hey witam czytalam wasze rozne wypowiedzi na temat turkow wiec stwierdzilam ze tez moge co nie co napisac
wiec zaczynam :
mieszkam w holandii od ponad 5 lat i to tutaj poznalam swojego meza ktory jest turkiem.poznalismy sie w zakladzie pracy na poczatku nie zwracalam na niego uwagi a on wrecz przeciwnie ja bylam inaczej nastawiona co do turkow byli zawsze mili zyczliwy ale twierdzilam ze chodzi im tylko o jedno (seks) ale moj maz byl inny dlugo sie staral o moje wzgledy ja nie odrazu mu uleglam byl romantyczny pomyslowy i wyrozumialy pod kazdym wzgledem nie bede wypisywac wszystkiego tylko tak w skrocie po ponad pol roku spotykania sie stwierdzilismy ze chcemy byc razem bo bardzo sie kochamy zamieszkalismy razem i wszystko sie dobrze uklada mimo tego ze moj maz urodzil sie w turcji jest zupelnie jak europejczyk pomaga mi w kuchni przy sprzataniu i w wielu innych obowiazkach domowych a i co najwazniejsze jestemy ze soba juz 3 lata a w tym 3 miesiace po slubie i co najwazniejsze mamy synka owoc naszej milosci synus ma na imie emre ma juz prawie roczek i jest kochany :) wiec zgadzam sie z wami ze nie kazdy turek jest taki zly jak ich wiekszoc opisuje ja jestem bardzo szczesliwa z moim mezem sa dni ze sie klucimy ale to jest normalne w kazdym zwiazku sa klutnie nie zamienilabym go na nikogo innego pozdrawiam :)
