Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia G.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kasia G.

  1. Alanja pamiętałam z Olusiem bede i teraz pamiętała Buziaki
  2. Marcowe - szczęście nie ma piękniejszej rzeczy na świecie jak tulić swoje Dzieciątko do piersi za chwile się o tym przekonasz- najcudowniejszy moment w życiu na prawde wiele widziałam i wiele przeżyłam ale tego nie da się z niczym porównać to jest cud nad cudami-krew z krwi,kość z kości...Kurcze aż mi łezki poleciały tak się wzruszyłam.
  3. Dzień dobry ! Melduje że u nas spokojnie jak na wojnie nic się nie dzieje dalej czekamy! No to się nam naroiło lewków zodjakalnych-dopisuje się do klubu. Trzymam kciuki za staraczki oby jak najprędzej zobaczyły II kreski na teście-Alanja Agata wierze w Was Dziewczyny !!
  4. WOW Madzia Ty też już bliziutko ale SUPER !!
  5. Marcowe -szczęście uśmiecham się czytając Twój wpis i w głębi serduszka zazdroszcze godziny dzielą Cię od spotkania z Dzieciątkiem-trzymam mocno kciuki i czekam na dobre wieści.
  6. Dzień dobry U nas też spokojnie jak na wojnie nic się nie dzieje,Maluszek tak fika że już sama nie wiem jak jest ułożony. Podpisuje się pod słowami Lasicy-to samo powiedział mój gin,że jak odejdą wody to nie ma co się oglądać tylko startować do szpitala bo może pępowina wejść w kanał rodny albo Dzieciątko może Ją główką przycisnąć,a jak skurcze to wiadomo można troche poczekać. Posiew miałam tylko z przedsionka pochwy. Co do prezentu dla Dzieciaczków które już są to wiadomo Adusia już od dawna się pyta co Jej i Olusiowi Gniewuś przyniesie,Ada dostała od Olka misiaka z napisem dla Kochanej Siostrzyczki i czekolade, teraz też musze dwa drobiazgi naszykować żeby dobrze przyjeli Braciszka. Czekam na wieści od następnych Mamusiek Forumowych.
  7. Dzień dobry ! Marcowe-szczęście za tydzień w poniedziałek mam jeszcze wizyte i jak się nic nie zmieni to gin skieruje mnie do szpitala,ale licze że zacznie się prędzej i bede miała CC z biegu bez ustalonej daty,wczoraj długo jeszcze rozmawialiśmy z Mężem i oboje mamy ogromną nadzieje,że Gniewuś jednak zrobi niespodzianke i się ustawi główką w dół. Dziś przewędrowałam z Adą połowe miasta,Chłopaki w domu myli okna,może się coś zacznie dziać,jeśli nie jutro jeszcze musze zanieść mocz na posiew,kondycja bliska zeru plecy wysiadają.
  8. Marcowe-szczęście ja się jeszcze pocieszam tym,że Oluś 2 tyg przed porodem ważył 3750 a urodził się z wagą 3100 licze teraz też na taki cud,chociaż gin dotykając brzucha stwierdził,że max 3800 Maluch dziś ma.Koleżanka urodziła 3 miesiące temu Córcie 4500 i dała rade.Mam taki ból w plecach i miednicy,że ledwo chodze,dobrze że Dziatwa wykąpana Mąż widzi żem ledwo się przemieszczam. Wiecie co to jest taka chyba przewrotność losu z Oliśkiem miałam bardzo parcie na CC bo po poronieniu bałam się,że coś sie spierdzieli ale po rozmowach z ginem zrozumiałam,że CC to operacja no i urodziłam SN,a teraz chyba wyboru nie bedzie życie spłatało psikusa i poznam jednak co to CC ostatnia ciąża i taka niespodzianka,ale tak jak mówią,że w życiu trzeba wszystkiego spróbować więc pewno spróbuje i tego,żal mi bo porody mam szybkie i max 30 min silnych bóli ale co zrobie pogadam dziś z Gniewusiem żeby nie robił jaj i się ustawił główką w dół.Ale Wam nasmęciłam :D
  9. Lasica w szpitalu masz ten luksus,że masz łazienke do dyspozycji czopek dłużej przeczyszcza,a lewka szybciej i trzeba jak najdłużej ją tam trzymać żeby dobrze wyczyściła,ja chyba ze 6 razy siadałam na kibelek i spowrotem pod prysznic bo znowu mnie kręciło.
