straszny_kocur
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez straszny_kocur
-
tu chyba wszystkie mamy mokro :) W życiu nie zużywałam tylu wkładek higienicznych co teraz :)
-
ile zabieracie pampersów do szpitala? dzięki za info z kremami - zawsze wydawało mi się na odwrót, czyli nivea itp są delikatne, a alantan itp bardziej lecznicze :)
-
Rozalka ja juz wcześniej wspominałam, ze jak byłam po porodzie to zapominałam o takich rzeczach jak karmienie czy przewijanie. Myślałam,ze mi pielęgniarki będą przypominać :P Jeśli chodzi o obsługę noworodka to stała przyjmie pielęgniarka i mówiła krok po kroku co mam robić, bo byłam zielona. Nie martw się, te panie w szpitalu są pomocne, pytaj i pros o rade jak nie będziesz czegoś wiedziala. wiedziałaś poza tym to mamy coś takiego jak instynkt macierzyński i naprawdę ze swoim dzieckiem jest inaczej niż z obcym i nagle okazuje się,ze niewiadomo skąd ale wiesz jak się nim zająć.
-
ja kupiłam zwykle drewniane łóżeczko przez tablice za 70zl. Materacyk mam po synku. Dlaczego nie można używać kremu do pupy z tlenkiem cynku. Ja używałam nivea i teraz też taki kupiłam. Wydaje mi się,ze alantan i tym podobne to juz jak się odparzenia zrobią i jest jakis problem ze skora.
-
mi dwie koszule wystarczyły - do porodu miałam szpitalną. Dopiero po porodzie się przebrałam w swoją, która rano była cała zakrwawiona, ale pamiętam że od razu ją wyprałam i na koncówkę pobytu jeszcze ją wykorzystałam. A dziecko ubrałam wtedy (koniec lipca, upały) w kaftanik z długim rękawem i śpioszki. Kaftaniki faktycznie nie są zbyt wygodne, więc myślę że tym razem wezmę do szpitala tylko body i pajacyka.
-
a i jeszcze wkładki laktacyjne wezmę na wszelki wypadek
-
ja do szpitalnej torby jeszcze wrzucam: - enemę (lewatywa) -dowód os, wyniki badań kartę ciąży - jasiek, ręczniki mi brzuch twardnieje średnio raz na godzinę, wizytę mam 14.08 więc napewno powiem o tym lekarzowi.Coraz bardziej dociera do mnie, że to już niedługo!
-
Ja przytyłam jakieś 10kg,wydaje mi się ze mam ogromny brzuch. Jestem na skraju wytrzymałości, najgorzej jest w nocy! Tej nocy obudziłam się o 1:30 i koniec, nie zasnęłam juz do rana. To jakas katastrofa, tym bardziej ze w domu jeszcze jest syn, a ja ledwo funkcjonuje. Dziś syn nie chcial zjeść obiadu,a ja się popłakałam z tego powodu! Jeśli chodzi o imię to bedzie Iga.
-
dziewczyny, jak u Was z ruchami dziecka. Moje należy do bardzo ruchliwych,a dziś prawie w ogóle jej nie czuje...
-
Eee, bo ma 5 lat i chodzi do przedszkola?
-
ja mam taki rytm, że jak syn jest w przedszkolu do 12 to siedzę, oglądam filmy i robię na drutach/szydełku :P Dom sprzątam wieczorem, bo w ciągu dnia i tak mi syn nabałagani, więc stwierdziłam że nie ma sensu się przemęczać. Co do twardnienia brzucha, dziś to obserwuje i okazuje się, ze mi tak twardnieje średnio raz na godzinę. To normalne??
-
Moje dziecko jest bardzo ruchliwe, coraz bardziej. Mocno i boleśnie się rozpycha, budzi mnie nawet w środku nocy. Moim zdaniem jeśli czujesz ruchy tyle ze są delikatniejsze to wszystko ok-pewnie brakuje mu juz miejsca.
-
samotna mama - ja teraz też będę rodzić naturalnie, ale prawdę mówiąc po pierwszym porodzie nie widzę w tym nic pięknego ;) Nawet jak już było 'po' to byłam tak wykończona i obolała, że nie zalała mnie słynna fala miłości i szczęścia :) Jednak tak jak Ty uważam, że poród naturalny jest najlepszą opcją - zdecydowanie więcej plusów takich czysto fizjologiczno-anatomicznych niż CC.
-
do pielęgnacji pępuszka Octanisept no i jeszcze sól morska do noska. Oliwki nie będę używać - zatyka pory i niepotrzebnie zasyfia młodą skórę. Jeśli będzie potrzeba to kupie jakiś olejek naturalny tylko muszę poczytać, który nadaje się dla niemowląt.
