evergreen
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez evergreen
-
Witam i zaraz zmykam Niestety nie mam kompletnie czasu na wpisywanie sie na forum :( Wczoraj wrociłam z Łodzi a już jutro rano wracam do niej z powrotem... Wybieram się na rockowisko :) mam nadzieję, że koncert będzie udany... Zaległości w czytaniu waszych wypowiedzi oczywiście nadrobiłam:D ku ogromnej uciesze plumkającego braciszka :P:D ehh służba mu sie kończy pod koniec miesiąca :( jaka szkoda:P ;) Wrócę za tydzień i postaram się wtedy coś więcej napisać :) Pozdrawiam wszystkich gorąco
-
Cześć wszystkim :) Jestem tylko na chwilkę i zaraz zmykam ... U mnie pokręcenie z pomieszaniem, na nic nie mam czasu... brat wrócił na 2 tygodnie... a niedługo zresztą wraca na stałe :) Na cmentarz wybieram sie jak zwykle wieczorem - wtedy jest najpiękniej :) Koliberku - ale Ci zazdroszczę tego wyjazdu :) Ja to sobie mogę co najwyżej palcem po mapie pojeździć ;) ale na 100% kiedyś wybiorę się do Włoch bo sądząc z Twojego opisu rzeczywiście warto :) Pozdrawiam wszystkich A jutro raniutko do Łodzi go go go....
-
Cześć wszystkim :) Lutek - moje gratulacje :D Ehhh... nie mam za wiele czasu zeby sobie popisać :( to wszystko przez to ze moja rodzicielka takze w bardzo intensywny sposób spędza weekend... pisząc jakieś programy i wnioski.... skutecznie blokując mi przez to dostęp do komputera :( za chwilkę, okazując swoje zbulwersowanie zaistniałą sytuacją - po prostu sie spakuję i polecę na PKS do Łodzi :(! Byłam wczoraj u cioci na imieninach :) jak zwykle było pysznie, wesoło... nie obeszło się także bez burzliwych dyskusji na temat dzisiejszych wyborów (zresztą polityka od zawsze wzbudzała największe emocje na wszelkich rodzinnych spotkaniach ;) ) A propos wyborów.... chyba na nie nie trafię (mimo ogromnych chęci) :( przeziębienie mnie dopadło straszne :0 i niewesoło to wygląda... Babcia Gienia już ściga mnie z czosnkiem... :0 Ja prawie nigdy nie choruję! W tym roku zachciało się mojej rodzince zaszczepić przeciwko grypie....... i prosze bardzo :/ ehhh... A tak poza tym to stała się rzecz straszna.... babeczka na ćwiczeniach spełniając posłusznie zalecenie rektora, uruchomiła swą bezwzględną maszynę losującą i wywaliła mnie z grupy razm z 9 innymi osobami :( Ehhh...nigdy nie miałam szczęścia w grach losowych.... teraz moje wolne poniedziałki stją pod ogromnym znakiem zapytania :( ale ja się tak szybko nie poddam! bede kombinować.... Niestety jutro rano muszę być w Łodzi więc lepiej już się pożegnam bo zaraz mama usiądzie przed komputrem.... :( i jak sama powiedziała - będzie siedzieć do późnych godzin wieczornych... Miłego tygodnia! :) duuużo słońca i... do następnego kliknięcia ;) Hmmm... troche mi to smutne wszystko wyszło... więc może napiszę jeszcze dwa zasłyszane ostatnio dowcipy :) Pewnie fani radiowej Trójki już je znają :) Chłopak na dyskotece pyta dziewczynę: - Tańczysz? - Tańczę, śpiewam, recytuję... - Co ty pleciesz? - Plotę, wyszywam, lepie garnki... Jasiu znalazł biedronke i pyta: - Biedronecko, biedronecko ile mas latek? - Jutro skończę 4 - Nie skońcys, nie skońcys... :) Pa Kochani :)
-
