Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jut_ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jut_ka

  1. Klo - mnie się też wydaje, że mój Malutki się dziś do mnie uśmiechnął świadomie. A jak Twój cycuś? Ja miałam takie zgrubienie tydzień temu + podwyższona temperatura. Przystawiałam go częściej do tej chorej piersi i w poniedziałek już było OK. Ciepły okład przed i zimne liście kapusty po. Kama - ja też myślę z niechęcią o powrocie do pracy. Chyba pójdę na wychowawczy albo sobie poszukam nowej pracy. Kuleczka - nie ma linka :( Małżowinko - u mnie jest spokój na przewijaku, za to jest wrzask przy zakładaniu czapeczki i wkładaniu do wózka przed spacerem. Ślicznie wygląda Bartuś w tej czapusi. Renmanko - ile bym dała za Twoją dietę! Ja odstawiłam nabiał wszelaki i jest lepiej. Kacperek nie płacze tak popołudniu i nie pręży się. Nadal jeszcze ma kłopoty brzuszkowe ale już nie takie silne. A mnie ślinka kapie na widok zupy mlecznej ;)
  2. Małżowinka - Debridat to lek na kłopoty brzuszkowe, poprawia perystaltykę jelit. Może i zaparcia też reguluje. Mój Kacperek budzi się chwilę po jedzeniu i kręci się, popłakuje a w końcu ulewa. I dlatego ten Debridat. Klo - dziękuję bardzo w imieniu syneczków Fajnie im się to złożyło, obaj 28-ego przyszli na świat, a 29 lipca obchodzimy siódmą rocznice ślubu, tak więc potrójna okazja do świętowania. Właśnie robie teraz tort :) Ciągle jeszcze nie przerzuciłam zdjęć z aparatu na kompa, bo starszy synuś często teraz zalega przy kompie, a jak już z nim wynegocjuję miejsce to akurat młodszy synuś się budzi. Ale obiecuję, ze już wkrótce to zrobię. Pawełek prześliczny, i cycuś też ;) Mój po ssaniu wygląda jak smoczek z Aventu: długi i płaski :D A Pawełek ma bardzo ładne oczka - jaki będą miały kolor, brązowy? Mój chłopczyk śpi całe popołudnie - no to będzie znów noc!
  3. Witajcie, Klo - u nas też ciężka noc. Po jedzonku o 23:00 zrobił kupę, wybudził się przy przebieraniu, potem ulewał co chwilę, 3 zestawy kaftanik + śpiochy zalane, moje 2 piżamy zalane, dywan zalany. O 1 zasnął ze smokiem, o 1:30 się wybudził do jedzenia, o 4 znowu i o 5:40 już na dobre pobudka, bo znów ulewanie. Teraz śpi od 9:00 z przerwą na jedzenie, najchętniej przewieszony przez moje ramię. Chyba zakupię chustę. Kacperek bardzo dużo ulewa, ale pediatra powiedziała nam po zważeniu, że to ulewanie wynika z przejedzenia i zaleciła karmienie nie częstsze niż co 3 godz. Malutki waży równe 5 kg, czyli 1,30 kg na plus od wagi urodzeniowej. Oprócz ulewania też się pręży i płacze tak jakby go bolał brzuszek i na to zaleciła nam Debridat. Smoczka akceptuje, ale staram się mu nie dawać, bo potem tak samo płasko zasysa mojego cycusia i mamy kłopot. Teraz właśnie podałam, bo do karmienia jeszcze półtorej godziny, mleczko-serek wypływa, tzn. chyba nie jest głodny tylko ma potrzebę ssania. Myszka - ale Oskarek Ci szybko rośnie. Będzie z niego kawał chłopa :) Sari - pięknie wyglądacie, i Ty i Gabrysia :) Lalicja - ja też chciałam spać z synkiem, ale na razie nie udaje mi się karmienie na leżąco. Albo źle zassie brodawkę, albo nosek mu wjedzie w pierś i się dusi albo mu wypływa mleko noskiem (jak on to robi?). Ale nadal mam nadzieję, że będziemy spać razem i wreszcie się wyśpię. Gerber -
  4. Renmanko - mnie też bolą piersi. Bardzo bolą. A wczoraj wyczytałam opinię doradcy laktacyjnego, że ból po karmieniu jest od niewłaściwej techniki karmienia. Mnie się wydaje, że przystawiam tak jak trzeba, usteczka wywinięte w rybkę, ucho-ramię w jednej linii, a jednak coś musi być nie tak. A przecież karmiłam już kiedyś przez 11 miesięcy więc skąd teraz ta nieumiejętność? Magua - a jak u Was sie objawia ten reflux?
