wielka milosc nie moze sie skonczyc o takie drobiazgi, no to mu napisalam, ze owszem ja to go lubie, ale ze go kocham to ja mu nigdy nie powiedzialam. i sie facet odstosunkowal, a przynajmniej wczoraj dal sobie siana:) mam nadzieje, ze tak juz zostanie:) i podpisuje sie rekami i nogami, ze faceci to ch*je milego dzionka wszystkim zycze aha co do zdjec to tylko 2 wyszly wyrazne:( reszta jest rozmazana:(