Cześć kochanieńcy :) Wpadłam napisać \"do zobaczenia\" :D bo zaraz sie pakuję i wybywam do Łodzi. Kigana, Jo dzięki śliczne :) aż się wzruszyłam normalnie ;) Ever nagle cała zbladła, Szczęka z hukiem jej opadła, Troche się zastanowiła: Jednak tkwi w poezji siła! Coś tam kiedyś napisała, I 6 punktów aż dostała! Śmieją się z szczęścia oczy, Aż z wrażenia se podskoczy! Babcia miotłą w sufit wali, Ale ever jest na fali :D Nie powstrzyma jej zapędu Nawet 7 mioteł z rzędu! No bo o to chyba chodzi, Żeby coś fajnego spłodzić. Nie ma to jak rym zapodać, Bo jest później o czym godać! :D Lutek - mam nadzieje ze juz ok wszystko? :) Wszelkie upadki to moja specjalność ;) Np. kiedyś zachciało mi sie przenosić encyklopedie z góry na dół po schodach...i żeby przyśpieszyć poremontowe porządki zabrałam od razu 10 tomów (a co sie bede :P) taaak... no i rzeczywiście szybko mi poszło - z 10 stopnia zleciałam w tempie błyskawicznym na sam dół :P :( Ten pamiętny upadek miał miejsce dzień przed weselem mojego kuzyna :( jak sie łatwo domyśleć nie potańczyłam sobie niestety.... Nadal pamiętam jak sie z bólu zwijałam gdy mi mamusia zimne mięso z zamrażarki przykładała :( Później zaznałam niewątpliwej przyjemności spania przez miesiąć na brzuchu :P :D a mój megasiniak budził podziw wśród wszystkich domowników jeszcze przez dłuuugi, dłuuugi czas... ;) Koli - ale masz fajnie z tym wyjazdem! :) Życzę pięknej pogody, niezapomnianych wrażeń i duuużo błogiego lenistwa! :D Ależ mnie irytuje ten Rzym za złotówke :P ;) Mykam kochani :) życzę udanego tygodnia , rozprostowania wszystkiego co zakręcone i oczywiście dużo słońca :D Pa!
-
No nieee :D:D:D Dobrze Gofra, że się pokazałaś bo już myślałam, że wszystkich przestraszyłam ;) obiecałam, że jeszcze wpadnę więc jestem :) Ehhh czy każdy weekend taki będzie? :( Słyszałam, że za dwa tygodnie ma śnieg padać :0 i ogólnie zima ma być ostra w tym roku :( ... A wczoraj widziałam pierwszą reklamę ze Św. Mikołajem w roli głównej :D Pogłupieli normlnie.... To by oznaczało, że musze zacząć składać kasę na prezenty! :D :D :( :D a przecież przed chwilką było lato! ;) Mam nadzieję, że forum się troche ruszy... a zbiorowy sen zimowy zostawmy misiom itp. śpiochom :) Mykam nadrabiać zaległości mailowe :) Dobranoc...
-
Serwus Kochani :D Melduję się, ze jestem i mam cudownie dłuuuugi weekend już od czwartkowgo popołudnia :D Tylko troche zabiegana jestem więc nie mam czasu na szuwary, szuwarki i na forum niestety też :( Poza tym chyba jesienna depresja mnie dopadła :( - wczoraj w godzinach wieczornych ;) Ale dzisiaj jest już OK :D bo słońce szaleje, szaleje, szaleje!!! U mnie nic szczególnie ciekawego sie nie wydarzyło ;) nadal zamieszanie na uczelni, 3 razy o mały włos zostałabym wylosowana do przymusowego opuszczenia grupy bo jakimś dziwnym trafem wybieram te najliczniej uczęszczane ;) ale sie udało i zostałam :D Rzeczywiście mamy przestoje na kafe :( ale! widze ze forum cudnie rozwinęło się pod względem artystycznym :D Przyjemniaśnie się to czyta :) piszcie, piszcie... to ja może też krótki rym zapodam :D Wstałam rano uśmiechnięta, Myślę sobie - czyżby święta?! Chce się krzyczeć, tańczyć, skakać, I przewrotnie jakoś - płakać! Myśli się kotłują w głowie, Co się dzieje? kto mi powie? Czy wyjaśni ktoś przyczynę Nim do reszty się rozpłynę? Sprawa jest co najmniej dziwna, Trochę śmieszna, muszę przyznać. Konsternacja więc chwilowa Rozważmy wszystko od nowa: Tajemnicza noc, sny nieodgadnione.. Czasu bieg bezmyślny przystanął na moment... Niby jest tak samo, a jednak inaczej Raz sie serce śmieje, a za chwilę płacze! Biję sie z myślami, snuję rozważania, Zupę przesoliłam, nie zjadłam śniadania! Mam juz tego dosyć! Ja sie tak nie bawię! Prosze mi rozwikłać tę zawiłą sprawę! Nic już nie napiszę! Jawnie protestuję! Niech mi ktoś pomoże bo chyba zwariuję! Kończę tę dygresję, męczcie się z tym sami. Ja idę pobiegać do góry nogami ;) Życzę wszystkim miłego dnia :) Buziaki! :D Jeszcze wpadnę!
