Jut_ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jut_ka
-
mieszkam - wie, że nie każdy w Wrocławiu zły. Po prostu ta babeczka na takich trafiła. Zresztą nie wiem też czy moi dobrzy. Na razie wygląda to OK, ale zobaczy się z czasem. Beatka - jak nie boli to już OK. Mnie na mrowienie dali pół roku. Mamy jeszcze czas. Grunt że bólu brak. Spadłam - no właśnie. Podobno manualne zabiegi to tak niekoniecznie na tym etapie przepukliny. Rehab. mówił, ze miały sens póki bolało tylko w lędźwiach. Jak zeszło na nogę to już nie. Pokazali jak wstawać, tyle że na niższym łóżku jest trudniej. Ale jakoś trzeba sobie radzić. bolesny - a miałeś ubytki neurologiczne? Jak długo Cię bolało?
-
Nie wiem czy mogę klęczeć teraz? Pewnie na początku nie za bardzo. Dlatego będę czytać na raty to co pisaliście wstecz. Tuning tak, okazuje się, że nie było na co czekać. Tylko jedyne co mnie zmyliło to to, że tak na prawdę nie widać było po mnie takiego stanu. Do końca niektórzy w pracy nie wiedzieli, że jestem chora, a operacja to ostateczność. Mówiłam Wam, że dzień przed mówili mi, że może jednak Opole albo cokolwiek. Zresztą lekarz mi mówił potem, że aż dziwne, że się tak dobrze trzymałam mimo takiego stanu. Chosiu - nie wsadzali mi implantu. Nie wiem dlaczego, ale nie. Nie boli zupełnie. Wczoraj spałam bez p/bólowego (tylko paracetamol w Gripexie) i też nie bolało. Jedyne co to noga słabsza, tzn. powłóczę nią i mrowi i jakieś pojedyncze ukłucia czuję. podobno tak ma być do pół roku. Beatka - ale boli Cię nadal? Czy tylko noga nieczynna? kalina - warto było. Rehab. mówił, że to było do odwrócenia dopóki nie zeszło na nogę, a potem to już żaden McKenzie nie mógł pomóc. Spadłam - pewnie, że nie tajemnica. Szpital Św. Rafała w Krakowie, ul. Bochenka 12 ordynator: dr Robert Chrzanowski, z-ca dr Grzegorz Klauz. Ten pierwszy mnie kwalifikował, a drugi się mną opiekował po. Obaj świetni. Z przyjemnością podaję namiary, bo szpital godny polecenia. Czułam się tam jak pacjent, któremu się należy troska. Znam szpitale z porodów i zapewniam, że w tym było zupełnie inaczej. Pokój 1-osobowy, TV (nie na pieniążki), łazienka. I przede wszystkim życzliwość i uśmiech na każdym kroku. Jak pisałam już kiedyś to jest szpital prywatny, ma 3 lata, a od stycznia neurochirurgia i kardiologia podpisała umowy z NFZ. Zespół neurochirurgów przeszedł ze Szpitala Wojskowego z Wrocławskiej. Jak wychodziłam, przyszła Pani, która miała 2 razy nieudane operacje w Wrocławiu, aż w końcu dali jej namiary na Chrzanowskiego, żeby on to ponaprawiał. To ja biegnę do legowiska. Przyjdę poklęczeć później.
-
Witajcie Kochani :) Dziś wróciłam, po 4 dobach. Była olbrzymia przepuklina, wpadła do kanału i przylepiła się do nerwu kulszowego. Dodatkowo paluch u nogi lewej jest też słabszy. Wydłubali 3 kawałki po ok. 1 cm. Odbarczali i mobilizowali nerw. Efekt - na razie zupełny brak bólu i przespane noce. Do domu dostałam Surgam, ale dziś na noc nie będę go miała, bo nie było w aptece. Ciekawe czy noc będzie bolesna? A podobno parę mm niżej są nerwy od zwieraczy, tak że jeszcze chwilę i trafiłabym w stanie znacznie gorszym. Na razie pozdrawiam i idę do łóżeczka, bo jakoś sił brak. Dodatkowo złapałam wirusa katarowo-gardłowego i smarkam i pokasłuję.
