Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Szczęściara28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Szczęściara28

  1. Hej dziewczyny Niestety nie nadrobię narazie z czytaniem, chcialam się tylko odmeldować, że już jestem w domu z Pati. W sz[pitalu wylądowałam w niedzielę, tak koło 14-tej odeszły mi wody i heja do szpitala. Zalałam mężowi całe siedzenie w samochodzie :D . Oczywiście ten kręgosłup mnie nadal bolał i bół był nie do wytrzymania, nawet nie moglam na izbie przyjęć wejść na fotel, i tak aż do wczoraj. No ale mniejsza z tym. Pati urodziła sie przez cc o 20.40 (musiłayśmy odczekać 6 godzin, bo przed wyjazdem do szpitala najadłam się marchewki z jabłkiem, a trzeba być naczczo. Mała dostała 10 pkt., ważyła 3100 i miała 52cm. Niestety dziś przy wypisie miała już tylko 2850g. Normalnie padam na pysk, Pati tylko śpi, płacze i je, więc jak ona śpi to ja cały czas ściagam pokarm bo sama się nie najada i strasznie się denerwuje. Bardzo Was pozdrawiam i gratuluję tym, które już urodziły, niestety nie wiem komu dokładnie bo nic nie czytałam, pa pa lecę do swojego nowego przyjaciela \"laktatora\" :)
  2. Hej kochaniutkie \"Niespodzianka\" :( ja niestety jeszcze nadal w domu. Ale od poczatku. Jak wiecie wczoraj miałam trafić do szpitala, no ale niestety tam nie dotarłam. Ale od początku. Rano wstałam z jakimś bólem w plecach (nie mogłam się wyprostować do pionu), więc kuśtykając zaczęłam się szykować, ale już biorąc prysznic nie mogłam wyleźć z wanny, ale z wielkim płaczem jakoś zadarłam nogę i się wyczłapałam. O 9.00 dzwonię do lekarza, że za 20 min. będę w szpitalu, a ten zgred mówi że przekładamy to na środę, bo jest taki nawał rodzących, że on nie ma sumienia kłaść mnie na korytarzu, no to ja w bek i koniec rozmowy. Mąż się tak wnerwił, że zaczął do niego wydzwaniać i powiedział, że pieniądze nie grają roli i żeby dziś to załatwić bo żona tylko płacze bo już psychicznie się nastawiła. no i ten po kilku telefonach kazał przyjechać na 13.00. Więc ja znowu wyszykowana, głodna jak cholera do wyjścia, ale tam następna niespodzianka, po trzech stopniach na schodach znowu mnie złapał taki potworny ból (tam na dole w plecach), że takiego płaczu narobiłam na klatce, że głowa mała. Mężowi się nie pozwoliłam dotknąć, bo od samego oddychania był taki ból, że głowa mała, nie mogłam ruszyć nogą. Tak więc te 3 stopnie z powrotem do domu pokonywałam przez pół godziny. Masakra :( No i teraz jestem uwięziona w domu hehe. Zobaczymy co dalej, na razie nadal mnie boli, pomęczę się trochę, a jak tak będzie do środy to nie mam wyjścia trzeba wezwać karetkę i niech mnie na noszach znoszą z 4 piętra, bo ja sama na pewno nie zejdę. Tylko, że wtedy zawiozą mnie niewiadomo do jakiego szpitala, ale mnie jest wszystko jedno, wszędzie przecież lekarze znaja się na tym co robią. Jak myślicie, czy z takimi dziwnymi bólami, mogę jechać na porodówkę i niech mnie już tam trzymają i robią co chcą? Czy takie coś może zaszkodzić dzidzi? No bo niby bez zmian Pati kopie jak zwykle i wszystko jest ok, żadnych innych dolegliwości nie ma, oprócz tego lumbago, czy co to tam jest. Pozdrawiam Was wszystkie, trzymajcie się z czytaniem to może nadrobię później bo na razie już nie mogę wysiedzieć. Całuski
  3. Oj, coś widzę, że wszystko będę robiła tylko żeby nie zacząć pakować tej torby he he :D
  4. malagocha333 u nas trochę się tego uzbiera, bo i ja i mąż jesteśmy ubezpieczeni, ja dostanę 1300zł, mąż 1200zł, a dodatkowo u mnie w firmie weszło coś takiego jak becikowe dla pracowników, więc wpadnie jeszcze dodatkowe 1000zł, no i mąż dostanie też jakieś grosze ze związków zawodowych, więc będzie się czym porządzić :D
  5. Ziarnko_piasku może i masz rację, fotelik będzie ale zobaczę jak to wszystko będzie wyglądało faktycznie (ze szpitala do domciu mam jakieś 5min). U nas w Polsce nikogo nie interesuje dzidzia po wypisaniu z oddziału. A Ty też już niedługo będziesz miała swojego dzieciaczka przy sobie :) głowa do góry Na pewno dam znać, co i jak, przypuszczam, że w domciu będziemy już we wtorek, bo w 4 dobie po cc maja nas wypisać, oczywiście zakładam że wszystko będzie ok, innej opcji nie przewiduję!!!!