-
Wpadłam się pożegnać :) jade do Łodzi - miłego tygodnia wszystkim :D Coś sie widze rozleniwiliście troszke z tym pisaniem ;) ale ja też zabiegana jestem strasznie... Isa - no dawaj o tych studiach! :D z chęcią poczytamy! P.S. W Częstochowie byłam, na wyborach też byłam... :) Zmykam na PKS :D PA!
-
Cześć wszystkim! :) Ale się za Wami stęskniłam :D To był straaaasznie męczący tydzień... Najpierw sprzątanie, sprzątanie i jeszcze raz sprzątanie oraz towarzyszące temu liczne niespodzianki takie jak: wyskakujące korki i co za tym idzie egipskie ciemności; wizyta niewyspanego sąsiada (przeszkadza mu że odkręcamy wode o 2 w nocy :0 ), mycie okien przy radosnym graniu, śpiewaniu i machaniu nawiedzonych grajków ulicznych - i jak ja miałam sie w tak ekstremalnych warunkach na tym parapecie wyginać? O mało nie spadłam - a na parterze mieszkamy więc obciach by był jak nie wiem co :P ;) Nie wspomne już o myszce.... scena niczym z filmu - mycha na podłodze w kuchni, a ja ze współlokatorką siedzące na stole i piszczące w niebogłosy :P :D sąsiedzi spacerujący wieczorową porą mieli niezły ubaw ;) bo my nie miałyśmy jeszcze wtedy powieszonych zasłonek :P :D ehhh... ale już nie ma myszki :D Zresztą generalne porządki w mieszkaniu to pikuś w porównaniu z całą tą bieganiną na uniwerku... Mój plan zajęć nadal jest w nieładzie, ciągle latam od katedry do katedry, zapisuje się, wypisuję, przepisuję, ehhh... W dodatku niektóre zajęcia mam na Wydziale Matematyki albo Zarządzania! Wyrażałam tu już chyba swe zbulwersowanie piątkowymi wykładami do 20 :0 Na szczęście udało sie wcisnąć gdzieś niemiecki... teraz kombinuję z angielskim :( ale czarno to widze - wygląda na to, że we wtorki i środy będę miała po 10 godzin bez przerwy... :( a III rok miał być taki \"luźny\" ... Miałam wyjątkowo pasjonujący wykład z prawa pracy.... przez 90 minut facet objaśniał nam najpierw co to jest prawo a później co to jest praca :0 Super sie zapowiada.... i jeszcze ten jego usypiający ton głosu :( Ale dzielnie sie trzymałam - nawet nie uległam namowom znajomych i nie zagrałam z nimi w statki ;) Na drugi dzień miałam prawo administracyjne - część szczególną :D zdaniem naszej pozytywnie zakręconej profesorki - przedmiot o typowo erotycznym zabarwieniu ;) bo na żadnym innym wykładzie nie mówi się aż tyle o organach i stosunkach :D A! Ważna informacja - zaopatrzyłam się już w Kpa :P :D i jeszcze w pare innych ciekawych książeczek :P ;) W ramach odstresowania po ciężkim, pierwszym tygodniu wytężonej pracy umysłowej i fizycznej poszłyśmy na impreze do klubu studenckiego (a ścślej - do trzech) Ehhhhhh... bez komentarza.... Mykam bo już późno... a jutro rano jadę do Częstochowy :) Oczywiście wrócę przed godz. 20 spełnić swój obywatelski obowiązek ;) Troszke sie rozpisałam.... Dobranoc śpiochy :D Miłej niedzieli!
-
Hej hej :) Wpadłam się pożegnać - zaraz wyruszam do Łodzi :D Zaczynam wprawdzie we wtorek, ale czeka mnie przeprowadzka i wszelkie związane z nią przyjemności: przesuwanie, przenoszenie, mycie, pranie, przywieszanie, układanie, wycieranie, zawieszanie, ustawianie.... zresztą sami wiecie jak to jest...przeprowadzam sie tylko z pokoju do pokoju ;) ale jednak! Ehhh to będzie wyjątkowo zabiegany początek października... Zmykam więc i życzę udanego tygodnia :) albo od razu dwóch bo nie wiem kiedy wrócę. Trzymcie się ciepło :D Będę tęsknić strasznie! papatki!
