Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skorpionka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Skorpionka81

  1. Ja już zobaczyłam Podobają mi się. Jezu, mam obsejsę jakąś i ogromną niewiarę w powodzenie. Wlasnie kupilam na Ebayu 20 testow owulacyjnych i 20 testów ciążowych. A największe moje marzenie to mieć je wszystkie w ciągu kilku dni na sprzedaż ;)
  2. Mój mail skorpionka1981@gazeta.pl Będę wdzięczna za Wasze fotki dziewczyny!! Ja palę ale palaczem nalogowym raczej nie jestem. Palę w sumie jak piję piwo. Jak nie piję piwa, to palę 1-2 papierosy na dizen, albo w ogole nawet. Nie muszę. Nie potrzebuję. Oczywiscie jak zajdę - rzucę. Brz problemu. :) Jutro mam dostać okres. Nie czuję nic dziwnego, ani na okres, ani nic innego. Co do babycook - jeszcze nie potrzbuję. Sciągać nie będę, by nie zapeszać ;) Będę miala na takie rzeczy 9 miesiecy.
  3. Hej. Widzę, że temat zdrady. Ja Wam powiem, że nie sądzę by mó mąż mnie zdradził sam z siebie, bo jego osobowosc nie wskazuje na to raczej. Mam na mysli to, że jest czlowiekiem nieśmialym, cichym, spokojnym, raczej zamkniętym w sobie. Chyba by się wstydzil coś zrobić wobec dziewczyny :) Ale ale! Nie oznacza to, że myslę ze by mnie nie zdradzil!! Jeśli bylby np. pijany, albo jakas laska sama by mu do łóżka wlazła -to nie sądzę by ją z niego wyrzucił :( Facet to facet!! Nie wierzę, po prostu nie wierzę w to, by facet gdy ma mozliwosc - nie skorzystal z niej! To tylko samiec i wszelkie zasady, moralnosc, milosc do zony - wszystko przestaje sie liczyc, gdy w zasięgu ręki jest piękne kobiece cialo - w dodatku na przyklad już nagie A poza tym jestem jest z natury pesymiestką i nikomu nie ufam! Nikomu! Uwierzcie! Nie ma osoby na świecie, której ufam. Uważam, że zaufanie to forma naiwności. Nie wiesz nigdy co się spotka od osoby, ktorej ufasz, bo tak naprawde nikogo do końca nie znasz, nawet jesli ci sie zdaje ze znasz. Dlatego nie ufam. Dmucham na zimne. Mniejszy zawód będzie, gdy się okaże, że rzeczywiscie - ktoś mnie oszukał :( Ale zdołowany temat :-0 Wczoraj zrobilam test owulacyjny, bo przeczytalam ze potrafią wykryc ciążę. Dzis tez zrobilam. Oczywiscie wyniki negatywne . I nie wiem czy dlatego że nie jestem w ciąży, czy za wczesnie zrobilam test, czy po prostu test ten tego nie wyczuwa... :( (3 dni do spodziewanego okresu)
  4. Ja wiem, że nie ma co porównywać z pieniędzmi w Polsce. Ja porównuję swoje do pieniędzy tutaj, w Anglii.
  5. Chcę tylko się dowiedzieć czy jestem w ciąży, bo już mnie \'świeżbi\' - do planowej daty okresu jeszcze 6 dni, a tak wiedzialabym już szybciej :)
  6. Mój facet od zawsze mówi, że by chcial być przy porodzie, ale ja jestem zdecydowanie przeciw. Raczej nie zmienię zdania. Nie chcę by oglądal mnie w tym stanie. Nie pomoże mi w żaden sposób. Nie musi mnie trzymać za rękę, będę czula się swobodniej, gdy nikt znajomy nie będzie tego oglądal. Jakoś tak luźniej i mniej stresująco mi będzie. Tak myslę na dzień dzisiejszy, tak myślę odkąd temat pojawil się w mojej glowie, jeszcze kiedys, gdy nawet ciąża nie wchodzila w grę. Po prostu nie chcę i już. Mąż może stać na korytarzu, za ścianą (byle nie za szybą) ;) - ale nie w środku.
