Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jut_ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jut_ka

  1. Tuning - ale dlaczego nie ma poprawy? Przecież jak wyjmą to co uciska, to powinno być lepiej. To co się dzieje, że nie ma poprawy lub jest gorzej? Ale może to zależy od tego w jakim stanie się było przed operacją? Pewnie trudniej dojść do siebie kiedy nerw był uciśnięty za długo.
  2. Tuning - rację masz! Ciebie też boli jeszcze czy do normalności wróciłeś? A ile po operacji można wsiąść za kierownicę? Ja na razie siedzę w domu, ale muszę jechać w przyszłym tyg. z dzieckiem do lekarza i się zastanawiam czy wsiąść mogę? No i jeszcze mam pytanko, jak długo siedzicie teraz przy kompie i w ogóle jak długo siedzicie? Normalnie, jak przed? mare38 - a Doda też miała 5 lat temu operację na dysk i skacze teraz. To może i z nami nie będzie tak źle?
  3. Kalina, pobolewania są do zniesienia. Ja się już zaczęłam martwić czy to nie nawrót, ale może nie? Bo natężenie bólu jest nieporównywalnie mniejsze.
  4. kalinka - mówiąc, ze ciągnie mam na myśli, że boli lekko ze zmęczenia może. Podobnie było po porodzie. Czyli dół pleców boli lekko i chce mu się położyć. A dziś natomiast boli mnie łydka. Już się obudziłam z bólem i teraz też boli lekko. Nagle po 3 tyg.zaczęła boleć?? kalinko, info o cesarce to chyba nie do mnie :) Szczęśliwie mam już 2 synków więc wpływ pjm na ciążę interesuje mnie już tylko teoretycznie :) U mnie przepuklina odzywała się w przeszłości wtedy kiedy starszy synek miał 8 miesięcy i potem powtórzyła się kiedy młodszy miał 9 miesięcy. Dokładnie za 6 lat. I od tego drugiego razu już co jakiś czas brałam zastrzyki, bo pobolewało. Aż wypadł całkiem. Ja też przesyłam Wam Walentynkowe życzenia
  5. kalinka - może ja miałam mniej zaawansowane objawy, bo oprócz bólu to tylko opadanie stopy, ale takie, ze postronni nawet tego nie zauważali. Jak się zakamuflowałam dobrze, to nie widać było nawet, że utykam. A jednak stopa opadała i nadal się plącze. No ale trudno, na pewno z czasem będzie lepiej. Mnie usunęli 3 kawałki po 1 cm... ciekawe ile to % całości? Aha, i lekarz mówił, że się dziwi, że tak dobrze funkcjonowałam mimo tak dużej przepukliny. To nie wiem dlaczego tak się działo.
  6. Beatka - ja pisałam właśnie, ze mnie nic nie boli, bo lekkie pobolewania łydki, czasem delikatne kłucie w udzie i to wszystko. Aha, i jak chodzę dłużej to ciągnie w dole pleców. Może nacięte mięśnie? Ale nosić dzidziolka to bym się jednak nie odważyła. Beatka, uważaj z tym noszeniem. Lepiej zapobiegać niż potem leczyć nawroty albo zrosty.
  7. domi - nie zanudzasz! Ja jestem zainteresowana. A co lekarze Ci mówili o przyczynach nawrotowej przepukliny? Dlaczego wyleciał znów? kalinka - ja też bym już coś zaczęła, bo czuję się dobrze. Tylko jak? mój dok mówił, że na razie, w pierwszym miesiącu, ćwiczeniami są dla mnie codzienne czynności. No i OK, coś tam robię i się ruszam po domu. Oczywiście bez zginania. Ale jeśli byłyby jakieś ćwiczenia to ja chętnie. mieszkam - a ile czasu minęło od Twojej operacji, że tak dobrze się już miewasz? niecierpliwa - 2 miesiące?? to chyba długo. U mnie mówili, że po miesiącu z ćwiczeniami można ruszyć, a cała rekonwalescencja od 2 do 3 miesięcy. Ale może Ci moi się spieszą niepotrzebnie.
