Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szczęściara28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam. No więc tak, najpierw przeproszę, że tak długo mnie tu nie było , ale tak się jakoś u mnie przez te ostatnie miesiące działo, że naprawdę nie miałam ani ochoty ani siły czytać, a o pisaniu to już nie wspomnę. ale teraz już wróciłam do zywych hihi, oczywiście to przenośnia i się poprawię. Jak już będę na siłach to się wytłumaczę dokładnie :). A teraz pochwalę się moim skarbem :):):):):) 1. to najwspanialszy SKARB, dzięki któremu wogóle chce mi się żyć i uśmiechać i tak będzie zawsze. 2. my już mamy 8 zębów i strasznie nimi gryziemy, wszyscy w rodzinie to odczuwają :) 3. od zeszłego wtorku chodzimy, chodzimy to mało powiedziane biegamy jak szalone i tylko guzy kurujemy 4. włoskow nie podcinamy, łeee bo nie mamy co, śmieję się że to miał byc chłopak i ma króciutkie niestety (ja też słyszałam że do ukończenia 1 roku zycia lepiej nie strzyc, bo wtedy się osłabiają) 5. jesteśmy bardzo grzeczne (oczywiiście jak nie nabijamy guzów, najpierw w chodaku, a teraz na własnych nóżkach), spimy grzecznie, mama przez te 10 m-cy nie miała ani jednej zarwanej nocki, w dzien tez jest ok - 3 x przesypiamy po 1-1,5godz. No może starczy juz tego chwalenia się :) Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze brzdące i życzę miłego popołudnia i spokojnej nocki
  2. Odliczyłam się z listy :), uaktualniłam stopkę i to chyba na tę chwilę wszystko. Raczęj wątpliwa sprawa żebym nadrobiła kilkaset stron zaległości, ale postaram się choć troszeczkę być na bieżąco :):):) jeszcze raz gorąco Was pozdrawiam
  3. Witam wszystkie szczęśliwe mamy i ich pociechy. pozdrawiam gorąco :):):)
  4. nicka1987 moja niunia śpi w kaftaniku i śpioszkach albo w pajacyku w łóżeczku tylko pod kołderką i na to kładę cienki kocyk. Na całe szczęście mam kołderkę przypinaną na ekspres do prześcieradła bo mała tak wierzga, że w innym przypadku musiałabym co 5 min ją przykrywać. A to że jest chłodna, tzn. buzia i rączki, to sie nie przejmuj, sprawdzaj tylko czy kark ma ciepły. pozdrawiam
  5. Hej!!! Chciałam się tyko przywitać i życzyć Wszystkim miłego poniedziałku. Pa
  6. Lea123 - jejciu ja współczuje ze Twoja dziecinka tak rzadko robi kupki, u nas jest jedna dziennie, a jak sie zdarzy ze mała nie może jej zrobić to jest ogromny płacz. Raz mąż użył termometru, bo ja nie miałam odwagi i to pomogło. Położna zakazała nam zbyt czesto używać takiej metody (nawet czopków) bo organizm sie przyzwyczai i dopiero wtedy bedzie kłopot. Najlepiej idź do pediatry, nam przepisała na kupki jakiśv syrop, ale nie pamietam nazwy bo juz dawno sie nam skończył i to pomogło. Teraz jak widze, że jest problem (bo mała kupka już codziennie o stałej porze) to od razu dostaje butle koperku i po kilku godzinkach po kłopocie. Ja myślę że ten płacz może być właśnie tym spowodowany, też to przerabiałam. Powodzenia. Odnośnie leżaczka to kupiłam taki http://www.allegro.pl/item262074961_lezaczek_fisher_price_do_18_kg_ekropka_com_wys12h.html bo inne dziewczyny bardzo zachwalały. Powiem Ci, że ja nawet małej nie bujam, poprostu ją kłade w nim tak żeby mnie od czasu do czasu widziała i jest błogi spokój. Sorki za błędy bo pisałam jedna reka, własnie je Pati. pozdrawiam
