Jut_ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jut_ka
-
Lalicja - jak dziś samopoczucie? Pytałaś mnie o zagospodarowanie czasu w wakacje. Otóż ja mam trochę inną sytuację, bo mieszkam z rodzicami. Przez pierwsze 3 tyg. po urodzeniu będzie mąż, więc on mam nadzieję trochę odciągnie Kubusia ode mnie i zajmie go męskimi sprawami. Często jeżdżą we dwóch do dziadków-teściów, więc może teraz też tam spędzi trochę czasu. A potem są jeszcze pod ręką dziadkowie-moi rodzice. Ale i tak nie mam pewności czy Kubuś nie będzie wtedy uwieszony na mnie widząc zagrożenie - dzidziusia. Nie wiem jak to nam się ułoży. A z rozrywek podwórkowych mamy to samo co Wy: zjeżdżalnię, piaskownicę, basenik. Ale dzieci do towarzystwa raczej w okolicy nie mamy. Całą nadzieję pokładam w moich rodzicach, że pomogą.
-
Kasiu - mnie w pracy powiedzieli, że za pobyt w szpitalu się należy z PZU tylko wtedy gdy się leży do czasu porodu. Po porodzie się już nie należy. Ciekawe co Tobie powiedzą w PZU.
-
Ganeska - ja też piję kawę zbożową, bo mi bardzo zasmakowała po pobycie w szpitalu w styczniu. Ja myślę, że oni tam dają nie Inkę tylko Anatola. Ja piję zaparzonego odrobiną wody i dopełnionego gorącym mlekiem.
-
Witam czerwcóweczki Upał u mnie nie do zniesienia. Ja, zwolenniczka słońca i ciepełka, siedzę teraz przed wentylatorem z opuchniętymi stopami i ledwie oddycham. Wczoraj, w taki upał, zachciało mi się wycieczki do Zabrza, a to prawie 100 km ode mnie. Musieliśmy pojechać do Media Markt zareklamować drukarkę, która wciągała kartki. A że kupiliśmy ją właśnie w Zabrzu, przy okazji wizyty u szwagierki, więc teraz dodatkowy kłopot z reklamacjami. W każdym razie jakoś przeżyłam tę podróż, ale łatwo nie było. Dziś też jakoś od rana nie mam werwy, poleguję i zasypiam. Klo - nowy wariant fryzury bardzo fajny, taka lekka i rozwiana. Spokojnie możesz tak też układać włosy, dla odmiany. Ganeska - te opuchnięcia są naprawdę niepokojące. Jeszcze twarz teraz doszła. A do wtorku jeszcze kupa czasu.Może zadzwoń do swojego lekarza co on na to? Poznanianko - gratulacje Kurczaczek, Hb - dla Waszych dzidziusiów.
-
Pliszko - wspaniale!! Gratulacje! Juniorek na pewno śliczny i słodki :) dla Was Klo - kanapy bardzo ładne i fajnie się wpasowały w kolor ścian.
-
Lalicja, kochana, ja się spodziewam tego samego. Tak miałam 6 lat temu, że siedziałam z Jakubkiem przy piersi niemal przez cały dzień, bo przy próbie odłożenia do łóżeczka był ryk. Dopiero gdzieś tak po dwóch miesiącach było lepiej. A teraz jeszcze jest Kubuś i już go widzę jak będzie marudził i głośno się zachowywał, bo do tej pory był jedynakiem i oczkiem w głowie wszystkich domowników. Nie wiem czy Cię pocieszyłam, ale ja za moment będę miała tak samo. Przetrwamy to, zobaczysz, szybko miną te pierwsze chwile i się poukładają jakoś nowe relacje w rodzinie.
