zagubiona5647
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zagubiona5647
-
Niby nie mogło ale ulga jest jak już wszystko wiadomo :) Coś czuję, że jutro znowu mnie łeb będzie bolał :D
-
Zajrzyjcie na gmaila - dobrze kciuki trzymałyście :D Juleczka ja widziałam różne zajęcia w klubach - nauka tańca, turnieje szachowe, nauka szermierki, zajęcia plastyczne, nauka korzystania z komputerów, wyświetlanie filmów i dyskusje później, dyskusje o książkach. Całkiem ciekawe programy mają, zależy oczywiście kogo zaproszą do współpracy żeby prowadził zajęcia ;)
-
To wyżej to ja :P
-
a się spóźniłam, myślałam, że dziś pierwsza będę ;) Cześć Juleczka :) Ale to, że coś nie jest "prawdziwą literaturą" nie od razu musi znaczyć, że nie może nieść jakiegoś relaksu czy rozrywki. A dyplom... podejrzewam, że wielu krytyków również dyplomowanych ma inne zdanie o tej książce choć też się uczyli ;) Nie jest to zatem argument kończący wszelką dyskusję. Tyle w tym temacie :) Jaki tam z tego kota pan :P
-
Nie no ostatnigość - to tylko moje skojarzenie ;) Zresztą właśnie ponoć do takich pań w stanach książka była kierowana :) Jakie imię otrzyma jeszcze nie wiadomo. Miała być kotka i dla niej imię było przewidziane. Kocura nie planowaliśmy. xdfkgvyu8rt (to wstawka od pana kota), Malinka - dbać będę ;) Ja jestem zwierzomaniaczką :D
-
Ja akurat przeczytałam ostatnio - w podróży. Ale moim zdaniem to taka książka dla gospodyń domowych po pięćdziesiątce :P Ani to dobrze napisane, ani tam jakiś niesamowitych rzeczy nie opisują. Nie wiem ja chyba wolę inny typ książek po prostu. Na gmailu wrzuciłam Wam zdjęcia :)
-
Juleczka ja tak mówię :) raczej nie dam rady całkiem tego wyplenić ;]
-
Hej! Ja tylko chciałam się zameldować. Dziś zaadoptowaliśmy kotka ;) Miała być młoda dziewczyna, wyszedł podstarzały kocur-kastrat :) Ale skradł nasze serca, przytulił się od razu. Zresztą teraz też siedzi cały czas mi na kolanach :)
-
Juleczka ale jak można "wymagać szacunku" nie potrafiąc uszanować czyjejś fobii i go przez to męcząc? :) Fobii albo nawet zwykłej niechęci do tematu? Przecież wytarczy powiedzieć: słuchaj ja Cię nie męczę opowieściami o okresie, Ty mnie nie męcz swoimi przemyśleniami na temat tego jakie to obrzydliwe. Oczywiście gdyby sam z siebie zaczął jakieś mądrości wygłaszać :) I problem rozwiązany. On może kiedyś dorośnie, może kiedyś sobie z tym poradzi. Ale moim zdaniem to dziecinne kogoś "uleczać" robiąc komuś na złość.
-
Lolla ale nie rozumiem w sumie po co dogryzać. Przecież to jego problem ;) A może jest homoseksualny i kobiety, kobiece ciała i wszystko co z tym związane go brzydzi? Różnie bywa. Zresztą nawet jeśli jest heteroseksualny to dopóki sam nie dorośnie, albo nie dostrzeże w tym głębszego problemu (właśnie jakiejś fobii) i nie pójdzie na terapię to żadne dogryzanie mu nie pomoże ;) Sezon grzewczy... u mnie w mieszkaniu jest cieplutko ale rodzice już sobie zakupili drewno i w piecu palą rano żeby trochę nagrzać ;)
-
Lolla myślę, że kolega przy swojej ukochanej zmieniłby podejście. Tylko trochę nie rozumiem akcji z opowiadaniem mu o okresie. Nie wiem ja nikogo tym nie męczę - moja sprawa, jak go brzydzi to pewnie nie dorósł i tyle. Nie jest to mój problem. Nigdy chyba z kolegą żadnym nie rozmawiałam na ten temat, z koleżankami zresztą też sporadycznie. Ale za to mój Luby kiedyś się naczytał, że kobieta w trakcie okresu ma chęć na czekoladę, boli ją brzuch itp to teraz mimo, że ja bezproblemowo to przechodzę to mnie prawie na rękach nosi. Kupuje mi jakieś pyszności wtedy i się dziwi, że ja nie chcę jeść :D Z kupowaniem tamponów nigdy nie miał problemów, raz powiedziałam jakie i tyle :) A, że opakowanie stoi w łazience to jak zobaczy, że się kończą to normalnie też kupi "na zapas" :)
-
Juleczka nospa działa ;) Ja akurat przechodzę bez problemów bólowych, raz na kilka miesięcy mój brzuch postanawia mnie pomęczyć i wtedy nospa jak znalazł ;)
-
Marionetka chyba pisała, że w ogóle nie ma czasu ale to było dawno, dawno temu. Chyba, że coś mi się pomieszało. Lolla wypij jakąś rozgrzewającą herbatkę z miodem (prawdziwym!). Polecam herbata liściasta, zaparzona z kawałkiem kory cynamonowej i goździkami, z plastrem pomarańczy i miodem ;)