  5. Magua - moje piersi miewają się z dnia na dzień coraz lepiej, ale jeszcze nie jest to stan pełnego dogadania się synka z nimi ;) Klo - ja też mam czerwone właśnie, a po karmieniu (ale nie każdym) czuję rwący ból. Pamiętam taki sam etap karmienia przy Kubusiu. Myślałam sobie wtedy, że nic dziwnego, że karmienie piersią jest tak zachwalane, bo inaczej kto by się zdecydował z własnej woli na takie tortury. Ale po 6 tyg. wszystkie kłopoty minęły i karmiłam przez 11 miesięcy. Teraz też przetrwam :) Jakubek nie narzeka na ból. Ma leżeć, ale kto by mu kazał? Jakieś szwy tam widać to pewnie jeszcze podczas kontroli czeka go ich zdejmowanie. Dziś byłam z Kacperkiem w przychodni na ważeniu. Okazuje się, że waży 5 kg więc przybrał 1,30 kg przez niecałe 4 tygodnie. Chyba nieźle. Jazdeczka - u mnie synek urodził się dzień po terminie wyliczonym na początku. A z USG wychodziły dalsze terminy.
  6. magda.r - dzięki za listę. kasia.e - Jakubek ślicznie wygląda w tym niebieskim leżaczku :) Sabcia - no ja też chcę zdjęcia pooglądać! klo - ja już dałam na tej stronie komentarz do szpitala, w którym rodziłam. A co, niech inne mamy wiedzą czego się spodziewać. Mój synuś mówi spacerkom stanowcze NIE :D Mogę go tylko wystawić w wózeczku do ogrodu jak już zaśnie, albo wziąć na ręce i pospacerować lub usiąść na huśtawce. Nie ma mowy o jeżdżeniu w wózku jeśli nie śpi, bo jego krzyk słychać na okolicę ;) Ekhhh, znów mi się trafił nie-wózkowy chłopak. Kubuś docenił spacery dopiero wtedy gdy ja wsiadałam na rower, a jego wsadzałam w fotelik, a miał wtedy 10 miesięcy.
  7. Klo - daj im komentarz na tej stronie: http://www.rodzicpoludzku.pl/szukaj.php Ja miałam rodzić w szpitalu, który dostał 1 nagrodę, ale nie przyjęli mnie, bo nie było miejsc, a podobno rodzącej nie można odmówić przyjęcia? Saba - to wyróżnienie dla Ciebie - jesteś dla Tymka najważniejsza, bo masz cycusia. Inni nie mają to tylko spać przy nich można ;)
  8. Lalicja - Ty już całkiem wróciłaś do formy. Ślicznie wyglądasz i tak szczupło. Dziewczynki też śliczne, szkoda, że Wera odwróciła buźkę. Aniołku - ja myślę, że ta niechęć do prawej piersi to dlatego, że źle ich przystawiamy. U mnie jest to samo, Kacperek jest zdenerwowany, a ja jestem mokra od potu na samą myśl, że za chwilę mi przygryzie brodawkę. A z lewą piersią zupełnie inaczej. Chyba mi przechodzi już ten zastój czy zapalenie czy cokolwiek to było. Prawie nie boli przy dotyku i mniej czerwona jest. Ale w nocy po karmieniu tak bolała, że przez godzinę płakałam. Rwący ból nie do ukojenia.
