Moje spray??? Cosmo ciężko jest o tym mówić, obawiam się że to chyba nigdy sie nie skończy... Mam bardzo miękkie serducho:( i chyba on doskonale o tym wie, zaczął robić jakieś kroki w kierunku , ach nie wiem sama jak to nazwać? Stał sę inny w stosunku do mnie niz był wcześniej, intersuje sie tym co u mnie, pomaga, itp.... ale co dalej nie wiem, mam mieszane uczucia, nie wierzę że można poraz kolejny wejść do tej samej wody, ale jeszcze chyba go kocham...Nie wiem przygnębia mnie to wszystko okropnie, bo czas płynie nieubłaganie a ja znowu u punktu wyjścia....nie wiem ale tak chyba w naszym przypadku jest, że ani ze sobą ani bez siebie nie potrafimy zyć!!!!:(:(
Cosmo a co u Ciebie w \"tych\" sprawach????
Pozdrawiam serdecznie!!