-
U mnie padało rano, teraz się uspokoiło ;) Juleczka książka wygląda ciekawie bardzo. Ja teraz czytam reportaż o Ameryce Południowej ;) A potem może sięgnę po te grzechy ;)
-
Hej! Ja teraz zarobiona jestem ;) Mam teraz strasznie dużo pracy a jeszcze postanowiliśmy adoptować sobie zwierza ;) Więc komplektowanie wyprawki, załatwienie tego wszystkiego też mi czas zjada ;) Widzę znowu się trollandia zrobiła, nawet mi się czytać nie chce ;]
-
Yellow, bardzo mi przykro. Mi została jedna babcia i szczerze to mimo, że ma dopiero 76 lat i naprawdę zdrowiutka jest to drżę i boję się, bo babcia jest mi bardzo bliska. Mam nadzieję, że przynajmniej tabletki pomogą na tę torbiel. Bardzo ładnie ta restauracja wygląda ;)
-
Hej! Ja się przemieściłam w nocy w góry... Taki weekend niespodzianka ;) Juleczka super z tymi targami ślubnymi :) Zazdroszczę! Co do NPR to jest to spora bzdura - owszem może być pomocne przy planowaniu powiększenia rodziny ale raczej to rosyjska ruletka jeśli chodzi o antykoncepcję ;) Zbyt wiele czynników może wpływać na zachwianie cyklu i sama obserwacja i znajomość ciała może nie pomóc. Więc jeśli komuś to w sumie obojętne - niby nie chce ale jakby co to ok - to może ryzykować. Jak ktoś na razie nie chce dziecka to raczej niezbyt rozsądne. Malinka no taka pyza, że hoho :P Lolla mam nadzieję, że szybko się uda Wam podjąć tę decyzję ;-)
-
Lolla jak mu wyjaśnisz, że tylko na wszelki wypadek zaklepałaś to się raczej nie obrazi ;) No bo o co? Żadnego zobowiązania tak naprawdę nie ma. Juleczka mnie też czeka weekend z przetworami. Razem z babcią będziemy tworzyć. A potem będę jechać z takimi słoikami :d Może się nic nie potłucze. Swoją drogą mam zamiar wreszcie babcię przycisnąć żeby mi te wszystkie przepisy spisała. Kupiłam już taki ładny zeszyt i poproszę babcię, żeby swoim ładnym pismem mi to wszystko spisała ;)
-
Juleczka smacznego ;) Muszę sobie coś wykombinować do jedzenia też ;) My właśnie rozegraliśmy kilka partyjek nowej planszówki - i jak na razie jestem mistrzem :)
-
Dzień dobry ;)) Setunia daj znać co i jak jak będziesz wiedzieć. My trzymamy kciuki, żeby wszystko było ok ;)
-
Niestety nie wiem co jest z kafe. Coś mi szwankuje i nie chce działać... nie wiem jak długo ten stan się utrzyma, mam nadzieję, że jutro będzie już OK. Lolla na grupie niczego nie ma ;) Makiety pan K. zaakceptował i przedłużył nam termin realizacji także nie musimy się tak spinać :) W nagrodę za dobrze wykonaną robotę kupiłam sobie książkę i magazyn ;) No i zamówiłam odbitki zdjęć, trochę sobie mieszkanie spersonalizujemy ;)
-
Setunia oj nie każda jest dobra na odległość ;) Moja babcia mamie życie zatruwała z odległości 700km :D Także z moją aż tak źle nie jest... jeszcze. Ale walić to, dopóki P. jest po mojej stronie i nie daje nam wejść na głowę to źle nie jest.
-
Ojej Yellow! Jedź po test to się wszystkiego dowiesz i nie panikuj ;) Przy tabletkach to raczej mało prawdopodobne. Juleczka ale niezależnie od stanu cywilnego dziecko wywraca wszystko do góry nogami... Gdyby moja teściowa była bliżej to ja bym już wyjechała na drugi koniec świata. Niby spoko z niej kobieta ale jednak za bardzo się wtrąca, ma za dużo dobrych rad (wszystko dla naszego dobra)... No i dla mnie jest bardzo miła ale swojemu własnemu synowi potrafi ostro dowalić. I za co? Za wypowiadanie własnego zdania a nie robienie jak mamusia każe ;/
-
Lolla bardzo się cieszę, że Twój luby wreszcie sam porusza temat ;) Yellow ja wiem, że sam pierścionek nic nie zmienia ALE ja chcę żeby zaręczyny nie ciągnęły się x lat tylko, że jak zaręczyny to od razu planowanie ślubu itp :) jaki film? Juleczka do jutra! :)
-
Wydaje mi się Yellow, że ja nie tyle chciałam oświadczyn co irytowało mnie unikanie tego tematu z jego strony... i przez to mi się wydawało, że tego chcę :P Ja oczywiście chcę zostać jego żoną... ale nie teraz jeszcze. Nie rozumiem siebie czasami. A z zamieszkaniem nie miałam problemu, pewna byłam i zamieszkaliśmy razem po 3 miesiącach. Mieliśmy po 19 lat :D Ale ja nigdy nie twierdziłam, że jestem zdrowa psychicznie :P