  7. Hej. Pytalam juz na innym topiku ale zapytam i tutaj. Powiedzcie mi, gdzie sie w Anglii robi badania na wykluczenie lub potwierdzenie ciąży? Test testem, ale ja bym chciala krew zbadac, bo to chyba bardziej wiarygodne. Gdzie isc i o co pytać?
  8. Dziewczyny, a powiedzcie mi, czy w Anglii można sobie zrobić betę hcg (chyba dobrze napisalam). Badania potwierdzające lub wykluczające ciążę. Czy wiecie gdzie się udać zeby to zbadac? A moze jest tu w Anglii jakis inny sposób badania tego, oprocz testu ciążowego oczywiscie. Jak sie nazywa i gdzie sie go robi?
  9. Co do aut, też wtrącę swoje 3 grosze. Najlepiej kupić diesel. Ropa jest tańsza od benzyny, poza tmy mozna znaleźć auto które spala bardzo ekonomicznie. My jak chcielismy teraz kupic samochod, szukalismy wlasnie diesela. Teraz jestesmy bardzo zadowoleni. Ma dość duzy silnik (2,5 litra), ale pali, uwaga! ok. 5,5 litra na 100km! I to po miescie, czy w trasie - wygląda bardzo podobnie spalanie w jego przypadku. A to duży samochod i myslelismy, że bedzie ciągnąl jak smok. Super nam się udalo. Diesel to podstawa. Benzyniaki zbyt dużo żrą ;)
  10. Jeśli kogoś stać na choć minimalne zaspokojenie potrzeb swojej rodzinie (lącznie z placeniem rachunków, czynszu itp.) i dodatkowe macierzyńskie dodaje trochę \"otuchy\" to można sobie pozwolić na siedzenie w domu z dzieckiem. A jeśli nie? Jesli rezygnacja jednej osoby z pracy oznacza gryzienie tynku ze ścian, z głodu - to...wybaczcie - wtedy już przeważać chyba zaczyna mus zarobienia na utrzymanie dziecka. Co z tego, że będę z nim w domu, obserwując jego pierwszy uśmiech, krok, skoro nie będę mieć dla niego na mleko. A już calkiem inną sprawą jest to, że jeśli kogoś naprawdę (!) nie stać - nie powinien decydować się na dziecko!!!! Powinien się dostatecznie zabezpieczać i robić wszystko, by tego dziecka nie bylo. Nie ma że boli. Jeśli ktoś rodzi dziecko mówiąc \" nie wiem co zrobię, jakoś to będzie, coś wykombinuję\" - to wg mnie jest niedojrzały, nieodpowiedzialny i nie nadaje się na rodzica. Takie jest moje zdanie. Tak odnośnie tego - ja też znam podobną może trochę historię. Kolezanka poznala gościa (znana wszystkim jako szara, nieśmiala myszka!), po czym po ok. pół roku wspolzycia bez zabezpieczenia (to akurat wiem) zaszla w ciążę. On ma pracę, ale ona nie pracowala nigdy! Zamieszkali u jego rodziców, w zwyklym, 3 pokojowym mieszkaniu w bloku. Dziecko już jest, ona dalej nie pracuje, w mieszkaniu żyje 5 osób, żrą się jak pies z kotem z teściami. ZA nierozwagę płacą do dziś. Płacą też rachunki i muszą żyć z jednej pensji. Niepoważne.
