Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zdradzona

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam! Dzisiaj doszło do mnie, że to już koniec. Potrzebowałam czasu, i pewnie jeszcze potrzebuję, ale to już koniec. Nie chcę być z osobą, która oszukuje mnie na każdym kroku. Pisząc to wiem, że on jest u niej- właśnie przeżywają piękne chwile rozkoszy, a jutro on chce ze mną rozmawiać- ale o czym? Czuję w sobie ogromną złość, a to chyba dobrze. Na razie jestem na takim etapie. Wiem, że już nigdy niczego nie stworzymy. Ja tego nie chcę. Karmię się złością do niego, i to mi bardzo pomaga. Dobrze że mam po swojej stronie rodzinę, która pomoże mi przejść przez sprawę rozwodową i przez całą resztę. Stanę na nogi! Wiem to, ale zajmie mi to trochę czasu. Może nawet mniej niż mi się wydaje. Mam taką nadzieję. Dziękuję Wam za to FORUM, bo czytając Wasze wpisy czuję się lepiej. Przejdę przez to- nie takie rzeczy człowiek jest w stanie przejść.
  2. Witam Was! Przypadkiem trafiłam na to forum- i cieszę się bardzo, bo Ta co zniszczyła dodała mi siły do podjęcia pewnych decyzji. Mój mąż, z którym znam się 7 lat (od roku jesteśmy małżeństwem) zdradził mnie niedawno. Z przyjaciółką swojej siostry, która przyjechała do nas na wczasy. Wybaczyłam mu, czekałam... sama nie wiem na co. A on, mężczyzna trzydziestoletni, nie umie podjąć decyzji- czy chce być ze mną czy z nią. Czekałam na tą decyzję- wiem, że nie powinnam, ale czekałam, bo bardzo go kocham. Wybrał mnie, obiecał szczerość i ... nie starał się w ogóle o ratowanie naszego związku. Dzisiaj dowiedziałam się, że nadal utrzymują kontakt. Jutro odchodzę. Już nigdy nie będę umiała mu zaufać, nie po tym wszystkim. Jest mi nadal ciężko, ale z tego co widzę to JA muszę podjąć męską decyzję. Nie wyobrażam sobie dalszego życia (w sensie BEZ niego), ale wiem że dam radę. Jakoś się z tego pozbieram i zacznę żyć na nowo. Doda mi to siły. I czytanie WASZEGO forum- naładowało mi akumulatory. Dziękuję Wam za to!
  3. czym wy sie sie dziewuszyska łudzicie zonaty facet powie wszystko zeby takowa zdzire zdobyc a ona glupia uwierzy i da wszystko co on zechce a w rezultacie i tak panowie wracaja do zon bo gdy suka nieda jak mawiaja to pies niewezmie pa NAIWNE
  4. zdradzona

    Antykoncepcja-POMÓZCIE!!!

    do Claudii Ja brałam pigułki 4 lata i nie miałam z niczym nie \'\'pożądanym \'\' problemu. Jednak gdy zdecydowaliśmy z mężem że czs na dzidziusia dopiero wtedy zaczeły się problemy.Zaszłam w ciążę zaraz po odstawieniu tabletek ale poroniłam,lekarz wyjaśnił mi to w ten sposób:\'\'pani organizm był zbyt osłabiony żeby donosić ciążę po takim czasie stosowania pigułek, a płodność po ich odstawieniu nie wraca wcale tak szybko....\'\' Więc teraz jestem w trakcie leczenia i kto wie kiedy wspaniała wiadomość nas zaskoczy?....Mam nadzieję że niebawem. Myślę że pigułki Wam wystarczą i to w zupełności.... Pozdrawiam
×