  7. Elżwira hasło juZ wysłane pozdrawiam
  8. sprawdzam tylko czy zapisało się zdjęcie w stopce pa pa
  9. Witam wszystkie szczęśliwe mamusie i ich pociechy U nas jak na razie spokój, kolki odeszły w zapomnienie (żebym tylko nie wykrakała ich powrotu:D ) , Pati pół dnia przesypia, pół się śmieje a w nocy to jakby dziecka w domu nie było. Muszę się przyznać, że tak mnie nakręciłyście na ten leżaczek bujaczek FisherPrice, że oczywiście zamówiłam go przez internet no i moja pociecha średnio godzinę między posiłkami sobie w nim leży i jest zajęta sama sobą, a ja mam czas na zajęcia domowe. Super, naprawdę polecam. Dzidzia1975 - nie mam pojęcia jak to się u nas unormowało z tymi nocami, niby dziecko nie rozróżnia dnia i nocy, ale nasza mała terrorystka chyba wyczuła o co chodzi, bo przesypia 10-11 godz. bez płaczu i jedzenia. Z tym jedzeniem to chyba rzeczywiście indywidualna sprawa. U nas od tygodnia mała jakoś wymaga już większych porcji, je średnio 5 razy na dobę po 150-170ml, i ok. 200ml w międzyczasie jakiś tam herbatek (rumianek, koperek, ziłóka). Ciekawe jak tam u niej z wagą, chyba trzeba iść na ważenie, bo jak rozmawiałam telefonicznie z położną to ta twierdzi że za mało je, jeżeli ma taką długą przerwę w nocy. No ale ja sama nie wiem, przecież jakby dziecko było głodne to byśmy to wyczuli. Odnośnie odchudzania to ja niestety nic nie pomogę :( :( :( u mnie od m-ca waga stoi i ani nie drgnie, a jeszcze 5kg do zrzucenia zostało. Masakra. Azallia - ja na samym początku też minimalnie dosładzałam wodę do przepajania. Nawet nie było takiej opcji, żeby Pati wypiła czystą wodę, a z minimalną ilością cukru już nie było takiego problemu. Teraz to już tylko pijemy herbatki granulowane bez cukru krystalicznego i nie ma tego problemu, ważne że napój ma jakiś smak i to już wystarczy, aby smakowało małej. Ninka - powodzenia w szukaniu żłobka. Ja też nie mam pojęcia jak to będzie po powrocie do pracy. Niby m-c się odwlecze bo wezmę zaległy urlop za ten rok, no ale później trzeba coś pokombinować. Najgorsze bo nie mamy nikogo poleconego na niańkę, a do żłobka trochę się boję, bo wiadomo jak to jest z tymi chorobami. Więc mam dylemat, czy wrócić do pracy i prawie całą pensję oddawać niani, czy iść na bezpłatny wychowawczy. Wszystkie topikowe wrzesnióweczki i dzieciaczki jeszcze raz pozdrawiam , uważajcie na przeziębienia, bo teraz o to nie trudno i życzę dużo uśmiechu na buziach Waszych i Waszych pociech. pa pa
  10. Aneteczka1976 - ja uzywam tylko wody przegotowanej, w nocy mam w podgrzewaczu butelke z woda i tylko dosypuje mleko. Butelek obecnie mam 6, bo juz zaopatrzylam sie w wieksze, ale stale korzystam z 3. Butelek nie wygotowywuje juz tylko sparzam wrzatkiem. pozdrawiam