  9. Ja też kapuściane okłady na pierś i przystawiam częściej. Dwa razy mi się udało spod pachy, ale boli wtedy bardziej. Iza - ja też podejrzewam zatkany kanalik, bo widzę biały bąbelek na brodawce, ale jakoś mały nie chce go odetkać :(
  10. Aga - nie umiem odpompowywać :( A poza tym tak boli, że przestaję po paru chwilach. Ssaczek jak się dossie to boli bo zmaltretuje brodawkę, ale nic nie mogę zrobić, natomiast laktatorem przestaję po prostu pompować jak boli. Myślałam sobie, że nauczę się jak minie ten czas hartowania brodawek. Okładam kapustą, ale nie wyczuwam żadnych grudek. Po ssaniu jest miękka, ale jednak od dołu zaczerwieniona i boli. Właśnie teraz przyłożyłam go spod pachy, bolało! A teraz zimna kapustka. Potem spróbuję też żółtka według przepisu Gerber, a wieczorem pójdę do lekarza. Mój lekarz rodzinny to pediatra więc zobaczę co doradzi w kwestii karmienia z antybiotykiem. Mam jednak nadzieję, że może do wieczora mi przejdzie?
  11. Aga - mnie boli nawet jak spojrzę, a co dopiero przy masażu :( A jak pomyślę, że teraz jak się obudzi będzie ssał właśnie tego chorego to mi się chce płakać. Na dodatek Kacperek ssie krótko, bo 10 minut i boję się, że nie opróżnia jej dokładnie. To jest ta pierś, której nie umie uchwycić, krztusi się i ciągnie brodawkę. Muszę mu ręką trzymać pierś, żeby złapał oddech w czasie karmienia. Po prostu nie umiem go dostawić do prawej piersi :(
  12. Klo - śliczna ta karuzelka. Aga - to jaki to system? Mam zamiar właśnie zacząć ściągać. A teraz właśnie mam gorączkę, czyli niestety z tego zastoju rozwija się zapalenie :( Kama - co robiłaś, żeby minęło?
  13. Witajcie - jesteśmy już w domu. Teraz muszę tylko zdjąć Kubusiowi opatrunek za parę dni i może zapomnieć o operacji :) Na szczęście nie został mu uraz do szpitala, bo twierdzi, że zastrzyki są gorsze od operacji. Magua - parę dni temu pisałam, ze wychodzimy na prostą z karmieniem, a tu niestety ta prosta trochę nam się skrzywiła ;) Wczoraj chyba Kacperek nie wyssał dokładnie i obudziłam sie o 5 nad ranem z prawą piersią dwa razy większą od lewej i twardą jak kamień, szczególnie w dolnej części piersi. Teraz po kilkukrotnym ssaniu już jest miękka ale dolna część nadal boli i jest zaczerwieniona. Przykładam zmiażdżoną kapustę i cierpię, bo ssanie boli teraz podwójnie. Aniołku - możesz wstawić zdjęcia korzystając z opcji Pisz bloga. Tam jest jeszcze 13,3 Mb wolnego miejsca, więc jeszcze na długo nam może ten nasz blog posłużyć.
  14. Dziękuję kochane! Operacja sama w sobie nie była skomplikowana, no ale w pełnej narkozie, wkłuty miał wenflon w rączkę i był taki przerażony (kto by nie był!), że samo to wyciskało łzy. I najlepiej właśnie teraz byłoby się rozdwoić, żeby każdemu synkowi dać trochę siebie. Klo - jąderka się czasem przekręcają razem z powrózkiem nasiennym i odcinają dopływ krwi i wtedy szybciutko trzeba operować, żeby nie doszło do martwicy. Mam nadzieję, że nam się udało na czas. Aga - Prokocim to bardzo uznany szpital dziecięcy - Collegium Medicum Uniw. Jagiellońskiego. A oddział chirurgii dziecięcej to już szczególnie jest wyróżniony. Chyba tylko po prostu nie trafiłam na życzliwe pielęgniarki. Magua - moje sutaski mają się coraz lepiej. Już jestem w stanie zapiąć biustonosz bez bólu. A ssanie boli tylko przez parę sekund. Wychodzimy na prostą :) Klo - ja podałam wczoraj Plantex, ale płakał potem i wszystko ulał. Więc nie wiem czy ta herbatka go tak rozdrażniła? Spróbuję Sab Simplex i Gripe water, ale to po wizycie pediatry (ciągle jeszcze czekamy na nią).