  6. Całuski dla wszystkich Brzuchatek Nadrobiłam wreszcie czytanie, bo przez te upały to nawet kompa mi się nie chcialo włączyć. Nic mi się nie chciało robić, a mój mężuś to przymiera głodem, bo sam musi o siebie zadbać, bo mi się nic nie chce. No ale dziś to muszę się wziąść za siebie, wreszcie spakować torbę, bo jutro wielka wyprawa :D , jestem przerażona, nie tyle porodem co powrotem już po wszystkim do domu. Teraz to ciąglę ryczę czy dam sobie radę z dzidzią w domciu. Dziewczyny mam pytanko jak to jest z tym powrotem ze szpitala, tzn. chodzi mi o fotelik, ja sobie niewyobrażam takiego maleństwa wsadzić do fotelika, przewiozę go w rożku na rękach. Boże to już jutro nie wierzę :) :) :) Pozdrawiam Was wszystkie, trzymajcie się
  7. Hej Wszystkim To-tylko-ja z tego co ja się orientuję to wszędzie juz legitymacja jest ważna 1 m-c, a w książeczce to 6 m-cy to stary zapis, był okres że wazność leg. była 3 m-ce, a teraz jest 1 m-c. Więc lepiej podbij sobie legitkę w UP żeby później nie było niemiłych niespodzinek. Trzymajcie się cieplutko, pozdrawiam
  8. Hej brzuchatki Muszę się pochwalić, właśnie wróciłam od gina i za tydzień (25-go) w sobotę będę miała już przy sobie swoją ukochaną KRUSZYNKĘ :) Trochę to wszystko na wariackich papierach bo w moim szpitalu cały czas strajkują więc nie dostałam skierowania, tylko instrukcje jak mam symulować akcję porodową, ale jaja. Czyli w sobotę rano mam jechać naczczo z \"skurczami\" i dać telefonicznie cynk lekarzowi że zaraz będę na miejscu. I prosto z izby przyjęć na oddział, a później pod nóż. Powiem Wam, że jak wychodziłam już z gabinetu to nogi miałam z waty ze strachu, a sama wierciłam dziurę w brzuchu że chcę rodzić już, ale jak już znam datę to strasznieeeeeeeeeee się boję. Pozdrawiam Was cieplutko trzymajcie się i dajcie mi pierwszej urodzić :D :D :D :D :D
  9. Cześć wszystkim Mamusiom!!! Jejciu nie wiem co mam z sobą zrobić, mam takiego lenia że głowa mała, nic mi sie nie chce, a na dodatek dobija mnie ta duchota :( Siedzę w domciu sama bo mężuś w pracy i tak łazę z kąta w kąt, no niby uporałam się z prasowaniem (jak ja tego nienawidzę) i już mam z głowy, wszystkie ciuszki i pościel już przyszykowane czekaja na Patrycję. Jutro jeszcze tylko do hurtowni po przewijak i takie tam ostatnie detale i już koniec, zostanie mi tylko apteka i czekanie :D Aneta76 niestety to był ostatni odcinek Chirurgów, jestem starsznie zawiedziona, bo to moj ulubiony serial, no ale teraz zostało nam oglądanie codziennie powtórek :( ja mam takiego hopla że będę oglądać od nowa, bynajmniej do porodu he he Pozdrawiam Was wszystkie, trzymajcie się cieplutko, a tym które mają przeróżne bóle życzę ulgi
  10. Witam ponownie. Peppetti - no ja juz po wizycie w szpitalu. Na dzień dzisiejszy jestem nastawiona pozytywnie, trafiłam na bardzo miłą położną (a różne nieciekawe rzeczy słyszałam o personelu w CZMP). Byłam na poziomie 3 i jak się okazało jedynym działającym, przyjmują wszystkich którzy przyjdą. Cisza na oddziale jakby był zamknięty, pytam się gdzie te przepełnienia, a ona twierdzi że akurat dzisiaj mieli 10 wypisów i dlatego tak spokojnie i pusto, ale w ostatnim czasie często bywało tak że pacjentki leżały na korytarzach z powodu przepełnienia oddziału. A odnośnie potrzebnych rzeczy do szpitala to naprawdę minimum. Dla dzidzi: pampersy, chusteczki nawilżone, ewentualnie ubranka (nie trzeba ich brać, ale mamy co raz częściej zabierają swoje) i to wszystko. Dla nas: przybory higieniczne, wkłady poporodowe maja swoje (ale zdarza się że braknie, więc lepiej mieć w rezerwie), koszule trzeba nosić ich (ale na upartego po porodzie możesz założyć swoją), majtki siateczkowe lub bawełniane, no i koniecznie aktualną legitymację ubezpieczeniową (ważna 1 m-c, bo przy wyjściu możesz otrzymać rachunek za pobyt w szpitalu :) na tablicy pacjentów są wyszczególnione osoby ubezpieczone - kolor biały i delikwenci bez ubezpieczenia - kolor zielony he he było pół na pół) i dowód osobisty oraz kartę ciąży. No i to byłoby na tyle, a ja pojechałam z notatnikiem :D jak ta głupia, bo myślałam że lista będzie pokaźna. A i jeszcze pytałam kiedy wypisują po cc, już w 4 dobie (zakładają specjalnie te szwy rozpuszczalne żeby nie trzymać za długo). Pozdrawiam Wszystkie wrzesnióweczki, trzymajcie się ciepło. ps. Peppetti fajnie by było spotkać się na oddziale w jednym czasie, ale ja chyba jednak będę wcześniej, w piątek będę męczyła gina aby dał mi skierowanie już po 20-tym, bo nie mogę się doczekać :) :) :)
  11. Witam Wszystkie wrzesnióweczki w ten chłodny poranek Peppetti super że już się lepiej czujesz. Ja mam właśnie do Ciebie pytanko, a nie chciałam Ci truć jak miałaś złe samopoczucie, ale widzę że już lepiej. Napisz co Ci powiedział lekarz odnośnie szpitala, bo mnie już od soboty skręca z ciekawości. A dziś mam zamiar jechać zapytać się co ze sobą tam zabrać, no i nie wiem jak mam się nastroić, czy od razu bojowo :( czy odpuścić sobie nerwy. :D Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego, spokojnego dzionka i precz z różnymi dolegliwościami
  12. Hej. Ja z samego rana się przywitam, bo później nie wiem czy będzie czas do Was zajrzeć. Nistety kończy mi się dziś laba, bo tydzień spędziłam u rodziców, no ale niestety trzeba wracać do domciu , bo nigdy nic nie wiadomo, w każdej chwili już możemy rodzić :D a to ponad 100km od mojego szpitala, więc lepiej juz być w pobliżu. Lukrecja mam nadzieję, że się już lepiej czujesz bo u mnie już ok, jakby ręką odjął. Mogę znowu sobie biegać i nie odczuwam żadnego bólu. Mam nadzieję że u Ciebie dziś będzie podobnie. Pola40 Tobie również życzę lepszego samopoczucia dzisiaj i precz z dolegliwościami. Pa, pa lecę posiedzieć w ogródku, póki jeszcze pogoda znośna. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko serce]
  13. A jeszcze mi się coś przypomniało, mam pytanko odnośnie tego wywaru z pietruszki na opuchliznę. Czy mozna to sobie pić codziennie, czy lepiej nie przesadzać z nadmiarem. Wczoraj sobie pierwszy raz wypiłam tę miksturę, bo nogi to mam już jak balony/kłody i nie mogę na nie patrzeć. No i niby dziś już lepiej wyglądają. Ale całą noc :( (pierwszy raz w ciągu ciąży) nie mogłam spać, bolał mnie brzuch, a od samego rana ciagnie mnie tak podbrzusze że nie mogę wstać i przewrócić się nawet z boku na bok. Możliwe że to od tego???? Jak mnie nie przejdzie do jutra to idę jutro do lekarza, nie ma co. Ale najpierw muszę się trochę pomęczyć, bo jak do tej pory to nawet nie wiedziałam że byłam w ciąży, oczywiście nie licząc zmieniającego się wyglądu :( :( :( , bo niestety już +17kg do przodu, a najgorsze że najwięcej weszło mi w bidra, uda i tyłek. Masakra.