-
Beatko, to dobrze, ze dobrze :) a leżysz teraz? Boli noga też, czy lędźwiowy? Ja już dziś ostatni dzień w pracy, wyszłam wcześniej, ale tak mi się nie chciało, bo jak wyjdę to już tylko droga prosta do szpitala. Jeszcze tylko odbiorę dziecko ze szkoły i wyjeżdżam. Jednak dziś mnie przyjmą na oddział, bo dzwonili.
-
Spadłam, a jak moje 0,99 cm jest z sekwestrem to nie znaczy, że się już wylało? Ja myślałam, że sekwestr jest wtedy jak się właśnie wyleje i przemieści.
-
Nikt tu już nie zagląda?
-
Spadłam -> może Kalinki też, ale i moja ma 0,99 cm. Podobno to wartość graniczna, bo tyle zapamiętałam z rozmowy z lekarzem. Ale czego granica to ja nie wiem. Beatka -> witaj! Pisz jak było i jak jest!
-
Spadłam -> w pracy się mnie spodziewają na początku marca... no i dlatego w ogóle lepiej żeby Paluch, a nie oper. No może nie jak nastolatka... ale jak 30tka? ;) No i baardzo bym chciała, żeby na rower można. A oprócz tego, po wszystkim, włączę wzmacnianie mięśni, basen, ćwiczenia. Dobrze będzie :) I w zasadzie to chciałabym znaleźć taką osobę, która by spojrzała na moje MRI i zaleciła co trzeba robić, żeby znów nie było takich atrakcji jak teraz. Spadłam - korci mnie jeszcze jedno pytanie, pewnie głupie ;P: jest sens zabierać jakąś książkę na czas po? Czy nie będzie czasu i ochoty czytać?
-
Żyję. Nawet bez stresu i w dobrym humorze. Optymistycznie patrzę na sprawę i widzę się w dobrym stanie za max. 2 miesiące :) A tak poważnie to chciałabym, żeby się wreszcie skończyło nocne niespanie i żeby noga nie mrowiła przy byle okazji i żebym mogła za kierownicę wsiąść. Prędzej czy później, z pomocą operacji, to się uda. Tak myślę :) Jak chodzi o ból to jakiś mniejszy teraz... że się zastanawiam czy trzeba? Jeszcze w pracy komentarze: naprawdę? operacja? nie boisz się? a potrzebna? a może byś do Opola do Paluchów? No i się waham jeszcze bardziej. Choć z drugiej strony dok. mówił, że jeśli nie chcę teraz to tylko będzie odwleczenie w czasie nieuniknionego. Spadłam -> na oddział mam się stawić w czwartek i w czwartek tez zabieg (chyba), a przedtem badania na oddziale. tak się zastanawiam, czy po zabiegu ustąpiły Wam tylko objawy ucisku nerwu, czy również przestało boleć w kręgosłupie? U mnie teraz bardzo uciążliwy jest ból w części lędźwiowej i fajnie byłoby, gdyby choć trochę puściło po.
-
Beatka już pewnie w szpitalu. Mieszkam - dzięki za link. Dla mnie jak najbardziej na czasie. Wrażenia przed i po. Czytam, że gale gainę też tydzień przed nic nie bolało i chciała uciekać :D i furman też wtedy był przed operacją.
-
Spadłam - no żebyś wiedziała :D W nocy jestem głęboko przekonana o konieczności, a w dzień wątpię... No a może jednak nie jest konieczna? Choć dok. powiedział, że w tej chorobie zdarza się sinusoida bólu i żeby się nie pogłębiało uszkodzenie nerwu to trzeba jak najszybciej. No ale! Przecież zdarzają się przypadki, że bez operacji się udało wyleczyć? Ale z drugiej strony porażenie nerwu też mi się nie uśmiecha. Beatka - chyba lepiej, żebyś synka nie nosiła tak szybko. Będzie ktoś, kto Ci pomoże zaraz po?
-
Spadłam - Dopiero 2 miesiące po?? Ja miałam nadzieję wrócić do pracy po 2 miesiącach. Tuning - to niedawno, 2,5 miesiąca dopiero. A jak u Ciebie z rehabilitacją? Mnie teraz nie boli prawie nic. Tylko w nocy zarąbisty ból, w dzień jest w miarę, lekko utykam i ciągnę lewą nogę. No i jak tu iść na stół jak nie boli??