  15. Dziewczyny - co za noc! Wczoraj wieczorem mój synek poinf. mnie, że go boli pachwinka i poszedł spać. Obudził się o 1. w nocy z ogromnym bólem. Zapakowałam go więc moim rodzicom w samochód i wysłałam na pogotowie. Tam obejrzeli i skierowali na chirurgię dziecięcą do Prokocimia. To około 50 km ode mnie. Wiadomo, musiałam tam być osobiście, żeby podpisać ewentualną zgodę na operację. W środku nocy zapakowałam Kacperka w fotelik i razem z moimi rodzicami i z Kubusiem pojechaliśmy do tego Krakowa. Tam decyzja - operacja natychmiast, bo jest podejrzenie skrętu jąderka. I tak Kubuś trafił na blok operacyjny o 6:40, a ja z Kacperkiem na ręku na korytarzu, bo nigdzie nas nie wpuścili z noworodkiem. Po godzinie przyjechał Kubuś jeszcze nie wybudzony z narkozy ale już po operacji. Niestety nie czekałam aż się obudzi, wróciłam z Kacperkiem do domu żeby uniknąć upału i stania w krakowskich korkach. Rodzice nie mają klimy w aucie więc wyobraźcie sobie jak się wymęczyliśmy z Kacperkiem. Biedny był mokry od potu! Zostawiłam z Jakubkiem babcię, czyli moją mamę. Biedna będzie musiała spać w nocy na siedząco na niewygodnym krześle. Dzwoniła już, że się wybudził, zjadł kleik i nie skarży się na ból. Widzicie, dwoje dzieci to podwójna radość i podwójna troska. Tak bym chciała być z nim w szpitalu jak się obudził z narkozy, a nie mogłam, bo musiałam zadbać też o Kacperka. Biedny mój przerażony chłopczyk, łzy miałam w oczach kiedy mi się pytał czy on nie umrze przy tej operacji. :( Nie spałam całą noc, nie jadłam nic z wrażenia, mały się prężył przy cycusiu jakby wyczuwając moje zdenerwowanie. Ogólnie - koszmar! Upał, duszne korytarze, tłumy ludzi i bakterii. Na szczęście malutki spał cały czas z małymi przerwami na jedzenie. W szpitalu (dziecięcym!) nie ma miejsca, żeby przebrać pieluszkę czy podać pierś w spokoju. Ale jakoś przetrwaliśmy w tym upale. I ważne, że Kubuś już nie cierpi.
  16. Myszka - możesz wrzucić Oskarkowe zdjęcia na stronę główną blogu, tam jest jeszcze dużo miejsca.
  17. Kuleczko - już jesteście na blogu :)
  18. Aniołku - to ja też chyba zaopatrzę się w DAX, trzeba próbować przynajmniej ;) Magua - no będę eksperymentować, albo strzykawką, albo łyżeczką. Ostatecznie podam butelką i smoczkiem Aventu. Aga - jaki to jest stojący? Taki prosty jak ma Avent? Może Plantex spróbuję mu podawać. Nadal zdarza się, że po południu Kacperek śpi niespokojnie i ulewa, choć jak odstawiłam mleko jest dużo lepiej. Tylko ja cierpię, bo jestem wielbicielką mleka ;) Ale po dwóch tygodniach zacznę wprowadzać powoli po jednym produkcie. Aga - u mnie kapturki nie zadziałały, bo synio w ogóle nie chciał ich zassać. Saba - muszle pewnie byłyby super, ale ja chodziłam po prostu z gołym cycem przez 2 tygodnie i powoli jakoś się zagoiły. Teraz poranione brodawki mam już za sobą na szczęście ale nadal jeszcze ze ssaniem nie jest perfekcyjnie. Lewa pierś jest OK, a z prawą wiecznie mamy problem. Albo zbyt płytko zassie, albo ugryzie ;), albo się krztusi. Jakiś taki pechowy ten cyc ;D Magua - śliczny Twój Książę :) Renmanka - bardzo ładnie wyglądacie z Grzesiem. Fryzurka też super. A nie możesz takiej zwykłej, taniej moskitiery zamontować? Jak na przykład ta: http://www.allegro.pl/item214963309_siatka_na_owady_moskitiera_na_okno_130x150cm_hit.html
  19. A ja się boję podać herbatkę butelką, bo mi znów rozgryzie sutki. Ciągle jeszcze prawego cyca chwyta za płytko i boliii. No i w efekcie nie podaję tych herbatek. Ja za to piję rumianek, może wycyca z mleczkiem.