  14. Witam wszystkie wrześnióweczki. Jejciu przebrnęłam przez te kilkanaście stron, które nadrukowałyście przez ostatnich kilka dni. Oj, sporo tego :) , ale tak powinno by. Ja ostatnio mam takiego lenia, że nic mi się kompletnie nie chce. Tylko Was podczytuję. Ja w zeszłym tygodniu byłam u lekarza i chciałam już rodzić, ale niestety nie dane mi na razie, a tak bym chciała mieć już swoja Pati przy sobie :) Ale 17-go idę znowu na wizytę i mamy już się umówić na konkretny termin do szpitala. Czyli liczę że po 20-tym może już będę miała córcię w domciu. Już się nie mogę doczekać. Peppetti z tą Matką Polką to już sama nie wiem, lekarz mówił mi ostatnio żebym się nie przejmowała bo będę miała gdzie rodzić, ale jak już będzie po wszystkim, to dopiero będę spokojna. Więcej będę wiedziała w przyszły piątek to napiszę co i jak. A w poniedziałek planuję jechać do szpitala, dowiedzieć się co mam ze sobą zabrać to może też coś się dowiem. Wszystkie Was bardzo pozdrawiam i życzę spokojnych dni i trochę ochłody od tych upałów.
  15. Hej. Jak widzicie, nistety już się wyspałam, mąż idąc do pracy na 4.00 obudził mnie i juz nie mogłam zasnąć :( Makabra Muszę się pochwalić wczoraj byłam na usg i wszystko w normie, dzidzia rośnie, ułożyła się już główką do dołu i czeka jeszcze tylko 40 dni hehehe. Wg usg (to już nie pierwszy raz) termin mam na 31 sierpnia, do tego dochodzi cc, więc najprawdopodobniej będę rodzić jako jedna z pierwszych z naszego topiku :D . Irysek - komody jeszcze niestety nie mam, ale powoli już coś tam kompletuję, z podkreśleniem na powoli he he. Jak na razie to mam dla siebie: szlafrok i koszulę do szpitala, wkładki laktacyjne, majteczki jednorazowe i to na tyle, natomiast dla Pati: rożek, troszkę ciuszków, ręcznik do kąpieli, przybory kosmetyczne, aż 1 butelkę i smoczek uspokajający i termoopakowanie do butelek, no i jeszce pieluchy tetrowe i flanelowe, no i na razie na tym koniec. Oj dużo jeszcze przede mną zakupów. Ale dam radę. No dobra to lecę na balkon poczytać książkę, bo tak fajnie chłodno :) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dzionka.
  16. Ninka78 nie wiem jak jest z trzynastkami bo u mnie w zakładzie czegoś takiego nie ma. Natomiast moje wynagrodzenie sklada się z podstawy i premi stałej (którą mogą mi zabrać np. za naganę czy coś w tym rodzaju), i z tego mi wyliczyli srednią, natomiast juz nie brali pod uwagę dodatkowych 2 premii motywacyjnych które dostawałam co m-c w zależności od wyników oddziału.
  17. Ninka78 gratuluję podwyżki i awansu :) Odnośnie tej podwyżki, to niestety nic Ci to nie da na zwolnieniu. Ja miałam podobną sytuację, z tym że podwyżkę dostałam (i tu też się pochwalę, bo o dziwo aż 35% wynagrodzenia) z dniem 1 stycznia, a na zwolnienie poszłam od 1 lutego, no i niestety do wynagrodzenia na zwolnieniu miałam zaliczony tylko ten jeden m-c, bo oni biorą średnią z ostatnich 12 m-cy, a co najgorsze to nie doliczaja dodatkowych motywacyjnych premi łeeee :( Ale tak czy inaczej i tak bardzo gratuluję jak wrócimy do pracy to będziemy miały więcej hehehe
  18. hej. Mnie tez w ZUSie powiedzieli, że jeżeli zasiłek będzie przyznany to zwolnienia są już zbędne. Dopiero jak się dzięciątko urodzi to trzeba poinformować zakład pracy, bo wtedy z automatu zaczną naliczać urlop macierzyński. Całuję Was gorąco
  19. Witam w ten upalny dzionek Dopiero co się zwlokłam z łóżeczka po drugim spanku, bo niestety cały czas wstaję przed 5.00, a tak około 10-11.00 to już jestem padnięta i muszę sie przespać :D Dzisiaj miałam ambitne plany, chciałam kupić komodę na ciuszki i przybory Pati, ale tak jakoś już mnie przeszło przez ten upał :( Kaska0110 ja szykuję się na cc ze względu na wadę wzroku, wolałabym aby to był poród naturalny, ale lepiej nie ryzykować. Pozdrawiam Was, życzę miłego dnia i trochę ochłody
  20. Witam wszystkie wrześnióweczki Oj, dawno mnie tu nie było. Na samym początku pozdrawiam Was wszystkie i gratuluję tym które się broniły. niestety nie jestem na bieżąco z czytaniem wpisów, nadrabiam zaległości już od tygodnia, ale postanowiłam się jednak wcześniej odezwać, bo tyle nasmarowałyście :) że jeszcze mi z tydzień zejdzie. Gratuluję Słonko i trzymam kcuki i wierzę że tym razem będzie ok, musi tak być, innej opcji nie widzę U mnie wszystko dobrze, chyba, coś od wczoraj mam prawie cały czas twardy brzuch, ale nic mnie nie boli, więc nie dopuszczam do siebie złych myśli. a na dodatek mój lekarz na urlopie, do końca m-ca. Dobra to uciekam dalej nadrabiać zaległości. jeszcze raz pozdrawiam i całuję Was
  21. miało być skończyły Nie wiem dlaczego macie problemy z wejściem na bloga, u mnie wszystko chodzi ok.
