Fajnie

Tylko ja jestem sama, samotna haha :D Koliberku co ciebie tu przywiało? ;)

:D

Wszyscy już poszli? Tak właściwie to suka :P Ja na nią wołam Żelo-fafo, ale nieważne jak na nią mówić i tak słucha kiedy chce. Wariatka z niej niesamowita. Biega za moim tatą na rowerze 40 km

Rasy kundel, ale podobny do tego: http://img67.imageshack.us/i/kd5sf0.jpg/ i mama uparcie twierdzi, że to ta rasa.

Nie, ale widziałam, że ktoś tu ma. Ja to Żeli Papą znam z youtuba, kiedyś w akademiku nam się nudziło i oglądaliśmy wszystkie głupie filmiki jakie były :D A potem pokazałam mamie, następnie przybłąkał się do nas pies i taką nazwę nadała mu moja mama :D

Tak, też tak mam z tymi słowami przy wpisach :O Kojarzę ten tytuł, ale nie widziałam filmu... Ja to mogę polecić z niebanalnych "Jabłka Adama" i Bee Gees "How deep is your love" :D

http://www.youtube.com/watch?v=5r_bR4PmW4Y

Sett, jakie nastrojowe ;)

Smutny ten wywiad Ale porozmawiam z potworem wewnątrz mnie i może dojdziemy do konsensusu :D

:) No, na dzisiaj skończyłam raczej. Przerobiłam 10 pytań, jeszcze jutro kolejne dziesięć i we wtorek, a potem powtarzanie i powtarzanie :P Zaraz może sobie przeczytam, to co Nieznudzony zadał ;)

Lody jadłam i to mnie wybiło z rytmu :P Idę już, idę ;)

Jesteś w środku mechaniki kwantowej, została jeszcze fizyka jądrowa, ale to wciąż bardziej tego środka bliżej początku niż końca. Opornie jednym słowem... Jest tyle ciekawszych rzeczy ;)

Kropcia, dzięki, że mi przypomniałaś ten kawałek Seala ;) Poprawia humor :D

Ja już po bieganiu i śniadaniu. Ogarnęłam się trochę i otworzyłam podręcznik do fizyki. Muszę się za to wziąć, więc nie bardzo mam czas na przeczytanie tego artykułu, ale wieczorkiem się postaram, bo te cytaty bardzo mi się spodobały ;)

Dzięki za otuchę Czas na mnie

Nie no, płakać nie będę. Twarda baba jestem Tylko muszę się zmusić do tej nauki :p

Chyba zaraz pójdę spać. Jutro w końcu jest nowy dzień i tak dalej... Ale i tak mi smutno. To wszystko przez niego. Tęsknie za nim :O

Powinnam iść spać, ale mi smutno :( :( :( Dawno tak się nie czułam. Kurczę, muszę nabrać szybko energii do nauki i do życia.

Nie no, tak tylko napisałam. Może zostawmy to w sferze marzeń :p

Tak bywa, każdy czasem ma jakąś chandrę, ale mam nadzieję, że ci szybko przejdzie Sett :) Właśnie tak mi się przypomniało z liceum z jakiejś lekcji polskiego te wynurzenia i też zawsze uważałam, że przecież można stawiać sobie nowe cele, a zresztą jeden człowiek ma wiele marzeń. Hmm, Nieznudzony, jak będziesz kiedyś w okolicach Konstancina, to pogadamy :P

Może i racja, ale tu mi się nasuwa jedna z myśli filozoficznych, że w takim razie nigdy nie będziemy tak naprawdę szczęśliwi, bo cierpimy gdy nasze marzenie jest niespełnione, mamy żal, że jest nieuchwytne, a jeśli je zrealizujemy, to przestaje być atrakcyjne i znowu jesteśmy nieszczęśliwi, bo nie mamy już celu w życiu. No i bądź tu mądry i pisz wiersze! ;)

Sett, nawet tak nie myśl :)

Też bym chciała... Mogłoby być nawet u kogoś miłego, niekoniecznie u siebie ;) Ech...

Jaaa, bo nie chce mi się uczyć :O Mamunia robi szarlotkę z chałwą! :D Gdzie, Nieznudzony? Z kim?

Ale co było nie na poziomie?