  20. Klo - jaką dajesz Pawełkowi herbatkę? Mamy piersiowe - dajecie coś do picia w ten upał?
  21. Magua - gratulacje!! Ja mam krem ochronny z Kolastyny i też się źle smaruje i zostawia białe ślady :( Może to jest cecha tych kremów z filtrami mineralnymi? Aga - ja też tak mam. Ciągle strużka płynie, codziennie do prania piżama i bluzka. Ale już niedługo to się unormuje, mam nadzieję. Ja się cieszę, że sutki już zagojone i trochę mniej bolą. Aniołku - i jak wygląda Twój brzuch po DAXie? Widać postępy?
  22. Saba - nie wiem czy Cię to pocieszy ale ja mam tak samo z moim mężem. Kąpanie i przewijanie to dla niego jakaś abstrakcja. Czasem weźmie w rożku na ręce jak Malutki kwili a ja jestem w łazience. I to wszystko. I też słyszałam tak jak Lalicja: \"Zajmij się dzieckiem bo ci płacze\". Przy Jakubku było jednak lepiej, bo zdarzało mu się kąpać i przebrać kupę. Teraz nie chciał nawet za bardzo robić zdjęć w szpitalu. O głaskaniu brzuszka czy przytulaniu jak byłam w ciąży nie było mowy. Po tygodniu łaskawości po porodzie, teraz jest oschłość i pretensje o wszystko. A jutro już wyjeżdża po 3tyg. urlopie. I też płaczę i użalam się nad sobą. Kurcze, niby się tego spodziewałam ale czasem żal jak czytam jak inni mężowie się zachowują.
  23. Magua - a będziesz łykać wapń kiedy odstawisz nabiał? I w ogóle dziewczyny, czy teraz dalej bierzecie witaminy ciążowe?
  24. Sabcia - witaj! Ja też jeszcze nie do końca się wyleczyłam z tych poranionych sutków, a trwa to już dwa tygodnie. Ale jest coraz lepiej. Smarowałam bepanthenem i wietrzę cały czas, chodzę w biustonoszu z odpiętymi klapkami. Fajnie, że atmosfera podczas porodu była OK, bo ból zapomnisz, a wspominać będziesz klimat. Mój Kacperek zassał Avent silikonowy, ale unikam podawania go jak mogę, bo potem Malutki tak samo płytko zasysa mój sutek i go rozgryza. Dziś mu podałam, bo pierwszy raz zaczął marudzić. Do tej pory albo spał albo płakał z bólu brzuszka, a dziś pierwszy raz płakał z nudów. Myszka - Twój Oskarek rośnie tak jak mój pierwszy synek. W 7 tyg. miał 6200. I już zawsze był w najwyższym centylu wagi i wzrostu. A teraz najwyższy w przedszkolu :) Ja też używam chusteczek. Na razie pampers sensitive, a jak trochę podrośnie to przetestuję inne. Sabcia - syncio chyba rzeczywiście do Ciebie podobny :)
  25. To ja chyba też spróbuję odstawić nabiał. Zobaczymy czy będzie lepiej. Renmanka - przychodzi położna i pediatra na wizytę patronażową. Potem już trzeba do przychodni. Klo - zdjęcie znika, bo się zapełniły albumy. \"W albumach masz 200 zdjęć na 200 możliwych\" - tak nam piszą w ustawieniach. A my dziś próbowaliśmy wyjść na pierwszy spacer, ale zakończył się po ok. 1 minucie wielkim płaczem. No cóż, nie spodobało się Kacperkowi na świecie ;)
×