

straszny_kocur
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez straszny_kocur
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16
-
no mi się coś ten brzuch nie chce wciągnąć. Może to kwestia krótkiego czasu (3tyg po porodzie), a może mojego obżarstwa w ciąży :) W ogóle jak tak patrzę na siebie nago to dramat; ogromne piersi, pępek mi prawie na czarno się odbarwił i linea nigra (czy jak sie to nazywa) też nadal jest. No nie czuję się zbyt atrakcyjnie...
-
ja nie mam diety. Położna mi powiedziała, że powinnam się odżywiać tak jak w ciąży, bo do takich smaków dziecko jest przyzwyczajone. Poza tym wymysliłam sobie, że skoro przy pierwszym dziecku nie stosowałam diety i nigdy nic mu nie dolegało to teraz napewno będzie tak samo. No ale zaczynam się nad tym zastanawiać, bo niby mała nie płacze, ale jakaś taka niespokojna podczas snu. Ile Wasze dzieci robią kupek w ciągu dnia? Bo u mnie to po każdym karmieniu, a że karmię co chwilę to jest tego sporo...No i czego ewidentnie jeść nie można? Ja z tych rzeczy, które jem a wzbudzają moją niepewność wymienię ser camembert lub pleśniowy, słodycze, sałatki majonezowe np z fasolą...Można? Oczywiście jem też codziennie owoce, piję dużo wody, jem zupy itp
-
Samotna - ja też nie mam czucia w tej części brzucha,który był szyty. Położna mówiła,ze to przez to, ze poprzecinane nerwy też muszą się zregenerować. Ja po cesarce córkę zobaczyłam dopiero jak mogłam sama wstać z łóżka,bo mala była w inkubatorze. Później też wszystkie dziewczyny miały swoje dzieci przy sobie oprócz mnie.
-
Ja miałam cesarke w środę. Chodzi mi o to kiedy znów poczulyscie,ze wracają wam siły na takie codzienne rzeczy. Ze można wyjść na spacer, ogarnąć dom itp
-
poprawka: witD+K podaje po 8 dobie życia aż do 3mz. Po 3 miesiącu zostaje tylko przy witD. Zgadza się? Czyli zle mi się wydawało,ze do 8dobry życia coś się podawalo?
-
Wit D cały czas,czyli od urodzenia?
-
A nie było czegoś do podawania do 8 doby życia i potem zmiana?
-
Mi dziś wreszcie przywieźli corcie i jesteśmy razem na sali. To bardzo wszystko ułatwia,bo po cc chodzenie na inny oddział i karmienie na stołku nie jest proste. Nadal ma zaburzenia rytmu serca,ale ja myślę ze się to unormuje,bo wyniki badan są dobre.
-
Kurde,a ja nadal nic konkretnego nie wiem. Dziś u mojej córeczki był kardiolog, zrobili badania i czekam. Mam nadzieję,ze serduszko unormuje swoja prace. Jedyne co mogę to siedzenie przy inkubatorze i to tak na raty,bo po cesarce ciężko.
-
hej,u mnie poród skończył się cesarka. Było juz prawiepelne rozwarcie,ale mala zle się ułożyła i nie było wyjścia. Wazy 3600 i ma 57cm. Niestety jeszcze się nie widziałyśmy, leży w inkubatorze i jest obserwowana pod katem arytmii. Kurde,ta arytmia przewijają się podczas ciąży, ale na ostatniej wizycie lekarz stwierdził,ze jest ok.
-
Kalina,ja też dzisiaj. Mam nadzieje,ze kroplowka zaskoczy i dziś bedzie juz po wszystkim.
-
A ja od dzisiaj w szpitalu. Poród będę mieć wywoływany w środę, chyba ze prędzej samo się zacznie.
-
dziewczyny, ile sztuk pieluszek zużyłyście podczas pobytu w szpitalu?
-
No i cisza, a wiec jutro czeka mnie szpital. Czuje się jakbym na wyrok czekała :) Jednak jak poród się zacznie z zaskoczenia to się ma inne nastawienie niż jak najprawdopodobniej bedzie wywoływany. Boje sie bardzo. No i nie wiem,czy powinnam mężowi i synowi jakieś obiady przygotować, czy liczyć na to ze jakos dadzą sobie rade :P Idę sie przygotowywać,czyli po raz kolejny sprawdzę torbe, zrobię sobie maseczkę, domu nie sprzątam bo i tak tu pewnie będą mieć bajzel pod moja nieobecność :)
-
u mnie mąż tak się przyzwyczaił, ze to ja bardziej naciskałam że już najwyższy czas by syn spał sam :) No mojemu mężowi to wręcz przykro było ;) A co do spraw intymnych - mamy teraz tyle miejsca w całym domu, że seks nie stanowi problemu.