-
Mój szpital jest prywatny, a od stycznia ma podpisaną umowę z NFZ. Tam są inne standardy, na prawdę. Wszyscy uśmiechnięci, życzliwi, no i na dodatek mój krojczy (uczę się od Was :) ) to najlepszy neurochirurg w Krakowie. Mam poczucie bezpieczeństwa, że nie zostanę zlekceważona. Tuning - a jak dawno Cię kroili? Beatka - trzymam kciuki. I rozumiem Twój stres.
-
Spadłąm - dzięki. Jesteś skarbnicą wiedzy. A rehabilitacja na czym polega? Ćwiczenia w domu czy pod okiem rehabilitanta?
-
Spadłam -to drożej. W Krakowie RM z kontrastem ok. 700 zł. bez kontrastu 400-500 zł. A jeszcze powiedzcie za jaki czas kontrola w szpitalu i jak często.
-
No ile? Powiedz to porównamy ceny w regionach.
-
Spadłam, miło czytać to co piszesz. To znaczy, że nie wszyscy lekarze są skorumpowani. Ale bywają też tacy, którzy mówią otwarcie, że operacja u nich to kosztuje tyle i tyle. Najczęściej Ci z prywatnych gabinetów.
-
Spadłam - optymistka z Ciebie. Niestety doświadczenie podpowiada mi, że osoby opłacone są inaczej traktowane. Samo życie...
-
Tuning - i to znaczy, ze nie odzyska się już sprawności takiej jak przed? Mam na myśli sporty typu narty, łyżwy, rower?
-
Ja też mam skierowanie na NFZ, ale mimo wszystko przewiduję koszty. Tylko jakie?
-
Piszcie więcej o swoich doświadczeniach, bo fajnie poczytać co nas czeka. Ja żadnego doświadczenia ze szpitalem nie mam, oprócz porodu naturalnego, więc interesuje mnie każdy szczegół. Np. całkiem na golasa się tam leży? No i poza ty, powiedzcie jeszcze jaki jest koszt takiej operacji?
-
ej no, jaka rurka?? jaka intubacja?? O czym Wy mówicie? Tuning - no moim zdaniem nie mam, lekko tylko utykam na lewą nogę. Udaje mi się stanąć, ale na lewej nieco płycej jednak.Nieco. Podobno tę część co uciska + to co się uda wydłubać. A w zamian nie wstawią nic.
-
Chosia - no ale masz sny! :D Tuning - Sterydy do smarowania dla takiego maluszka? Odwiedź jeszcze alergologa na wszelki wypadek. Pisałeś, że ma kolki, może to też od alergii? Mój synek miał kolkę do 3 miesięcy, ale zaobserwowałam, że nasilają się wtedy jak wypiłam mleko bądź zjadłam produkty mleczne. Wyeliminowałam na 4 miesiące i kolki minęły. (Oczywiście karmiłam piersią). No to ja po wizycie i zalecenie: operacja w trybie pilnym, więc termin mam na przyszły czwartek. Lekarz popatrzył na rezonans i potem kazał mi się tylko położyć na wznak i zbadał odruchy i powiedział, że gołym okiem widać, że stopa opada. Na cóż więc czekać. A ponieważ psychicznie się przygotowałam na to, to się zgodziłam. tak więc za tydzień już będę po. Lekarzowi ufam, bo jest dobry. Ale tak szybko t wszystko poszło, że go nie dopytałam o szczegóły. Mówił tylko, ze mi wyciągnie ten dysk wypadnięty i będzie tam pustka. I że miesiąc się dochodzi do siebie po operacji. w poniedziałek pojadę ze skierowaniem do przychodni to dopytam o wszystko. Podpowiedzcie o co jeszcze pytać. Rafalsen - widzę, że okolice Krakowa? Skąd ten Twój neurochirurg?
-
Mrowi noga nadal, ale nie boli. Też myślę, ze to psychika . Spadłam, masz rację, ja też tak myślę. Na dodatek, jaki ten manualny był przystojny ;) aż by się chciało iść do niego znowu! Heheh. Adrenalinę też brałam pod uwagę. No i drugiej szansy już nie będę mieć, przynajmniej u tego lekarza. ehh.. idę, spakuję tę piżamkę...
-
miało być.. "jedna wizyta.." I przepraszam, ze ja dziś tu tylko o sobie, ale tak jestem przejęta tym szpitalem jutro, ze nie wiem jak zasnę nawet.