-
Lalicja - fajnie, że już jesteś i oczywiście gratulacje! Ja też mam takie obawy jak Ty, więc też przewiduję baby blues. I na dodatek widzę teraz, że mój Kubuś teraz się zaczął robić niesamodzielny jakby przeczuwał, że nie będę mieć dla niego tak dużo czasu. I też się martwię jak to będzie. Zuzanka - ja byłam wczoraj u mojego gina i powiedział mi, że mam rozwarcie na półtora palca to chyba odpowiada 3 cm. Przewidywał, że ze 2 tyg. jeszcze nic się nie powinno dziać. Ganeska - kurcze nie wiem, może jakiś krem jeszcze wmasuj na opuchliznę? Magua - miłego dnia
-
Renmanka - mnie mój gin kazał odstawić magnez już jakieś 2 tyg. temu, czyli miesiąc przed terminem, żeby macica się nie rozleniwiła zbytnio i zabrała \"do roboty\" :) A ja bym chciała śmignąć do porodu do Krakowa (40 km), ale nie wiem czy zdążę. I tak się schizuję, bo co będzie jak urodzę w samochodzie? A z kolei mój szpital ma ostatnio nienajlepszą opinię no i nie ma porodów wodnych. A ja tak bym chciała spróbować w wodzie. Klo - Twoje sny to by był ciekawy materiał dla psychoanalityków :D Fajnie mieć takie barwne sny :) Ewelajn - ja głosuję za Miłoszem :) Ja wczoraj chciałam zrobić tę tabelkę z dzieciaczkami na bloga późnym wieczorem (czyli po północy), ale niestety dopadł mnie zespół niespokojnych nóg i w ogóle wszystkiego niespokojnego i musiałam iść spać. ;)
-
Aga - może nie całkiem przebudować, ale zróbmy wpis ze \"stanem\" na 1 czerwca, i potem każda rozpakowana Mamusia, która będzie chciała niech daje swoje wpisy jako notki i tam zamieści fotogalerię swojego maluszka i informację o porodzie, wadze i co tam jeszcze fantazja podpowie :)
-
Cześć dziewczynki, ale śliczne te Wasze Bobaski na blogu. Ekhh, poprzytulało by się już takie pachnące ciałko. A tu trzeba jeszcze czekać prawie miesiąc do swojej kolejki :) Ja proponuję, żeby każda z Mamusiek wpisała sobie notkę do bloga z sesją zdjęciową swojego malucha, info kiedy się urodził i w jaki sposób. Albo zróbmy pierwszą część tabelki z zestawieniem kto już ma dzidziusia. Sabcia chyba miała jakąś tabelkę opracowaną w Wordzie?
-
Teraz doczytuję wieczorne wpisy. Magua - Ale na co dzień nie używam takich \"kwiecistych\" słów ;) :D Nika - ja też nie umiałam używać laktatorów, więc wierzę Ci jakie to trudne. Po prostu nie poszło mleko ani ręcznie ani laktatorem, a mały ssak umiał je wyciągnąć, bo przybierał na wadze bardzo dobrze. Może położna albo doradca laktacyjny umiałby Ci coś doradzić? Spróbuj bo szkoda żebyś przestała teraz karmić piersią. Kama - biedaku! Może ta zimna kapusta pomoże, bo to straszne się męczyć jeszcze z boląca piersią. Klo - pocieszam Cię Skarbie . Pawełek tez się pewnie nastawił na oglądanie a tu nici, no i jeszcze do tego to golenie ... GosiaIrlandia - nie martw się, dzidziuś pewnie jeszcze niegotowy na spotkanie z Tobą. Niech sobie tam siedzi, bo tam mu najlepiej.
-
Magua - dzięki za docenienie mojej siły spokoju :) Prześlę Ci zaraz na maila oazę spokoju, bo czasem też jestem taką oazą jak w tym mailu :D A jeszcze dla wyjaśnienia powiem, że szwagierka pożyczyła koleżance swój fotelik 0-13 kg, a używa mojego fotelika 0-18 kg (który ma trochę inną konstrukcję, więc może zapomniała, że on nam służył od urodzenia Jakubka?). A w mężu rzeczywiście nie zawsze mam wsparcie, bo on taki silny i stanowczy, ale zauważyłam, że rodzinka potrafi nim manipulować (świadomie czy nie) i wtedy przyjmuje zdanie mamusi. Niestety. Myszka - witamy wśród nas Gerberku - niekoniecznie musisz od razu niszczyć całą zasłonę na sukienkę weselną ;) Pokażę Wam naszą fotkę z sobotniej Komunii i powiem Wam, że bardzo dobrze się czułam w tej tunice i w ogóle z brzuszkiem na przyjęciu. http://img511.imageshack.us/img511/5362/doblogaie4.jpg
-
Cześć Dziewczyny, melduję się. Najpierw rano byłam u lekarza z moim synkiem, bo dopadło go zapalenie ucha już trzeci raz od kwietnia. Teraz doszedł też ból głowy (zatok?) i ropna wydzielina z oka (spojówki pewnie), czyli powikłanie po katarze. A potem zdrzemnęłam się chyba z 3 godz. i teraz jeszcze nie kontaktuję za bardzo po śnie ;) Klo - fajny pomysł z fotkami w każdym miesiącu. Rampersiki słodziutkie :) Marzka - dobrze, że się dogadaliście i spokojnie sobie byłaś na uczelni w sobotę. Jeśli chodzi o fotelik to powiedziałam mężowi o tym smsie i on skwitował, no to trzeba będzie kupić nowy. Więc ja się nie odzywam, choć w środku mi wszystko krzyczy! Dziś jeszcze była osobiście szwagierka u mnie i tłumaczyła, że przecież nie odbierze tej koleżance, bo dziecko jest malutkie, ma 2 mies. więc jeszcze pojeździ, \"no to sobie będziesz musiała kupić nowy\". I tyle, nie odzywam się ani nie wtrącam w układy, bo szkoda moich nerwów. Jeszcze tylko ratuje ją to, że mogła zapomnieć, że to jest fotelik od narodzin, bo on jest 0-18 kg, czyli dla maleństw rozkładany na leżąco, a potem dla 2 latków składany do pozycji siedzącej. Teraz kupię sobie taki typowy, malutki z pałąkiem, a za rok się upomnę o ten mój.