  8. To jak to jest z ćwiczeniami? Po miesiącu można zacząć? Tak mi mówił lekarz, że po miesiącu mam przyjść na kontrolę neurochirurgiczną i potem zacznę rehabilitację, i po kolejnym miesiącu mogę wracać do pracy i stopniowo zacząć ćwiczenia typu pilates i basen. A latem już zwykły rower. Kiedy zaczynaliście?
  9. No właśnie... a jeszcze Niecierpliwa, Mieszkam, Tuning... Co u Was?
  10. chosia - a może skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem? Może ktoś wreszcie coś poradzi? Ten mój mówił mi ostatnio na wizycie coś mądrego na temat blizn i dolegliwości po, ale nie umiem sobie teraz tego odtworzyć. Chyba coś takiego, że bliznę ma każdy po operacji, ale nie wszystkie dają dolegliwości i często lekarze zwalają wtedy winę na bliznę, a trzeba ją przypisać....(no właśnie.. nie pamiętam czemu). Mam wizytę 1 marca to wtedy zapytam dokładniej. Ale Chosiu, może inny lekarz Ci rozjaśni sprawę.
  11. Magnum - jeśli jest poprawa to OK. Nie będziesz się chyba pchać do operacji jeśli nie boli i jest lepiej? A jeśli chodzi o ograniczenia to którąkolwiek drogę wybierzesz i tak zawsze musisz bardziej uważać na siebie niż przed. No chyba, że wstawienie implantu dysku działa inaczej? Ale ja się nie wypowiadam, bo tego nie wiem.
  12. Magnum - jeśli jest poprawa to OK. Nie będziesz się chyba pchać do operacji jeśli nie boli i jest lepiej? A jeśli chodzi o ograniczenia to którąkolwiek drogę wybierzesz i tak zawsze musisz bardziej uważać na siebie niż przed. No chyba, że wstawienie implantu dysku działa inaczej? Ale ja się nie wypowiadam, bo tego nie wiem.
  13. Nie ma nikogo?? eee...no żartujecie sobie ;)
  14. beatka - mój neurochirurg mi mówił, że może się chwilowo pogorszyć, bo nerw odzyskuje swoje funkcje. Mnie McKenzie nie pomógł, ale ważne jest też kiedy się zaczyna działać. Jak ból schodzi na nogę to chyba jest za późno. Mówili mi, że McKenzie sekwestru nie cofnie.
  15. Kasiu - ja jeszcze niedawno przeżywałam to samo. Operację miałam 9 dni temu i teraz jestem szczęśliwą osobą bez bólu. A wcześniej ciągły ból, od kilku miesięcy, który wpływał na całe moje życie. Nie spałam, ciągle chodziłam skwaszona, bo bolało. Wcale nie twierdzę, że u Ciebie operacja też jest konieczna, może uda się wyleczyć bez chirurga, ale zapewniam Cię, że to też nie jest koniec świata. A komfort po - bezcenny. Wczoraj byłam na kontroli, rana już zagojona, opatrunek zdjęty. Mój dok. mówił, że teraz powoli wracać mam do codziennych czynności. Nie przesiadywać, ale od czasu do czasu usiąść można. Za 3 tyg. kontrola neurologiczna i wtedy skierowanie na rehabilitację, żeby rozćwiczyć kręgosłup. A potem zapewniał mnie, że powrót do normalnego życia, oczywiście na rower już w te wakacje można wsiąść. I od tej pory priorytetem w życiu ma być ruch. Nie, że jak przestanie boleć to zapominam o sporcie. Basen, pilates, joga - zalecane.
  16. A mnie dziś zaczął boleć kręgosłup w części piersiowej. Ki czort? Tam jeszcze nigdy nie bolało.
  17. kalinka - nie można potem biegać i robić wszystkiego?? Mnie mówili, że po miesiącu powoli wracam do normalnego życia. Rower, narty - jak najbardziej, byle nie wyczynowo. Ja mam nadzieję, że już w wakacje wsiądę na rower. Ale może się łudzę? W każdym razie, teraz nic nie boli to wydaje mi się, że wszystko będzie OK. A Ciebie bolało od razu po zabiegu czy potem dopiero? Mieszkam - małymi kroczkami do celu. To i nas też to czeka :)
  18. bolesny - a jakie miałeś zabiegi rehab?
