Ech... Wiecie... Ja miałam taki hardcore z chłopakami. Wszystkim chodziło tylko o seks. A że wmawiam sobie \'carpe diem\' to spałam z trzema. Ale ten pierwszy to był taki skurwysyn... :/ Dlatego teraz cieszę się, że z obecną sympatią jestem na stopie przyjacielskiej. A jutro zoo, też tam dawno nie byłam... Chyba w warszawskim byłam tylko raz jako bardzo małe dziecko :D
Akurat w klasie jest spoko. Grupki są, ale co z tego. Też wszystkich nie lubię, chociaż staram się być uprzejma. Nic na siłę. Lepiej mieć kogoś spoza szkoły, bo przynajmniej wiesz, że nie obgaduje Cię za plecami.