  22. Witam Wasz wszystkie kochane Pozdrawiam Wszystkie stare i nowe wrześnióweczki, trzymajcie się się cieplutko, he he przy tych upałach o to nie trudno :D :D :D Ja już nie wytrzymuję, oczywiście znowu się przeziębiłam i już nie mogę wyrobić. Płuca to chyba zaraz wypluję i nos mi odpadnie :( Oczywiście najprawdopodobniej załatwiłam się tak wentylatorem. Tofikowa witaj w klubie, dopiero co przeczytałam o \"wyczynie\" Twojego męża, a tu wlaśnie 2 godziny temu mój mąż staje w drzwiach z szyną na całej nodze. Boże mam tylko nadzieję, że na 2 tyg. zwolnieniu się skończy, bo to się odezwała kontuzja z zeszłego roku, a wtedy mężuś spędził w domu ponad 4 m-ce, leczenie plus rehabilitacja. Szkoda gadać, tylko jak ja to wytrzymam. Nie dość że moje nerwy są teraz w ciągłym napięciu to jeszcze chory i jęczący (już taki charakter) w domu łeeeeeeee Trzymajcie się i ostrożnie z wentylatorami, abyście nie skoczyly tak jak ja :)
  23. Hej, witam wszystkie wrześnióweczki w ten upalny poranek. Z tej okazji że jestem dziś pierwsza składam Wam wszystkim najleprze życzonka z okazji Dnia Matki , a szczególnie tym które pierwszy raz w życiu obchodzą ten Dzień :D Jejciu własnie wróciłam z zakupów i najprawdopodobniej już dziś nie wyjdę na ten upał, chyba że na chwilkę na balkon hehe. Zaraz sobie włączę wentylator i książeczka w łapkę i tak przewegetuję cały dzionek, bo sama dziś siedzę w domciu. No to papa, wszystkie Was gorąco ściskam i pozdrawiam
  24. Hej, jak tak sobie czytam o waszych zakupach dla maluszków, to jestem przerażona. Ja na razie jeszcze nic nie ogladam, chyba ze strachu że może coś jednak nie wyjść, ale z drugiej strony jak zostawię to wszystko na ostatnią chwilę to chyba nie dam rady. No ale zobaczymy. Dziś byłam na wizycie kontrolnej w szpitalu no i powiedziałam lekarzowi o tych upławach wodnistych. troche się zdenerwował i powiedział że do szpitala na obserwację, ale jakoś go uprosiłam (no bo niby już mi nic nie leci) i dał mi jakieś globulki dopochwowe i skierowanie na usg. Po usg zobaczymy co dalej, ale na szczęście mnie pocieszył że na podstawie badania ginekologicznego jest wszystko ok. I tego na rzaie będę się trzymać. A na dodatek złego od jutra znowu siedzę w domu na L4, ale nie dlatego że mi coś dolega, ale ze względu na kierownictwo u mnie w firmie. Już przyjeli kogoś na moje zastępstwo i uprosili mnie że lepiej dla oddziału będzie jak już pójdę na zwolnienie do końca, bo za parę tygodni od nowa będzie musiała być rekrutacja, szkolenia itp. No i co na to powiecie, popracowałam aż 4 dni i do domu mnie wysyłają. A tak podobno wszyscy narzekają że ciężarne nie chcą pracować, hehe. To by było na tyle, pozdrawiam Was cieplutko i cieszę się że grono dziewczynek się powiększa :)
  25. A jeszcze jedno, muszę podnieść trochę średnią na topiku :( Peppetti możesz tam w tabelce zmienić moje kilogramy na +11 (o zgrozo :( :( :( ) i obwód brzuchola na 113m. Jejciu co to będzie na koniec sierpnia, chyba wolę o tym nie myśleć.
×