-
Dziewczyny, macie rację z tym fotelikiem i chętnie bym to zrobiła co radzicie, ale to się odbyło niejako poza mną. Decyzję o pożyczeniu jej fotelika podjął mój mąż, ona mnie tylko powiadomiła, że przyjeżdża i zabiera. No i OK, bo to było rok temu i nie był nam potrzebny. Ale teraz powinna się sama domyślić, a nie pisać, że \"sorki ale z pożyczenia nici\". Albo powinien jej o tym powiedzieć mój mąż, a ja czasem mam wrażenie, że on wyżej stawia swoje rodzeństwo i rodziców niż żonę i syna. No i trudno, odżałuję kolejną stówę i kupię ten fotelik na rok, a w przyszłym roku dopiero się upomnę o nasz. Bo potem będą mówili, że synowa niedobra i się czepia.
-
Saba - właśnie chyba tak zrobię. My mamy po Kubusiu fotelik od 0 do 18 kg, czyli od 0 do 4 lat, ale pożyczyliśmy właśnie siostrze męża, która ma 1,5-rocznego synka. Żeby jej go nie odbierać zapytałam czy może nam pożyczyć fotelik taki maleńki 0-13 kg. A ona po miesiącu mi pisze smsa, ze sorki, ale z pożyczenia nici, bo druga siostra męża pożyczyła go koleżance. Oczywiście nie przyszło jej do głowy, że mogłaby nam oddać nasz. No wściekła jestem dzisiaj, ale się nie odezwałam słowem. Popatrzę na allegro i może się uda coś wypatrzeć fajnego. Ale jak fajnie - teraz będę mieć dwoje dzieci i trzy foteliki + podstawkę.
-
Dziewczyny, jakie macie foteliki? Ja teraz na szybko muszę coś kupić, bo się okazało, że siostra męża pożyczyła swój koleżance i zostaliśmy na lodzie :(
-
Renmanko - Sto Lat!! Życzę Wam jeszcze wielu takich rocznic w swoich ramionach! Nika, Kasia - Wasi chłopcy prześliczni, tak słodko sobie śpią, aż by się chciało kruszyny tulać. Laurka też przecudna - czekamy na dalsze fotki. Anioołku - ja dzisiaj nawet nie patrzę na jedzenie. Chyba zrobię sobie dzień owocowy, bo jakoś trzeba odreagować wczorajsze obżarstwo. Saba - ja miałam przy Kubusiu nosidełko, o coś takiego: http://www.allegro.pl/item200252149_wyprzedaz_nosidelko_womar_nr_4_promocja_.html i fajnie się sprawdzało na krótkich i szybkich spacerkach. Ganeska - u mnie też deszczowo i niebo zasnute chmurami. Jutro też tak będzie, dopiero od wtorku słoneczko. A tu fajna strona do sprawdzania prognozy pogody, znasz ją? http://meteo.icm.edu.pl/
-
Hejka, melduję się się dziś jeszcze. Przejedzona i zmęczona. Fajna taka impreza (choć męcząca), bo to odskocznia od moich codziennych tematów typu: kaftaniki, łóżeczka, którą pościel wybrać, jakich kosmetyków używać, itd. No i okazja, żeby pobyć wśród ludzi, zrobić mocniejszy niż zwykle makijaż, uczesać się u fryzjera. Od stycznia, odkąd jestem na L4, stawiam raczej na wygodę i minimalizm w makijażu. Wszyscy oczywiście zachwycali się brzuszkiem :) Była tam też kobietka, która lada dzień adoptuje dzieciątko i widziałam jej ukradkowe spojrzenia na mój brzuszek i zachwyt nad moim stanem. No i wszyscy dbali o ciocię - chrzestną i podsuwali mi smakowite kąski, więc jestem objedzona jak nigdy w ciągu tych moich 37 tyg. ;) Doczytam Was kochane jutro, jeśli oczywiście do jutra nie urodzę z przejedzenia ;)
-
Kasia - gratulujemy Kubusia Magua - powodzenia!