-
Późno już, ale nic to! ważne że jeszcze literki na klawiaturze odróżniam ;) Hmmm... Joeee... zapewniam Cie, że głębia mej świadomości była wystarczająca, jeśli nie do zupełnego rozszyfrowania Twych poprzednich dywagacji, to przynajmniej do próby dokonania takiegoż - bez względu na efekt końcowy, ale za to z przekonaniem o niewątpliwej prawidłowości mojego toku myślowego. Jednak ośmielę się zauważyć, że sam problem poruszania wątków uchodzących w powszechnej opinii za głębokie lub chociażby nie płytkie, wydaje mi się zupełnie błahy, żeby nie napisać nieistotny... Bo czy warto rozwodzić się nad czymś co jest naturalnym elementem forumowej egzystencji? Sam fakt pisania, czy to z głębią czy bez niej, jest w końcu niezaprzeczalnym efektem przemyśleń toczących się w umyśle każdego użytkownika forum. Można więc jedynie domniemywać, że na powstanie poszczególnych wątków wpływ miała tylko i wyłącznie wypowiedź innego piszącego osobnika (bez względu na stopień jego zanurzenia myślowego) . Oczywiście jest to jedynie moje skromne zdanie i jeżeli ktoś zdecyduje się wysunąć jakiekolwiek kontrargumenty to z nieukrywanym zaciekawieniem obiecuję się z nimi zapoznać. ;) Nasze życie będzie jak poemat, Trzeba tylko znaleźć dobry temat Trzeba się odnaleźć w każdej chwili Trzeba być Tyle jeszcze drogi jest przed nami Z tym że trasę wyznaczymy sami Po co dalej w miejscu tkwić Trzeba żyć No własnie kochani... pare godzin temu, dokładnie o 21:17 zaczęłam nowe życie :D Decyzja ta była natychmiastowa i całkiem niespodziewanie postawiła na głowie mój malutki, poukładany idealnie świat ;) Nic już nie napiszę bo jeszcze zachce się Wam doszukiwać sensu w tym cudnym, jedynie dla mnie lgicznym bezsensie :D Zmykam więc nastawić moje supergłośne 3 budziki i idę spać bo rano trzeba wstać - kolejni bibliotekarze (tym razem w Koninie) czekają na mnie z utęsknieniem ;) Dobranoc... PS Z przyjemnością dorzucę się do komputra dla Ewci :D a Polak - z monitorem do serwisu go go go... :P:D
-
Dzień dobry :) Wpadam z gorącymi pozdrowieniami od Ewci :) Wiesz co joeee.... a ja myślę (ehhh... wydało sie;) ) że pisanie bez sensu ma czasami więcej sensu niz pisanie z sensem. Tak samo jest z niepisaniem w ogóle - zawsze to o czymś świadczy, a nawet jeśli nie świadczy to i tak znajdzie się ktoś kto pomyśli że jednak jakiś ukryty sens w tym być musi! Oczywiście długo można by sie rozwodzić nad zagadnieniem ilości sensu w bezsensie, bo to że on istnieje nie ulega najmniejszym wątpliwościom... Jednak ponieważ nie studiuję filozofii, to nie będę wystawiać na widok publiczny swych jakże błyskotliwych teorii. Może kiedyś ktoś napisze nam o tym coś... a do tego czasu żyjmy w błogiej nieświadomości i piszmy z sensem - choćby bez sensu ;) A za ten kpa to powinnam Ci była wylać piwo na głowe :P ciesz sie że miałam wtedy nieco spóźniona reakcję :P;) i chyba nie miałam już piwa:( hmm... właśnie mnie olśniło! wszystkie fakty na ziemi i niebie wskazują ze to jednak Ty schowałeś moje piwko! w obawie przed kąpielą :D no ładnie... trzeba będzie Szuwciową prezentacje poprawić... ;) coby sprawiedliwości stało sie zadość! :P;) Pogoda rzeczywiście nie nastraja optymistycznie :( ale od soboty podobno wraca 30-stopniowe lato :D Żartowałam:P Ale za to jak sie ciepło zrobiło przez ułamek sekundy :D Mykam....
