Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

poziomka2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez poziomka2

  1. Ten miesiąc to dla mnie prawdziwa huśtawka nastrojów. Najpierw byłam pewna że się udało i to bez żadnego powodu ,po prostu intuicja. Potem zaczęły mnie boleć piersi więc myślałam że to objaw zbliżającej się @. Potem przeczytałam że możę to być objaw ciązy, więc w 22dc zrobiłam test który był negatywny. Potem dziewczynki powiedziałyście mi że to za wcześnie na test i że może nic straconego. Wtedy 15 lutego dostałam plamienia, więc już na bank wiedziałam że będzie @, ale trwało to tylko jeden dzień i teraz nic..Staram się o tym nie myśleć ale prawda jest taka że myśle o tym non stop
  2. Czesc dziewczyny Ale się rozpisałyście..Czytam Was od dziewiątej. Mam dzisiaj 31dc i nadal nie mam @..Robicie zakłady? Test mam zamiar zrobić dopiero w sobotę jeżeli oczywiście @ się do tego czasu nie pojawi.
  3. hello Pisze już z domu. Pewnie wszystkie teraz w drodze z pracy do domu. Chciałam Wam napisać o artykule w marcowym \"Twoim Stylu\", który wczoraj przeczytałam i sie poryczałam ( dobrze że mąz tego nie widział). Jest to historia kilku par które z różnych powodów bezowocnie starały sie o dziecko. W końcu jedni np. zdecydowali się na in vitro, inni na adopcję,ale mnie najbardziej na duchu podtrzymała historia pary właśnie ze Śląska. Ta kobieta pisze że czuła się skrzywdzona, o tym jak bardzo bolały ją życzliwe pytania rodziny \"kiedy dzidziuś?\", pisze nawet że odsunęli się od znajomych którzy mieli dzieci, nienawidzili kiedy ich odwiedzali. Odwiedzili wielu lekarzy, próbowali wszystkiego. Wkońcu pewien specjalista powiedział im ze ma najwyżej tylko 10% szansna ciążę i to tylko pod warunkiem, że zdecydują się na in vitro. Nie było ich na to jednak stać, bo mieli duży kredyt na mieszkanie. Zdecydowali się na adopcję. Przeszli pomyślnie proceskwalifikacyjny i czekali już tylko na telefon z ośrodka adopcyjnego. i wtedy stał się cud - okazało się że będą mieli dziecko! Przestali zwracać uwage na dzień cyklu, temp. ,śluz itp., seks stał się przyjemnością , no i udało się. Tym optymistycznym akcentem żegnam sie z Wami, życzę udanego weekendu, i może nie myślmy przez pare dni starankach. Wszystkim to wyjdzie na dobre. Ja się niedługo zbieram na imprezkę (trzaskanie porcelany przed ślubem - u Was też tak jest?), więc uciekam. PAPA
  4. Aha no i poza tym jednym plamieniem dalej cisza, spokój, @ ie przychodzi, dziś 28dc, może jednak...Wole o tym za bardzo nie rozmyslać..
  5. Wróciłam do domu jakąś godzinę temu i okazało się że dostałam plamienia przed @, także w tym miesiącu pudło znowu. Jak @ się rozkręci na całego to uzupełnie tabelkę. Słuchajcie musi się którejś udać w tym miesiącu, no po prostu musi, a potem to już z górki. Trzymam za Was wszystkie kciuki i czekam na dobre wieści. I pamietajcie nawet jeśli mnie nie ma na forum cały czas myślami jestem z Wami..