  19. Halidor - na receptę, rozszerza naczynia krwionośne. Alanerv - bez recepty, suplement diety. Obydwa w zaleceniach pooperacyjnych. Mnie się wydaje, że mi mrowienie ze stopy trochę ustąpiło. Ale noga się plącze dalej.
  20. kalinka - właśnie, ja tak nie umiem, bo próbowałam raz i coś za bardzo nagięłam i zabolało.
  21. beatka - mnie w ogóle zabronili siadać przez miesiąc. Tzn. tylko na wc i ewentualnie do jedzenia. A wstawanie: przekręcić się z pleców lub z boku na brzuch (najlepiej z ręką w górze, tą ręką przez który bok się przewracasz), z pozycji na brzuchu przekręcić się tak, aby nogi się znalazły na podłodze (trochę na skos trzeba leżeć), a potem dopiero powstać starając się zachować linię prostą, czyli nie wyginać za bardzo pleców do tyłu. Wszystko to było łatwe na wysokim szpitalnym łóżku, ale w domu są niższe, więc wstaję z klękiem. Uczył mnie jeszcze wstawać z siadem, ale raz wstawałam i mnie zabolało, więc pewnie nie zapamiętałam dobrze. Na razie ćwiczę to co umiem. Byłam dziś u mojej rodzinnej, bo mnie przeziębienie zaatakowało na maksa, ucho, kaszel, głos zmieniony i no i gorączka. Zaraz łykam antybiotyk. Mam nadzieję, że się nie pogryzie z tymi na odbudowę nerwu.
  22. beatka - mnie w ogóle zabronili siadać przez miesiąc. Tzn. tylko na wc i ewentualnie do jedzenia. A wstawanie: przekręcić się z pleców lub z boku na brzuch (najlepiej z ręką w górze, tą ręką przez który bok się przewracasz), z pozycji na brzuchu przekręcić się tak, aby nogi się znalazły na podłodze (trochę na skos trzeba leżeć), a potem dopiero powstać starając się zachować linię prostą, czyli nie wyginać za bardzo pleców do tyłu. Wszystko to było łatwe na wysokim szpitalnym łóżku, ale w domu są niższe, więc wstaję z klękiem. Uczył mnie jeszcze wstawać z siadem, ale raz wstawałam i mnie zabolało, więc pewnie nie zapamiętałam dobrze. Na razie ćwiczę to co umiem. Byłam dziś u mojej rodzinnej, bo mnie przeziębienie zaatakowało na maksa, ucho, kaszel, głos zmieniony i no i gorączka. Zaraz łykam antybiotyk. Mam nadzieję, że się nie pogryzie z tymi na odbudowę nerwu.
  23. Beatka - tak właśnie to miałam na myśli. Pionizował, czyli pomagał wstać i pokazywał jak to zrobić, jak się kłaść, itd. A wczoraj jakoś tak niefachowo się kładłam, że zabolało w lędźwiach i potem cały wieczór bolało coś w udach. Ale dziś jest lepiej. I w ogóle od czasu operacji nie boli mnie nic. Lekko rana czasami, ale bardzo mało. Przeziębiona jestem :( Kaszlę tak, że nie wiem jak to wytrzymuje moja rana. Chyba dziś podjadę do rodzinnego po jakiś lek, bo coraz gorzej mam i głos już tracę.
  24. Bolesny - ja tak sobie myślę, ze Ty jesteś bardzo cierpliwą osobą. Ja między innymi dlatego się zdecydowałam na operację, że nie miałam już cierpliwości do bólu. 5 miesięcy leczenia i ból coraz silniejszy. I objawy zamiast się cofać, były coraz wyraźniejsze. Przede wszystkim wykończył mnie ból i nieprzespane noce. Rehabilitant, który mnie pionizował na oddziale mówił, ze dawniej, gdy dyski nie były operowane, ludzie cierpieli miesiącami ból i kończyło się to albo paraliżem i innymi ubytkami neurologicznymi albo rozpuszczeniem sekwestru. U Bolesnego ta druga opcja. U wielu z "nas" (skoro już takie silne antagonizmy zaznaczamy) ta pierwsza opcja, z której ratowano nas operacją. A w gruncie rzeczy efekt ten sam, bo tego dysku i tak nie ma. Czy się wchłonął czy też go wchłonął neurochirurg, tam i tak jest puste miejsce.
×