-
He he.. jak za starych, dobrych czasów.... ;) pa
-
Witam :) Wpadam jak zwykle cichutko bo widze, że już chrapiecie... W Łodzi dzisiaj byłam - od przyszłego tygodnia rok akademicki rusza pełną parą i trzeba było załatwić pare spraw... a musze przyznać, że wiele sie dzisiaj wydarzyło: - 5 razy umierałam rano na zawał serca po otrzymaniu sesemesów od znajomych czekających tak jak ja na wyniki z prawa międzynarodowego - zmuszona byłam przepraszać ślicznie pana w bibliotece, bo troszke mi sie książke przetrzymało.. nie rozumiem go właściwie... 7 miesięcy spóźnienia to wcale nie tak długo ;) - pomyliłam Plac Wolności z Placem Zwycięstwa, przez co zafundowałam sobie superszybką wycieczke krajoznawczą łódzkimi ulicami.. - pół dnia zastanawiałam się jak można tak skrzywdzić studentów??!! - robiąc im wykład w piątki do 20 ehhh gdyby nie te wolne poniedziałki to całkowicie bym sie załamała... - wysłuchałam ogromnie pasjonującego wywodu na temat wiktymologii przestępstw drogowych ze szczególnym uwzględnieniem roli poszkodowanego w spowodowaniu wypadków samochodowych... bardzo interesujące przeżycie - coż..nieczęsto ma sie możliwość jechania w autobusie z kierowcą robiącym doktorat z prawa karnego :D - dane mi było po raz kolejny stanąć oko w oko z moją nową współlokatorką - kilka cm długości, 4 łapki, szare futerko, charakterystyczny odgłos \"pi pi pi\" ... Nie wiem która z nas była bardziej przestraszona owym spotkaniem...ale ja z całą pewnością głośniej krzyczałam :( ;) To by było na tyle w dużym skrócie... dodam tylko że mi tez czat wczoraj nie chodził :( A! No i muszę sie pochwalić - zdałam egzamin z prawa międzynarodowego :) na 4 :D Teoretycznie mam dzisiaj pierwszy dzień wakacji ;) chyba nie usnę z wrażenia :D Heh.. raczej pewne że nie usne - trafiłam w antykwariacie na \"Kompleks Portnoya\" Roth'a :D cóż.... rzeczywiście baaaaaardzo kontrowersyjna powieść......... Zmykam bo widziałam przed chwilką lunatykującego komara ;) Dobranoc :)
-
Cześć wszystkim:D Już myślałam, że nigdy sie do komputra nie dostane... pozwoliłam rodzicielce usiąść na 6-godzinną chwilke Melduję, że ja też dojechałam do domu cała, zdrowa i w jednym kawałku:D Wprawdzie mój autobus cienko wypada przy pociągu szuwci, bo ani nie jechał do tyłu, ani nawet żadnego wagonu od niego nie odłączyli... ale za to kierowca miał jakieś szaleństwo w oczach ;) no i siedzenia były strasznie niewygodne :P wypróbowalam chyba wszystkie możliwe pozycje ku ogromnej uciesze współpasażerów;) :D No a zjazd... co tu dużo pisać - super było:D:D:D No ale jak z takimi świrniętymi ludziskami mogłoby być inaczej? ;):D:D Koniecznie trzeba to potórzyć! :D Habciu Gązo Jeszcze raz dzięki ogromne że sie zgodziliście żeby wam stado wodników mieszkanie zdemolowało :D Było pysznie i przyjemniasnie:D wszystko pierwsza klasa!Jesteście wspaniali!:D (i fenomenalnego kiciusia macie:) ) chociaz musze przynać ze tak sobie sie wyspałam.... bo okazało sie że.... Ewa chrapie :O i ciągle gadała przez sen: \"jestem mondra, jestem mondra...\" :O ;) Ja dojechałam do domu ok 19 i strasznie sie zdziwiłam bo po mnie na dworzec wyjechali :D Myśle sobie jacy kochani... przyjechali żebym sie nie męczyła przez te całe 10 minut drogi :) taaaak okazało sie że na wybory mnie chcieli po prostu zaciągnąć :P :D Ze zdarzeń traumatycznych dnia dzisiejszego: byłam na szczepieniu przeciwko grypie :O To tak w ramach prezentu urodzinowego od rodziców :P;) Kochani... co ja tam przezyłam, myślałam że padne i bedą mnie musieli reanimować... stoje tam, zęby zaciśnięte, jestem gotowa na najgorszy ból, już sobie myślę jakby tu efektownie zemdleć...jeszcze zdążyłam sie szybko zapytać czy będzie bolało? :( a pani dr mi mówi że już przecież zastrzyk zobiła :D byłam w szoku przez jkieś dwie godziny :D A! musze tu wspomnieć jeszcze o czymś co doprowadziło mnie do białej gorączki wczoraj wieczorem Włączam sobie komputra mojego w celu dokonania stosownych wpisów to tam to tu i co widze?!! NIC Pusto!!! Kochany brat przyjechał na przepustke i znowu mi zrobił czystke w kompie! :O Usunął mi absolutnie wszystko zanim poszukałam niektórych rzeczy miałam już serdecznie dość klikania! Nawet różowe mi usunął! Ale juz go wyeksmitowałam z powrotem do Wawy.... :P:) Ale nowych wodników sie zjawiło :D Witajcie wszyscy:) Strasznie zmęczona dzisiaj jestem... U mnie w domu postanowiono dzisiaj zjeść śniadanko w rodzinnej atmosferze - wszyscy razem nad jajecznicą :) Szkoda tylko że o 7:20 Jedynie 6 kaw trzymało mnie na nogach, no i prezentacja zrobiona przez szuwcie :D :D:D z moim zaginionym piwkiem w roli głównej :D Siostra - agentka z Ciebie niemożliwa :D Jak już ody na Twoja cześć powstają to musi o czymś świadczyć :D Habcia - dzięki za masę świetnych zdjęć :D Na niektórych mienie się we wszystkich kolorach tęczy :P :D zresztą nie tylko ja:D ;) Pozostaną cudne wspomnienia... :) Zmykam - miłej nocki:) pa!