  11. gabi - nie wiedzialam, że masz już jedno dziecko - nie doczytalam, ale to co pisalam, pisalam w kontekście nie posiadania jeszcze dziecka. Tak, czy owak - wszystko sie zgadza i tak. :) Według mnie - to co przeżywacie jest calkowicie naturalne i nie jesteście jakimś ewenementem... trudno się to znosi ale nie mozna tego traktować jako poważny kryzys w związku. To po prostu pewien etap i jak każdy etap -kiedyś się kończy. Wierzę w poprawę stanu z czasem :) U mnie bez zmian.. nie mam żadnych objawów ciąży, nie przypominam sobie, żebym miala w tym miesiącu typowo płodny śluz, nie mam ochoty na sex i jestem zła :(
  12. OO, nie widzialam, że coś napisalyscie. Nie wiem jak mi to umknęło. Tak, na gazetowym to też ja :) Caly czas czynię porównania, żeby latwiej wszystko zdiagnozować u siebie samej ;) A co do tych starań - no wlasnie - nie ma na co czekać, tylko działać. My dzialalismy wczoraj rano i ..... jakąś godzinę temu :P:P Nie próżnujemy. Mam wielką nadzieję, że mam jednak ten płodny okres teraz i nie doczekam się już miesiączki. Wy też bierzcie się do roboty! Szczególnie mama zuzi i cytrynka79 (a nie, zapomnialam, że Ty dopiero w kolejnym cyklu) :)
  13. Witam po Świętach. Nie bylo mnie w domu, nie bylo mnie na kompie. Swięta spędzilam w Polsce. Tak, masz rację mamo Zuzi, że to fart :) Bylo rodzinnie, a brzuch boli mnie z przejedzenia do dzisiaj. Pewnie teraz wszystkie szykujecie się na Sylwestra, lub w ogole już gdzieś poszlyscie. Ja siedzę w domu, nie mam żadnych planów. Więc pewnie będe tutaj :) Zdaje się, że mam wlasnie etap płodny. Tak wynika z moich wyliczeń. Dziś rano się kochaliśmy, nie zabezpieczalismy się, (czego nie robimy juz od jakiegos czasu, ale to pierwsza moja owulacja z sexem \"bez\"). Zoabczymy. Mielismy zaczynać pod koniec stycznia, to znaczy w przyszlym cyklu. Ale jednak zaczęlismy już, bo myślimy, że pewnie i tak się nie uda za pierwszym razem :( Uaktualniam tabelkę: Agnese_26...... Aga....... 26..... Sosnowiec..........0........ 19.XII Moluś............ Asia....... 29....... Koło.................3........ 24. I. 07 mama_zuzi......Kasia...... 26.... .Göteborg...........1.........26.XI Aniołek28....... Marta..... 25...... .Kielce............. 1.........18.XII Skorpionka81...Iwona..... 25.... Southampton........1.........15.I eMiLka.......... Basia.......28..... Bielsko-B............0........ 09.XI Donna leng..... Magda..... 24...... Poznan..............0......4-13.01 cytrynka79.... Gosia...... 27...... Sopot................ 0........15.I ewapiano.......Ewa.........26.....Szczecin.............. 0.........6.XII gabi 27.......................................................... ................. wychodzi na to, że mam mieć okres wtedy, co cytrynka79. :) Ostatnim razem, gdy zrobillam wyliczenie, planowalam że okres pojawi się 22-go. Pojawil się dzień wczesniej. Zobaczymy jak bedzie w tym miesiącu. Cykle mam średnio 26 dniowe. Życzę Wam wszystkim, aby spełniły się wszelkie marzenia i pragnienia w 2007 roku Szczególnie to o dziecku. By udało się Wam zajść w ciążę wtedy gdy wlasnie chcecie. A gdy się to już stanie, życzę Wam, by Wasz mąż/partner opiekował się Wami, kochał Was i oszczędzał, pomagał i tak jak Wy, nie mógł się doczekać dzidziusia. Życzę Wam tego tak samo mocno jak sobie samej. Do siego roku!! :D