  6. Cześć dziewczyny Brydziaa dzięki za kalkulator, jesli wszystko regularnie u mnie przebiega to przytulanki były dokładnie w dniu teoretycznej owu, ale test robiłam już 7 dni przed terminem kiedy jest zalecany, przesadziłam trochę. Oczywiście wyszedł negatywny,ale zastanawiam sie czy to miarodajny wynik. @ mam dostać w sobotę, wolałabym nie, bo idę na wesele.. co do objawów to na razie strasznie mnie piersi bolą no i czasem jakieś dziwne parcie na mocz czuję, staram się nie nakręcać,ale mam malutka nadzieję. Walentynki były bardzo udane, w końcu się odprężyłam, bo wiedziałam że i tak dni bezpłodne, więc przytulanki były w końcu czystą przyjemnością :) Andzia mam nadzieję że juz się pogodziłaś z mężem..
  7. Witam Was dziewczynki Ja tylko z doskoku, bo strasznie się panie rozpisały, później sobie doczytam ,bo teraz obiad gotuję. Doszłam już do siebie po teście, który wyszedł negatywny(jakby kto jeszcze nie wiedział), no i nastawiam sie bojowo na nowy cykl. Rozmawiałam z mężem, czy uważa, że powinnam pójść do lekarza, mówi że jak chcę to mam iść, ale ja chyba się jeszcze wstrzymam. Zapytałam go też czy zgodzi się żebyśmy w przyszłym miesiącu używali testów owulacyjnych, na co on się nie zgodził, powiedział że co ma być to będzie. Kurczę rozumiem go trochę ale z drugiej strony jestem zła na niego, moim zdaniem cały czas jest jednak mało zaangażowany psychicznie w starania i chyba go przeraża perspektywa zostania ojcem. Jednak ja po entuzjastycznych wypi\\owiedziach na temat testów owullacyjnych zastanawiam się czy kupić takowe w przyszłym miesiącu, przeciez nie musiał by o tym wiedzieć. Myślicie że takie niedomówienia w wyższym celu to dobry pomysł? ja po prostu nie mam żadnych, ale to żadnych objawów owulacji i chciałabym lepiej poznać swój organizm.
  8. no ładnie wszystkie poszły spać.. Pizza była dośc duża ale po prostu mąz u mnie siedział od 19 do teraz prawie, wczoraj się prawie nie widzieliśmy, to sobie porozmawialiśmy. O teście mu nic nie powiedziałam, chyba by sie znowu denerwował, że nie mam co robić ,na co pieniędzy wydawać, no i ze w ogóle przesadzam..itp. Na razie chodza ludzie po jakies rzeczy na przeziębienie głównie oraz po prezerwatywy bo to przecież piątek.. Rzyczcie mi spokojnej nocy co by mi spac dali,Dobranoc
  9. aha, to sorry źle Cie zrozumiałam. Więc może tym bardziej nie masz powodów do paniki A skoro chcesz byc spokojniejsza to faktycznie odczekaj z lekami, jeżeli Ci oczywiście zdrowie pozwala
  10. Kurcze Dominika faktycznie sie troszke pokiełbasiło.. Myślę, że powinnaś zapytać lekarza czy możesz brać te antybiotyki czy lepiej na razie nie. Musisz opowiedzieć co sie stało, wprawdzie mówił że trzeba zaniechać staranek, ale cóż, krew nie woda..Na pewno to zrozumie. Słuchaj niektóre antybiotyki podaje się kobietom w ciąży, więc może nie będą szkodzić.
  11. Nie bardzo..Pogoda do d.., humorek niezbyt, niewyspana jestem.. Ale zaraz jakąś dobra pizzę sobie zamówię..
  12. Tzn. 2 soboty w miesiącu, ale pracowałam już tydzień temu i teraz, za tydzie idziemy na wesele więc mam wolne, ale w domu znowu będzie wszystko leżało odłogiem, dopiero 24 lutego mam wolne totalnie i wtedy porządnie wszystko w końcu posprzątam..