-
Dzień dobryyyy :) Pewnie jeszcze chrapiecie, więc tylko tak cichuteńko kliknę, że JA TEŻ JADĘ NA ZJAZD :D i już sie podobno nie wykręce... Nawet nie próbuję :) Nie będe sie tu rozśpiewywać jak szuwarkowa :P ale przyznam ze w pięknym stylu jej to wyszło :) A Ty Ewa uważaj... jeszcze zobaczymy kto kogo z łóżka zrzuci :P !!! Możesz spać od ściany, ja muszę mieć swobodną drogę ucieczki jak sie zaczniesz rozpychać :P :D Ale sie ciesze na ten Kraków :) Dobra mykam bo mi PKS ucieknie a dzisiaj sie spoznic nie moge! Zostaję w Łodzi do jutra - trza odreagować te stresy międzynarodowe ;) Trzymcie sie ciepło i miłego dnia!:) Już mnie nie ma!
-
Cześć :) Ja znowu na chwilke tylko.... Isa - rrrrety! :D jestem pod wrażeniem! i ten aerobik 6 razy w tygodniu! Gratuluję samozaparcia i silnej woli :) yyyyy... kto sie spotkał we Wrocku? :> tez jestem ciekawa:) Zmykam :( ehhh no to miłego dnia wszystkim! Wracam do kazusów moich kochanych.... :) pa
-
Gofra! :D ale żeś mnie ubiegła :D no ładnie... u mnie też śliczna jesień za oknem ;) Aż chce sie człowiekowi w książkach siedzieć :D
-
Serwus kochani :) Hej Yvetta :) Napisz coś więcej o sobie :) U mnie deszczowo :D w kooooooońcu!!! Juz miałam dość tej potwornej suszy.... Kończę kawke i zmykam sie edukować dalej.... Gofra - pięknie żeś nam stronke rozpoczęła tym smutasem :D A gdzie są wszyscy? :> jeszcze śpicie? Ohhhh... zdenerwowałam sie przed chwilką! Bateria od pilota sie wyczerpała i musiałam przejść przez caaaały pokój żeby wyłączyć telewizornie! Wyobrażacie sobie?! :P:D No to uciekam... p.m. zbytnio mnie absorbuje - nie moge sie skupić n a pisaniu... ;) Aha! :D:D:D naprawiło sie to co popsułam w poniedziałek... Wyszło na to ze ja za delikatna jestem ;) ehhh... mykam - buziaki :)
-
Cześć kochanieńcy :) Witam nowe wodniki - JA12 kviateq No i prosze, prosze kto sie nam do stwu wpakował :D joeee !!! A Ty w ogóle umiesz pływać? Ja juz tutaj wiele razy wspominałam, że uwieeeelbiam strzelce :D Lutek! co sie stało? Co to za smutne minki? Sarkana! :) Pozdrawiam - fajnie ze do nas zajrzałaś. Życzę udanego wojowania z remontem. Tailtiu - aleś mnie rozbawiła tym polowaniem na komary :D Ja odkąd unicastwiłam tego jednego wampirka, nie mam już z nimi problemów - widocznie wielkopolskie komary nie pałają aż taką żądzą zemsty :D Wygląda na to że siedzą cicho, pogrążone w żałobie :D Albo w konspiracji szykują na mnie zbiorowy nalot :P:D Już na nich czekam - razem z moim niezawodnym klapkiem Ja nie wiem po ile u mnie sliwki.... ale smaczne są nawet :D Tylko coś pestka nie chce odchodzić... No cóż, nigdy nie może być idealnie bo by sie człowiek zanudził... ;) No to wracam do pasjonującej \"Konwencji o Prawie Morza\", a zaraz później zabieram sie za \"Układ o zasadach badania i użytkowania przestrzeni kosmicznej łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi\"... \"Układ w sprawie Antarktyki\" zostawiłam sobie na deser ;) i żeby nie było wątpliwoci - studiuję administrację :D Pozdrawiam :)
-