  11. Hej wszystkim po długiej nieobecności mojej! Przepraszam, że wcale nie piszę, ale jakoś nie mogę się zebrać. Czytam Was na bieżąco i ciągle sobie obiecuję, że coś skobnę, ale na dobrych chęciach koniec :D Jak to zwykle u mnie bywa, nie będę pisała indywidualnie do każdej z Was, przepraszam. Wszystkie Was bardzo pozdrawiam i Wasze najukochańsze pociechy. U nas na całe szczęscie wszystko w porządku, kolki już sobie chyba poszły, oby na zawsze :) moja księżniczka w tym tygodniu mnie zadziwia, całe dnie przesypia. mamy dla siebie tylko kilka godzin, jak ją karmię, albo ją budzę bo mi się już za nią tęskni he he Współczuję tym mamom, które wojują ze swoimi pociechami w nocy. U nas już gdzieś od m-ca ani jednej nocki nie mamy zarwanej. Pati grzecznie je ok. 19.00-20.00 i śpi sobie do 6.00-7.00. normalnie cud dziecko :) :) :) Wczoraj zaopatrzyliśmy się już w większe butle (260ml), bo czasami na noc już nasze 125 były za małe i tzreba było dorabiać jeszcze małą porcyjkę mleczka dla małego głodomorka. Wczoraj próbowaliśmu też już smoczki o rozmiarze 2, ale Pati nie chciała za bardzo jeść, chyba za duży jednak strumień pokarmu. a Wy jakie smoczki uzywacie??? Któraś z was pytała się o okres, no u mnie już wreszcie po pierwszym, a tak fajnie było przez te kilka miesięcy, no ale koniec laby. Odnośnie antykoncepcji, to ja zdecydowana jestem na spiralę, no ale jeszcze miesiąc muszę poczekać, oby żadna niespodzianka nas nie spotkała przez ten okres :D Jejciu jak ja zazdroszczę tym, które już wróciły do swojej wagi, mnie jeszcze zostało 5kg. Te kilogramy to chyba zostały mi w brzuchy, bo już od miesiąca intensywnie cwiczę, fakt w biodrach, udach po kilka centymetrów zleciało, ale brzuch jak był tak jest, normalnie jakbym była gdzieś w 3 m-cu :( :( :( No dobra to chyba, na razie na tyle. jeszcze raz was bardzo pozdrawiam , życzę dużo pogodnych i spokojnych chwil z dzieciaczkami i zdrówka, wszelkie infekcje precz. pa, pa. obiecuję, że będę się starała częściej coś napisać
  12. Katusia wiele osób Cię czyta, tylko może nie umieja Ci pomóc :D Ja kiedyś tam pisałam, że miałam problemy po cc. Mam nadzieje, że u Ciebie to co innego. U mnie od dźwigania i podnoszenia sie na siłę puściły szwy. Nad raną zrobiły się takie zgrubienia, nie umiem opisać jak to wygladało, jakby wielki obrzęk, no taka gruba pofałdowana skóra (chyba trochę namąciłam). Mnie z tego sączyła się surowica, brałam ze względu na to 2 tyg. antybiotyki, przemywałam ranę wodą utlenioną i robiłam okłady z soli fizjologicznej. Dopiero po miesiacu mi sie wszystko zagoiło. Makabra :( Mam nadzieję że u Ciebie to co innego. Pozdrawiam
  13. Witam Was wszystkie kobitki Wreszci mój maleński skarb usnął więc mogę coś naskrobać. szczerze mówiąc to przeczytałam Wasze wypowiedzi wyrywkowo. Ania1978 moja Patrycja też sobie czasem pokasłuje, jak byliśmy u pediatry to powiedziała, że to normalne i nie ma się czym przejmować, chyba że kaszel byłby notoryczny. Vaniliam u małej tez się kiedyś pojawiły takie krostki przy odbycie, ale u niej było to skutkiem pleśniawek. Podobno plesniawki przechodzą przez cały organizm i kończą swój zywot na pupie :D , smarowałam jej pupę Alantanem i po kilku dniach zeszły. A odnośnie szczepionki, to my właśnie dziś byłyśmy na szczepieniu i uzyłysmy tej 6 w 1, taka nam poleciła pediatra, pod warunkiem że nie jest to dla nas obciązenie finansowe. Mimo, że