  13. Powiedziałam mu ostatnio że jak się zapiszę na ta specjalizację to w zadna sobote mnie nie będzie w omu, ale mimo to mówi że mam się zapisać. Jak mówi staropolskie przysłowie : \"Od brudu jeszcze nikt nie umarł\" :) Ciekawe czy przynajmniej troche ogarnął.Ma do mnie przyjść do apteki jak się skoki narciarskie skończą i zamówimy sobie pizzę..Romantyczna kolacja w aptece..:)
  14. cześć Andziu kochana! Myślałam że tu nikogo nie ma, właśnie wtedy jak mam czas coś napisać.. Eh, no masz racje jeśli chodzi o te testy, ale nie mogłam po prostu wytrzymać..Po prostu nie będe teraz sie tak denerwować czy dostane @ czy nie, ale przyjmę to ze spokojem, będę już z tym pogodzona, ale jakby rzeczywiście ta wstręciucha nie przyszła..to będzie super nispodzianka.. A co do zajmowania sie domem w sobotę to mój mąż już się buntuję, że ciągle w sobote w pracy jestem i on musi sprzątać biedaczek całe mieszkani, choć to tylko 2 pokoje, i zapowiedział,że dziś nie sprząta..
  15. Cześć pracy Rodacy!! Jestem dzisiaj na dyżurze w aptece, więc w końcu mam czas dla Was, no i komputer tylko dla siebie.. Jestem totalnie wykończona po całym tygodniu, wczoraj po pracy pędem na wieczór panieński, gdzie troszku sobie popiłam, dzisiaj w pracy od 8 i jeszcze ten dyżur do 9 rano w niedzielę..No ale sama się na niego zgłosiłam , bo to wiadomo trochę kaski dodatkowej wpadnie.. Mam tu w aptece cały sprzęt na miejscu i postanowiłam że zrobię sobie test ciążowy, chociaż @ mam dostać dopiero za tydzień w sobotę, ale nie mogłam już znieść tej niepewności. Poza tym kierowała mną ciekawość, ponieważ chociaż niedawo skończyłam 26 wiosen, to jeszcze nigdy w życiu nie robiłam testu ciążowego! Chciałam, to mam, moje wszystkie nadzieje pękły jak bańka mydlana..Jedna krecha..Ale przynajmniej dość niepewności.Mogę teraz w spokoju czekać na @ i zacząć zbierac siły na kolejny cykl, chociaz na dzień dzisiejszy to mam dośc wszystkiego i wszystkich..
  16. Oj dziewczynki wy już dawno w domciu a jeszcze w pracy do 21.30 Jutro się troche pozamieniałam, bo tez miałam mieć do 21.30, ale mam do 19, bo ide na wieczór panieński, ale niestety nie będę mogła iśc do klubu na imprezę, tylko wpadne do panny młodej do domu, bo w sobotę idę do pracy na 8. ale to jescze nie wszystko, kończe niby w sobotę o 14, ale zamykam aptekę i zostaję w niej na dyżurze az do 9 rano w niedzielę.Długi tydzien przede mną jeszcze..Aha, a w przyszły poniedziałek znowu na rano na 7.30, to się nawet nie wyśpie..We wtorek jade na zastępstwo do innej apteki mojej szefowej, trochę mam daleko ale szefowi się nie odmawia...A czemu mnie prosiła? Bo inna magisterka jest w ciązy i nie moze przyjechać..Epidemia jakaś .Panna mloda tez w ciązy..