  10. Czyli wynika z tego ,że wszystko zależy od rodzaju znieczulenia,ja po poronieniu i po zabiegu musiałam leżeć 2 godz i nie mogłam zasnąć,a znieczulenie miałam ogólne.
  11. No i pamietajcie żeby po lewce nie cisnąć kupsona na siłe wtedy czopeczek glicerynowy zanim się wszystko unormuje,ja zrobiłam taki błąd po pierwszym porodzie z Aduśka i mam pamiątke w postaci hamoroidka po Oliśku byłam już mądrzejsza i nie usiadłam na kupsona zanim nie zastosowałam czopka.
  12. Tak ja miałam lewke robiona w szpitalu u nas się to praktykuje i na prawde nie jest to aż tak nieprzyjemne jak by się wydawało na samą myśl.Agula tak no i mówie Ci połowa poszła i dalej zero tylko odbyt bolał to ta końcówka jest sztywna nic przyjemnego,a w szpitalu gumowa rureczka nawet nie czuć jak leci coś do środka.Dziś mam 39+1 u nas to co wizyta to inne ułożenie raz poprzeczne raz pośladkowe ostatnio było głókowe i myślałam,że tak zostanie a u dzis niespodzianka,gin mówie że Synek może ma mało miejsca i nie moze się wpasować główką.
  13. Dziewczyny teraz po znieczuleniu pionizują wcześniej już chyba po 4 albo 6 godzinach nie leży się już 12 godz,ale nie chce wprowadzać Was w błąd.
  14. Witam Ja po wizycie Maluch znowu ułożył się pośladkowo także chyba CC bedzie nie unikniona no i jest raczej duży około 3800 a wiadomo może też być 4200 teoretycznie przy trzecim porodzie mogła bym rodzić ale z tego co wiem u nas się nie rodzi pośladkowo także znowu jestem w zawieszeniu za tydzień wizyta może dotrwam może nie. Co do lewatywy to nie jest taka straszna jak by się wydawało no i zrobiona w odpowiednim momencie masuje macice od środka tzn jak schodzi zawartość jelit,miałam i teraz też chce mieć,czopki glicerynowe działają przeczyszczająco ale nie oczyszczą jelita tak dokładnie jak lewka. Agula życze powodzenia z tą lewką ja wcisłam sobie połowe butelki i dalej nie szło no i później się okazało,że w ciąży się jej nie stosuje miałam Enea Szatynka ja z Olkiem mimo lewatywy jak odeszły mi wody to niestety zrobiło się miejsce i jeszcze się z jelit ulało qrwa myślałam,że wleze pod łóżku ze wstydu,ale położna mnie uspokoiła,że to ludzka rzecz chociaż nie przemówiło to do mnie i tak mi było głupio.