  14. donna - nie masz jeszcze dzieci, nie jestes w ciąży, a już masz wszystko na oku? :) Nie, że coś w tym złego, ale.. powiem Ci, że ja też bym najchętniej już zaczęla się rozglądac, bo mnie za kazdym ciągnie do takich sklepów, ale mój mąż mnie stopuje. ZAwsze jak sie zatrzymuję przy jakichś wózkach, czy innych gadżetach dla dzieci, to się śmieje i mówi, żebym se dala spokoj, bo jeszcze nawet w ciąży nie jestem i że będę miala 9 miesięcy by sobie wszystko upatrzyć czy kupić. A ja tak lubię oglądac te rzeczy i wyobrazac sobie, że moje dziecko się tym bawi/ w tym jeździ/ na tym siedzi, itp. :P Nieźle - powiem szczerze, że jesteście świadkiem wielkiej przemiany we mnie samej. Ja bylam zawsze zwolenniczką nie posiadani dzieci, a jeśli już, to w poźniejszych latach. Zawsze mowilam, że dziecko ograniczą swobodę, że życie się zmienia o 180 stopni i że wówczas wszystko trzeba robić z myślą o dziecku a nie o samym sobie. A teraz? Zaczął się we mnie proces, któreo wczesniej, przez 25 lat życia nie bylo nawet na moment. Zajście w ciąże jest teraz moim największym marzeniem... Nie spodziwalam sie, że to powiem, ale powoli to sobie uświadamiam i Wy na tym forum, jestescie tego świadkami
  15. Ja nie podam przepisu na ciasto, bo mimo, że kucharka ze mnie bardzo dobra :D i uwielbiam gotowac - nigdy w życiu nic nie upieklam. Nie lubię slodkości, więc pewnie dlatego. :) Można powiedzieć, że myśmy już zaczęli nasze starania :P Niby mial być styczeń, a nawet koniec stycznia, ale.... jakoś tak po rozmowie z rodzicami wczoraj (przez Skype) doszlismy do wniosku, że to nie ma na co czekać, bo pewnie i tak nie wyjdzie to co chcemy, wtedy gdy planujemy. Więc... zrobilismy to wczoraj :P choć jestem już po owulacji, wiec to tylko taka rozgrzewka :P
  16. Powiecie pewnie, że głupia jestem ale nie wiem co to GP :( Mieszkam tu już ponad rok a nie bylam ani razu u żadnego lekarza. Nigdy to nie bylo potrzebne, nie interesowalam sie w ogole tymi sprawami. Cz yto ode mnie zależy gdzie/ do kogo pójdę, czy jestem gdzieś \"przydzielona\"? :-0 Nie smiejcie się, ale naprawde nigdy nie mialam potrzeby dowiadywac się takich rzeczy :-0
  17. Może na pytanie już ktoś gdzieś odpowiedział, ale zapytam mimo to. Powiedzcie kiedy zapisalyscie się do jakiegoś lekarza ginekologa? Zanim zaszlyscie w ciążę, czy dopiero gdy poszlyscie pierwszy raz sprawdzić, czy jestescie w ciąży? Jak to wygląda?
  18. Może na pytanie już ktoś gdzieś odpowiedział, ale zapytam mimo to. Powiedzcie kiedy zapisalyscie się do jakiegoś lekarza ginekologa? Zanim zaszlyscie w ciążę, czy dopiero gdy poszlyscie pierwszy raz sprawdzić, czy jestescie w ciąży? Jak to wygląda?
  19. Jest tu ktoś z Hampshire, albo z samego Southampton? Ja co prawda jeszcze ciężarna nie jestem, ale już nie mogę wytrzymać z niecierpliwości... a starania dopiero od stycznia zacznę :(
  20. Ja też mieszkam w Soton, jak autorka topiku :D ale dziecka nie mam. Dopiero pojawila się decyzja o tym, by zacząć starania w lutym :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że jeszcze pogadamy ;)
×