-
ja dla dziecka mam lub będę mieć: -ciuszki -2 paczki pieluszek 1 (chyba nie ma sensu kupować więcej, bo z tego co pamiętam każdy kto przychodzi zobaczyć maluszka ma pakę ze sobą, a te 1-ynki to na chwilę są) -smoczek,butelka,termometr do kąpieli, szczoteczka do włosów -ręcznik z kapturkiem -kilka pieluch tetrowych -krem na odparzenia - ja mam Nivea -mydło -łóżeczko, pościel,rożek - wózek o czymś zapomniałam?
-
ja też nie dam rady długo chodzić w biustonoszu, przerzuciłam się na takie sportowe - są elastyczne i wygodne. Dziś jestem padnięta - wróciłam o 3 rano z Męskiego Grania, a o 6 obudził się syn :/
-
ella - mój starszy syn to Tymon :) Ja te wszystkie przygotowania zostawiam na sierpień :)
-
ja się jakoś nie boję, że dziecko może być chore - myślę że na tym etapie niewiele się może zmienić (jeśli wcześniej było wszystko ok). Bardziej boję sie komplikacji przy porodzie; niedotlenienia itp Zgaga - to też mój koszmar. Od początku ciąży pali mnie w przełyku.
-
jeśli chodzi o nocne wstawanie to tego się nie obawiam. Pamiętam, że jak syn się urodził miałam tyle siły i energii, że mogłam nie spać w ogóle. Jakoś chyba tak działa natura, że nas przestawia. Pamiętam, że kładłam się spać dopiero koło 2-3 nad ranem, bo mi się nie chciało wcześniej. Ale jak już wspomniałam miałam spokojne dziecko i nie miałam problemu z tym, by razem z nim odpocząc w ciągu dnia :)
-
a mój 5 lat :)
-
Mi na szczęście nogi nie puchna - to chyba jedyna dolegliwość, której jeszcze nie doświadczyłam :)
-
wow 5000 to chyba sporo :) Podliczyłam na szybko i lekarz do tej pory ok 1000zł, wózek 3w1 kupiłam używany za 500zł, na ciuszki wydałam 100zł - resztę dostałam od koleżanek i ciągle tego przybywa. Zostaje łóżeczko, ale to koszt ok 100zł - nie kupuje jakiegoś wypasionego, bo pewnie i tak się nie przyda no i jakieś podstawowe kosmetyki. Pieluszki jak już kiedyś wspomniałam kupuję przez tablicę - właśnie zamówiłam 3xHuggies to prawie 300 pieluch za 60zł :) Rudzielec - to błąd że zaczynam z Tobą dyskusję, więc tylko szybka odpowiedź - moze mam mniej w portfelu (chociaż jak już wspomniałam to 1200 to jedno z 3 stałych dochodów), ale kurde napewno mam więcej w głowie od Ciebie..
-
Niestety w Polsce się tak zarabia...Ale nie martw się o mnie- to nie jedyne źródło dochodu mojego gospodarstwa domowego, wiec myślę ze jakos damy sobie rade.
-
ja dziś mam wizytę i w końcu się dowiem ile waży moja córcia, a termin mam na 19 września. Ja upały znoszę strasznie; jest mi słabo, mam krwotoki z nosa, ledwo się na nogach trzymam. No i mam 5 letniego synka, którego nie chcę zaniedbywać z powodu ciąży, ale przyznaje zabawy z Nim aktualnie mnie wykończają :) Kurde, nadal prócz wózka i ubranek nic nie mam. Musze kupić pieluchy, łóżeczko, wanienkę, rzeczy do szpitala...Jakoś nie mogę się zmobilizować :) I generalnie mam wrażenie jakbym miała zaraz urodzić, ale na tym etapie chyba wszystkie się tak czujemy, a potem termin mija i nadal cisza :P
-
doszło do zakażenia wód płodowych. Przy standardowej wizycie u ginekologa ten nie wyczuł tętna i po chwili miała już cesarkę robioną. I teraz żaden lekarz nie powiedział jej na 100%, czy to w jakim stanie mały się urodził było konsekwencją zakażenia. Dziecko urodziło się bardzo malutkie pomimo tego, że ciąża była donoszona i lekarz nie informował o niczym podejrzanym. Urodził się z bakteryjnym zapaleniem płuc, przez pierwszy miesiąc życia przyjmował pokarm tylko dożylnie, bo inaczej zwracał wszystko od razu. Podejrzewano jakąś chorobę metaboliczną, refluks żołądka. Teraz ma 3.5 roku, jest drobnym dzieckiem, z odpornością u niego kiepsko, ale poza tym wszystko ok.