-
Klo - ja też nie mam za bardzo siły tam siedzieć, a już zwłaszcza w kościele 2 godz. w tłumie i dusznym powietrzu. Na dodatek jedziemy tam sami, we dwójkę z synkiem, bo mój mąż nie mógł wziąć urlopu i nie przyjechał, więc będę tam bez wsparcia niestety. :( Ale nie mam wyjścia, iść muszę, bo to mój chrześniak.
-
cześć dziewczynki, Klo - ja czytałam, że rzeczywiście najwięcej porodów jest wieczorem i w nocy, bo natura tak to urządziła i najwięcej ssaków właśnie kryje się w norkach żeby spokojnie, w ciemności urodzić. I lepiej tak chyba jest, bo nie kręcą się wtedy tabuny ludzi, tylko ci najpotrzebniejsi. Aga - tabelka OK, zwarta i kompaktowa :) Nic się nie martw, my z końcówki jak urodzimy 2 tyg. po terminie to Marzki synek będzie miał 2 mies. A Antosia Kami będzie mieć już nawet 2,5 ;) Lily - nie miej wyrzutów. Lepiej, że Marcinek je sztuczne mleko i mama jest szczęśliwa. A ja dziś mam tę Komunię. Zaraz kończę robić pazurki i jadę do fryzjera. U nas ma padać ulewnie cały dzień :( a ja mam białą spódnicę i mój Kubuś jasne spodnie. Już widzę jak będziemy siedzieć za stołem mokrzy po kolana i z plamami błota :P Mam nadzieję, że Kacperek grzecznie sobie dzisiaj będzie siedział w swoim gniazdku :)
-
Renmanka - dobry pomysł z tą info o cc i sn. Też o tym myślałam. Ganeska - a co Ci wyskakuje jak chcesz skomentować?
-
Łyżeczka - też tak mam z brzuchem. Nie mogę wygodnie usiąść za stołem, bo piłeczka przeszkadza. Albo jak jem zupę to zazwyczaj czegoś nie doniosę i ląduje na bluzce. :D A w nocy to już zupełnie horror - mam wrażenie, że jak się przekręcam z boku na bok to dzidzia robi \"chlup\" i najpierw opada mi na bok brzuch, a potem reszta ciała :) Marzka - mnie się wydaje, że musisz to sobie szybciutko jakoś zorganizować i wymyślić na przyszłość jakieś wyjście awaryjne: koleżanka, sąsiadka, niania. Bo teraz On ma Cię w garści. Chlapnie Ci coś przez telefon a Ty się denerwujesz i on o tym wie, że nie masz wyjścia tylko musisz z nim zostawić. I specjalnie Ci tak mówi na złość, żebyś na przyszłość była \"grzeczniejsza\". Ja też znam takie zachowania i też się denerwowałam i nie raz płakałam, ale teraz już jestem silniejsza. I Ty też musisz być silna, żeby on miał do Ciebie szacunek.
-
Ja_saba - śliczne te dinusie. I cena też OK. Gerber - śliczne te kolorki i pokoik dla maluchów też bardzo ładny. Lilicja - gratuluję córeczki. A tak się martwiłaś, że może być synek ;) Marzka - koniecznie musisz odreagować a nie zamartwiać się. Najlepiej by było, żebyś mogła jednak komuś maluszka podrzucić, a sama odpocząć psychicznie. Ja bym mu nie zostawiała jutro maluszka, bo będziesz się tylko niepotrzebnie denerwować. Gerber - powodzenia jutro Gosiula - witaj :)
-
Myszka - gratulacje! A mówiły ciotki czerwcówki, że wszystko będzie OK i tuląc Skarbka szybko zapomnisz o bólu!