  15. Maniuchna tak tak karmiłam piersią i po pierwszym okresie zaszłam w ciąże.
  16. Dzień dobry !! Angelowa może potrzebowała byś coś z Polski to daj znać kupie i Ci pośle chociaż wiem,że tam u Was niczego nie brakuje mój Mąż był 3 miesiące to jestem zorientowana w tym temacie-gdyby coś to wal jak w dym. Bitee jeśli to sączące się wody to usiadz i zacznij kaszleć i zobaczysz czy leci jeśli tak to czas się zbierać,mnie przy drugim porodzie wody luchły jak z kranu,a za pierwszym razem sączyły się po troszku,tak jak pisze Marcowe-szczęście są bezbarwne lekko słomkowe i bezwonne,ale myśle,że nie sposób ich przegapić. Marcowe-szczęście to akcja logistyczna rozpoczęta Mąż sobie na pewno doskonale poradzi i wszystko bedzie dopięte na tip-top,a uśmiech to podstawa,w końcu to ostatnie chwile tego błogosławionego stanu więc trzeba się z tego cieszyć. Dziewczyny która dziś na ochotnika jedzie rodzić-chetnie z z Nią zabiorę :D :D :D
  17. Dzień dobry !! Florka jak po USG czy coś się wyjaśniło? Zdrówka dla Dzieciaczków:) Mama towarzyska i uśmiechnięta to i Synek taki sam. Agata też jak nie było Dziatwy chodziłam tak późno spać wspólne ogladanie filmów z Mężem komputerek jakieś szalone kolacyjki z winkiem,teraz to około pierwszej też nie śpie ale to tylko dlatego,że Oliś je mleczko. Katie jak Syneczek? U nas dziś bunt na pokładzie i pobudka o 8.00 chciał nie chciał trzeba było kawke robić więc zapraszam :) Miłej niedzielki życzę
  18. Majóweczka kope lat 25 tc już ale zleciało-buziaki i do pogadania na GG.
  19. Dzień dobry ! Kochane u nas bez zmian-nadal czekamy także nic nowego. Buziaki
  20. Dzień dobry !! Gratulacje dla nowych Mamuniek i Dzieciaczków !! Fajna data na poród ale u mnie nic sie nie zapowiada :D trzymam kciuki za Was :D
  21. Bitee Cappucina z czopem to jest tak,że jak odejdzie w całości to sama to zauważysz jest to taka galaretowata paca podbarwiona krwią w pierwszej ciąży nie widziałam czopa widocznie odchodził po kawałku w drugiej bedac przebadana na patologii czop odszedł mi wieczorem pod prysznicem-za 2 tyg urodziłam,a teraz podejrzewam że czop odchodzi mi znów po kawałku bo mam dużo śluzowatej wydzieliny-przepraszam za szczegóły ale inaczej tego opisać nie można. Scooby tak może być po nocy jak wstaniesz rozmawiałam o tym ostatnio z ginem bo też tak mam.
  22. Dzień dobry By chociaż troszke zrobiło nam się lepiej Kochana mamo, wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestemistnieję w Twoim życiu, snach, Twoim sercuIstnieję. Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć. Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaśmarzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie myślałem bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczonyno i po co mi te dziesięć palców? A potem się wszystko jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. „To nie może być prawda -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. Noczasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy.. Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny izabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisztęsknisz Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego. Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie. Kocham Cię mamo"
  23. Dzień dobry Marcowe szczęście ja do nosa leje Nasivin po Dzieciakach i fajnie pomaga,można też Afrin dla kobiet w ciąży no i roztwór wody morskiej.Mnie Nasivin pomaga po kilku minutach ulga na kilka godzin. Powodzenia
  24. Mamo Oliwierka sercem i myślami jestem z Tobą bądz silna dla Syneczka dasz rade godnie Go pożegnać,przytulam z całego serca. A o teściowej nie myśl bo nie zasługuje na to. Dla Oliwierka
  25. Witam wieczorową porą No i widzę,że nie tylko ja zasmarana w poniedziałek czekając na gina musiałam przemarznąć,że z nosa lało mi się jak z kranu oczy załzawione i ogólnie blee oby tylko infekcja nie poszła dalej,do tego jeszcze Mąż też przeziębiony,jak na razie Dziatwa trzyma się dzilnie no i tak,chciała bym już rodzić,a przez katar jeszcze bym nie chciała,chociaż Malutkiemu się chyba nie spieszy,pocieszam się tylko tym,że bliżej niż dalej już. Dolegliwości odeszły śpie całkiem dobrze nic nie boli nie szczyka jedynie jak szybko wstane to brzuch boli jak na okres. Spokojnej i przespanej nocy życze,a jutro czekam na wieści o kolejnym forumowym Dzieciaczku.
×