  17. Czesc Andzia oj znam te wałeczki, znam..Były moją zmora od dziecinstwa az do liceum.Ale teraz o dziwo nie wiem kiedy się ich pozbyłam, np. dzisiaj się ważyłam i znowu kilo mniej, nie wiem kiedy to spalam, a jem za dwóch, w pracy się objadam czekoladą i pierniczkami..Eh, mam dużo stresów. Wczoraj postanowiłam że się zapiszę na specjalizację z farmacji aptecznej, bo skoro nie mogę zajśc w ciążę to sobie inny cel wyznaczę. Miałam to odłożyć, myślałam że będę mieć dzidziusia,ale skoro nie to nie! Może przechytrze los i zajdę w ciążę w najmniej odpowiednim momencie, często dziewczyny tak mają, może to jest sposób Pozdrawiam nasze mamusie, fajnie ze tu wpadacie i wysłuchujecie naszych marudzeń
  18. Cześć dziewczynki Nie mam za bardzo czasu pisać, ale czytam Was regularnie Mój entuzjazm już się ulotnił pare dni temu, zaczęły mnie boleć piersi na okres.. Ale z drugiej strony to na okres jescze za wcześnie, bo mam dostać dopiero 17 lutego, także mała iskierka się tli, wiem że to może być objaw ciąży,ale nie wiem czy tak wcześnie są możliwe jakiekolwiek objawy Może cykl mi się tak w tym miesiącu skrócił. Nie wiem..Czuję że raczej nici z tego wyjdą Ale w tym miesiącu było bardzo przyjemnie, normalnie drugi miesiąc miodowy, przytulanki częste i namiętne,jak za narzeczeńskich czasów.:)
  19. Melduję się :0 Ja juz od 8 w pracy, ale za godzine i 15 min. wychodzę Kurczę mam jakieś przeczucie ze w tym miesiącu się uda, no prawie pewność, nie wiem czemu jakoś tak.. Pewnie się niepotrzebnie nakręcam, sprowadzcie mnie na ziemie
  20. To wyżej to byłam ja:) Ze wzruszenia mi się coś pomyrdało
  21. Uaktualniam tabelkę bo zrobiłam byka.. Poza tym Miśka miałam chyba na myśli 2007 rok.. Andzia111...Ania....Stockholm.............20.07.1980..8..... 13.02 Luxor......Kamila....Mazowieckie.......19.03.81. ...4....13/14/15.02? Dominique25...Dominika...Worcester....28.04.81....11.... 23.02 bega.........agnieszka....Warszawa.....15.07.72......11. ...7.02.07 brydziaa...Dominika......Berlin.........24.01.1979...... 2... ...1.02. Shiva24...Klaudia...Baden-Württem...28.07.1982...ter min 09.2007 asiorkaaa.....aska.....podkarpacie.........13.05.82..... ............ Iti............Ewa........kuj-pom.........19.11.77...... .7........ 25.02 OLKAM...Aleksandra...Śląskie.....17.12.1978......2...... 31.01 .2007 Seide26.... Ania..... Wieden.....03.04.1980.....6........02.02.2007 Miśka_26...Marta...lubuskie....03.04.81........termin. 23.09.07? agagd .... Agnieszka... Gdynia... 03.09.1978 ...................... poziomka2....Agnieszka.....śląskie.....30.01.1981.....6. ...17.02.2007 Eulaila...
  22. cześć Andzia!! Strasznie mi sie nie chce iść do pracy. Kiedyś lubiłam tam pracować ale odkąd zmienili godziny pracy i przyjęli nowe osoby to już mi się tam nie chce chodzić. Dziś kibluję do 21.30, dziś rano zdążyłam już iść do dentysty, wytrzeć sień, zrobiś pranie, zmienić pościel, więc jestem już trochę zmęczona, a tu jeszcze do roboty..Niektórzy już kończą o 15 a ja zaczynam o 14.30.. Buu..ale marudzę ..Prawę mówiąc jestem taka zniechęcona, że nie czuję już prawie że miałam tydzień urlopu. Gbybym w końcu była w ciąży to moje podejście do świata by się zmieniło i nie przejmowałabym się tak pracą.Miałabym inną perspektywę.. Moja koleżanka ,która bierze ślub 17 lutego (znowu idziemy na wesele) ma opis na gg \"5 cm\", tzn. była na usg i jej maleństwo ma już 5 cm..Strasznie mnie to wczoraj zdołowało. Kończę już bo strasznie przynudzam i marudzę.
×