Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jut_ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Jut_ka


  1. A mnie niestety genialny lekarz-rehabilitant nie pomógł :( Boli jak bolało. Teraz tylko w nocy na czopkach jestem, co pozwala mi przespać w nocy całe 5,5 godz.!! No i mam wreszcie skierowanie od neurologa. Ale na tomografię, a nie na rezonans. Nie wiem czym się różnią i czy nie lepszy byłby jednak rezonans? Wy piszecie tutaj o rezonansach. No i mam jeszcze pytanie. Jak udało Wam się leżeć podczas badania? Ja na plecach nie mogę nawet 5 minut.

  2. No i nadal nie mam żadnych badań, bo neurolog, u której byłam 2 dni temu dała znów serię zastrzyków i leki przeciwbólowe. I nakrzyczała, że utykam na nogę, a nie powinnam bo mi się kręgosłup skrzywi (!) i dziwiła się, że nie mogę dotknąć rękami podłogi w skłonie. Olewka zupełna. Spadłam -> Nie kazał się usztywniać, ani ćwiczyć tylko trzymać się prosto, nie skłaniać do przodu, nie dźwigać, stać na rozstawionych nogach, a w razie silnego bólu odblokować się w pozycji leżącej skłaniając zgięte nogi w stronę przeciwną do bolącej. Czyli generalnie tworzenie warunków sprzyjających gojeniu. Podobno ma być dobrze...

  3. A ja trafiłam dziś do lekarza rehabilitacji, ortopedy i chirurga (w jednym :) ) i on zrobił mi manualnie coś przy kręgosłupie. Podobno zakleszczyły się wyrostki kolczyste i spowodowały pęknięcie torebek stawowych i ból. No zobaczymy co to z tego dalej będzie. Teraz przez 5 dni się będzie goić, a dalsze 10 dni potrwa czas ochronny. No to przetestuję na sobie skuteczność rehabilitacji.

  4. Chosiu, w RTG drobne zmiany zwyrodnieniowe, czyli w sumie nic. Do neurologa na wizytę już czekam prawie miesiąc. Doczekam się 5 stycznia. A jak mam dożyć ten tydzień?? Czuję się fatalnie Zagryzam zęby i nie umiem normalnie funkcjonować. W pracy klęczę przy biurku. Coraz gorzej mi dojechać do pracy, bo to lewa noga. Na rezonans pewnie będę czekać miesiącami. Ehh, do kitu to wszystko! To co, już się nie będzie dało zatańczyć?

  5. Ojej... to ja myślałam, ze operacja załatwi wszystko od razu i będzie jak za najlepszych czasów? I że za 2 miesiące najdalej do pracy wrócę. A dziś podsypiam co chwilę, bo mnie te leki ogłupiają no i w nocy nie spałam od 5. A po każdym podsypianiu budzę się z takim bólem, że chce mi się wyć. Też mi się ryczeć chce, ze się taka kaleka ze mnie zrobiła :( A mam 36 lat.

  6. Skierowanie do neurologa już mam. Ponad miesiąc się czeka na swoją kolejkę. Wizytę mam 5 stycznia, ale może pójdę prywatnie. Mój rodzinny nie chciał mi dać skierowania na rezonans. Furman, a ile czasu trwało u Ciebie rehabilitacja i powrót do pełnego zdrowia? Ile lat ma córa? Może taki wiek podlotkowy - omdleniowy?

  7. Furman - przeczytam. Ale siedzieć nie mogę przy biurku :( Klęczę. Jutro do pracy idę i muszę zrezygnować nawet z tabletek bo ogłupiają i usypiają. Jak wytrzymam? Kiedy nad ranem łażę po domu i jęczę to myślę sobie, że niech będzie i operacja byle przestało boleć. Wypisałam sobie z poprzednich stron polecanych neurochirurgów ze Śląska, i z Krakowa ze znany-lekarz.Gdzieś się wybiorę. W sumie nie mam żadnych badań to nie wiem, może to nie przepuklina tylko guz? nowotwór? gruźlica? Dobrze, że można na tym forum wyrazić obawę. Po co rodzinie wylewać żale i niepotrzebnie stresować.

  8. Czytam dokładnie Wasze doświadczenia z lekarzami i szpitalami. U mnie zaczęło się w maju i czerwcu (średnio lekkie bóle przy zasiedzeniu), w wakacje spokój. Potem we wrześniu znów średni ból. W październiku poranna sztywność i lekkie utykanie. W listopadzie już nie prześpię całej nocy. W grudniu nocnych bólów ciąg dalszy i nie mogę siedzieć. Teraz klęczę przy biurku. Leczenie: stosiki leków, zastrzyków. Zabiegi: tenso, magneto, laser. McKenzi. Brak poprawy. Powiedzcie mi doświadczeni ludzie co dalej? Neurochirurg? Czy jeszcze coś innego? Mam tylko RTG, z którego nic groźnego nie wynika. Żaden lekarz mi nie zaproponował rezonansu, ani żadnego innego badania. W nocy powstrzymuję się żeby nie jęczeć z bólu. Budzę się o 3, potem o 5, a o 6 wstaję do pracy. Jestem wykończona bólem i niewyspaniem.To gdzie dalej szukać pomocy? Doradźcie!

  9. A powiedzcie jak wygląda u Was rehabilitacja McKenziego? U mnie to były 2 ćwiczenia:przeprost z pozycji stojącej lub odginanie się do tyłu z pozycji leżącej. I tyle. Nie pomagały, więc rehabilitantka stwierdziła, ze nie może mi pomóc. Czy naprawdę tyko tyle ma do zaproponowania McKenzi? Jak to u Was wyglądało?

  10. Dziękuję Wam za odpowiedzi. Ja też tu dopiero debiutuję i szukam odpowiedzi na pytania u doświadczonych. Mój ból trwa od maja (z przerwą w wakacje), a od września się pogarsza. W październiku zaczęła się poranna sztywność i utykanie na nogę, a od początku listopada już nie śpię w nocy. Pracę mam siedzącą, dodatkowo intensywnie się uczę języka, a więc dodatkowe siedzenie po południu. Nie trafiłam jeszcze na dobrego lekarza :( Wszystko czym mnie leczyli to: Nimesil, Mydocalm, Dicloberl, Olfen. Jeden z ortopedów dał blokadę w kręgosłup (bez efektów). Miesiąc temu trafiłam do rehab. McKenziego, która po miesiącu ćwiczeń stwierdziła, że nie może mi pomóc, bo nie reaguję na żadne z ćwiczeń. A te proponowane to były: przeprost do tyłu, z leżenia na brzuchu wychylanie się w tył i korygowanie podniesionego biodra. Nie ma efektów Boli coraz bardziej. :( Utykam na lewą nogę, w nocy się budzę 2 razy i spaceruję, bo boli, nogę mam zmrowioną, stopę też, w samochodzie jazda to koszmar. A znajomi tak patrzą na mnie trochę z niedowierzaniem, że przesadzam. I tak się właśnie zastanawiam czy to już pora zrezygnować z tego McKenziego (każda wizyta 30-50 zł.) skoro nie ma efektów?

  11. Mam pytanko do osób rehabilitujących się metodą McKenziego. Jak wyglądają Wasze ćwiczenia, jak często i co ile wizyta u rehab.? Ja mam objawy podobne do opisywanych tutaj, jeszcze bez rezonansu. Rehabilituję się już chyba z miesiąc, wizyty 2 razy lub raz w tygodniu i efekt żaden. Jak bolało tak boli. Rehabilitantka też już wątpić zaczęła w skuteczność. Jestem bezsilna i zastanawiam się co dalej :(
×