-
Ja mam jedno takie zdjęcie z usg, gdzie wszystko widać jak na dłoni wiec mam nadzieje,ze naprawdę urodzę dziewczynkę :) Co do spania z dziećmi to wstyd się przyznać, ale mój syn może od pol roku śpi sam,a ma 5lat. Powiem Wam, ze to może nie wychowawcze, większość mam by mnie potępiła, ale prawdę mówiąc jakos nam to nie przeszkadzało. A samo przyzwyczajenie wynikało przyzwyczajenia tego, ze przez 3lata kiedy się budowaliśmy mieszkaliśmy u teściów i mieliśmy do dyspozycji jeden niewielki pokój i po prostu nie było miejsca na drugie łóżko :) I dopiero teraz jak zaszłam w ciążę stwierdziliśmy, ze trzeba syna odzwyczaić bo niewiadomo,czy Nam maleństwo nie wskoczy do łóżka na jakis czas i wtedy starszy syn z dnia na dzień mógłby poczuć się odrzucony. Ciekawe jak to bedzie teraz. Mimo wszystko chciałabym bym corcia spala w łóżeczku,ale wiem jak to jest gdy się karmi piersią w nocy :)
-
Powiem Wam, ze ja się troszkę obawiam pomyłki przy plci. Wiem, ze to nie najważniejsze, ale nastawilam się na córkę. To pewnie przez to,ze mam juz syna i rodzeństwo moje i męża też ma samych chłopców i miłym zaskoczeniem było to, ze w końcu pojawi się w rodzinie dziewczynka.
-
Mnie na poczcie ostatnio pani z okienka zawołała, bo ludzie w kolejce to nie ma szans :) Nie,nie rodze. Jestem sama z synem i od rana się z nim bawiłam w złodziei (bynajmniej nie ode mnie zależało to jak spędzamy dzień,bo ja to bym wolała na kanapie się wyłożyć, ale jakos mi go szkoda i wiem ze mu się nudzi). Teraz go koleżanka do siebie zaprosiła, wiec mam luz :) Nika, czyli Ty też masz ryzyko urodzenia dziecka z ZD? Nie da się tego jakos określić jednoznacznie? Te wszystkie badania,testy pappa itp...
-
Kaja, Ty już zostaw ten obiad i jedź do szpitala, bo jeszcze w kuchni urodzisz! ;)
-
dlaczego mi lekarz nie zrobił masażu szyjki...pewnie bym już była na tym etapie co Kaja :P
-
Kaja, trzymaj się. Gdybym wiedziała jak to sama zrobiłabym sobie ten masaż szyjki :) Tak, pije napar i dużo sprzątam, bo remontujemy klatke schodowa w domu, wiec cały czas jadę na mopie. Boje się troche, ze zacznę rodzic w sobotę (syna tak rodzilam, 5 dni po terminie), a mój maz właśnie wyjeżdża w sobotę rano i wraca w niedziele.
-
u mnie też cisza :( Już się pogodziłam z tym, że w poniedziałek ląduje w szpitalu, no ale ja już będę wtedy tydzień po terminie.
-
Ja jestem bardzo obolala. Myślę, ze przy takim ciężarze który nosimy nie ma opcji by było inaczej. Wszystko juz nadwyrężone; ścięgna, kość linowa,mięśnie brzucha. Do tego jak się maleństwo zaczyna przeciągać tak, ze plecy i pupa od strony brzucha, główka juz nisko, a nóżki tuż pod zebrami to idzie zemdleć z bólu :)
-
Opiekunkę? Eeee raczej nie. Pytałam o męża - czy w tym okresie kiedy jeszcze nie urodziłam, a jestem w szpitalu może mu pediatra syna (lub szpital w którym będę) wystawić jakas opiekę...
-
Samotna, zastanawiam się czy gdybym była juz zmuszona do wywoływania to czy nie dałoby się od razu zrobić cesarki? A mam jeszcze pytanie-jeśli do poniedziałku nie urodzę i będę musiała iść do szpitala to czy maz ma opcje jakiegoś L4 lub opieki jeśli w domu zostaje starszy syn?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16