Cześć wodniki :( Dzisiaj jedyne co moge napisać to NIENAWIDZE PONIEDZIAŁKÓW Przeżywam straszne chwile, mam popsuty humor, jest mi źle, smutno, jestem zła na siebie, swoją niezgrabność i wrodzony talent niszczenia wszystkiego co popadnie... Nie będe sie wdawać w szczegóły - po prostu rozwaliłam coś i teraz chyba sie pójde zastrzelić jak mi tego gwarancja nie obejmie :( buuuu.... Tylko czym ja sie zastrzele? Chyba najszybciej to sie pistoletem na wode utopię! :( :( :( Jeszcze grzmi w dodatku!!!! :( :( :( :( więc klikam w warunkach ekstremalnych bo w każdej chwili mogą mi prąd wyłączyć :( A najgorsze jest to że Ewcia nie może przyjechać do Krakowa :O :O :O BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU więc niestety kochani mnie też nie będzie.... No chyba że przełożymy zjazd? (już wyobrazam wasze niezadowolone minki... tak tylko nieśmiało proponuję....:( coz.. moze następny zjazd wypali.... ehhhhh....) Tak więc dzień okropny, a będzie jeszcze gorszy jak sie rodzice dowiedzą co narobiłam :( Bo próbuje im powiedzieć od 3 godzin i jakoś nie moge się na odwage zebrać :( Trzymcie kciuki za biednego zestresowanego wodnika :( Zawsze coś! no zawsze coś! .... pozdrawiam i juz nic nie pisze bo moj caly optymizm ulotnił sie jak kamfora.... A! jesli chodzi o wampirka to... nie unicestwiłam go siekierką tylko normalnie mu, po ludzku z kopa przywaliłam,... a później prawy sierpowy i już był spokój z krwiopijcą.... mykam popłakać w samotności....
-
Cześć wodniki kochane :) Ja też z pozdrowieniami wpadłam, zaraz lece sie dalej umiędzynaradawiać... widze że tym razem dyżur w stawiku pełnił Lutek z Kiganką :D A co do balowania to hmmmm ;) wczoraj sobie pozwoliłam na odrobinke lenistwa... było mnóstwo wspomnień podstwówkowych, licealnych, śmiechu, delektowanie sie resztką wuzetki, a na koniec spacerek w świetle księżyca i szalone \"przeżyyyyyyj toooo saaam\" w wykonaniu sąsiada :D Dzisiaj nic ciekawego sie nie wydarzyło... w domu siedziałam, pare razy przystępowałam do akcji \"zamykamy okna, wyłączamy wszystko z kontaktów - burza idzie\" niestety coś sie wlecze skubana bo do tej pory nie doszła... A rano byłam w kościółku i widziałam jak dzieci dostają opiernicz od proboszcza bo nie słuchały tego co ksiądz czytał.... poza tym uruchamiając swój niezawodny zmysł detektywistyczny wybadałam jeden godny potępienia, nieobyczajny wybryk - prefekt podpowiadał owym zbłąkanym owieczkom!!! ciekawe czy sie będzie z tego spowiadał....:P:D Na koniec byłam jeszcze świadkiem ogromnego zbulwersowania kilku babć - No jak ten ksiądz mógł nie zaśpiewać \"użycz nam deszczu\" ??!! w taką susze?! To nie do pomyślenia po prostu... ;) Ale fakt faktem - grzybów nie ma i nie będzie jeśli troche nie popada... Nawet mnie do lasu nie chca wpuścić! bo podobno zagrożenie stwarzam! buuuuu.... W tej chwili relaksuję się stukając w klawiaturę w rytm najnowszego przeboju Maryli R. i nawet sie Wam przyznam, że sobie podśpiewuję pod nosem :) Ale cichuteńko żeby mnie te śpiochy z sąsiedniego pokoju nie wykryły... ehhhh.... bo oglądałam dzisiaj z mamą \"Europa da sie lubić\" i jeden obłąkany cudzoziemiec wymamrotał coś o uzależnieniu od internetu - że jednym z objawów jest siedzenie w necie 20 godzin tygodniowo :P Moja rodzicielka szybko dokonała w pamięci kilku skomplikowanych obliczeń matematycznych