Fajnie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Fajnie
-
Jesteśmy równolatkami. Mamy po 21 lat. Bez bicia przyznam się, że też nie jestem święta, ale nie gadam mu takich pierdół. Zresztą odkąd jesteśmy w tym chorym układzie, to jakoś się uspokoiłam. On też był normalny, tylko teraz mu coś odbiło po tym wyjeździe swoim :O
-
Chciał, żebym nawet dzisiaj go odwiedziła (ale ja z przyczyn technicznych nie mogę akurat), to powiedział mi, że "trudno, sam się najebię i będę ci wysyłał smsy z opisem fajnych dup i cycków, które poznam". Suuuper. Nie poznaję go. Naprawdę jeszcze niedawno nawet nie mówił "cholera", ale mniejsza z tym. Jest kretynem
-
Cholera, nic w życiu nie jest takie proste. On jest kretynem jednak!
-
Udało się. Jutro masaż, miasto i seks :D Wreszcie naprawdę nie będę samotna! Dzięki za wysłuchanie, Nieznudzony :) Udanego randez vous
-
Lubie jak ma kilkudniowy zarost, ale on nie jest ani trochę takim romantykiem jak ty, z tego co piszesz :( Zresztą ustaliliśmy na początku, że nie będziemy się angażować. Zaraz do niego napiszę z tym zapytaniem, bo niedługo kończy trening. Ochłodziło się, to może pójdę zaraz biegać :) Oby jutro też było chłodno, naprawdę... ;) Bo wtedy można się rozgrzać :P
-
:D:D:D Pies to nawet wody nie chce się napić. Teraz się biję z myślami czy zapytać go czy mogę do niego jutro wpaść, czy nie... Mam nawet taka wymówkę, bo w jego okolicy idę na masaż akurat :P A nie martw się deszczem, podobno jutro ma lać i ma być chłodno. Przynajmniej w Warszawie :P Bo u mnie też gorąco i parno, chociaż teraz jest wiaterek, ale dom się nagrzał :(
-
Ja nie jestem. 1. Pochowałam wiewiórkę , ale wcześniej zobaczyłam mrożący krew w żyłach widok: mój pies bawiący się zwłokami wiewiórki! 2. Kretyn (może tak go będę nazywała od teraz :D) postanowił zmienić swój styl życia na mój, czyli picie, picie i jeszcze raz picie oraz olewanie innych. 3. Wstydzę się mu przyznać, że za nim tęskniłam i że chcę seksu :P
-
A ja może w końcu pójdę ogarnąć swoje zwłoki, a potem pójdę się smażyć na tarasie. Mój pies upolował wiewiórkę i teraz muszę chyba ją gdzieś zakopać, ale strasznie mi żal takiego zwierzaczka. Mój pies nie ma litości i strasznie zbezcześcił jej zwłoki odrywając ogon od reszty :O :O :O
-
Domyśliłam się, że to podszyw, ale w gruncie rzeczy każdy lubi sobie poruchać hahaha :D Nie wiem co z Wroną, może ją jakoś wywołać? A może wyjechała gdzieś...? Nie wiem.
-
No właśnie tak! :D Bo mam koleżankę, która znowu mnie namówiła, żebym u niej nocowała, bo ona się boi sama spać, a potem jak już wstałyśmy, to nic mi się nie chciało i musiałam wieczorem pójść na jeszcze jedno piwo :P Znudzony, a może byś tak powiedział coś o sobie :P Bo mi się moje rozterki już kończą :( :D
-
Okej. Odezwał się. Chyba z nim długo nie będę, bo już mnie wkurwia tym, że mówi ile to nie mógł mieć na wakacjach panienek i trójkątów. Ale: "nie uprawiałem seksu bo uważałem, ze to nie fair wobec Ciebie". Łaskawca... :O
-
Pewnie masz rację. Jednakowoż znam go od jakiś 4 lat... I chodzi mi tylko o głupie bilety na pociąg, bo boje się, że zabraknie miejsc :P
-
Chłopak to za dużo powiedziane ;) Związek to tym bardziej za dużo powiedziane. Po prostu się z nim spotykam. Nie mam pretensji, że się tydzień nie odzywał, bo nawet sam z siebie coś napisał. Ale teraz jest mi potrzebny, bo muszę załatwić kilka rzeczy związanych z naszym wspólnym wyjazdem, a on nic! :P No już, koniec moich frustracji. Sorry Znudzony, że pomyślałeś, że to do ciebie ;)
-
A ja nie pracująca. Wykonuję jedynie proste czynności domowe, gdyż przerosły mnie "stosunki" w poprzedniej pracy ;) Co za prostakiem trzeba być, aby się do tej pory nie odezwać po ponad tygodniowej nieobecności do osoby, z którą czasem dzieli się łoże? :P
-
Wrócił :D Ciekawe czy nadal chce ze mną jechać na wakacje...? :P
-
Nie no, ja też się już nie nudzę. Zaczęłam rozmawiać sama ze sobą i rzeczywiście robi się interesująco. Już i po jajkach :D
-
Nie no, ja też się już nie nudzę. Zaczęłam rozmawiać sama ze sobą i rzeczywiście robi się interesująco. Już i po jajkach :D
-
Wow. A ja się nudzę. Chyba zanim pójdę pobiegać to zrobię sobie omlety, bo w domu tylko jajka zostały :D
-
Kiedyś miałam podobnie. W ogóle jakaś totalna depresja, ale nie wiem jakim cudem mi to przeszło. Po prostu stawiam sobie cele i je realizuję. To nie są jakieś wyczyny, ale np. chciałam mieć tatuaż, więc zarobiłam kasę i go zrobiłam, zamarzył mi się ten cholerny seks z dziewczyną, to go zrealizowałam (co nie było najlepszym pomysłem jak wcześniej pisałam :P :D), chcę móc biegać bez przerwy przez 1 godzinę, więc biegam już od 7 tygodni i jestem co raz bliżej celu itp. Wiem, że to może nie jest coś takiego mega zachęcającego, ale mnie motywuje mimo wszystko. Staram się przeżyć ciekawie swoje życie na ile pozwoli mi to moja wyobraźnia.
-
a to prostaki :O ale przynajmniej miałaś z kim wyjść, a ja dzisiaj sama biduję w domu. jejku, jak mi się nudzi na szczęście jutro wychodzę, pewnie będzie dużo śmiechu ;)
-
Ja ledwo żyję w sumie. Czekam aż kolega się pojawi na gg i mi powie, co myśli o moim beznadziejnym problemie. Też trochę świruję. Z nudów zaczęłam przeglądać profil na facebooku tego chłopaka, z którym się spotykam i stwierdziłam, że ta znajomość do niczego nie prowadzi :O :P
-
Chyba tylko ja :P
-
No pewnie :) Ja to sobie wieczorkiem pobiegam. Mam wolny dom pierwszy raz od miliona lat, ale akurat nawet nie mam nikogo, kto by do mnie przyjechał :(
-
Czekam na maila... A tak to nudy, upał... Idę do wanny.
-
Będę brutalna: nie licz na to, że to coś zmieni. Jeśli z tobą skończył, to nie będzie się odzywał. Przynajmniej w moim wypadku tak było. Przestał się w ogóle odzywać, potem po trzech miesiącach wysłał mi smsa "co u ciebie?". Dnooo... :O A spotkaliśmy się ponownie po 1,5 roku od tamtego czasu. Nie twierdzę, że będzie tak samo, ale nie rób sobie zbędnej nadziei, żeby jeszcze bardziej nie rozpaczać. Głowa do góry :)