to 200zł kupiliśmy tę, bo zdrowie niuni najważniejsze, jeszcze 2 przed nami. Irysek - Pati to ma swoje dni, raz śpi 24 na dobę, tak było wczoraj, a dziś od 2 nad ranem do 20.00 była na nogach i niestety dzień był płaczliwy, tylko na rękach był spokój, jak tylko ją się położyło to płacz na cały blok. Makabra, oby to sie za często nie zdarzało. Miśka_26 - nasza córcia też już usmiecha się od ucha do ucha na dźwięk głosu mamy lub taty. Jest wtedy przecudna, oby tak było cały czas. Odnośnie pępuszków, to serdecznie współczuję. U nas odpadł już 4 dnia w szpitalu, a przez jakiś tydzień w domciu smarowaliśmy go spirytusem i się całkowicie wygoił. Najgorsze właśnie to było kąpanie, żeby go nie zamoczyć, teraz kąpiel to bułka z masłem. Grako96 - u nas tak samo mała reaguje tylko na niektóre dźwięki, szczególnie na skrzypiący panel w jej pokoiku, jak tylko się na niego nadepnie to mała ma oczy szeroko otwarte. Natomiast głosno grające radio nad jej łóżeczkiem wcale jej nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, oszukujemy ją że ktoś do niej mówi i przy tym hałasie odrazu usypia :) A mam jeszcze do Was pytanko, dziś byliśmy na usg bioderek no i niestety czeka nas podwójne pieluszkowanie. Z tego wszystkiego nie dopytałam czy tę dodatkową pieluchę dziciaczek musi nosić 24 godziny na dobę??? Bo po dzisiejszym dniu wywnioskowałam że przez tę drugą flanelową pieluszkę Pati nie chce spać bo jej najwyraxniej niewygodnie, więc w końcu jej wyjęłam no i usneła. Sama już nie wiem. No dobra lecę szykować ziólka do kąpieli, bo pora już. A jeszcze się pochwalę, tylko zeby nie zapeszyć, od kilku dni po kąpanku (czyli ok 21.30) maleństwo śpi prawie do 3.00 godzinki, więc nocki mamy przespane :D :D :D Jjciu ale naskrobłam, aż to do mnie nie podobne. pozdrawiam Was wszystkie i Wasze ukochane pociechy Buźka dla Wszystkich
  14. Wrzesniowka2007 ja po porodzie działałam praktycznie tylko z mężem, teściowa przyszła 2 razy wykąpac małą, a później to już była działka męża bo ja po cc źle się czułam i nie mogłam sie praktycznie schylać. powiem Ci, ze strasznie bałam się tego że nie damy sobie rady, ale rzeczywiście jak już maleństwo przyjdzie na swiat to wraz z nadejściem dzidzi przychodzi \"wiedza\" na temat pielęgnacji i opieki nad maleństwem. Fakt, że u połoznej z różnymi, może i głupimi pytaniami na zmianę z męzem bylismy kilkanaście razy :D Odnośnie położnej, to jak wyszłam ze szpitala to mąż od razu powiadomił przychodnię i położna zjawiła się już następnego dnia (w sumie była 2 razy, później to my juz do niej chodziliśmy bo przychodnię mamy w bloku obok), natomiast pediatra przyszła za 2 dni (a po tygodniu my z Pati poszliśmy znowu do niej, bo znowu nasuneło się 100 pytań :) ) odnośnie dokumentów to najpierw wizyta w USC po akt urodzenia, następnie w UM po pesel (numer zostaje nadany dopiero po 30 dniach), zameldować można dopiuero jak jest już PESEL, czyli dopiero po miesiącu; my jeszcze zgłaszaliśmy od razu nowego członka rodziny w spółdzielni (oczywiście czynsz już wyższy). to chyba na tyle, więcej mi do głowy nie przychodzi. pozdrawiam i życzę łatwego i rychłego porodu
×