i zaraz z przerażeniem w oczach oznajmiła całemu śwatu okrutną prawde - że jestem uzależniona...:D Ja oczywiście od razu wyskoczyłam z tekstem, że wcale nie włączam często kompa - czego doskonałym przykładem jest dzisiejsza niedziela... i jeszcze palnęłam głupote że juz dzisiaj nie włącze bo nie musze :P a że jak widać - jednak włączyłam to teraz jestem zmuszona klikać bezgłośnie żeby nie wyszło na jaw, że jednak mama miała racje ;) bo ostatnio cos za często ją ma... a ponieważ równowaga w przyrodzie musi być.... Więc teraz kolej na na mnie....;) No to mykam... bo wiecie - prawo międzynarodowe nie zając - nie ucieknie niestety... tylko czeka cierpliwie az znowu sie za nie zabiore... ;) A! i jeszcze sensacja z piątkowego wieczoru - dorwałam tego wampirka co mi 17 razy kuku zrobił ma sie ten refleks... Wszyscy chcą kochać, choć nie przyznają się.... Tak pięknie jak w kinie, jak we śnie....Wszyscy chcą kochać do utraty tchu.... zmysły postradać bezpowrotnie.... Choćby raz, jeden jedyny raz.... No! Sie refleksyjnie zrobiło... ;) dobranoc śpiochy kochane
-
tam w grzybach to oczywiście litrówka jest - żeby nie było :P ;) 17 ugryzień... bez komentarza....
-
Ehhh... Mam w pokoju komara, ktory od kilku dni co wieczór nie dakje mi żyć Stan na chwilę obecną - 16 ugryzień :( przy 3 byłam pełna nadziei, ze go jeszcze dorwe i wspaniałomyślnie wykopie przez okno, przy 7 zaczęłam obmyślać plan zbrodni doskonałej, przy 12 wpadłam w histerie depresyjno-maniakalną, a teraz jest mi już wszystko jedno :D Piszę więc DOBRANOC i nucąc ulubioną piosenkę wszystkich gzybiarzy, ktora jak widać zawiera treści uniwersalne - kiedyś cie znajde, znajde cie....- ide spać! :P:D ;) pa śpiochy kochane...
-
Witam :) Hej Wodniczka z 10 lutego:) Polak - wybacz, że Cie rozczarowałam w nocy :D Zgadza sie - padłam :D Wykończyłeś mnie! Zresztą o tak późnej porze nie jestem w stanie logicznie rozumwać... Obiecuję, że następnym razem się wpiszę ;) Koli - z przyjemnością skorzystalabym z Twojej gościny, ale jednak do Sosnowca mam lepsze połączenie - zresztą wyjaśnie Ci wszystko na szuwarkach. :) A co do snów... moje są tak zakręcone, że az szkoda mi rano zwlekać się z łóżka :D Tez jestem za uzupełnieniem tabelki :D Jasność musi być! No to na chwilke na szuwarki go go go....
-
Hej:) Zdziwko was chapło? No nie mówcie, że nigdy nie widzieliście lunatykującego wodnika :D Tak wpadłam tylko na chwilke nowy dzionek otworzyć :) Żartuję:P Wpisuję się, żeby nie było, że się nie wpisałam :P Pora jaka jest - kazdy widzi więc zaraz zmykam spać :P:D Lece już bo jakieś myszki widze na forum czy coś (a nic nie piłam przecież dzisiaj ?!? hmm...) to na pewno przez tę późną godzinę! Nie jestem w stanie napisać nic sensownego więc już kończę....Do zobaczenia... ;) A! Polak - dzięki za śliczne słoneczka, drzewka, płomyki i ludków małych i dużych o się tak ładnie razem komponują :) Mówilam że bedzie bez sensu... :P Prosze za dużo ode mnie nie wymagać - w końcu już po pierwszej w nocy jest ludzie kochani! :D No pięknie! Sie rozemocjonowałam (heh trudne słowo) i teraz nie usne:P ;) Spróbuję jednak - specjalnie dla Was! Dobranoc wodniki chrapiące:)